Walentynka dla mężatki. Dostałyście dziś?

mam męża i maleńkie dzieciaczki. Utrzymuję cały czas kontakt z kolegą ze szkoły. Wiele wiemy o sobie. Dziś dostałam od niego Walentynkę smsową, w której pisze o zakochaniu, ale nie wprost. Kurczę.... Poczułam się dziwnie. Nie wiem czy on coś chce mi dać do zrozumienia? Głupio zapytać wprost. Gdybyście były na moim miejscu co byście sobie pomyślały?

hehehe :) no miło by było... ale mam męża :)

no ja też kurczę mam....

ja bym usunęła szybko tego smsa żeby mąż nie przeczytał. Wiem że są ciągąty żeby go sobie zostawić i sobie czytać w chwilach kryzysu, tudzież przed snem lub na kibelku zamiast gazety. Ale stwarza to zbyt wielkie ryzyko. Więc po pierwsze - usunąć smsa.

już usunięty ;) lepiej chuchać na zimne ;) ale kurczę sama nie wiem co myśleć...

generalnie za wiele nie myśleć. Moje 11 przykazanie to : nie podniecaj się nadaremno. Napisał coś pół żartem, ty się podrajcujesz a on potem oświadczy że pomylił numery albo coś równie żenującego ;) Więc uśmiechnąć się pod nosem, pomyśleć że jesteś zajebista i już :)

dobre :D fajne rady. Jeśli chodzi o niego to myślę, że się nie pomylił, bo to nie pierwszy raz takie aluzje robi, ale nigdy wprost. Nie wiem co mysleć.

Ja tez mamjuz rodzinę i tez dostaję walentynki od byłych sympatii)))))) Jeszcze na stary adres zamieszkania))))) Na panieńskie))))

tez dostalam od niego na panieński adres kiedyś kartkę, ale już kartek nie wysyła tylko smsy.

u nas torcik,chipsy jakies winko ,a pozniej spac grzecznie jak dzieci bo dostałam @-moj m napewno sie "ucieszy"

upppppppppppppppp

no to nieźle. trzeba uważać żeby się nie wkręcić.