Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pingwinek0264

Pytam serio...

Polecane posty

Gość Pingwinek0264

Mam prawie 21 lat, jestem pasożytem, na utrzymaniu mamy, marzę o studiach ale nie mam nawet matury- to tak ogólnie o mnie. Mam problem... otóż jak już wspomniałam marzę o studiach (ciężki kierunek), o zmianie na lepsze o tym żeby mieć znajomych bo póki co to od lat siedzę samotnie przed komputerem każdego dnia. Byłam na wielu terapiach, zdiagnozowali mi zaburzenia osobowości, żadnej terapii nie dokończyłam, było za ciężko. Mam permanentną depresję. Po moim nieudanym związku schudłam do 40kg ale przez rok przytyłam do 65kg. Dzisiaj nagrałam się na kamerkę żeby zobaczyć jak wyglądam w całości... i to wszystko przekreśliło ! jestem strasznie brzydka, mam niezgrabne ruchy, wszędzie wałki tłuszczu i dwie brody-przez wygląd odechciewa mi się żyć, uczyć...wstydzę się wyjść z domu po zakupy! Powiedzcie szczerze : czy w moim przypadku jest jakiś sposób żeby się uratować czy faktycznie pozostaje tylko śmierć o której ciągle myślę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pingwinek0264
Dodam, że nie chcę mieć nikogo w sensie związku (pogodziłam się z tym, że nikt mnie nie pokocha), mimo to chcę żyć bo marzę o pewnej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może by tak
raz jeszcze powoli rozpocząć terapię z lekami? jak sytuacja się unormuje i poukładasz sobie w głowie, to powoli pomyśleć o szkole. Odchudzanie się jest w tym przypadku najmniejszym problemem. Trzeba zmienić myślenie,a w tym mogą pomóc jedynie psychotropy i dobra terapia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden ktoss
tylko glupiec ucieka się do śmierci. Jestes mloda, dasz sobie rade, najwazniejsze to postawic sobie cel , do którego będziesz dążyć za wszelką cenę. lecz nie za cenę życia, bo te masz tylko jedno. odbieranie sobie życia jest domeną ludzi słabych, egoistycznych. pokaż że Ty taka nie jestes, tylko wykaz chęci zmiany. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może by tak
do taki jeden ktoss - tak, szczególnie gdy ktoś ma depresję. To takie wiejskie myślenie, to weź się dziewucho do roboty, zamiast się zasmucać. Depresja jest stanem, w którym nie jesteś w stanie normalnie egzystować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pingwinek0264
Ciężko mi żyć z takim wyglądem... mam jakąś obsesję, wydaje mi się, że skoro jestem brzydka to ludzie mnie znienawidzą. Z terapią ciężko gdyż byłam już u wszystkich terapeutów w moim mieście (nie mogę do niech wrócić) i byłam też u najlepszych specjalistów w Polsce. Leki biorę cały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrycja (gość)
Jeśli nic Ci nie pomaga, nie warto o tym non stop myśleć, można sprawdzić na http://smierc.org/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mozesz wrocic do terapeutów? A niby czemu. Myslisz ze jestes ciężkim przypadkiem i ci wstyd ze zrezygnowałas? No sory ale przeceniasz sie tutaj akurat. Prawie kazdy pacjent nim zrozumie ze jednak musi ciągnąć co zaczyna po kilka razy rezygnuje. Niektórym kilka lat zajmuje by zrozumieć ze bez terapi nie dadzą rady. Myslisz ze dla nich to nowość? Przestan. Idz i tyle nikt nie pobije a na pewno nie bedzie robic wyrzutów ze przyszłas znow. To tak częste ze nie zwracają uwagi za bardzo. Najwyzej usłyszysz znow ze by odnieść sukces musisz do konca przejść i bys nie rezygnowała przed czasem. Zycie jest proste choc trudne.. Obrac cel i dążyć do niego. Raz pod górę raz z górki a czasem do tyłu wrecz. I co z tego? Tragedia? Normalne zycie. Albo chcesz nudnego normalnego przerywanego chwilami szczescia i nieszczęść albo uciekaj w chorobę. Ale wtedy nie jecz bo nikt ci nie pomoże jesli ty nie zdecydujesz w koncu czy chcesz sobie pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pingwinek0264
kaoso - niestety nie mam już powrotu do terapeutów, próbowałam wrócić ale powiedzieli mi że nie mogę, takie są zasady więc nie wmawiaj mi czegoś skoro sam nie wiesz jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pingwinek0264
a co do tego czy myślę, że jestem ciężkim przypadkiem to powiem Ci że mój terapeuta powiedział że nie ma na tyle kompetencji by mi pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdolęę
A te leki które teraz bierzesz w jakiś sposób pomagają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pingwinek0264
biorę kwetaplex i pomaga mi zasnąć i przesypiać chwile największego bólu... ale nie pomaga mi to cieszyć się życiem : (

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 232322f
ALE MASZ PROBLE--- PINGWINKU--- ZACZNIJ JAKAS DIETE ja tez zaczełam powoli i powoli po 2 latach schudłam wie trwało to długo ale nie mam efektu jo jo itd... jadłam 5 posiłków dziennie owoce zero cukru czasem w sobote,i powiemci ze tez nie jestem ładna mam duzy nos,małe usta tez mam jakies kompleksy kazdy je ma,ja mysle ze nie powinnas sie przejmowac,ludzie maja gorsze problemy nie maj wody albo co jesc,maja garby i inne choroby ---ciesz SIE ZYCIEM NAPRAWDE ,schudnij troszku ,poczujesz sie lepiej i nie martw sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdolęę
Bo tak sobie myślę, że może od tego leku tyjesz. A jeśli tak, to trzeba o tym powiedzieć lekarzowi i może czegoś innego spróbować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona991
Pingwinek0264 Wszystko przed Tobą głowa do góry ;) Jesli uważasz, ze śle wygladasz weż się za siebie ;) Nie muszą to byc jakies drastyczne diety, wystarczy nie jest po 18 i ograniczyc słodycze fast- foody i gazowane picie ;) Zacznij uprawiać jakis sport :) Nawet raz wtygodniu tylko dla rekreacji ;) Pozatym idz do fryzjera :) jakis make up :) Napewno zobaczysz całkiem inna osobe A przede wszystkim zacznij myślec pozytywnie ;) Co do studi to wystarczy troche motywacji ;) I nie zgadzam sie z tym, ze zawsze będziesz sama ;) Tez przezyłam rozstanie pierwsze duzo schudłam, wygladalam jak kościotrup pozniej wrocilam do normalnej wagi ;) Byla ogromna depresja ale z czasem to mija, trzeba tylko wziaść się za siebie i probować coś w swoim zyciu zmienic :) I uwiez mi napewno znajdzie się ktoś kto cię docieni, pokocha i zaakceptuje ;) Ściskam Cie mocno i głowkado góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pingwinek0264
Dzięki za miłe słowa. Obcięłam włosy i jeszcze gorzej się czuję... Nie mam pojęcia jak mam zacząć naukę od marca :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×