Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

maleńka_2608

Kocham żonatego:(

Polecane posty

Gość co ty robisz nbgvv
co ty wyprawiasz dziewczyno, czy pomyslalas kiedys co ta zona moze poczuc jak sie dowie? ten facet to zwykly h.. to o tobie swiadczy ze sypiasz z facetem ktory sypia z inna ze swoja zona dla mnie bllllllllllleee kochasz to nie milosc to zakochanie z ktorego mozna sie wyzbyc milosc to cos zupelnie innego zostaw tego faceta jest tylu mezczyzn na swiecie, przeciez on sam nie ma do ciebie szacunku wiedzac ze ty zgadzasz sie na taki uklad, jestes jego zabawka , czyi tak jak ktos powyzej napisal druga dziurka czy ty naprawde tego nie rozumiesz? chcialabys byc oszukiwana???????? nie krzywdz innych kobiet, jestes zwykla egoistka dla ktorej liczys sie ty sama wez idz sie najlepiej lecz, nie nawidze takich kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niezaleznie od tego jaka decyzje podejmiesz zawsze bedziesz czegos zalowac i na przyszlosc albo nie wchodz w tego typu relacje(po co masz niepotrzebnie cierpiec i robic sobie nadzieje) albo wycofuj sie od razu, gdy pojawia sie jakiekolwiek glebsze emocje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O Boże! Przeczytałam 3 strony i mam dość... Autorka topiku jest młoda i głupia.Patrzy tylko na swój czubek nosa, w dodatku sama mydli sobie czy!Tak , SAMA! Naiwnie wierzy,że ten typek ją kocha.Śmiech na sali.Nie przyzna się przed nim do swoich uczuć bo boi się,że ucieknie od niej i nie odwzajemni ich.I dobrze, podświadomie zdaje sobie sprawę,że on to traktuje jako odskocznie od codzienności, obowiązków domowych itp. ale chce wierzyć,że ta sytuacja może się zmienić na jej korzyść w co nie wierzę!Dla niego to tylko zabawa, tak naprawdę nie kocha ani żony ani autorki.Bo nie traktowałby ich w ten sposób gdyby było inaczej.Tak czy inaczej autorko, jesteś naiwną młodą kobietą i na dodatek samolubną.Mam nadzieje,że w przyszłości nigdy nie znajdziesz się na miejscu tej biednej żony z malutkim dzieciątkiem. Ni buduje się własnego szczęści na cudzym nieszczęściu! Mam nadzieje,że zakończysz tą farsę jak najszybciej.Mogłabyś zrobić też przysługę zdradzanej żonie i powiedzieć jej z kim dzieli życie. Chociaż to sporna sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucynka-30
malenka masz dopiero 20 lat więc dla mnie jesteś jeszcze dzieckiem, a jestem w wieku tego puszczalskiego gnoja. Wierz mi na 100%, że on Cię wykorzystuje, bo jesteś małą, naiwną dziewczynką. 20 lat - w tym wieku można dziewczynę omamić, rozkochać w sobie... Pomyśl sobie jakim on jest człowiekiem - co by się nie działo w ich związku - to jak on może się puszczać mając malutkie dzieciątko w domu. Pomyśl - chciałabyś mieć np. takiego ojca? Albo np. szwagra? Gdyby Twoja siostra siedziała w domu z maleńkim dzickiem, a jej mąż by się kurwił - co byś o nim myślała? Jest zwykłym gnojem i ścierwem, wykorzystuje Twoją młodzieńczą naiwność, to jeszcze taki g łupi wiek. Na pewno poznasz fajnego chłopaka rówieśniika :) Proszę Cię przestań się z nim spotykać! Powiedz o tym komuś zaufanemu, mamie, babci? Niech Ci ktoś pomoże przetrwać te chwile, abyś wytrzymała i nie spotkała się z tą męską dziwką. Powodzenia🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika1212
ja zakończenie romansu musiałam przejśc w domu przy mężu płakałam po ukradku żeby nie widział i tak sie mnie pytał co się dzeje ze mną troche nawet sie zmienił bo chyba poczuł że może mnie stracić :) a z kochankiem też sie miotałam tak jak ty głupiałam i dla tego zaczełam go najpierw unikać nie odbierać telefonu i wkońcu mu powiedziałam że nie moge tak żyć -podwójne żyć :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam_kochanką
też byłam z zonatym facetem, też mi mówił, że z zoną od dawna im sie nie układa, nie mieli dzieci. Ile to nocy nie przespałam, zastanawiając się, czy mówi prawdę, bo przecież każdy facet zonaty tak mówi... Wiedziałam, że sporo ryzykuję, po cichu dałam nam czas kilu miesięcy i obiecałam sobie, że tozakończę, żeby nie cierpieć. Nie musiałam tyle czekać, zamieszkaliśmy razem, ułozyliśmy swoje życie, on sie rozwiódł, mineły 2 lata, jestesmy małżenstwem, swietnie nam sie układa, spodziewamy sie dziecka. Czasem sie udaje, ale: jeśli on nadal zyje ze swoją żoną mają małe dziecko (juz w trakcie waszego "związku") traktuje Cię jak pogotowie seksualne To daj wam jakis czas (nie mów mu o tym, ale postanów sobie i przygotuj sie do ewentualnego rozstania) i zakończto,lepiej cierpieć teraz, ale mniej, niż bardziiej za jakiś czas, jesli nie potrafi byc tylko twój. Myśl o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika1212
lucynka masz racje ja w tym momęcie też tak myśle a po drugie wiem że nawet jak by zostawił on żone a ja męża to jak by wyglądał nasz związek jak zdradził raz to i zdradzi i drugi ja tak jak wcześniej pisałam że nie żałuje zdrady ale wiem że nigdy się w to nie wpakuje znów :) za dużo nerwów mnie to kosztowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika1212
a i tak to powraca - powracają wspomnienia :) maleńka musisz coś z tym zrobić spróbuj najpierw go unikać i zobaczysz jak sie bedzie zachowywał zacznij kłamać że umówiłaś sie z kolego itd. wtedy bedziesz wyczuwać co tak naprawde z jego strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś w trudnej sytuacji, skoro go kochasz. Wiesz, zdarza się, że mężczyźni zostawiają swoje żony dla kochanek, nie powiem, że nie, ale musisz mieć świadomość, że to zdarza się naprawdę rzadko. Może rzeczywiście poczekaj na to, jak sytuacja się rozwinie i spróbuj wziąć to na zimno, bez emocji. Nie liczyłabym na to, że będzie z Tobą, że zostawi żonę i dziecko. Tak poza tym, wielu facetów potrafi powiedzieć kobiecie co tylko chce usłyszeć, żeby mieć ją w łóżku, to też weź pod uwagę. A tak z drugiej strony patrząc, to zdradza żonę. Gdyby ją zostawił dla Ciebie, to nie zastanawiałabyś się czy może Ciebie też zdradza? Nie ma reguł, że zawsze tak jest, ale bardzo często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jej, dziewczyny naprawde jestescie kochane że starcie sie mi pomóc a nie od razu przekreślacie jak niektórzy na tym forum :( Lucynka-30 Gdybym robił to ktoś w moim najbliższym otoczeniu wiem ze myslałabym o nim same najgorsze rzeczy.. Z raszta w mojej rodzinie jest taka sytuacja, rozwód, ciocia zdradziła wujka, wszyscy sie od niej odwrócili. Chciałabym komus o tym powiedziec ale wstydze sie, boje sie co o mnie pomyślą, ze jestem taka naiwna, po co wogole to zaczynałam. Dlatego wolałam zwierzyc się wam, jestescie bezstronne, bardziej bedziecie umiały trzeźwo na to popatrzec. byłam_kochanką gratuluje że tak Ci sie udało, jak ja bym tak chciała :( Z tym by dać nam czas to dobry pomysł, tylko boję się że nie dotrzymam tego. Jesli dam nam np 3 miesiace jeszcze a on potem po tym czasie do mnie napisze, boje sie ze nie bede umiala mu odmówic :( mika1212 tak zaczne robic, czesciej bede mu wspominac ze jestem z kimś umowiona, bede odwolywac nasze wspolne spotkania.. zobacze jak bedzie reagował Kornelia1900 wiem że gdyby doszło do tego ze bylibysmy razem mogłby mnie także zdradzac. Ale narazie nie ma sensu o tym myslec skoro nawet nie wiem czy on coś do mnie czuje. Wiem tez ze rzadkie są przypadki że faceci zostawiaja swoje żony dla kochanek, no ale jednak czasem się to zdarza. Dam nam jeszcze troche czasu, niech to sie rozwinie, zobaczymy co bedzie dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika1212
fajnie że zaczniesz coś z tym robić bo inaczej zwariujesz :) ja co najgorsze że nadal go widze od poniedziałku do piątku razem pracujemy i jak widzisz że nadal możemy dalej koło siebie żyć tylko jest jakoś tak dziwnie raz jest dobrze a raz źle ale nasz romans jest skończony nadal lata za mną jak pies ale ja do niego nic zero co cały czas powracają do mnie te słowa że jestem tylko odskocznią i tyle :) że możemy dalej dla sexu to dla mnie był cios sama się zastanawiałam dlaczego mi tak powiedział i wiem że faceci tak mają tylko teraz mi jest szkoda jego żony i mojego męża że to trwało tyle miesięcy a z rodziną to głupi pomysł ze by sie wyżalić z takiego problemy całe życie by ci dokuczali i sie naśmiewali ten temat to je tabu o tym się głosno nie mówi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika1212
ale zjadłam literki i narobiłam błędów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroczkowa.
Czytam to i nie wierzę... Autorka jest osobą bez serca, po prostu... Chciałaby, zeby im się "udało", czyli co?? Udało się być razem kosztem pozbawienia małego dziecka ojca! Co z Wami ludzie jest??? Nie macie już żadnych zasad, jakiegoś kręgosłupa moralnego? W trakcie trwania Waszego "zwiazku" ten gnój został ojcem, ma w domu maleńkie dziecko a Ty autorko narzekasz, ze teraz będziecie sie rzadziej widywali bo facet ma dziecko??? I słynne hasło "serce nie sługa"! Matko kochana, dziewczyno, wiedziałaś, ze facet ma żonę a jednak zaczęłąś się z nim spotykać zamiast zdecydowanie mu powiedzieć, ze z żonatymi się nie umawiasz??Co z Ciebie za kobieta??? Naprawdę, ten świat schodzi na psy! Sama jestem w wieku tego faceta, mamy dziecko- nie wyobrażam sobie, zeby mnie mój mąż miał zdradzać! Znam wiele par, które miały kryzysy wykorzystywane własnie przez takie młode siksy, tłumaczące "serce nie sługa".... Kobieto, miej trochę godności i zostaw tego faceta! Przez wzgląd na jego maleńkie dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mika1212 skoro nadal go widujesz w pracy to jesteś w złej sytuacji, cały czas do tego wracasz i wogóle.. Ja mieszkam w tym samym miescie co on wiec prawdopodobnie wpadalibysmy czasem na siebie ale to bardzo rzadko ,wiec łatwiej byloby mi przestac myslec, zapomniec... :) I nie bede nikomu o tym mowic, nie chce żeby tak jak napisałas dokuczali mi z tego powodu, czy wogole wracali do tematu... kroczkowa. ja o dziecku dowiedziałam sie niedawno, jak juz poczułam do niego coś wiecej. Gdymym wiedziała od razu, wczesniej bym się wycofała, a teraz jest dużo trudniej! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia z najgłupszych
współczuje, "mój" a nawet już ex kochanek, bo skonczyliśmy ze sobą w czwartek, nadal jest w mojej glowie... chodze i płacze po kątach... kocham go. żałuje, że się zakochałam. wiedziałam, ze ma żonę i dzieci. przez pół roku trzymałam go na dystans, ale nie udalło sie-nie spaliśmy ze sobą, ale mało brakowało. cierpie strasznie. wiem, że teraz siedzi z żoną a ja sama. jakbym wiedziała, ze tak to boli uciekałabym gdzie pieprz rośnie. ale zakochałam sie i cieprie. napewno nie bede walczyć o niego, bo nie chce ranic innych... bede sama cierpiec przez swoja glupote:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lullabyyyyyy wiem, nikt mi w tym nie pomoże sama musze cos zdecydować i tego sie trzymać, myśleć o swoim szczęsciu w przyszłości.. głupia z najgłupszych To jestesmy w bardzo podobnej sytuacji, z tym że ja z moim jeszcze nie skończyłam, bo nie umiem... Też cierpie, myśląc ze on teraz jest ze swoja zona, a ja nie mam nikogo.. A powiedz mi kto zakończył ten związek, ty czy on? I z jakiego powodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoncz to, jezeli cierpisz to, ze zakonczysz ta znajomosc nie oznacza, ze nagle przestaniesz cierpiec troche to bedzie trwac ale z kazdym dniem bedzie ci latwiej nie zadreczaj sie mysleniem co on teraz robi, czy jest z zona czy nie zajmij sie soba, zadbaj o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Póki co nie odzywam się do Niego od piątku, wiem że to niedługo ale pierwsza nie będe już pisac. Zobacze czy on się odezwie i kiedy, czy zaproponuje spotkanie czy coś... Wtedy zastanowie sie jak z Nim o tym porozmawiac. A narazie jak mówisz zajmię się sobą, w końcu zrobie coś dla siebie a nie dla niego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika1212
hej maleńka co tam u ciebie jak tam sie sprawy toczą u mnie bez żadnych zmian :( w dzień w dzień go widze i mam chęć go pocałować ale nie moge cały czas o nim myśle i nie jest mi łatwo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mika1212 U mnie też ciężko... Dawno się już nie widzieliśmy, nie pisałam do Niego, ale dziś mi napisał, że za mną tęskni.. :( Nie wiem, co robić. Wiem co czujesz, mi też nie jest łatwo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jak tu nie powiedzieć ze grzech sprowadza cierpienie i ze księża nie maja racji To prawda, że najgłębszym pragnieniem serca ludzkiego jest kochać i być kochanym, gdyż racją istnienia człowieka jest w pełnym sensie tego słowa MIŁOŚĆ: uczyniony jest przez miłość i dla miłości. Jest jednak niezliczona ilość nieporozumień na temat miłości. To magiczne słowo, tak często używane z sensem i bez sensu, oznacza postawę życiową tak różnorodną jak białe i czarne. jak życie i śmierć. Starać się rozwiać nie porozumienia określić miłość w sensie absolutnym to wykazać jej wymagania, to pomóc ludziom wejść na prawdziwą drogę miłości..., nawet jeżeli miłość jest na końcu drogi ideałem, który prowadzi, ale którego nigdy nie osiągnie się na ziemi w sposób doskonały. Głód jest straszny, zabija corocznie miliony istot. Brak miłości jest jeszcze bardziej zabójczy, bo zabija człowieka i ludzkość. Bardzo często człowiek nie urnie kochać; myśli, że kocha, a kocha tylko siebie. Na dalekiej drodze wiodącej do miłości wielu zatrzymuje się, urzeczonych mirażem miłości: Jeżeli wzruszasz się aż do łez na widok cierpienia , Jeżeli czujesz, że przy tej lub tamtej osobie serce bije ci bardzo mocno, to nie miłość, to uczuciowość. Kochać TO DAWAĆ SIĘ Jeśliś się dał „złapać jej łagodną siłą lub wdziękiem, Kochać TO DAWAĆ SIĘ Jeśliś się dał „złapać jej łagodną siłą lub wdziękiem, Jeżeli jesteś oczarowany i poddajesz się, to nie miłość, to zrezygnowanie. Jeżeli jesteś poruszony jej pięknością i patrzysz na nią, żeby się nacieszyć, Jeżeli uważasz, że ma wybitną inteligencję, i szu kasz przyjemności w rozmowie z nią, to nie miłość, to podziw. Jeżeli za wszelką cenę chcesz uzyskać spojrzenie, pieszczotę, pocałunek, Jeżeliś gotów na wszystko, żeby tylko wziąć ją w ramiona i posiąść jej ciało, to nie miłość, to gwałtowne pragnienie zrodzone ze zmysłowości. Kochać nie znaczy wzruszać się kimś, mieć serdeczne uczucia dla kogoś, poddawać mu się, podziwiać, pożądać, pragną6 kogoś, chcieć posiąść kogoś. Kochać to przede wszystkim oddać się drugiemu, innym. Kochać nie znaczy „czuć.1 Jeżeli czekasz z kochaniem, aż cię popchnie uczuciowość, niewielu ludzi pokochasz na ziemi.., a już na pewno nie swoich nieprzyjaciół. Kochać to nie odruch instynktu, to świadoma decyzja woli, żeby pójść ku innym i oddać się im. Jeżeli chcesz otrzymywać, niczego nie uzyskasz. Trzeba dawać. Jeżeli dajesz mówiąc: „A za to otrzymam..., nie dostaniesz niczego. Trzeba dawać bezinteresownie. Miłość zawsze daje życie, egoizm zawsze daje śmierć. Jesteś powołany do płodności, nie tylko fizycznej w rodzinie, ale do płodności duchowej, przez dar miłości dla braci. MAŁŻEŃETWO Iluż młodych myśli wychodząc z kościoła: „Nareszcie jesteśmy małżeństwem, już koniec, teraz tylko będziemy zbierać radość! Nie wiedzą, że wszystko się zaczyna, że jeszcze nie doszli, że to dopiero punkt wyjściowy. Nie wiedzą, że aby stać się „jednym, muszą się codziennie zaślubiać. Bardzo szybko dojdą do wzajemnego rozczarowania się, jeżeli nie dadzą sobie, w Bogu i przez Boga, miłości nieskończonej. Kiedy wyprowadziłeś swój wóz na drogę, czy puszczasz kierownicę i pedały, dlatego że już jedzie? W jakimkolwiek wieku jesteście, nie jesteście i nigdy nie będziecie całkowicie zaślubieni. Musicie się poślubiać codziennie. Zaślubić się to przyjąć jedno drugiego na trzech poziomach jestestwa: fizycznym, uczuciowym i duchowym. 1 Nie graj roli ani anioła, ani zwierzęcia; bądź człowiekiem. Żeby służyć, stół musi stać na nogach, rower na kołach, dach na domu. Miłość cielesna pozostawiona sobie samej nie może być darem dla drugiego, bo jeżeli ciało nie jest przeniknięte duchem, tylko samego siebie może szukać. Jeżeli chcesz kochać, to duch musi ożywiać ciało, ale duch, w którym mieszka laska. Pocałunek jest niczym, gdy nie jest znakiem miłości; mówisz przezeń do drugiego: „Pragnę zjednoczyć się z tobą, w tym połączeniu chcę się wzmocnić oddając się tobie. Akt seksualny to dawanie się jednego drugiemu świadome, dobrowolne i z miłości, żeby sobie dać trzecie: dziecko; w samej więc swej istocie wyklucza egoistyczną przyjemność. Ażeby się oddać, musisz opanować siebie, opanować ciało, opanować serce, opanować ducha. Nigdy nie dojdziesz do kresu a więc oddawania się, a więc skończycie zaślubiać się. Nie tak to łatwo niczego nie brać dla siebie ani ciałem, ani sercem, ani duchem...; nie jest łatwo kochać prawdziwie, całe życie jednak macie na to, żeby jedno drugiemu pomagało kochać.2 Szanuj w sobie hierarchię swej istoty, inaczej twoJu rodzina nie będzie stała pewnie ani nie będzie należycie zrównoważona. opanowywania siebie, kochania. Nigdy nie Nasza zachłanna natura zraniona grzechem popycha nas do przywłaszczania sobie rzeczy i osób. Odwraca nas od dawania. Trzeba nam laski Odkupienia, żeby nas przywrócić miłości. Na rozstajach twej miłości zawsze wzniesie się krzyż, ale z tego krzyża Chrystus wzywa cię do zjednoczenia. W śmierci sobie połącz się z Jego śmiercią. On cię złączy ze swym Zmartwychwstaniem. Nigdy nie będziesz doskonale kochał, jeżeli tle pokutujesz i nie łączysz się duchowo. Spotykasz wiele par małżeńskich trzymających się za ręce, bo łatwo łączyć ciała. Dużo mniej łączących się sercem, bo trudniej kochać się serdecznie. Bardzo niewiele łączących się tym, co jest najgłębsze, bo bardzo niewielu małżonków zaślubiło swe dusze. Zaślubić swe dusze to podzielić się drogą zwie- nenia wszystkim: myślami, reakcjami, wrażeniami, wahaniami, żalami, projektami, marzeniami, radościami, zniechęceniami, całym swoim światem wewnętrznym i jego rozwojem. Zaślubić swoje dusze to drogą wymiany wytworzyć w sobie tę samą wolę przyjęcia i kochania braci, spotykania Boga i łączenia się z Nim. Zaślubić swoje dusze to wyzuć się z siebie i być jedno dla drugiego przeźroczystym, i tak stanąć razem przed Bogiem jak dwie ręce złożone do modlitwy. Nie oszukuj drugiego i siebie. Popatrz na siebie, wypowiedz się; tylko szczere zwierzenie się pozwoli wam się zjednoczyć. Jeżeli pozostaniesz tajemniczy, nie będziesz mógł kochać. Nie widać na zewnątrz, co jest w tobie; trzeba to pokazać. Zdecydować się kochać to zdecydować się przełamać swoją indywidualną autonomię, to zgodzić się na naruszenie swej samotności. Razem ustalacie kupno mebli, układacie budżet, przygotowujecie wakacje, sprawdzacie wagę dziecka, zapisujecie wzrost, pilnujecie jego nauki. A czy systematycznie mówicie ze sobą o pogłębianiu waszego małżeństwa? Czy dzisiaj bardziej tworzycie „JEDNOCI niż wczoraj, i czy jutro będzie ono jeszcze większe? Kwiat przemieniając się wydaje owoc. Owoc przemieniając się wydaje nasienie. Nasienie przemieniając się rozrasta się w drzewo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli chcesz kochać, musisz pozwolić przemieniać siebie, gdyż poprzez miłość wzajemnie się otwieracie na nowy sposób widzenia, czucia, działania, wzruszania się, modlenia; to taki dodatkowy sposób ubogacający was. Przez codzienny dar miłości wzajemnie się zapładniacie nie tylko na płaszczyźnie fizycznej, lecz na wszystkich płaszczyznach; pozwalacie na nowo się rodzić, właściwie mówiąc pozwalacie na nowo powoli się „stwarzać. Dlatego to miłość prawdziwa jest silą rzeczy nierozwiązalna. Małżonkowie, którzy się rozchodzą, „rozrywają dziecko, sami się „rozdzierająu, ale przekreślić małżeństwa nie mogą. Droga miłości wiedzie od ciała do ducha, od tego, co skończone, do nieskończoności, od tego, co doczesne, do tego, co wieczne. Tak samo twoja miłość powinna powoli stawać się wyższa jakościowo, od przyciągania się i zjednoczenia ciał do przyciągania się i zjednoczenia serc, a następnie do wspólnoty ducha, aż do nieskończonych głębin duszy zamieszkanej przez Boga. Jeżeli zaślubisz tylko ciało, szybko je poznasz i zapragniesz innego. Jeżeli zaślubisz tylko serce, szybko je zgłębisz i pociągnie cię inne. Jeżeli zaślubisz „człowieka, co więcej, „syna Boga, wtedy, jeżeli zechcesz, twoja miłość będzie wieczna. Bo poza wami istnieje nieskończoność, która pozwala mężczyźnie i kobiecie uczynić ich miłość wieczną. Nikt nie puka do pustego i zrujnowanego domu. Nikt nie może pić z wyschłego źródła. Oboje będziecie zdolni do miłości, jeżeli staniecie się jedno dla drugiego niewyczerpanym źródłem. Świadomie czy nie, dążeniem miłości jest zjednoczenie się z Bogiem. Dlatego małżeństwo totalne może się wypełnić tylko w Sakramencie, w tej nieskończonej tajemnicy miłości Trójcy, przeżywającej się w dwóch istotach ludzkich złączonych w JEDNO. Jeżeli żyjecie Sakramentem Małżeństwa, jedno stanie się dla drugiego kimś nieskończenie cennym i niewyczerpanym, bo jedno drugiemu da BOGA-MIŁOŚĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest ryzyko ze zona sie dowie i ciebie lub męża zabije albo on zabije ciebie pełno jest tego na Google smutne macie życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
merkaba piękne to co napisałas... tylko nie rozmumiem czemu ona miałby mnie zabić, przewciez nie mam zamiaru mówic o niczym jego zonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczesłodkie
I co tam u Ciebie Maleńka? Uwolniłaś się z tej toksycznej relacji? Zal mi ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ze mną pogadasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×