do wszystkich które poddały sie aborcji albo zwolenniczek

rwrwrwerwerwer Nie poradzą sobie bardziej w sensie psychicznym, emocjonalnym, dajmy na to taka młoda jeszcze zależna finansowo dziewczyna, która się boi rodziców, choć dziecka nie chce usuwać, ale bardziej się boi ich reakcji niż pójścia na zabieg. Jeśli ktoś nie ma warunków finansowych to rzeczywiście nie ma o czym rozmawiać.

[zgłoś do usunięcia] Tontina Po prostu dla Was inna argumentacja niż aborcja jest nie do zniesienia . powiedziała tontina która jakże akceptuje inny punkt widzenia:D do tego stopnia że chce dyktować dorosłym ludziom czy wolno im uprawiać seks:D

I badz sobie przeciwniczka aborcji,ale w stosunku tylko do siebie samej,a nie dla kazdej.I nie mow bzdur,ze to zabijanie.Argument bez zadnego poparcia. Nie zycze Ci tego,ale podejrzewam,ze gdybys tak przez 10 lat rok po roku zachodzila w ciaze,nawet dla siebie samej zmienila bys zdanie przy jedenastej,a na pewno zrozumiala bys innych punkt widzenia.

Aska7911111111 Aleś ?Ty się mnie uczepiła kobieto ??? Dlaczego wychodzisz z założenia , że nie biorę pod uwagę innych wypowiedzi ??? Pokaż mi jedną wypowiedź , która mówi usunęłam i jestem szczęśliwa !!! Jakoś jej tu nie zauważyłam :) może się mylę , oświeć mnie !!! Ja tutaj tylko opisując swoje doświadczenie mówię NIE aborcji i to wszystko . Czy to jest zmuszanie kogokolwiek ??? Nie rozumiem Twoich ataków wobec mnie ???

[zgłoś do usunięcia] Tontina Moim zdaniem , jeśli nie chce , bo nie uważała , a wpadła , jest winna urodzić i oddać w adopcj no jak nie zmuszasz jak piszesz że musi urodzić i oddać?:O

Ja nie rozumiem Twojego ataku na mnie:) Nie rozumiem,tez o czym kompletnie piszesz:) Nie czytalam watku,nie wiem czy ktos z niego usuwal czy nie,jednak ja znam mase kobiet,ktore sa szczesliwe po przerwaniu ciazy. Umiesz czytac ze zrozumieniem? Jesli tak,to cofnij sie i przeczytaj pytania innych i moich i dpowiedz:) Bo ja dalej nie rozumiem Twojego punktu widzenia. Jestes w koncu za in vitro czy nie?

Piszę , że powinna , ale to jest moje zdanie , a sumienie matki , że zabija

Gdy sie zabija dziecko idzie sie na dlugie lata do wiezienia,wiec nie wiem o jakim zabijaniu piszesz.Czy aby na pewno nie pomylilas tematow?

Aska, masz Ty kobito cierpliwość, aż zazdroszczę :)

ehh Chyba jednak szkoda tych moich literek bo ona i tak nie czyta:)

Asiu ja Cię nie atakuję , nie chce mi się też powracać do poprzednich wątków . Twoje zdanie jest inne i je szanuję , a Ty uszanuj i moje . Ja się tylko wypowiedziałam tutaj , że jestem przeciwniczką aborcji , bo mam w tym doświadczenie , a tu wszyscy na mnie wsiedli jak na nienormalną . Okey , ich sprawa , co sądzą . Ale równie nikt inny nie ma prawa mnie przekonywać do zmiany poglądów . Oni usuwają , ja się będę modlić duchowo o te dzieci .Przeszkadza Ci to ??? Mi nie , życzę miłej nocy .

Człowiekowi mozna wszystko wmówic, czasem nawet ofiary pedofili czują sie odpowiedzialne za gwałt. Wmawiacie ludziom, że maja sie czuc mordercami bo usuneły zarodka... Czemu muche pozwalacie zabijac? Przeciez to mordersto z zimna krwią..

Mysle,ze wiecej mogla bys zrobic dla dzieci,ktore juz sa na tym swiecie,a nie o"domniemane"zycie. Wiecej pozytku by bylo,a i wiecej usmiechu na twarzach tych najmlodszych. Ja napisalam,ze chcesz rodzic Twoj wybor,ale tym,co nie chca,nie mow,ze zabijaja bo to nieprawda. Kochasz dzieci -zrob cos dla nich. I nawzajem,spij dobrze.

Ale równie nikt inny nie ma prawa mnie przekonywać do zmiany poglądów ale ty masz prawo to robić? i mówić że myślą dupą nie głową?

I tu Cię boli , to jedno słowo , że zabijają ??? :) O to tylko chodzi . Zeby nie było poczucia winy dla tej , która decyduje się na usunięcie ciąży . Ale Ona czy chcesz tego czy nie zabija !

Dajcie Spokój, Tontina i tak juz zmiazdzona została...

zmiażdżony to może ty jesteś bo ja jeszcze się trzymam :p

No właśnie i tak jak już pisałam, to jest nieludzkie wmawiać kobietom takie brednie, bo właśnie to im niszczy potem życie, za ich cierpienie odpowiadają głoszący podobne głupoty :o Ja wysiadam, dobrej nocy wszystkim.

Mnie to nie boli,bo wiem,ze to nie zabojstwo. Ale boli mnie,ze kobiety przez takie jak Ty,moga czuc sie zle. Dalej nie odpowiedzialas,czy popierasz slowo"zabojstwo". Ja tez powiem,pilka jest kwadratowa.Kwadratowa i koniec.

Zabójstwo ??? nie rozumiem . W ogólnym znaczeniu nie popieram , ale nie wiem co masz na myśli .

One nie czuja sie zle dlatego,ze przerwaly ciaze,czuja sie,zle gdy nie czuja wyrzutow sumienia(w sensie jaka ja musze byc zla osoba skoro zabilam i czuje sie dobrze)wtedy zaczynaja sie schody.

Mialo byc czym popierasz,jakimi argumentami,ze to zabojstwo.

I właśnie wcześniej o tym wspominałam . Teraz czują się dobrze Ale za 10 lat dopadną ich wyrzuty sumienia .

Z pewnego punktu widzenia usunięcie ciąży w 10, 20 czy 30 tygodniu ciąży niczego nie zmienia: nie rodzi się dziecko. Po prostu: jest jakieś puste miejsce. A słowo zabijanie rzeczywiście uwiera... Dlatego często używa się określeń w rodzaju "rozwiązanie problemu" (i nie mówię tu tylko o aborcji). Nie chcę oceniać ludzi: są najróżniejsze sytuacje i uwarunkowania. Ale sam uczynek uważam za zły.

Ech dobranoc:) Tontinia skoro jeszcze "nie wysiadasz"przeczytaj i poodpowiadaj na pytania,ja za 4h wstaje,ale jak wieczorkiem bede w domu zajrze. I naprawde,pomysl co mozesz zrobic dla tych narodzonych dzieci,lepiej sie poczujesz:) Bo tak je kochasz,a nie sadze,bys skontaktowala sie z jakims domem malego dziecka i chociaz raz na tydzien zabrala jakiegos malucha na spacer.Na to warunkow,ani kasy naprawde nie trzeba.

Zabójstwo , bo z chwilą poczęcia Bóg te małe istoty powołuje do życia . A matka , zamiast przyjąć krzyż cierpienia , odrzuca je z powodu , nie wiem jakiego :("

Gdyby u mnie w miejscowości był taki dom małego dziecka , to w każdy wolny dzień bym zabierała takie dziecko na spacer i mówiła mu , że jego matka tak naprawdę nie wiedziała co robi .

"I właśnie wcześniej o tym wspominałam . Teraz czują się dobrze Ale za 10 lat dopadną ich wyrzuty sumienia" Nie wiem ile masz lat,ale pokolenie moich rodzicow,zylo w czasach gdzie jeszcze aborcja byla u nas legalna.Moi dziadkowie mieli 8 dzieci,i ogolnie wtedy wiekszosc bylo wielodzietnych rodzin.Jednak pokolenie moich rodzicow,juz sporo mniej(ja mam tylko brata rodzonego)(i brata i siostr,ktorzy byli u rodzicow w rodzinie zastepczej)badz co badz,chodzi mi o to,ze w tamtyh czasach praktycznie co druga kobieta poddala sie aborcji.Nie jedna mama moich przyjaciol rowniez.

I zadna z nich choc minelo 30lat jak nie wiecej nie czuje zadnych wyrzutow. Z domem dziecka to byl tylko przyklad,mozna wiele zrobic dla dzieci. Ale Ty tylko"krzyczec"potrafisz,zamiast naprawde zrobic cos,by pokrzywdzonych bylo mniej,by jak najlepiej im sie zylo.

Jesli jestes tak wierzaca,ze az powolujesz Boga do naszej rozmowy,to kieruj sie wszystkim co Bog nakazal,a nie tylko wybranymi przez siebie zasadami,nie wstyd Cie,ze powolujesz sie na Pana Boga,ze Panem Bogiem sie zaslaniasz? A jakos dobr materialnych,sie nie chcesz wyrzec na rzecz potrzebujacych.