do ładnych osób czy uważacie brzydkich za gorszych ludzi??

zona nie zona niech bedzie prawie.. najlepiej mi sie ze wszystkicj kobiet podoba..Ona o tym Wie, a potem wszystkie podobne do Niej faworyzuje

a ja nie uważam brzydkich ludzi za gorszych, ja im współczuje..

Hikari Yami Ty nie masz z tym problemu prawda

madrze i romantycznie

nie slabnaco wielu osobom sie podoba

Zaznacze ze nie wiem czy moge uwazac sie za ladna (bo zaraz zaczna sie glupie komentarze). nie uwazam brzydkich za gorszych. Nigdy nie bralam wygladu za bardzo pod uwage, bylam z atrakcyjnymi i takimi ze ludzie dziwili sie ze razem jestesmy 'bo nie bylismy w tej samej lidze'. Oczywiscie nigdy nie spojrzalabym na kogos kto nie przestrzega podstawowych zasad higieny a jesli i taki sie trafil to sie zegnalismy. Jesli ktos jest wartosciowy to zasluguje na szacunek bez wzgledu na jego/jej wyglad. Nie mozna kirowac sie jakimis tam kanonami, bo to bez sensu. Nie rozumiem takich ludzi. Jesli chodzi o twarz to nie ma sie z reguly wplywu na to jak wyglada. Ot, kazdy jest inny.

po prostu niekotrzy nawet nie są brzydcy po porstu śmieszni, beznadziejni z wyglądu i nawet jak o nich myślę to jak mam ich obraz w głowie to mi sie smiach chce... wiem, ze to nic dobrego pytam się tylko czy inni tez tak mają. nawet jak cos sobie przypomne co taka osoba mowiła, zrobiła to od razu mnie rozbawia jej widok w głowie...

to byłam ja tylko z literówka w loginie

Nie rozumiem pytania. Dlaczego brzydki ma być gorszy? Ja znam ładne kobiety i przystojnych mężczyzn i oni nie są wcale lepsi. Jak posłucham czasem co mówią, są nieszczerzy, fałszywi i mają się za nie wiadomo co, a słoma im z butów wychodzi to aż mi się nie dobrze robi. Ale jak ktoś jest brzydki i głupi to dopiero porażka. Ja jestem atrakcyjna chociaż nie lubię o sobie tak myśleć i jestem normalną fajną dziewczyną do tańca i do różańca. Coś Ci powiem, że moje koleżanki czy koledzy, którzy kiedyś byli piękni a teraz wyglądają marnie dopiero teraz czują jak kiedyś ludzi żle traktowali, bo są tak samo traktowani przez tych lepiej wyglądających.

bo prostu jak ktoś jest brzydki tak naprawde brzydki to cokolwiek zrobi czy zlego czy dobrego czy cos powie to wydaje się komiczne i smieszna jak ta osoba, wiem, że to nic dobrego i wlacze z tym, a pytanie było czy inni tez tak mają

Tereska1234 dobrze, że ty tak nie masz ja mam tak już do kilkunastu lat i chyba tego nie zmienie

nie. w ogole kto stosuje jakies podzialy? chyba tylko ci zakompleksieni

tak

nie pokazuje brzydkim ludziom tego na codzien ale w mojej głowie sa po prostu komiczni, żałosni, beznadziejni... czegokolwiek nie zrobią czy uratują mnóstwo szczeniaczków, czy małych dzieci jak mam ich obraz w głowie to są beznadziejni i mi sie chce smiać z nich... i czytając ludzi w necie chyba większość tak ma i sama nie uważam tego za nic dobrego po prostu to hipokryzja bo mnie tez ktoś mógłby uznać za brzydką np za szczupłą albo ze mam za baiłe zęby i myśleć podobnie

cos w tym jest. Ja wygladam powiem szczerze dobrze, zawsze mialam atadko adoratorow i ja te brzydsze kol uwazalam podswiadomie, za komiczne, smieszne aone mnie za wredna. Nawet jak staralam sie byc mila z gory tak uwazali, ze a ich uwazam za gorszych wiec cos w tym jest

TO TERAZ JA WAM NAPISZĘ TROCHĘ Z INNEJ BECZKI. JA i mój Mąż jesteśmy atrakcyjnymi ludźmi, niczym się tu nie chwalę mamy szczęście, dobre geny i to wszystko. Ja wciąż spotykam się z krytykowaniem ze strony osób o średnim wyglądzie, a te brzydkie to mnie wręcz ostentacyjnie lekceważą próbują dogryźć to jest MEGA CHAMSKIE!! Dotyczy to kobiet dokładniej, za to mój mąż w męskim gronie też jest przez kolegów dyskryminowany, mają żal o to że zawsze jak chodzili do klubów to laski na mojego M. leciały, nie na nich. Wiecie, że my (a naprawdę mamy do siebie dystans bo wygląd jest rzeczą cholernie względną i ulotną) nie mamy prawie znajomych i przyjaciół bo np niedawno mąż koleżanki na mnie leciał i zerwałam z nimi więzi po jej obgadywaniu mojej osoby (sic!). Teraz jest tak że ja się prawie nie maluję, nie ubieram obcasów bo faceci to cholerne świnie i jak lepiej wyglądam to zaczepiają mnie nawet jak idą z żoną i pchają wózek (rzygać się chce!) nie obsługują normalnie tylko zaraz jakieś podchody robią, ( np w salonie sieci tel) a mój mąż nigdzie się ładniej nie ubiera bo jest zaczepiany przez laski mimo jego 33 lat 17 latki z naszej miejscowości potrafią się do niego mizdrzyć. Co jeszcze problem otyłosci niektórzy tu narzekają że szczupli dyskryminują grubych. Ja wam powiem że ze mną jest dokładnie odwrotnie. Mam wagę w normie przy 1.69 m. ważę 54 kg i wyglądam normalnie ale jak rozmawiam z grubszą koleżanką to słyszę jak mówi np Ale ty jesteś chuuuuuda ty coś w ogóle jesz?! nie mówiąc o tym że robi minę jakby jej ktoś goowno pod nos podetknął. Taką sytuację miałam już może 10, 12 razy od kilku lat. Ja grubej koleżance nigdy w życiu nie powiedziałam że jest gruba, że przytyła i mogłaby mniej żreć uważam że to nie moja broszka! CO WY NA MÓJ WYWÓD?

spacja jasne ze masz racje madra kobieta:D u mnie to samo z kobietami ciezko mi sie rozmawia jakies glupie spojrzenia czy cos...bo wiecie jak to jest????jak ktos jest mniej atrakcyjny to ta bardziej atrakcyjna osobe jakby atakuje.....bo sie czuje gorszy.....masz racje troszke to glupie byc niemilym dla kogos bo ktos ma lepsze geny?????chore ale z kolei faceci miludcy ale co z tego???

ja nie oceniam ludzi po wygladzie moge oceniac ich charakter sposob myslenia ale nie wyglad...co oni moga za to ze maja taki nos takie oczy czy rozne rzeczy....a to ze ktos jest "ładnieszy" to wcale nie znaczy ze lepszy