Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wyrodna siostra starsza

Siostra poprosiła mnie bym została chrzestną jej córeczki, a ja nie mogę...

Polecane posty

Gość wyrodna siostra starsza

Bardzo przeżyłam wiadomość o ciąży siostry, gdyż my z mężem od 6 lat walczymy o dziecko bez skutku. Przeszliśmy wiele badań, leczenie w specjalistycznych klinikach, inseminacje, in vitro, wszystko bez skutku. Odsunęłam się od siostry by nie cierpieć, bo chociaż chce by była szczęśliwa, ta wiadomość zwaliła mnie z nóg w negatywnym sensie :( . Teraz ona chce bym została matką chrzestną jej córeczki, a ja nie potrafię, bo nie wiem czy dam radę to znieść psychicznie. Chodzę teraz do psychologa, bo nie mogę się uporać z naszym niepowodzeniem. Moja matka uważa że zamiast się starać o swoje dziecko powinniśmy skupić się na córeczce siostry i pomagać siostrze finansowo ( siostra nie pracuje, jej chłopak też nie pracuje, pochodzi z jakiejś nieciekawej rodziny). Psycholog uważa, że najlepiej byłoby gdybym zaprzestała kontaktu z rodziną, bo w obecnej sytuacji źle na to reaguje. Nie wiem co robić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlk
dokładnie, powiedz jak jest. zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babcia Terenia 72 lata
przytulic dziecko siostry jak własne (finansowanie siostry uważam za pomyłkę) nie jedna blokada psychologiczna puściła gdy nie mogąca zajść w ciąże matka adoptowała cudze dziecko... i nagle okazało sie, że jest w ciazy idź na chrzestną i pokochaj chrzesnicę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostan chrzestna bez
pomagania finansowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicolka.....
Dokladnie powiedz siostrze co czujesz i dlczego nie mozesz byc chrzestna dla jej corki. A swojej matce powiedz ze to ty bedziesz decydowac o swoich wydatkach. Kurcze co za matka... A nie myslicie z mezem o adopcji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowo i to beznadziejne
jaki psycholog nakazuje zaprzestania kontaktow z rodzina w takiej sytuacji??? laska,wymysl cos lepszego jak ci sie nudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kłoliberek
SKoro oboje nie pracują to za co oni żyją i jak zamierzają utrzymać dziecko? A tak w ogóle to masz niezłą siostrzyczkę, w dupie ma twoje uczucia bylebyś sypnęła kasą na nieudaczników:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostan chrzestna bez
zopstan chrzestna- jak nie zostaniesz to i tak to dziecko bedzie caly czas w twoim zyciu bo to dziecko bliskiej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babcia Terenia 72 lata
prowo i to beznadziejne jaki psycholog nakazuje zaprzestania kontaktow z rodzina w takiej sytuacji??? laska,wymysl cos lepszego jak ci sie nudzi spotkałam masę psychologów którzy nigdy nie powinni wykonywac tego zawodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wątpię, żeby zrozumiała...po tym co napisała o postawie matki wnioskuje, że zaraz cała rodzinka się obrazi. ja ze swoją rodzinką mam podobne relacje, tez jestem starsza siostra i ode mnie wymaga się zrozumienia i wsparcia dla młodszej, a ja musze sobie radzić sama...przy czym moje problemy dla nich sa w ogóle nieistotne, przykre... Mysl o sobie dziewczyno i zastosuj się do rad psychologa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie mnie czasami powalają. Ewidentnie wybrała Cię na chrzestną bo masz kasę. Zresztą wydaja się być nie odpowiedzialnymi ludźmi. Autorko wybacz pytanie ale bardzo mnie to ciekawi czy nie myślałaś o adopcji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna siostra starsza
siostra z córką i chłopakiem są na utrzymaniu naszych rodziców. On jak coś dorobi to zaraz wydaje, pracował miesiąc w warsztacie samochodowym to się zwolnił bo praca za ciężka i nie dawał rady, za wypłatę zamiast kupić małej pampersy to kupili sobie 2 tablety :( Myślimy o adopcji ale przeraża nas ta cała procedura. Narazie chcemy jeszcze próbować przez 2 lata i jak się nie uda to wtedy rozpoczniemy starania o adopcję. Siostra ma 22 lata a jej chłopak 21. to że jest strasznie nieodpowiedzialna i jeszcze dziecinna to wina rodziców, bo zawsze wszystko oni za nią załatwiali, podawali jej na tacy pod nos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babcia Terenia 72 lata
więc tym bardziej nie powinnaś podawać im niczego pod nos - niech wydorosleją :P ale dziecko to zupełnie inna sprawa ty możesz dać mu to, czego na pewno nie da mu para gówniarzy jakimi są twoja siostra i szwagier ono - może cie otworzyc na miłość bezinteresowną Moja siostra lata nie mogła zajść w ciazę... zaszła gdy puściły blokady wynikające z jej przeszłości i dzieciństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggigui
Psychologowi się nie dziwię. Gdy kiedyś bardzo czegoś pragnęłam, podobnie jak matka dziecka, to na widok innych cieszących się swoim szcześciem lub nie doceniających go, nie mogłam opanować emocji. Spokój wewnętrzny dawało mi tylko odseparowanie się. Taka rada mogłaby więc być skuteczna. Co do siostry, na pewno chciała dobrze proponując żeby właśnie zostanie matką chrzestną. A że cała rodzina spodziewa się że ktoś z nich, komu się dobrze powodzi, wesprze finansowo potrzeby innych, zwłaszcza dotyczące dziecka, to też normalne. Nie znaczy to natomiast że trzeba faktycznie wesprzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarozka
ja bym powiedzial siostrze dokladnie tak jak tu napisałas ....troche dziwne to co mowi twoja mama"Moja matka uważa że zamiast się starać o swoje dziecko powinniśmy skupić się na córeczce siostry i pomagać siostrze finansowo "-napewno dla niej i twego ojca bylo by to wygodne skoro teraz siostra , jej chlopak i dzieciak sa na ich utrzymaniu.Trzymaj sie ,wiem ze to trudny okres dla ciebie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicolka.....
A no wlasnie zawsze rodzice pottykali jej wszystko pod nos, brali odpowiedzialnosc za niejedna jej sprawe a teraz chca odpowiedzialnosc za jej dziecko zrzucic na Ciebie. Nie daj sie. Tez jestes czlowiekiem i tez masz uczucia i Twoi bliscy powinni to zrozumiec i uszanowac... A jak tego nie zrozumieja to ich sprawa. Ty zyj dalej swoim zyciem a kontakty z nimi ogranicz do rzadkich spodkan okazyjnych... Nie rob nic wbrew sobie. Co na to Twoj maz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggigui
Babcia, to dziecko NIE BĘDZIE nigdy dzieckiem autorki tematu. Fakt kontaktu z nim może tylko bardziej stargać jej nerwy. Ty tu teoretyzujesz jakbyś scenariusze do "Domku na prerii" układała. Sama natomiast chyba nie czujesz problemu. Widocznie nigdy latami nie pragnęłaś czegoś aż tak bardzo i bezskutecznie, jak autorka tematu swojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykro,ze macie takie
stusunki w rodzinie. Dla mnie nie do pomyslenia, radośc siostry jest moja radością.Nigdy sobie niczego nie zadroscimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kłoliberek
Tu nie chodzi o zazdrość tylko o to, że siostra autorki ma gdzieś jej uczucia byleby dawała kasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggigui
"Dla mnie nie do pomyslenia, radośc siostry jest moja radością.Nigdy sobie niczego nie zadroscimy." Widocznie macie podobną sytuację w ważnych sprawach, lub nie jest tak że któraś boi się że nie ma szans na poprawę. Co za tłuki tu siedzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsedrfrf
Jesteś zazdrosną egoistką skoro nie cieszy cię radość siostry... dobrze,że nie masz dzieci - nie zasłużyłaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicolka.....
Egoistka???? Autorka???? No prosze Cie... Chyba nie wiesz nic o zyciu. Egoistka i manipulatorka jest jej matka i siostra ktore nie patrza na problemy autorki tylko knuja jak tu z tych problemow miec cos dla siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiscie ze psycholog
zabronilby kontaktow w takiej sytuacji! kntakt z dzieckiem kogos tak bliskiego jak siostra w sytuacji tak trudnej dla kobiety, jaka ma autorka bylby katastrofa dla psychiki autorki :O autorko a nie myslalas o adopcji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsedrfrf
przepraszam pierdęłam gębą i mnie zmuliło, ostatnio nie myślę logicznie a poziom inteligencji od powstrzymywanej frustracji spadł mi o 50 punktów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenooooo
Trudna sytuacja. Ale jakiś dziwny ten psycholog kazał Ci urwać kontakty z rodziną przecież to na dłuższą metę jeszcze gorzej dla Was wyjdzie bo i rodzina stwierdzi,że ich nie kochasz i nie potrzebujesz ich i później może się odwrócić od Ciebie. Ale każdy jest jest inny ,nie znamy dokładnej relacji jaka Cię wiąże z nimi. Podejrzewam,że gdybyś bardziej była z nimi zżyta i mówiła siostrze o swoim stanie psychicznym wiedziałaby,że jest Ci ciężko i może uważałaby bardziej na to jak się zachowuje w stosunku do Ciebie. A może ona myśli,że tym faktem zrobi Ci przyjemność bo skoro nie możesz być mamą to może chociaż matką chrzestną chciałabyś zostać. Porozmawiaj z nią szczerze. Ale nie odsuwaj się od niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bthfytgtyg
Milenooooo poczytaj choc jedna ksiazke z zakresu psychologii a potem odzywaj sie w temacie bo wychodzisz na kompletna ignorantkę :O w tak tragicznym stanie w jakim jest ktos kto nie moze sprawic by jego najwieksze marzenie sie spełnilo, a ktore wydaje sie dla innych jak kichniecie, ostatnia rzecza powinno byc przejmowanie sie co pomysla sobie inni zwlaszcza ci, ktorzy nie maja zielonego pojecia o psychice takiej kobiety :O egoizm jest czasami najzdrowszym krokiem do normalnych stosunkow z innymi ludzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobne zdanie
jak juz niektórzy pisali, może bliski kontakt z dzieckiem pomoże Ci sie odblokować. Rozumiem ze to moze byc trudne, ale z tego co napisałas wszystkie Twoje mysli skupiaja sie wokół tego że próby zajścia w ciaze zakończyły sie porażka. Moze potraktuj zajecie sie dzieckiem jak "cwiczenia" przed posiadaniem własnego? Naprawde wiele ludzi tuż po adopcji dziećka czy pogodzeniu sie z faktem ze są niepłodni nagle zachodzą w ciaże :) Powodzenia i zmień myślenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna siostra starsza
siostra zawsze miała wszystko podane na tacy, i nie potrafiła nigdy zrozumieć innych, po nieudanym zabiegu in vitro, razem z matką stwierdziły ze jesteśmy niepoważni z mężem że wydajemy tyle pieniędzy na bzdury takie, że lepiej byśmy zasponsorowali siostrze studia zaoczne,i jakieś wczasy najlepiej wycieczkę zagraniczną bo dzienne studia tak ją wykończyły ( studiowała aż 1 rok) że dziewczyna musi odpocząć. Siostra nie uczy się ani nie przepracowała żadnego dnia. Matka zawsze staje po jej stronie. A problem z niepłodnością uważa za moje fanaberie. Mąż nie lubi mojej rodziny, nie chce ich odwiedzać, nie dziwie mu się bo wiele przykrych słów go spotkało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babcia Terenia 72 lata
gggigui Babcia, to dziecko NIE BĘDZIE nigdy dzieckiem autorki tematu. Fakt kontaktu z nim może tylko bardziej stargać jej nerwy. Ty tu teoretyzujesz jakbyś scenariusze do "Domku na prerii" układała. Sama natomiast chyba nie czujesz problemu. Widocznie nigdy latami nie pragnęłaś czegoś aż tak bardzo i bezskutecznie, jak autorka tematu swojego dziecka. wzruszyła mnie twoja wszystkowiedza...masz jeszcze jakieś ciekawostki? Z przyjemnoscia poczytam o tym czego pragnełam a czego nigdy nie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety ciężko się dziwić Twojemu mężowi, ze nie lubi Twojej rodziny... co to za matka? zamiast Cię wspierać to każe CI wydawać swoje ciężko zarobione pieniądze na siostrzyczkę-nieroba? a co Ty jesteś - pomoc społeczna? masz prawo wydawać swoje pieniądze na co Ci się podoba, a nie wydajesz na pierdoły - tylko usiłujesz zajść w ciążę... współczuję takiej matki, na prawdę, zero zrozumienia... szczerze mówiąc to chyba jedyne wyjście abyś powiedziała siostrze, że bardzo byś chciała, ale nie jesteś w stanie w obecnej sytuacji, gdy sami staracie się tak bardzo o dziecko, że to źle działa na Twoją psychikę i nawet psycholog Ci to odradza. A jeśli psycholog na prawdę kazał ograniczyć kontakty z rodziną to na pewno miał powody (w końcu nie kazał Ci ich zerwać, ale może widzi, że podejście matki ma zły wpływ na Ciebie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×