Co myślicie o rodzicach, którzy kupują jednemu z dzieci mieszkanie w tajemnicy?

Sytuacja wygląda tak: Rodzice mają 4 dorosłych dzieci. Nagle oznajmiają, że najmłodszy, 19letni syn jedzie za granicę do pracy. Po kilku miesiącach rodzeństwo dowiaduje się, że wcale nie wyjechał do pracy, ale dostał od rodziców mieszkanie na własność i tam mieszka. Co sądzicie?

:D Super rodzice :D

wiem tylko że najmłodszy syn jest zwykle w rodzinach pupilkiem ale sama jestem jedynaczką :)

jest fajny bo młody a reszta dzieci stare już i brzydkie to muszą spadać bez mieszkania :)

Wszyscy byliśmy zdziwieni, gdy się dowiedzieliśmy, że najmlodszy brat jedzie za granicę, bo wiedzieliśmy jaki jest niezaradny i niesamodzielny- dlatego właśnie rodzice postanowili mu pomóc, tylko nie rozumiem po co ta cała mistyfikacja? Myśleli, że przez parę lat będą się w to bawić a potem będą udawać, że zarobił za granicą na własne mieszkanie? Trochę smutne to też przez fakt, że siostra nie mogła liczyć na pomoc rodziców, gdy odszedł od niej mąż i zostawił ją samą w ciąży i z 3letnim dzieckiem. Wtedy mówili "pomoglibyśmy gdybyśmy tylko mieli pieniądze".

co myslicie?

up

oj wqrqiłabym się na maxa!

coś więcej? jak vbyście tłumaczyli takie zachowanie?

tylko on jest ich prawdziwym dzieckiem:P

patriotka Gosia czemu tak sądzisz?

Myślę , że przez fakt jego niesamodzielności i niezaradności kupili mu to mieszkanie by kiedys nie skończył na bruku....czy reszta ma własne mieszkania ? Choćby kupione za własną krwawice czy też na kredyt ?

że to rodzice idioci, najpierw naklepali dzieci, na które ich nie stać a potem nawet nie mają odwagi przyznać że faworyzują jedno z dzieci dla mnie to dno zanim się poczyna dzieci trzeba mieć na uwadze czy da radę im zapewnić jakąś przyszłość nie sztuka spłodzić trójkę dzieci jeśli tylko jednemu można zapewnić lokum

patriotka Gosia czemu tak sądzisz?

Myślę , że przez fakt jego niesamodzielności i niezaradności kupili mu to mieszkanie by kiedys nie skończył na bruku....czy reszta ma własne mieszkania ? Choćby kupione za własną krwawice czy też na kredyt ?

że to rodzice idioci, najpierw naklepali dzieci, na które ich nie stać a potem nawet nie mają odwagi przyznać że faworyzują jedno z dzieci dla mnie to dno zanim się poczyna dzieci trzeba mieć na uwadze czy da radę im zapewnić jakąś przyszłość nie sztuka spłodzić trójkę dzieci jeśli tylko jednemu można zapewnić lokum

to miałbyć taki żarcik:D wcale tak nie sądzę , po prostu myślę , że resztę dzieci uznali za wystarczająco dojrzałych i ,że sobie poradzą a temu pomogli. Głupio , że kłamali.

To pieniądze rodziców i mogą z nimi zrobić co chcą. Dzieciom nic do tego. Zarobili to mają. Ze swoim masz prawo zrobić co zechcesz - potrzebujesz mieszkania? To weź się do pracy i sobie kup. Moi rodzice też nie kupili mi mieszkania, a sami mają 2 domy i kilka (więcej niż 2) aut. Od dziecka jestem wychowany, że nie ma nic za darmo i kiedyś też miałem pretensje, że dlaczego muszę pracować skoro ojciec zbudował firmę. Teraz sam mam firmę i nie chciałbym, żeby ktoś (nawet z rodziny) patrzył co robię z pieniędzmi.

patriotka Gosia czemu tak sądzisz?

Ale ja absolutnei nie mówią, że nie mieli takiego prawa! Chodzi mi o to, że próbowali nas wszystkich oszukać. I tak nie zazdrościmy bratu, który niestety nie potrafi sobie sam poradzić w życiu- teraz mieszka we własnym mieszkaniu, ale mama i tak jeździ do niego prawie codziennie żeby mu przywieźć obiad i zrobić pranie. Czego tu zazdrościć? My wszyscy mamy mieszkania i poza siostrą, której się kiepsko powodzi odkąd zostawił ją mąż, nie możemy narzekać na życie. Zaskoczyła nas tylko tak "mistyfikacja". Dodam, że my chcieliśmy pomóc bratu w inny sposób- namawialam go, aby pracował w firmie mojego męża- miałby wówczas za naprawdę fajną i dość lekką robotę 1800 na rękę. On nie chciał, mówił, że musi zająć się szkołą. W rzeczywistości po maturze poszedł na studia zaoczne i mógłby u nas pracować, ale nie chce.

A czemu tak potępiacie ludzi, którzy nie kupują mieszkań swoim dzieciom? Tzn, że jak chcę miec np. troje dzieci to muszę obliczyc czy będzie mnie stac na 3 mieszkania za 18 lat i do tego na teraz kupic mieszkanie 4 pokojowe? A jak dzieciaki będą w jednym to krzywdę im robię i ogólnie patologia? Moja mama się na dwóch pokojach wychowała z dwójką rodzeństwa i jakoś żyje - hmm.. dziwne to. Sory, że tak trochę nie na temat, ale tutaj się odnoszę do niektórych wypowiedzi. :P

swoim dzieciom mieszkania w przyszłości

ja mam zamiar najpierw kupić sobie, zbieranie na to zajmie mi pół życia...no cóż dzieci muszą rdzić sobnie same

mogą z nimi robić co chcą. Ale uważam, że jeśli ma się więcej niż jedno dziecko, a chce się tylko jedno czymś obdarować to nie powinno być schadzek i udawania, że ktoś sam się czegoś dorobił. Uważam, że najbardziej właściwe byłoby mówienie całej prawdy od początku. Takie tajemnice w rodzinie na pewno nie są potrzebne, a mogą tylko doprowadzić do wielu konfliktów.

o czyichś rodzicach???????? :-O

było kogoś stać zapewnić przyszłość wszystkim,a nie tylko jednemu.

brawo komentarz nade mna

Ale odpowie mi ktoś na post? Czy ktoś kto nie kupi dziecku na osiemnaste urodziny mieszkania i samochodu jest złym rodzicem? A Wy już w swoich mieszkankach? :)

Jeżeli pozostali nie mają swoich mieszkań,to takie obdarowywanie jednego jest chore,nie wiem czy chciałbym widywać się z takimi rodzicami częściej niż w święta.Co innego jeżeli pozostali są już jakoś ustawieni.Przecież to mieszkanie i tak będzie rozliczone w przyszłości w ramach podziału spadku,więc nie ma co się aż tak podniecać.

u mnie w rodzinie taki przypadek byl. 3 dorosle corki i najmlodsza nie dosc ze narobila dzieci to jeszcze ojciec kupil jej mieszkanie. a dwie starsze co dostaly?? nic. To są kobiety po 50 i nie musze chyb amowic ze stosunkow z rodzicami to nie maja prawie zadnych poprzez takie niesprawiedliwe faworyzowanie najmlodszej. Tak to sie konczy.