Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TiNaRoDzinnA...

Mąż chce abym pracowała

Polecane posty

Gość TiNaRoDzinnA...

Od pewnego czasu mąż daje mi do zrozumienia, żebym szukała pracy. Np czytając gazetę mówi mi zobacz jakie ogłoszenie i czyta jego treść. W związku to on pracował, ja zajmowałam się domem. Praktycznie wszystko było na mojej głowie. Nie skarżyłam się. Obiady były takie jak on chciał, w domu zawsze było posprzątane. Wszystkie sprawunki typu rachunki ja załatwiałam za dom. Ok ja mogę iść do pracy, ale kto zajmie się mieszkaniem??? Mój mąż nawet skarpet śmierdzących nie wyrzuci tylko zostawia pod łóżkiem. Jak coś robi to muszę po nim posprzątać. Mieszkamy w domu po rodzicach. W garażu zrobił sobie składowisko brudnych części ile razy mu mówię zrób porządek. On nie ma nigdy czasu i nie wolno tego dotykać. Ja gotuje, piorę, sprzątam, planuje zakupy? wcześniej wychowywałam dzieci. Mój maż na wszystko im pozwalał. Przed mną czuły respekt. Jak mam postąpić drogie kafeterianki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noikii
ojojojjjjjjjjjjj masz rację nie pracuj bo i tak emerytury nie dostaniesz . Więc tak czy tak zostaniesz na starośc bez grosza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efwfwf
Idz do pracy a skarpety niech sprzata on sam. Nie pozwol na to zebys sprawowala dwa urzedy w domu, praca gotowanie i sprzatanie to juz przezytek. Jesli lubi porzadek do ktorego zapewne go przyzwyczailas wezmie kogos do sprzatania lub zmieni zdanie, zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Supremus Dux
Miej wyjebane na chatę i idź do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bellissimo
Ja bym chciała a mi nie pozwala ! Tak źle i tak nie dobrze! Jeżeli pójdziesz do pracy to obowiązki które miałaś do tej pory będziecie dzielić po połowie! Uświadom mu to!!! Bedzie musiał sie wziąć za porządek ogólny ! Wiesz co jak mąż koleżanki nie pomył naczyc to ta mu wlała zupę do butów hehehe:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TiNaRoDzinnA...
No własnie moja droga. Mój maż to sknera, o wszystko trzeba się wykłócić. On nie upierze skarpetek, tylko powie "Gdzie są czyste skarpetki?" już próbowałam to robić i nic. Skarpetki czy majtki mogą leżeć, a jemu to nie będzie przeszkadzało. Najlepiej jest napić się weekend piwa i oglądać tv niż np spędzić wieczór na spacerze, lub u znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falkowa
no i czym się chwalisz kazda tak ma i w dodatku pracuje więc nierobie ...do roboty Znalazła się biedna co to sie domem zajmuje ŻENADA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żeby ogarnąć dom wystarczy godzina dziennie. a bez pracy emerytury nie będzie nie mówiąc o tym ze kiedyś jego płaca może nie wystarczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mruffkavmala
idź kobieto do pracy i zmuś jełopa do pracy w domu. I koniec- przynosisz kasę - on pracuje w domu też. I już. I w porę to mu uświadom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmh
Dzieci odchowane to w zasadzie nie widzę przeciwwskazań żeby nie pracować. To co wymieniłaś to są naturalne rzeczy, które każdy pracujący człowiek robi w międzyczasie takie jest życie. Po prostu będziecie musieli podzielić te obowiązki na dwoje. Może mieszkanie nie będzie wychuchane na błysk a obiadek jedno zamiast dwudaniowy i czasem z mikrofali ale przecież tak jest w większości domów. Moim zdaniem mąż ma racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doefoafnbvrisdv
"On nie upierze skarpetek, tylko powie "Gdzie są czyste skarpetki?" już próbowałam to robić i nic. " Odpowiadasz "nie ma, bo sobie nie uprałeś", nie rozumiem, co tu może nie działać. ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idź do pracy i przestań: -robić obiadki pod nos -sprzątać -prać jego rzeczy. -prasować jego rzeczy. Rób tylko koło siebie, będziesz bardziej wypoczęta jak będziesz pracować niż teraz w domowym zapierdzielu. Szybko pożałuje tego, co mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TiNaRoDzinnA...
Tak, tyle że mój mąż to leń. Jak pracowałam wcześniej bo był taki okres to musiałam przyjść z pracy i ogarnąć dom, bo mój mąż był zmęczony. On nie będzie wykonywał damskich czynności w domu. Raz go zostawiałam na dwa dni. Jak przyjechałam to dom był w stanie opłakanym. Brudne naczynia, pełno kubków, brudna wanna. Mój maż pochodzi z domu gdzie mężczyzna nie robił nic w dom i on takiej teorii się trzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doefoafnbvrisdv
"Jak przyjechałam to dom był w stanie opłakanym. Brudne naczynia, pełno kubków, brudna wanna. Mój maż pochodzi z domu gdzie mężczyzna nie robił nic w dom i on takiej teorii się trzyma. " No i trudno, ktoś od tego umarł? NIC NIE RÓB, tylko koło siebie, to nie takie trudne, jak Ci się zdaje. A na razie to po prostu godzisz się na to, że jaśnie panu usługujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mruffkavmala
ale ciota, NO TO GO OPIER....DOL! i Już. Sama gnoja tego nauczyłaś.I przy okazji dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmh
Przepraszam bardzo ale do kogo masz pretensje, ze sobie takiego lenia wyhodowałaś. Nie rozumiem w ogóle to jest małżeństwo czy jakiś kierat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasinka...
kobieto, ale robisz problem :o w soboty bedziesz ogarniac chate z grubsza, zrobisz pranie, ale prasowac to juz szanowny pan niech sobie sam koszule prasuje. Ty tez bedziesz zmeczona po pracy. Podobnie z obsluga kuchni. Ugotuj gar zupy i niech bedzie na dwa dni od razu. Podgrzac moga sobie samodzielnie. Do zmywarni talerz wstawic to chyba tez nie sztuka (czy pozmywac po sobie). Dwudaniowe obiady tylko w niedziele. Sporo musisz zmienic, to fakt. Ale blysku w domu byc nie musi, okien co miesiac szorowac tez nie trzeba. A zyskasz wolnosc i...pieniadze! A kto wie, czy i nie szacunek meza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka lat byłam gospodynią
Tak uzgodniliśmy, ja zajmuję się domem i dziećmi, on zarabia. Było super, dom, ogród zadbany, dzieci dopilnowane. Z chwilą kiedy dzieci poszły do szkoły, a teściowa przeszła na emeryturę postanowiliśmy, że wrócę do pracy. To była nasza wspólna decyzja. Ustaliliśmy pewien harmonogram prac, włączając w to również dzieci. O dziwo, małżonek, który wcześniej miał wszystko podstawione pod nos, ochoczo poczynał sobie ze ścierką i mopem. Rychło nauczył się obsługiwać pralkę i urządzenia kuchenne. Jedynym zajęciem od którego się wymigiwał to mycie naczyń., ale i na to znalazł radę - kupił zmywarkę. Dzieci obowiązki przyjęły spokojnie, przez kilka lat uczyłam ich praktycznych umiejętności - tu niespodzianek nie było. Pozytywną niespodzianką okazał się mój mąż - mistrz kulinarny - jest to co prawda tytuł nadany mu przez bliskie mu osoby, czyli po "znajomości", ale całkowicie zasługuje na to miano. Swoją pracę lubię, jestem spokojna, że w domu wszystko gra. W sporadycznych wypadkach [choroba dziecka] na pomoc wzywamy życzliwą teściową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OLGA__YYY
Twój mąż to burak i prowincja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×