Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mala znociaa

co robić? co robić!!! mąż pisze z byłą :(

Polecane posty

Gość slowikowa
z kolei taka korespondencja i jej treść świadczą mi o jednym... żony nie kocha! Można wymieniać wiele powodów dla których jest z żoną, ale to na pewno nie jest miłość ta prawdziwa. ale kto wie? może właśnie to wina żony, że się w tamtej nie odkochał. tzn nie wina, ale przyczyna tkwi w żonie. widać on z tamtą ma świetne zrozumienie, a to w związku bardzo dużo znaczy i proszę cię "tak nie można" - nie siej wulgaryzmów, to nieprzyjemne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala znociaa
naprawdę wcale nie tak łatwo się rozwieść jak tyle nas łączy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapid
rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa z mężem. Tylko to wyjaśni Ci sytuację. Pamiętaj, że w rozmowie z mężczyzną nie można dać się ponieść emocją. Jeżeli będziesz krzyczeć, zwali winę na Ciebie. Powie, że jesteś agresywna i on nie musi z Tobą rozmawiać i nic Ci wyjaśniać. Jak długo będziesz spokojna, będziesz miała przewagę. Pamiętam jak mój mąż coś zawalił i ja spokojnym tonem powiedziałam, że sobie nie życzę takiego zachowania i traktowania w ten sposób mojej osoby. On kompletnie zbaraniał, nie był na to przygotowany. Później powiedział żebym chociaż na niego nakrzyczała to czułby się lepiej. Nie komentowałam tego ale osiągnęłam to czego chciałam. Nie czuł się dobrze:) Nie pomyślał, że to nie o jego samopoczucie w tedy chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klamonytu
Ty się z nim nie chcesz rozwieść to pewnie on z tobą sie rozwiedzie ciamajdo jaedna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam i czytam ten temat juz kilka dni i twierdze droga autorko, ze sie tylko oszukujesz i chyba probujesz go usprawiedliwiac. Nie lepiej od razu isc do niego i z nim o tym porozmawiac ? Skoro w ogole nie rozmawiasz z nim na powazne tematy i co cie gryzie itd nie dziw sie, ze on sobie od 6 lat woli rozmawiac ze swoja byla.. Ja na twoim miejscu od razu bez zastanowienia sie pokazala mu to i prosilabym o wytlumaczenie sie z tych maili. Rob jak chcesz to ty bedziesz plakac nie my. Jestes poprostu chyba naiwna i jakbyscie nie mieli dzieci to pewnie jego by nie trzymalo przy tobie nic .. Bye

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapid
...a ja myślę, że to dobrze, że czekasz aż Twoje emocje trochę się wyciszą. To forum ukazało jakoś dużo żalu i pretensji do mężczyzn. Myślę, że stawianie sprawy na ostrzu noża i pogonienie faceta ( jak większość tu radzi) to objaw niedojrzałości. Facet napisał, że: " kocha żonę tylko nie ma już tego, co było na początku" Niech pogadają, dojdą co to było i spróbują to odnaleźć. Jeśli się nie uda lub uznają, że nie warto marnować czasu to się rozejdą. Na to zawsze jest czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala znociaa
chyba się zabiję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala znociaa
Napisał do niej że jest jego szczęściem i zawsze będzie ja kochał Boze boże co teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli tak jak mówiłyśmy od początku - kocha ją. dla mnie to było do przewidzenia, że w końcu to przeczytasz... co teraz? pisałyśmy Ci bardzo wiele rozwiązań, ale decyzja co zrobisz należy wyłącznie do Ciebie, w końcu to Twoje życie... my tylko pisałyśmy co same byśmy zrobiły na Twoim miejscu i tu też każda z nas ma różne opinie na ten temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala znociaa
Na razie się nie przyznam do niczego ale dalej będę śledziła te jego pisanie. Z drugiej strony czy można kogoś kochać nie spotykając się z nim. Może to są jego takie dziecinne flirty, zabawa w słówka. Nawet jak jej napisał ze kocha to nie znaczy że chce ode mnie odejść Słowa to nie czyny. Chwała Bogu że nie spotykają się ze sobą.Muszę ich mieć pod kontrolą jak zacznie coś pisać o spotkaniach to mu wygarnę. Ja myślę ze dla niego to taka zabawa, dziecinny flirt a nie uczucie bo gdyby ja naprawdę to kochał byliby razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala znociaa
Znalazłam jeszcze i to: ,,Gdybym mógł cofnąć czas nie pozwoliłbym ci odejść". Jesteś dla mnie największym szczęściem" co ja mam o tym myśleć? już sama nie wiem>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slowikowa
żoncia, zamiast śledzić ciągle tok korespondencji zmień koniecznie coś w swoim i waszym wspólnym życiu, bo się doczekasz, że od pisania przejdzie do spotkań. w jakim wieku są wasze dzieci? zasugerowałabym tu znalezienie jakiegoś ciekawego, w miarę absorbującego zajęcia, rozwijającego Ciebie, a jednocześnie będziesz między ludźmi, to i sama się zmienisz (makijaż, ciuchy, inne zainteresowania oprócz tylko dom-dzieci) i myśli zajmiesz chociaż częściowo czymś innym. I jemu dasz do myślenia, niech się trochę podenerwuje, niech przypomni sobie w końcu, że ma Ciebie! uwierz mi, jak dotrze do niego, że on może też Ciebie stracić, to od razu się zmobilizuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala znociaa
Oni pisza od 6 lat. My się znamy od ok. 5. Od ok. 3 jesteśmy małżeństwem, dzieci mają prawie 2 lata. Wiem , że Wam tu smęcę, ale nie mam nikogo, oprócz siostry, w realu z kim mogę pogadać. Zbliża się weekend, więc zbiorę się na rozmowę. Trudno jest codziennie być z nim, jak się tyle rzeczy 'usłyszało'. Ale jeszcze trudniej jest pogodzić urażoną dume, dzieci, wspólny dom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to trochę bez sensu - facet działal sobie na 2 fronty? pisał jej, że żałuje, że nie są razem jednocześnie żeniąc się z Tobą? a kochając ją? ja bym nie wytrzymała bez rozmowy z nim... myśli by mnie zjadły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no bo jebne tu zaraz ! Nie tlumacz gooo !! gdyby cie tak kochal to nie pisalby jej ze kocha jaa ! wez wbij sobie do glowy ze to jej napisal ze jest jego szczesciem a nie powiedzial tego tobie .. To chore byc w zwiazku z kim jednoczesnie mowic innej osobie ze jest jego szczesciem skoro tak jest to on rozniez powinien sie zastanowic z kim chcialby byc chociaz ona ma juz kogos wiec to nie takie proste ale ty sciagnij te klapki z oczu i zobacz ze on cie nie kocha ! jestes z facetem ktory wzdycha to swojej bylej ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slowikowa
chore rzeczywiście to po co żenił się z Tobą? bo ona wyszła już za mąż? czy żeby jej zrobić na złość? czy żeby przy tobie zapomnieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala znociaa
13:02 [zgłoś do usunięcia] mala znociaa Napisał do niej że jest jego szczęściem i zawsze będzie ja kochał Boze boże co teraz? Dziewczyny to podszył się ktoś inny. Nigdzie nie doczytałam, że ją kocha. Tak jak piszę to od kilku dni. Nie było bezpośrednich wyznań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala znociaa
te pierwsze mejle, gdy się hajtaliśmy nie były jeszcze takie ciepłe. Raczej neutralne. Takie opisywanie rzeczywistości. Czasem jakiś buziak. Takie cieplutkie są od około 2 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak powinnas z nim pogadac o tym a nie zachowywac sie jakby wszystko bylo swietnie. zachowaj sie jak osoba dorosla i porozmawiaj z nim zobaczysz co on powie ci na ten temat a niee zadreczac sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala znociaa
Ale ja go tak kocham i dzieci dla mnie rozwód to koniec świata A jeśli mu postawię alternatywę a on wybierze ją? co będzie ze mną i z moją rodziną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze możesz szczerze pogadać ze swoim mężem i poprosić aby się już z byłą nie kontaktował. Jesteśmy dorosłymi ludżmi a tak często nie potrafimy rozmawiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onawi
masz zdrowe nerwy,ja bym tak nie mogla chyba ze: jestes na jego utrzymaniu dom jest jego boisz sie rozmowy bo wiesz ze on wybralby tamta powiem ci tylko ze wczesniej czy pozniej to malzenstwo nie przetrwa,on cie nie kocha ,skonczy "romans" z tamta zacznie z inna a ty wyladujesz w wariatkowie z zalamaniem nerwowym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzytkownik
"Ale ja go tak kocham i dzieci dla mnie rozwód to koniec świata" ponizasz sie dziewczyno....tak jak ktos wyzej napisal,przestan sleczyc nad nim i zajmij sie troche soba a wtedy on inaczej tez spojrzy na ciebie,jak chcesz to odchowaj troche blizniaki,zacznij pracowac chociz na pol etatu,wyjdz do ludzi i miej kawalek swojego zycia a nie tylko ON

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gisty
A czy nie uwazacie , ze autorce sie nudzi i chce sobie popisac i co chwile nas podpuszcza nowymi odkryciami . Ona nie przyjmuje do siebie naszych porad jedynie rzuci haslo i my sie produkujemy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onawi
gisty...tez o tym pomyslalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytanie zadane w poście było "Co robić" wszyscy od kilku dni produkują się tu i piszą , że powinnaś z nim porozmawiać a nie udawać, że wszystko jest super. Widzę, że do ciebie nie dociera to co ktoś ci tu radzi i nawijasz bez przerwy, że nie chcesz rozwodu bla bla ... Sama się zastanów co ty chcesz .. Ja nie wytrzymałabym tyle w niepewności od razu porozmawiałabym z moim facetem, tobie widocznie taka sytuacja odpowiada skoro nie chcesz nic z tym zrobić. Proste !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gisty - i ja też tak uważam; my się produkujemy, doradzamy, a autorka tak jakby większości odpowiedzi nie zauważała; reaguje tylko na niektóre, cały czas podsyca temat. mala znociaa - współczuję Ci szczerze i podziwiam za odwagę; trzeba w dzisiejszych czasach i realiach być naprawdę odważną, żeby się dać uziemić w domu z dziećmi i bez pracy, całkowicie uzależnić od małżonka - PODZIWIAM! Gdybyś miała swoje życie i pracę, pewnie szybciej zdecydowałabyś się na jakąś decyzję. A tak to godzisz się z takim gównian*ym życiem, bo co to za życie? To wegetacja. A z całą pewnością zasługujesz na więcej, więc radzę weź się w garść póki nie jest za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala znociaa
Dziewczyny, była rozmowa! masakra :( byl placz, łzy, krzyk, trzasknanie drzwiami i chyba mamy ciche dni ;(((( Wykrzyczał, że mu to sprawia radość, że ona go rozumie jak nikt inny, że tylko z nią mu się tak fajnie rozmawia.... MASAKRA!!!! :( :( :( Nie mam sił na nic, czuje sie jak wypluta pestka. Ryczę.... Powiedział, że między mną a nim nie ma tego czegoś, dziwnego, nie do opisania uczucia, które jest między nimi... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×