Gość lady_ill Napisano Luty 21, 2012 No więc tak, od września 2011 roku coś jest ze mną nie tak. Bardzo często robi mi się słabo, zemdlałam kilka razy i od miesięcy chodzę po lekarzach. Najgorzej jest po wysiłku fizycznym - kilka razy zdarzyło mi się, że puściła mi się krew z nosa (mam osłabione naczynia krwionośne) + dwa razy zemdlałam. Po prostu nie jestem w stanie ćwiczyć na wfie a nawet normalnie funkcjonować (robi mi się słabo w domu, na zakupach). Byłam u laryngologa, neurologa, kardiologa i psychiatry (mam podejrzenie nerwicy). Będę miała terapię u psychologa. Ogólnie żaden lekarz nie wykrył u mnie niepokojących zmian, badania nic nie wykazały, ale jednak dolegliwości występują i boję się ich ;/ Kardiolog powiedział mi, że to jest normalne w moim wieku i takie zasłabnięcia mogą trwać jeszcze przez jakieś 5 lat, że muszę dużo pić itd. I że na to nie ma lekarstwa. Powinnam unikać długiego stania, dusznych pomieszczeń itd. Żaden lekarz nie wypisał mi jednak zwolnienia z wfu chociaż o to prosiłam ;/ Denerwuje mnie to, że niektorzy załatwiają sobie na lewo bez powodu, a ja naprawdę nie jestem w stanie ćwiczyć a zwolnienia nie mam. Co zrobić w takiej sytuacji? ;/ Do jakiego lekarza iść (jestem z Gliwic + byłam już prywatnie u lekarzy i prosiłam ale nic) i co powiedzieć? Lekarze totalnie bagatelizują mój problem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach