Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamanapannamłoda

Problemy z rodziną narzyczonego

Polecane posty

to ze autorka ma w tym momencie trudne warunki, nie znaczy, ze tak azwsze bedzie :-) Zycie jest nieprzewidywalne .Potrafi milo zaskakiwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanapannamłoda
ja wrocilam do rodziców z wlasnego wyboru i nie ma to nic wspolnego z staraniami badz nie mojego narzyczonego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj to bedzie Ci bardzo trudno autorko.Ja wyznaje ta zasade :jesli beda trudne warunki CZASOWO , to jestem w stanie wytrzymac nawet spiac na gwozdziu. Musisz spokojnie porozmawiac, wychowywac mozesz swoja wylacznie corke. Wrzuc na luz .Odetchnij gleboko, albo zostan na starym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanapannamłoda
doradzcie mi tylko jak mam z nia pogadac,albo co mam robic w zwiazku z nia,bo rozpisywanie sie nad reszta jest troszke bezsensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanapannamłoda
ale to porozmawiac i skazac sie na obraze ze strony królewny czy dalej robic wszystko za nia i sie usmiechac do zlej gry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to widze
jedyne wyjscie to rozmowa z przyszlym mężem i pokazanie ze jestes twarda kobieta ktora w kasze sobie nie da dmuchac i to jak najszybciej bo inaczej bedziesz popychadlem i bedziesz przeklinac ten dzien w ktorym przekroczylas prog tego domu naprawde to jest jedyne wyjscie kazda uleglosc z twojei strony skonczy sie tym ze bedziesz traktowana jak sluzaca inaczej przynies,podaj ,pozamiataj !!!!!!!!!!oczywiscie twoje dziecko tez i wtym przypadku powinnas miec pelne poparcie swojego narzeczonego !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapros ja i jej meza na rozmowe w milej atmosferze.Upiecz ciasto, kup wino i powiedz spokojnie, bez wypominania , bez zarzutow, ze chcialabys mieszkac w miare bezkonfliktowo.Zaproponuj jakies ramy sprzatania.Moze to byc do 2gi dzien, tygodniowe, czy co tam wymyslicie. Nie atakuj przede wszystkim .To podstawa .Badz mila , konstruktywna i sklonna do ustepstw. Chcialabym Ci pomoc , ale chyba wiecej nie wymysle :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanapannamłoda
No tak sie teraz czuje.pozatym słysze jak jej córka traktuje moja...i aż mi jest przykro. Albo wezme byka za rogi albo nic z tego. Nie bede ulegac i stawie temu czoła. Za każdym razem zrobie po swojemu,bo jak narazie to robilam tak zeby ja nie obrazic.a z naszej dwojki to ja powinlam sie czuc obrazona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to widze
ele masz racje mozna tak postapic ale jak to nie odniesie skutku to co wtedy bedzie musiala sie postawic albo no co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanapannamłoda
z tym obiadem to dobry sposob.noi może tesciów zaprosze do udziału...ale na spokojnie jak z nia bede rozmawiac to tez sie obrazi...ona sie o wszystko obraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....ups
A dlaczego ma machnąć ręką na podbieranie dziecku zabawek, to bardzo zły wzór wychowawczy dla obojga dzieci, bo jednego uczy niezdrowej uległości, a dugiego wykorzystywania innych. Takie sytuacje też się odbijają na dzieciach, jeżeli zdarzają się nagminnie. Co innego, jak córka potrafi stanąć na poziomie zadania i obroni się i nie poawoli na zabieranie zabawek. PS. Jestem uczulona na takich ludzi- sępów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaglana kaszka
właśnie niech twój narzeczony powie jasno i na osobności, bez Ciebie swojej siostrze czego się spodziewać, jak ma wyglądać podział obowiązków..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle , ze wszystko mozna obgadac.Najlepiej by wszyscy byli w to zaangazowani.Rodzice , jak najbardziej. Ja akurat jestem zwolenniczka dyplomacji , co nie znaczy byc ciapa :-P Dyplomacja i konsekwencja iw ysoka kultura osobista -wedlug mnie klucz do sukcesu. Czemu masz sie utozsamiac z kobieta pyskata i rozstawiajaca po katach ,w nie swoim badz co badz domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to widze
siostra zle wychowuje swoja corke bo biorac od twojej zabawki nie oddaje tylko je zostawia sobie jak zwal tak zwal ale to jest kradziez z taka matka nie dojdziesz do porozumienia ,twoj men ma rodzine ale w tym przypadku ty i corka powiniscie byc dla niego najwarzniejsze kazdy normalny facet to powie i nie masz innego wyjscia musisz ty pokazac swoje pazurki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanapannamłoda
Moja córka jest młodsza i tamta traktuje ja jak sługe. Bo jej się wszystko należy. Moi rodzice mówią żebym się dostosowała do nich i im uległa bo i tak nie wygram. Ale jak mam pozwolic na traktowanie mnie i córki jak śmiecia. Nie jestem caritas zeby dawac ksiezniczkom wszystko. Rozumiem jakby byly biedne,ale nie sa. Uwazam ze dziecko powinlo wiedziec ze nie moze miec wszystkiego i że nie wolno brac innym zabawek na wieczne nie oddanie. Ja nie mam pieniedzy na utrzymywanie zachcianek nie swojego dziecka. Pozatym jak sie mam czuc jak mi moja corka placze ze jej cos ukradla i ze nie chce oddac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to widze
ele nie masz racji to takze dom jej pszyszlego meza a wiec i jej i jezeli mieszkac bedzie osobno to tez jest mieszkanie jej rodziny czyli jej,meza i corki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanapannamłoda
moj facet jest po mojej stronie i zwracał uwage jej,ale chyba nie ma odwagi zwrocic uwage matce...wsumie ja teź... Może poczekam aż dojdzie do takiej sytuacji i wezme ta zlodziejke za manatki i zaprowadze do matki z pretensjami i zazaleniani że sobie takiego zachowania nie życze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beskka
"narzyczony" - autorka chyba ze Slaska :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanapannamłoda
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to widze
jezel tamta przyjdzi wziac zabawke to powiedz jej ze twaoja corka pozycza ta zabawke ale zeby pozyczyc nastepna to musi zwrucic ta ,ale co to za dziwne uklady przeciez tamta powinna sie z twoia bawic i po sprawie a tak to tylko klutnie beda pomiedzy dziecmi przecieza ona nie dorosla do roli matki albo jest taka wredna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanapannamłoda
moge miec takie nawyki jezykowe. Wsumie zawsze mówilam narzyczony a nie narzeczony wiec coś jest na rzeczy :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to widze
beskka a jak ze Sląska to co gorsza to jest gwara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanapannamłoda
ale jak jej coś porzycze to potem tego nie odzyskam...pilnowalam jej jak sie bawila z moja żeby nie kradła,bo to nawet pożyczanie nie jest,ale teraz to sie zastanawiam nad odcieciem ich do siebie.bo przy niej moja corka nie może sie bawic tak jak chce tylko musi tak jak ona i nawet jak sie bawia mojej zabawkami to tamta traktuje je jak swoje i mojej wydziela co najgorsze.zwracalam jej uwage ale ja jej matka nie jestem.pozatym nie jestem w stanie caly czas kontrolować ich zabawy zeby nie byla krzywdzaca dla mojej corki.nie chce przez takie kontakty zrobic z niej nieudacznika. Bo znowu jak moja nie da sobie w kasze dmuchac i sie kluci o swoje prawa to tamta leci z placzem do matki i ja musze dziecko swoje upomniec zeby dala jej zabawke,a na to samo nie moge liczyc z drugiej strony.w tej chwili przez to moja dzieli sie z innymi i ulega tamtej,a tamta ma samowolke bo jej matka uwagi nie zwraca,nawet jak moje dziecko zostanie uderzone drzwiami w twarz co zdarza sie czesto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beskka
tak to widze - a czy ja powiedzialam cos zlego o gwarze? Nie badz taka przewrazliwiona. Sama jestem ze Slaska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanapannamłoda
ślask, nie ślask a mój problem dalej stoi w miejscu...dalej nie wiem czy sie postawic czy sie dać poniżać...a najgorzej dać traktować moje dziecko gorzej od innych...wkońcu jestem matka i mnie to boli. Bo jak czegoś nie zrobie to problem nawet po wyprowadzce siostry narzEczonego nie zniknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to widze
musisz uczulic swoje dziecko ze jezeli to jest jej zabawka to moze porzyczyc ale to tylko od niej zalezy czy tak postapi bo jezeli ktos jej nie odda to juz nie musi mu porzyczac a ty musisz sie postawic i to jak najszybciej a jak trzeba bedzie to i swojemu bo on powinien z rodzinka pogadac i postawic swoie warunki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno nie odpuszczaj przede wszystki. Powiedz córce, że zawsze jak jej zniknie zabawka ma ci mówić, wtedy pójdziecie we dwie do tej drugiej i zarządacie oddania. Wytłumacz córce, ze może pożyczać swoje zabawki ale nikt nei ma prawa jej ich zabierać a jak sie bawią we dwie to też tak żeby było sprawiedzliwie. A z siostrą swojego faceta pogadaj i powiedz że chciałabys jakos podzielić obowiązki domowe np sprzątanei co dwa tygodni itd. I popros żeby nie pozwalała swojej cóce zabierać rzeczy należących do twojej córy, bez pozwolenia bo uczy ją od dziecka kradzieży w ten sposob. Niec przy tej rozmowie będzie twoj facet, bo potem może sie okazać że ona przekręci to co ty jej powiedziełas, a tak to będziesz mieć najlepszego swiadka jakby co, ktory może cie jeszcze wesprzeć gdyby siostra byla nie miła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanapannamłoda
Chyba porozmawiam z moim i karze coś zrobić w tej sytuacji bardziej zdecydowanego,a jak ta mala bedzie tak traktować moja corke to jej zwróce uwage że sie bawi mojej corki zabawkami i u niej w pokoju i zeby nie rzadziła a jak jej nie pasuje to niech idzie do siebie.i że jak nastepnym razem ja zlapie na zabieraniu nie swoich rzeczy to pojde do jej rodzicow zeby dostała kare.i może chociaż na nia wplyne ,bo na jej matke to chyba nie mam szans...a wiadomo że dziecko zawsze coś tam bardziej można ugadac.co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli mała nie czuje respektu przed swoją matką, to kara od neij nic nie da. Ale może zacznie czuć respekt przed tobą i będzie wiedziała że z tobą nie ma żartów. Dzieci często testują na ile sobie mogą pozwolić i jak im się czegoś nie zabroni, to będą to robić coraz śmielej. Ale tej łazienki też nie odpuszczaj, bo jak na razie to nie jest największy problem, ale po kilku tygodniach też będziesz miała tego ostro dość. Wiec lepiej odrazu o tym pomówić. I nie wysyłaj narzeczonego do tego akurat tematu, bo to ty sprzątasz a nie on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanapannamłoda
ze sprzataniem co dwa tygodnie bedzie tak że ja sprzatam codzien a ona wogole,albo przychodzi tesciowa sprzatac za nia u gory bo jej wstyd za corke. Corka nie zareaguje na to wogole,a jej maz zwroci uwage tesciowej zeby prysznic szoteczka do zebow myc w rogach...już to przerabialam...a mi zal kobieciny starszej ze robi za corke i nawet ja jej pomagam sprzatac na dole,co nie musze. I nawet jak tam nie mieszkam tylko wpadam na kilka dni. Porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×