Problemy z rodziną narzyczonego

tak to widze- przykro mi ale nie zgodze sie z tym, ze to jest dom jej przyszlego meza.To dom jego rodzicow i poki nie bedzie to na papierze , lokum zostanie uzyczone synowi i autorce, po slubie.Stawiam dolary przeciw orzechom, ze tak to widza rodzice narzeczonego.Gdyby bylo inaczej zajeliby jakies wiazace stanowisko w tej sprawie. Stawianie sie kantem i okoniem, moze doprowadzic do wiecznej wojny i otrzymaniu wilczego biletu. Takie jest moje zdanie. Stawiam po raz kolejny na dyplomacje i rozsadek u autorki.

oj to teraz mi zal teściowej :/ a nie da się tak żebyś miała wspólna łazienkę z teściami a jak szwagierka chce mieć syf to niech ma i się sama w tym syfie gnieździ?

ja już nawet nie korzystam z tej na górze,ale żal mi mojego faceta,bo on nie lubi sie kapac w wannie noi dla niego sprzatam bo sie brzydzi golic lub kapac w tym syfie,a wierzcie mi że wcale tego syfu nie wyolbrzymiam.

korytarz sprzatam też do swoich drzwi...dalej jest ulep i gnój...ale to już mnie nie interesuje...jedynie schody mi zostaja noi mycie garnków po nich bo obiad jedza na dole chociaż maja kuchnie swoja...

moj sie wkurza że przyjeżdżam na weekend np i myje za innych naczynia ale żal mi tej babiny,bo dosc sie narobila w swoim życiu.

kurcze, a jakbyś pogadała z teściową? siądźcie we 3 jak gospodynie w domu i ty i teściową powiedzcie ze wam to nie pasuje, ze tak nie może być i że nie będziecie wiecznie za nią sprzątać. Może wasza wspólnota na nią jakoś wpłynie?

to jej powie że sie wyprowadzi jak ja tak traktuje.a teściowej sie serce kraje że uraziła córke i ja przeprasza. Też już to przerabiałam...

dlatego nawet nie mam co się ludzic...

w tym ukladzie naucz tylko swoie dziecko ,dla tesciowej badz mila i zobaczysz co z tego wyjdzie inych traktuj normalnie ale nie dawaj sie wykorzystywac