Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość juleczka145

Testy owulacyjne zamiast tabletek anty. Czy to dobry pomysł?

Polecane posty

Gość juleczka145

Zastanawia mnie, czy zamiast tabletek można stosować testy owulacyjne? A może któraś z Was tak właśnie zrobiła? Bardzo bym prosiła o opinie, gdyż zastanawiam się nad taką ewentualnością ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może lepie tak: cyclotest,
lady comp albo pearly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może lepie tak: cyclotest,
czy cyklotest nie wiem jak się to pisze dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juleczka145
Ale to raczej bez znaczenia. Ja spotkałam się z testami i o nie właśnie pytam. Wiesz może coś na ten temat? Bardzo proszę o odpowiedź ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juleczka145
Znalazłam jakieś info na ten temat. Cyklotest a testy to coś zupełnie innego. Mi chodzi dokładnie o testy. Żadna z Forumowiczek nie stosuje testów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysssszzzzaaa
Ja też o tym myślalam, tymbardziej że dzieki tym testom zaszłam w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje doświadczenie: stosowałam testy by zajść w ciążę i wg testu w mc w którym doszło do zapłodnienia w ogóle nie miałam owulacji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobnie
Raczej kiepski pomysł. Skąd wiesz ile w danej chwili przeżyją plemniki Twojego partnera? Ja zaszłam w ciążę jak test wskazywał brak owulacji, owulacja zaczęła się dopiero 2 dni później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masszzkara
raczej głupi pomysł, bo nie wiesz kiedy się dni płodne zaczną tylko wiesz kiedy się skończą, test powinien byc pozytywny tylko jednego dnia a jak piszą tu dziewczyny różnie to bywa. A plemniki do owulacji mogą przetrwać kilka dni. Jak nie umiesz rozpoznawać dni płodnych już lepiej kupić jakiś cyklotest albo LadyComp, raz na całe życie chyba, cena duża ale jak sobie przeliczysz na tabletki i na własne zdrowie to sie opłaci. Są też testery śliny taki mikroskop który kosztuje chyba niecałą stówę, nie wiem na ile starcza, ale juz lepiej takie coś kupić, bo wykrywa zwiększony poziom estrogenów charakterystyczny dla dni płodnych, ale z tym też byłabym ostrożna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśka.
Hmm.. ostrożna ? Przecież ewidentnie ci pokazuje kiedy masz dni płodne a kiedy nie. Więc kiedy płodne to wstrzymujesz się od seksu i tyle ;) ja planuje to kupić kiedyś, podoba mi się ten pomysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko, że test są raczej pomocne przy zachodzeniu w ciążę. Ewentualnie jako pomoc przy NPR. Nie są jakoś super precyzyjne, i można po prostu źle odczytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sredni.. takie moje zdanie bo plemniczki mogą poczekać a test nie pokazuje dokladnie kiedy owu. bo moze wychodzic przez pare dni z rzedu pozytywny bynajmniej ja tak mialam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masszzkara
Miśka Chodzi mi o to ze tester śliny wykrywa zwiększony poziom estrogenów ale nie potwierdza owulacji. Jak ma sie tendencję do wielokrotnego podejścia do owulacji, a wiele kobiet tak ma, jeszcze więcej kobiet nie skłamię jeśli napisze że większość też przynajmniej raz w życiu ma taka sytuację, gdzie nie dochodzi do owulacji i okres sie przesuwa (choroba, stres, antybiotyki). Tester będzie wykrywał każde z tych podejść, dlatego radzę podchodzić ostrożnie do tego, czyli albo mierzyć temperaturę i czekać na skok, albo sprawdzać przez cały cykl czy nie ma zmian w ślinie (wiele osób odpuszcza po zakończeniu dni płodnych to sprawdzanie). Mogliby wymyślić do tego jeszcze test który wykrywa poziom progesteronu we krwi i już by było cycuś glancuś. chociaż to chyba indywidualna sprawa z tym progesteronem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśka.
Maszkaro , chodziło mi o LadyComp , albo któryś tego typu. One mierzą temperaturę i coś jeszcze chyba sprawdzają , czytałam o nich ale nie pamiętam już dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masszzkara
Ja pisałam o testerach ze śliny że byłabym z nimi ostrożna, bo mogą być zawodne w tych sytuacjach o których pisałam. Co do LadyComp i tym podobnych nie mam zastrzeżeń. Jednak sama się na to nie zdecyduję bo dla mnie to tylko taki termometr za 2 tys, osobiście wolę prowadzić wykresy i sama interpretować i mieć własne notatki ale wiem że dużo kobiet ma z tym częste problemy z interpretacją dlatego są takie urządzenia do wspomagania. Nie planuję jeszcze dziecka ale rozważałam zakup tego testera śliny na ewentualny okres poporodowy. Oczywiście łącząc z pomiarem temperatury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ulotce testów owulacyjnych jest informacja, aby w żadnym wypadku nie stosować ich jako metody antykoncepcyjnej. więc skoro producent przed tym ostrzega, to nie rozumiem w ogóle pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masszzkara
może dziewczyna nie używała nigdy i nie czytała ulotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×