Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co w tym zlego???

Niedziela bez dzieci-waszym zdaniem to faktycznie egoizm z naszej strony?

Polecane posty

Gość ogólnie popieram autorkę
ogólnie- ważne jest, aby znaleźć czas dla siebie... W szczegółach się różnimy. Ja chętnie swoje dzieci od czasu do czasu zostawiam pod opieką innych [dziadkowie, siostra, bratowa, szwagierka - mają dzieci mniej więcej w wieku moich szkrabów], ale tak co weekend? Dzielimy się obowiązkami, raz jedna zajmuje się dziećmi, innym razem ktoś inny.Wszystkich niedziel[lub sobót] nigdy nie mogłabym mieć tylko i wyłącznie do swojej dyspozycji, bo nie mogłabym ciągle podrzucać swoich dzieci komuś nic w zamian nie dając. Rodzina ma obowiązek pomóc, ale nie wyręczać zdrowych rodziców w opiece nad dziećmi. Owszem moglibyśmy mieć jeden dzień w tygodniu tylko dla nas -zawsze-jakbyśmy wynajęli sobie opiekunkę do dzieci. Co mnie razi w postach autorki, brak relacji z dziadkami i ciągłe powtarzanie, że dzieci mają czas[nawet jak są pod opieką rodziców] na wygłupianie się. Owszem, można się powygłupiać, szaleć, wariować... Ale jaki sposób? Moi rodzice i teściowie również tworzą pewien model rodziny, biorą czynny udział w wychowaniu wnuków, ba nawet ich kolegów i koleżanki. Tworzymy rodzinę wielopokoleniową [choć wszyscy mamy inne adresy zamieszkania], to babcie uczą wnuki gotowania, pieczenia,rozwiązywania krzyżówek, robótek szydełkowych i na drutach. Dziadkowie uczą gry w warcaby, szachy, pozwalają posmakować wędkarstwa, żeglarstwa,majsterkowania,mają czas wysłuchać. Cudowne chwile spędzamy w sobotnie wieczory u moich rodziców na wspólnych grach -" Kalambury", "Tabu", ostatnio "Activity". Cała nasza rodzina bawi się świetnie, a dzieciaki [4-9 lat] poznają nowe wyrazy, przysłowia i powiedzenia. Często zabawa kończy się o północy... Zostawiamy rozbawione dzieciaki i czmychamy do domu., ale rewanż musi być, w jakiś kolejny weekend my mamy zajmujemy się mini przedszkolem[7 szkrabów - moje- 2, siostra-2, brat -1, brat mojej bratowej, sąsiad moich rodziców -2. Patera naleśników z nutellą w mgnieniu oka znika, a ja z mężem mamy tytuł "Nalepszych naleśnikarzy". I tkwimy nad patelniami, mamy czas zastanowić się, czy takiego życia życzyliśmy sobie... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sobie poscielesz tak
się wyśpisz.kazdy musi decydować o tym, co jemu pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sratytaty na raty
ja Cię popieram autorko. A te kwoki, co cię krytykują zazdroszczą ci, że dbasz o uczucia w małżeństwie. A bez dzieci, to erotycznie poszaleć można, bez ukrywania i uciszania się w ekstazie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssssww
rowniez chcialabym tak robic jak ty gdy bede miec potomstwo, tylko trzeba przyznac ze musisz troche sie wykosztowac rowneiz aby dzieciom fajną zabawe zafundowac w ten dzien co nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam,Autorko, że dobrze postępujesz. Kochasz dzieci, męża,no i siebie...:) potrafisz znaleźć równowagę w swoim życiu i tego Ci bardzo zazdroszczę. Ja kocham bardzo swoje dziecko, ale czasami mam dosyć tej codziennej rutyny i tego, że nie potrafię sobie wyznaczyć tego czasu dla siebie, żeby złapać oddech... Myślę, że te kobiety, które Cię tu krytykują, to są te mamy, które nie potrafią się przyznać nawet przed sobą, że czasami mają dosyć i chciałyby odpocząć od swojego dziecka choć na 5 minut bez wyrzutów sumienia;))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnaaaaaaaaaaaaaaaa
a ja bym zrozumiała, jakbyś organizowała im w ten sposób no sobotę i to nie każdfa,a niedziela wspólna. Dla mnie osobiście z Twoich wypowiedzi wynika, że nie ma między Wami jakiejś szczegolnej więzi, tak jak powinno być w każdym rodzinnym domu. Rozumiem, każdy potrzebuje chwili, ale dzieci potrzebuja rodziców. Równie dobrze mozna wypoczywać z dziećmi jadą cgdzieś razem, tym bardziej ze masz juz spoer dzieci. Nic nie piszesz o wychowaniu dzieci, zapewne spełniasz tylko ich zachcianki i na arzie jest im tak dobrze. Ale zobaczysz na kogo wyrosną Twoje dzieci beąc tak wychowywane. każdy potrzebyje wolnej chwili, ale ja nie umiałabym sobie tak ustawić wszysrkiego, że każda niedziela była bez dzieci. przeciez plany sie zmieniaja, dzieci maja rozne problemy, ktore najlepiej przedyskutowa c w weekendy, choruja, potrzebuja ciepla i uwagi oraz rodzinnej atmosfery nie ustawionej z gory co do godziny. Bo co to za niedziela zawsze spędzana bez rodziców w obcym towarzystwie. Szkoda mi Twoich dzieci, ciekawe co starszy syn mówi w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wacccia
Twoj cyrk i twoje malpy. Dla mnie to tez dosc dziwne. w tygodniu w robocie szkole przedszkolu,tak ze weekend pozostaje. polowe tego czasu chcecie byc bez dzieci i to co tydzien. mnie by bylo szkoda,jakbym z dzieciakami na dobra sprawe mogla pobyc tylko jeden dzien w tygodniu tak na sto procent. co innego raz na trzy czy cztery tygodnie ale co tydzien- no dla mnie dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wacccia
I tez jestem tego zdania co jedna z przedmowczyn. przerazajace jest to,ze rodzice nie wpajaja dzieciom,ze sa jakies wiezi rodzinne. dziadek z babcia kochaja,sa kims z doswiadczeniem,mozna ich posluchac,jakichs ich historii-ale nie,maja byc wyglupy i juz. wszystko ma bc huhuhu i hahaha glosne szynkie atrakcyjne,a jak sie znudzi,to sie rzuci w kat i poszuka czegos lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardyzo mnie zastanawia fakt przyzwolenia na sobote, ale kompletna nieakceptacja niedzieli...dla mnie niedziela jest dniem jak każdy i nie wyróżnia się niczym specjalnym - my sobie bardzo czesto taki piatek albo sobotę robimy bo akurat łatwiej nam na ten dzień poprosić opiekunkę - dla mnie jesteś całkiem normalna autorko :) wtf z tą niedzielą? ja np mam czas w czwartek i piatek i to sa dla mnie dni odpoczynku - a w niedzielę to głównie sprzątam, albo robię zakupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11 a wlaszcza 14 to juz stare
byki, mysle, ze za chwile zatesknisz do wspolnych dni ( niedziel czy innych), bo coraz mniej ich bedzie w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ty wypisujesz??????
ludzie, zanim się odezwiecie, PRZECZYTAJCIE chociaż to, na co odpisujecie!!!!!!!!! kto ma 14-letnie dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko kocham kafe
dzieci uwielbiają spędzać czas z innymi dziećmi a nie siedzieć bez przerwy z rodzicami i dziadkami;) piszesz że tam gdzie przebywają mają kontakt z innymi rówieśnikami- i super, tak powinno być jak ja byłam dzieckiem to były jeszcze czasy gdy dzieciarnia z całej okolicy zbierała sie razem na podwórku i razem bawiła- i to były najfajniejsze chwile:) teraz jest czas nawiedzonych mamusiek które osaczają dziecko przez 24 godziny-maka nigdy nie pobawi się z dzieckiem jak inne dzieci!! nie ma dziecięcej wyobraźni, chęci zabawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Romanna
A myslisz, że w przedszkolu dziecko z kim się bawi, z mamą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
autorko to jest chore co Wy robicie, ja rozumiem raz na jakis czas, ale co tydzien i to jeszcze porzucacie dzieci pod opieke obcych ludzi no to juz jest przegiecie, a to ze dzieci sie z tego ciesza to nie dziwi, dzieci to dzieci zwłaszcza takie małe jak Twoje lubia poszalec, ale za kilka lat nie beda miały pojecia co to jest rodzina bo rodzice cały tydzien zapracowani a rodzinna niedziele podrzucali dzieci obcym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nestea..........
dobrze robicie, że organizujecie sobie tak czas by być sam na sam z mężem, ale też dziwi mnie to, że potrzebujecie tego co niedziele. co wtedy konkretnie robicie? wychodzicie gdzies czy lezycie w łożku? ;) poza tym dziwne, że potrzebujecie całego dnia, nie wystarczyłby wam wieczór od czasu do czasu, ewentualnie wyjazd weekendowy? poza tym, tak jak ktos pisał, dzieci/dorosli czasami są znużeni, zmęczeni i nie wierzę, że zawsze co tydzień mają ochotę na dzikie "wygłupy" (cokolwiek to znaczy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko kocham kafe
tak tak mamuśki, wmawiajcie sobie że wasze dziecko o niczym więcej nie marzy jak tylko o waszym towarzystwie 24 na dobę 7 dni w tygodniu do czterdziestki;) bo przecież dzieci ma w szkole/przedszkolu, po co ma się jeszcze potem bawić z dziecmi:D po części rozumiem wasze wypowiedzi, większosć moich koleżanek nienawidzi swoich mężów i żeby nie musieć spędzać z nimi czasu uwieszają się na dzieciach;) i tak dzidzia do 10 roku życia śpi z mamusią( wtedy mamusia nie musi spać z fuj!! tatusiem), bawi się z mamusią itp;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parufffka
Pieprzysz Sama bylam kiedys dzieckiem. jasne towarzystwo rowiesnikow jewt konieczne. ale chcialam tez pobawic sie z rodzicami dziadkami itd. kolega jest do zzabawy rodzice sa do czego innego-moze o tez do zabawy czesciowo,ale inaczej. doskonale pamietam,ze dni z rodzicami,z babcia byly dla mnie wqzne i niezastapione. To tak jakby utrzymywac,ze owoce sa zdrowe i dlatego wystatczy jesc same owoce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko kocham kafe
ale oni nie spędzają be dzieci 7 dni w tygodniu tylko 1 :D a wy przeżywacie jakby wysłali je na 15 lat do szkoły z internatem:D to dziecku nie wystarczy 6 dni spędzonych z rodzicami?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnaaaaaaaaaaaaaaaa
ej ale to nie chodzi o niedziele jako o dzień katolicki, czyli wszyscy idziemy do kościoła i ok. Chodzi o to, że dzieci odgórnie maja zaplanowane że w każdą niedzielę czasu z rodzicami nie spędzają, mają sobie ardzić w inny sposób, bo rodzice chcą odpocząć. A ktoś pomyślal o dzieciach, że może i one chcą odpocząć i po prostu spędzić ten dzień w domu. Sama mam dziecko i owszem uwielbiam, kiedy mamy czas tylko dla siebue, ale decyzując się na dziecko wiedziałam, że nie zawsze będę miała wolne. I nie wyobrażam sobie tego, żeby w każdą niedzielę oddawać dziecko w ręce obcych osób, ja chcę ten zcas spędzać z dzieckiem razem z nim odpoczywając. A wolkne dni mozna sobie inaczej zorganizować, niekoniecznnie co tydzień. Np. jakieś sobotnie wypady wieczorem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestroga dla was oszołomy
opowiem na przykladzie swojego życia moja matka od moich narodzin probowala stworzyc baaardzo silna więź ze mna, co sie udało latwo (nie pracowała). Do tego stopnia, że nie mogła pójśc sama siku, bo płakałam, a jak raz wyszła po pranie bo padał deszcz i mnie nie wziela, to z płaczu obrzygałam cały pokój. Jednocześnie ograniczała moje kontakty z resztą świata. Nie wolno mi było samej daleko chodzic, z rówiesnikami mogłam się bawic sporadycznie (mowie o czasach do ok. 10 r.z.) Efekt: poszłam do szkoły totalnie niedojrzała emocjonalnie jak na swój wiek. Nikt mnie nie lubił, bo nie umiałam nawiązywać relacji międzyludzkich. A mamy też miałam dość - ona sie chciała ciągle przytulac, nawet jak miałam naście lat to mówiła do mnie jak do małego dziecka. Kocham ja, ale jej uczucie do mnie, mimo iż bardzo silne - było toksyczne. Po latach nauczylam sie normalnie funkcjonować, ale już wiem: swoje dzieci wychowam normalnie, tak, jak wychowano moich kolegów, koleżanki. I co z moja mama jest teraz? Mieszka 800km ode mnie, więc widujemy sie rzadko. Niestety, oprócz urodzenia dzieci ta kobieta malo co osiągnęla - dobrze, że ma pracę (najnizsza krajowa). Nie ma swoich znajomych, nie ma życia. Dzieci sa jej całym światem. Dzwoni więc i pyta, co dziś zjadłam itp. Lubię znią rozmawiać, bo todobra kobieta - ale moja teściowa np. ma mase koleżanek, swoich spraw, coś robi, a mojej mamie nic nie zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestroga dla was oszołomy
autorke popieram jak najbardziej. Jedyne co uderza, to sposób przedtsawienia calej sprawy - jakby to byl jakis żelazny grafik i wojskowy rygor. A domyslam sie, że tak nie jest, jednak ktos mniej domyślny dopatrzy się "zimnego wychowu" Pamietajcie, nie jesteście tylko matkami, ale tez kobietami, ludźmi. Pomyslcie o sobie, a nie tylko nadskakujecie calemu światu, a na koniec nic z tego nie będzie i tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijabuba
Policzcie ile tak naprawde ta rodzina spedza czasu razem w tygodniu ? Po powrocie ze szkoly, przedszkola ... o której ? 16 ? 17 ? Ile czasu mija zanim dzieci ida spac ? I czy calusienki czas wspólnie spedzaja czas na tych wygłupach, zabawie ? Ile wy czasu w tygodniu poswiecacie tylko i wyłacznie na zabawe z dziecmi ? Naprawde ta sobota to wszystko ma załatwić ? A czy przypadkiem w sobote ludzie nie nadrabiaja owszem , ale obowiazków domowych typu zakupy , pranie, sprzatanie ? Czy autorka robi to w ta samotna niedziele ? A moze w tygodniu ? Policzcie i sama wyciagnijcie wnioski ... Mnie tylko zastanawia ten 4 latek.. Czy on wie , ze ma rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowka
szkoda ze ty z mezem nie zapewniacie dzieciom niedzielnych atrakcji tylko musi je zapewniac KTOŚ OBCY, bo fajnie ze niedziela ze sie wyszaleja ale szkoda ze nie z rodzicami! jeszcze raz na jakis czas z niedziele z opiekunem bym zrozumiała ale kazda?? dziwne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwactwo
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
dla mnie to dziwne... Daleka jestem od krytykowania- nie moje dzieci, nie mój pomysł na życie :) Ale nie wyobrażam sobie CO TYDZIEŃ tak pozbywać się dzieci. Moje dziecko jest częścią mojej rodziny- lubimy z nią wyjsć czy to w góry czy na zwykły spacer. A zmężem pielegnujemy naszą miłość, jak ktoś ładnie napisał, w ciągu normalnego życia- z córką i bez córki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja popieram, odpoczynek nalezy sie kazdemu, taki dzien bez dzieci dobrze robi dla zwiazku. tez co jakis czas pozbywam sie mojego malego bachorka i spedzam ten czas oddajac sie roznym rozrywkom ludzi bezdzietnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko chyba masz wyrzuty sumienia :) dlaczego tak bardzo chcesz pozyskać jak najwięcej odpowiedzi pochwalających Twoje zachowanie (to już drugi temat)? Przecież zdanie obcych ludzi Cię nie obchodzi, prawda?;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jestem ciekawa, gdzie autorka podrzuca swoje dzieci na cały dzień, że tak się wyszaleją? Może bym skorzystała z pomysłu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×