Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dotek

Mamy kilkumiesięcznych dzieci, jak babcie Waszych dzieci?

Polecane posty

Witam :) Jestem mamą 8 miesięcznego Stasia i postanowiłam założyć taki temat, gdyż nie radzę sobie z emocjami, uczuciami wobec babć mojego Synka :/ O ile były fantastyczne od początku naszego zwiąku z mężem tak teraz, po urodzeniu Stasia zmieniły się o 180 st. ;) Moja teściowa nie szanuje naszej prywatności, zabiera nam Stasia na noc , kiedy u niej nocujemy (i tu niestety problem gdyz mój M. nie widzi w tym problemu), zachowuje się tak jak gdyby to było jej dziecko. Zawsze nas żegna tekstem "zowu zabieracie mi mojego stasia i niewiadomo kiedy wrocicie" , mam jeszcze wiele przykładów dziwnego zachowania... Ciekawa jestem czy t moje przewrażliwienie czy są Mamy z podobnymi problemami... Jeśli tak to piszcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IRHTW;4HT5
tobie jeszcze chyba hormony na łeb walą ostro, co? ciesz sie że babci bierze wnuka do siebie i macie czas tylko dla siebie, chocby w łóżku. a to ze mówi mój staś? a tu co ci przeszkadza? zazdrość cię trzepie że babcia kocha swojego wnuka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej, żeby się tak z dziecka cieszyła, niż była obojętna. To dopiero boli. Wiem, co piszę, bo mam paskudną teściową, która nie uznała wręcz mojej mlodszej córeczki. Nie przyszli z teściem "w odwiedki" po porodzie, na chrzciny nic kompletnie nie dali (wiem, wiem, nie musieli, ale no na chrzest, od dziadków nic kompletnie nie dostać?!?). Także my w nimi w ogóle kontaktu nie utrzymujemy. Jak nie chcesz dawać dziecka na noc (ja bym takiego małego tez nie dała), po prostu powiedz stanowczo, nie, nie zgadzam sie, żeby synek spał z kimś innym niż ja. Lepiej wyjść na nawiedzoną, niż wredną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chociazby
mojej mamie czesto sie wypsnie corciu do mojej coreczki,a potem tlumaczy ze ona ja tak kocha i ze ona wglada tak jak ja w jej wieku nie zloszcze sie o to bo niby o co,ale jakby tesciowa tak powiedziala to bylabym wsciekla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka 26....
moja teściowa również moją córką się nie interesuje. dla niej ważniejsi są pozostali 2wnukowie ponieważ nimi się opiekuje jak tylko jest taka potrzeba. szwagierka teraz na końcówce ciąży to teściowa siedzi u niej i robi wszytko za nią (sprząta, gotuje, zajmuje się 2latkiem) bo przecież ciężarna musi odpoczywać. ja jestem w 11tyg to nawet nie zapyta jak się czuję. no ale jak tamci zasypują ją prezentami, kupują co tylko chce to nas ma w nosie. może to i lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dssdsdss
rowniez jestem matką , moja corcia ma nadopiekuncze babcie, ale autorko mysle ze tobie hormon po porodzie troche skutek uboczny daly, stadtwoje nerwy i frustracje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja tez mówi czasem córciu
ale starsza ją upomina ze chyba wnusiu babciu i coraz rzadziej już corciuje. Też mnie nieraz wkurza bo ubiore te dzieci i wygladają jak ludzie jedziemy do niej i tak najpierw znikają spineczki i gumki bo to ciagnie, potem buty bo w nóżki gniecie, potem sukienka bo sie niwygodnie raczkuje a na koniec rajstopki bo takie za obcisłe i na sam koniec a nie moglas do babci jej w jakiś dresik ubrać? Albo ubiore wiosną w baleriny, sukienkę, rajstopki (to starsze dziecko) i patrze ma na sobie na te rajstopki dresy, na pląszczyk polar bo zimno było. Ciągle się sprzeczamy o to ze ja źle ubieram dzieci. Że za dużo ubran mają, ze nie takie ubrania, ze za ciemne, ze za dużo sukienek, że rajstopki z mikrofibry sa niewygodne i swedza po nich nogi, ze w kozakach się powinno do końca maja co najmniej chodzić, ze kurtki są za krótkie, że bez szalika, że pantofli po domu nie nosza. I moglabym tak wymieniac i wymieniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko pozazdroscic , bo ja
nie mialam chwili,zeby gdziekolwiek wuyjsc, moja mamabyla chora, a tesciowa nigdy ne proponowała opieki. Ciesz sie, ze syn ma kochajaca babcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xzsxzss
rowniez uwazam ze autorka stanowczo przeadaza, i pownna sie ciszyc ze babcia jest chetna do pomocy a nie by jadem tryskala na wnuka i jrzywo na niego patrzyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, ale wierzcie mi nie wiecie ani połowy tego co wyprawia. Włacznie z tym że ledwo wjedziemy na podworko ona juz przy aucie wyjmuje Stasia z auta i do domu niesie. A my ze tak powiem calujemy klamke bo ona juz zamknela drzwi na klucz. Więc sorki ale hormony mialam spokojne tak w ciazy jak i po... Tez na poczatku nie mialam nic przeciwko zeby dawac stasia na noc bo to i wyspac sie mozna i pobyc z mezem sam na sam..(zrobilam to raz z wlasnej woli) Ale kiedy wstaje rano chcialabym zobaczyc synka przytulic a tu sie nie da... i juz slysze "juz mi go zabierasz taka ta twoja matka niedobra stasiu jesc Ci daje same niedobre rzeczy babcia ci tu da czekoladke" mowia do niego grzesiu (ich najmlodszy syn to grzesiek), a ostatnio siedzialam z tesciem, on trzymal stasia na kolanach. Do pokoju wpada tesciowa chyba nieswiadoma mojej obecnosci i mowi no stasiu mamusia Ci przyniosla bananka... Ja wiem ze gorsze sa babcie ktore w ogole sie nie interesuja, ale z ta babcia tez sie boje zostawic dziecko bo kompletnie nie slucha naszych sposobow wychowywania Stasia. Wszystko robi na opak "ja wychowalam trojke dzieci wiec wiem lepiej"... Sama nie wiem co robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maliszjjja
---> misiaczkowa U mnie taka sama sytuacja. Teściowa kompletnie ignoruje nasze młodsze dziecko. Nasz starszy syn, jej wnuk, to oczko w głowie. Tylko jego chce do siebie zabierać. Tylko jemu prezenty kupuje. Tylko jego wychwala pod niebiosa. Natomiast wnuczka dla niej nie istnieje. Jak dzwoni to nawet nie zapyta czy mała jest zdrowa. Mała ma 3 lata i babcia jej nigdy do siebie nie zabrała. Nawet na godzinkę. Ostatnio mój mąż się wściekł i na jej pytanie czy może zabrać wnuka na weekend odpowiedział, że ALBO dwójkę dzieci weźmie albo żadnego. I podobnie z prezentami. Jak przyjdzie z prezentem tylko dla jednego dziecka to nie przyjmiemy w ogóle. To BARDZO boli. Szczególnie jak były sytuacje, że przyjeżdżała zabierać wnuka do siebie, wychodziła z nim a mała spazmów dostawała z płaczu, ze ona kocha babcię i też chce jechać do babci. A babcia to kwitowała: "Ty masz drugą babcię". Tyle, że druga babcia, choć kocha wnuki równo to przez 11 miesięcy w roku mieszka w innym kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowaa11986
sory ale to nie jest normalne.. niestety sama jesteś trochę winna, ja bym nie zostawiła dziecka na noc u babci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowaa11986
jak co robić? ja rozmowy nie pomagają to ograniczyć kontakty, nie zostawiać sam na sam i tyle, proste.. jak teraz nie zadziałasz, to latami będziesz żałować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka 26....
wydaje mi się że powinnaś pogadać z teściową. ja sama mam dziadków którzy rozpieszczają moją córkę. co prawda ona wie że w domu panują inne zasady niż u prababci ale nie pozwoliła bym sobie by ktoś w obecności mojego dziecka podważał mój autorytet. moja teściowa też usiłuje ale ja sobą pomiatać nie dam to samo mój mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myślę, ze Twoja teściowa
jest fajną, ciepłą babcią. Poprostu chyba nieco przewrażliwiona jesteś jeszcze na razie i niepewna swojej roli jako mamy. Myślę, że teściowa nie dybie na Waszą prywatność, ani na pierwszeństwo w życiu wnuka, poprostu go kocha i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×