Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hunter_

Ta jedna jedyna

Polecane posty

Gość marze o tym wlasnie......
niewazne skad COS sie wzielo, wazne, ze trwa:) nie jestem bywalcem ale milo bylo;) dobranoc wszystkim. Hunter glowa do gory, jutro nowy dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hunter_
Co sądzicie o tym.. (1) Żyć, bawić się i przejść przez życie z partnerem, którego się w głębi nie kocha, a która jednocześnie "jakoś" wypełnia pustkę pragnienia prawdziwego uczucia (2) Żyć, poświęcić się pracy, sobie..przejść przez większą część życia samemu, po to by u schyłku odnaleźć prawdziwą miłosć, móc stwierdzić, że już nic więcej mi nie potrzeba Za którą opcją jesteście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszac motylki w brzuchy mialem na mysli cos co nie pozwala nam przestac myslec o drugiej osobie, cos co sprawia, ze kiedy z nia nie jestes zle sie czujesz-jest ci zle, czujesz sie osamotniony ale gdy tylko ja widzisz, dotykasz jej dloni wszstko w okol ciebie sie nie liczy bo widzisz tylko jej twarz, czujesz jej zapach. zAuroczenia pojawiaja sie rownie szybko co znikaja...A imprezowe znajomosci? Coz jest to jakas forma odskoczni od rzeczywistosci...chwila bycia z kims blisko lub blizej na jakis czas...Ale tez nie wiesz czy jedna wspolna impreza, noc nie zmieni sie w cos wiecej. A moze bez tych kiku piw czy tez drinkow we krwi na drugi dzien powiesz "cholera, ona naprawdę byla sliczna i interesujaca, musze sie znia spotkac." Szansa, ze ona dojdzie do takiego wniosku tez jest, wiec trzeba probowac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszac motylki w brzuchy mialem na mysli cos co nie pozwala nam przestac myslec o drugiej osobie, cos co sprawia, ze kiedy z nia nie jestes zle sie czujesz-jest ci zle, czujesz sie osamotniony ale gdy tylko ja widzisz, dotykasz jej dloni wszstko w okol ciebie sie nie liczy bo widzisz tylko jej twarz, czujesz jej zapach. Udzielając odpowiedzi miałam na myśli to samo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hunter_
Damascenka, to może dlatego właśnie masz takie, a nie inne podejście do tego. Nabrałaś doświadczenia, nauczyłaś się czegoś z poprzedniego związku, który Cię niszczył. Potrzebowałaś kogoś, kto podniesie Cię z tych gruzów, kto da Ci nadzieję. I ten ktoś się pojawił,uratował Cię. Jest dla Ciebie (w Twoim przeświadczeniu) bohaterem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Damascenka;] pisze z lekkim opoznieniem, robia kilka rzeczy na raz;) najwazniejsze, ze jestesmy podobnego zdania;) A Hunter lat masz?;P Bo to jakby nie bylo tez jest wazne, moze nie najwazniejsze ale znaczenie ma;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest dla Ciebie (w Twoim przeświadczeniu) bohaterem. Och, nie :) Pomyłka :) Nie tak na to patrzę i nie za to podziwiam wraz z całą gamą uczuć. Gdyby nie moje "CHCĘ z tego wyjść" jego trud byłby daremny. Kocham go, bo jest. Kocham go, bo on daje się kochać i umie brać moje "kocham cię". Kocham go, bo kocha Gwiezdne Wojny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hunter_
Vincent-zgadzam się. Byle utwór w tle, który razem słuchaliście, pobyt w miejscu (w którym razem byliście), powiew wiatru i ten specyficzny zapach (ten sam w jej obecności)..to wszystko sprawia, że serce zaczyna bić szybciej, a mózg zaczyna pracować na wyższych obrotach.. Damascenka-trzecia opcja:nie zaznajesz nigdy prawdziwej miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hunter_
Ćwierć wieku mam Vincent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekhekheeeem
hunter ile masz lat? '

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle, ze trzeba wrzucic na tzw."luz" Nic na sile. Bo paradoksalnie im bardziej bedziemy chcieli kogos znalezc tym trudniej to bedzie zrobic;) Jesli masz kogos znalezc to go znajdziesz:) Moze to byc...jutro, a moze w sobote, a moze za 45 dni:) Wiem, ze jest to malo przyjemne kiedy widzisz kogos szczesliwego z powodu, iz ma kogos blisko siebie, kogos komu moze powiedziec "kochanie, boli mnie kark zrob mi masaz";) i delikwent z rozkosza rozmasuje obolale miejsce swojej damy. Ale na kazdego przyjdzie czas...Ja tez nie jestem w siodmym niebie bo imprezy sa fajne, nie przecze, dreszczyk emocji poznania jakiejs fajnej dziewczyny przy pobudzajacych zmysly rytmach jest swietny, ale szczerze mowiac wolalbym miec SWOJA ladna druga polowke, dzieki ktorej taki dreszczyk mialbym na codzien;] Stary, 25 lat to nie duzo,. Nie bede mowic masz czas...bo to sie mija z celem. Badz pogodnym czlowiekiem a Twoja radosc bedzie przyciagac do Ciebie ciekawe osoby w tym baaardzo prawdopodobne tą jedyną;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porto
Hunter, jaki znak chciałbyś od niej dostać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hunter_
Mam czarny nick na kafe, ale wstydzę się podać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba wybrałabym tę trzecią. Nie pragniesz - nie cierpisz. Na co miłość u schyłku życia? A oszukiwać bym nie chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kniiggyb
Idz na dziwki to zmadrzejesz a nie tu jakies dyrdymaly wypisujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekhekheeeem
ta znajomosc ma charaker wirtualny ?? czy niespelniona milosc w realu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zycie bez miłości jest bolesne, czarno-białe i smutne. Nie ma,że wybieram życie bez miłości! Stary, tak jak pisałem, jeszcze ktoś powie o Tobie i Twojej dziewczynie "trafił swój na swego!":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Bo życie z partnerem po czasie staje się rutyną. Przerwa, rozłąka jest tak naprawdę próbą czasu, uczucia." Hunter, jest zupelnie na odwrot. Prawdziwa proba, jezeli mozna to tak nazwac, jest wlasnie bycie ze soba a nie rozlaka. Bo jezeli macie byc para, to musicie sie polubic wtedy kiedy ze soba jestescie a nie tylko tesknic za soba kiedy jestescie osobno. Jezeli druga osoba cie nudzi a rutyna zaczyna ci przeszkadza, to znaczy ze to nie jest ta osoba. Rutyna nie musi miec negatywnego nacechowania. Tam gdzie jest milosc, rutyna nie zabija uczucia ale daje poczucie bezpieczenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutyna moze byc przyjemna. Jezeli ukochana osoba rutynowo mnie zaskakuje, czyli zaskakuje mnie zawsze, to jest to rutyna przyjemna. Jezeli ukochana osoba nigdy mnie nie zawodzi, to jest to rutyna, ale przyjemna. Jezeli ukochana osoba jak zawsze sprawia mi radosc, to to tez jest rutynowe dzialanie z jej strony, ale mile dla mnie. Jezeli znam i kocham osobe z ktora jestem, to znaczy, ze moge przewidziec jej zachowanie. Nie czeka mnie z jej strony rozczarowanie. Czuje sie bezpiecznie bo wiem na co ta osobe stac. I to tez jest rutyna. Tylko ze gdyby tej rutyny nie bylo, to nie byloby poczucia bezpieczenstwa. Ty tak pieknie pisales na poczatku, ateraz mam wrazenie, ze to twoje uczucie to nic glebokiego tak naprawde. Gadki o rutynie swiadcza tylko o tym, ze nie wazne z kim, wazne zeby ciekawie bylo.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hunter_
Zacząłem ten temat, bo podobnie jak wielu mojego pokroju jesteśmy obserwatorami, lubimy analizować ludzkie zachowania, wzorce. Dziwki? Gościu, jak masz takie parcie, to idź. Po co taki gimbusowy koment? plote 5/10, z tą próbą jest podobnie jak ze szklanką wody, która dla jednych jest do połowy pełna, a dla innych do połowy pusta. Oba przypadki tzn i rozłąka i bycie ze sobą jest próbą uczucia, nauką scentryzowania własnych wnętrz. Zwycięstwo jest w obu przypadkach tylko dla wytrwałych. ekhekheeeem znajomość realna,stara znajoma z czasów studenckich Vincent jest takie powiedzenie: Każda zmora znajdzie swojego...W przyrodzie nic nie ginie.Podstawowa zasada zachowania energii, w tym życiowej;) Pozdrawiam Dzięki za pogawędkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×