Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość równieżmam

Jak okazać obojętność mężowi który chce rozwodu a napisał przed chwilą..

Polecane posty

Gość równieżmam

Proszę pomóżcie:(co mam zrobić, kilka dni temu mój Mąż napisał że chce rozwodu, nie mieszka od jakiegoś czasu ze mną. Cały czas się starałam, chciał tego. Po czym podjął decyzję o rozwodzie, właśnie dostałam wiadomość że czy będę jutro w domu bo chce przyjechać po parę rzeczy i świadectwa pracy. Po sms z rozwodem nie odezwałam się, a on mi wyjeżdża z tekstem o przyjeździe:(cała się trzęsę nadal go kocham i wiem że będzie mi ciężko się z nim skonfrontować:(jak pokazać obojętność:(co robić wogóle..proszę pomóżcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksancwnvcwebvn
nie da sie okazac obojetnosci, niestety jedyny sposob to np wyjsc na ten czas do kuchni, zaparzyc sobie herbaty i nie myslec. Bo przy nim daje Ci 100% pewnosci ze nawet jak bedziesz silna to pod koniec sie poplaczesz i tyle z tego bedzie. wiem z doswiadczenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równieżmam
Boże boję się nawet mu odpisać:(a co dopiero zobaczyć jeszcze jak zabiera rzeczy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ci radze dać klucze mamie,przyjaciółce czy innej bliskiej osobie i na ten czas wyjść z domu. nawet gdybyś siedziała w innym pomieszczeniu to już samo to,ze będziesz go słyszeć,jak się pakuje i wychodzi cię dobije... Bardzo mi przykro :( Życzę siły 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyjdz z domu. to naprawde uratuje Ci skore w tym momencie. nie da sie juz tego uratowac, rozumiem? jesli nie - ja napisalabym sucho, zeby przyjechal o tej czy tamtej godzinie. ze Ciebie nie bedzie, a to co chce bedzie lezalo na stole w kuchni. i tyle. i koniec, nie mecz siebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równieżmam
Dziękuję, ale się boję:(ciągle mam nadzieję że to zły sen, za co mnie spotyka to wszystko...chcę być twarda, ale nie umiem, chce mu pokazać że mam go gdzieś mimo że nie jest tak...bo cały czas byłam miękka błagałam , poniżałam się:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfgbdfgvgdvde
wyjdz z domu dobrze Ci radzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt nie wymaga od Ciebie, zebys w tak trudnym momencie byla twarda sztuka. sama od siebie tez tego nie wymagaj :) teraz wiec juz sie nie ponizaj, nie blagaj, wyjdz. wtedy nie bedzie widzial Twoich lez i slabosci. wyjdz wyjdz wyjdz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równieżmam
Chciałam ratować Nasze Małżeństwo, starałam się przez długi okres cZasu na jego prośbę...co dzien pisałam, wkońcu napisał że chce rozwodu, przestałam się odzywać to od razu chce przyjechać po rzeczy ..wcześniej pisałam , prosiłam o rozmowę, by przyjechał nie reagował a teraz milczę a on się chce pojawić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równieżmam
Ciężko mi, macie rację wyjdę z domu, niechce widzieć tego...ale się boję, wszystko we mnie się trzęsie:(nie chce go stracić..ale dosyć już się płaszczyłam, nadal go kocham nie umiem żyć bez niego. Wcześniej mówił , że żadne z nas nie złożyło wniosku o rozwód, że nie umie nas skreślić a znów to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko ty juz go straciłas
i twój lament '' nie chce go stracic '' jest nie na miejscu pokarzesz mu klase godzac sie na rozwód i unikajac kontaktu pamietaj w mysl zasady '' nie pchajmy sie tam gdzie nas nie chca''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostaw to, niech
idzie. Nie to nie🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczona-życzliwa
WYJDZ. To dobra rada. Nie ludz się , po nim wszystko spływa- a ty przeżywasz. Trudno- możesz sobie plakać, ale nie przy nim. To nic ci nie da. TRZYMAJ SIĘ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łejbaluuuu
okaż "życzliwą obojętność", jak do niezapowiedzianego gościa, który przyszedł w nieodpowiednim czasie :) wyszykuj się i powiedz z uśmiechem na twarzy, żeby się pospieszył ,bo jesteś umówiona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem2
A mi się wydaje że nadal go kochasz i wcale nie bedzie Ci łatwiej jak wyjdziesz,ja bym została i próbowała rozmawiac czy jestescie pewni,że oboje tego chcecie czy to przypadkowo nie robienie sobie na złość,a może uda sie jeszcze am dogadac ...przynajmniej będziesz miec pewnosc że zrobiłas wszystko ze swojej strony,żeby ratowac ten związek. POWODZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesli jemu na Tobie nie
jeśli jemu na Tobie nie zalezy to możesz wyglądać jak gwiazda filmowa i być umówiona z Bradem Pittem a on i tak nic z tego nie będzie sobie nic robił {przerabiałam}:( Najlepsza rada, to wyjdź na ten czas z domu i poproś bliską osobę by Ciebie zastąpiła. On nie przychodzi do Ciebie, tylko zabrać ważne dokumenty, których nie da się odtworzyć (jak świadectwa pracy). Widać, że to jego nieodrwacalna decyzja z rozwodem, także nie poniżaj się tylko opuść na ten czas dom. Zatem odpisz mu teraz, że ma być (tu wyznacz mu czas np. między 17-18) i nie pisz nic więcej. Suchy sms.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariner
Napisz mu ze zgode na rozwod dostanie po 1 roku.Moze ochlonie prze ten czas.Moze uda sie wam jakos porozmawiac na neutralnym gruncie ? np na spacerze ,bo kawiarnia to zly pomysl Jesli ci zalezy na nim to wez go na przetrzymanie.Mysle ze ten rok dam mu czas na przemyslenie sobie wielu spraw i ochloniecie.Wiele decyzji podejmuje sie na goraco a potem zaluje.Rok to dobry okres do przemyslen ze cos sie zakonczylo i czy jest warto?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy jestescie pewni,że oboje tego chcecie czy to przypadkowo nie robienie sobie na złość, na zlosc? o czym my tu piszemy? o malych dzieciach, ktore to jedno zabralo zabawke, a drugie podklada mu noge ze zlosci? no nie przesadzajmy.. :O autorka juz pisala, ze blagala, rozmawiala, plaszczyla sie. Zrobila co mogla. Ile mozna? Trzeba zachowac tez i szacunek dla siebie. Kolejne rozmowy w takim stanie nic nie pomoga. Teraz musi pojsc inna droga. Glowka do gory. Boli cholernie na pewno, ale nie mozna pozwolic traktowac sie jak wycieraczke. Tego zaden facet nie udzwignie. Braku godnosci wlasnej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a może właśnie to płaszczenie się pogorszyło sytuację? znacie faceta który leci na coś takiego? Ja nie. To dobra rada z tym przetrzymaniem. Zadbaj o siebie,bądź uśmiechnięta i nie daj się ponieść emocją. W końcu weźmie go na refleksję,a że papiery zabiera? To nie koniec świata i o niczym nie przesądza. Mój przyjaciel kiedy się rozwodził też wracał do żony co chwila po coś innego,a to papiery,a to potrzebny notes. Szukał w ten sposób okazji do rozmowy choć na co dzień milczeli. Niestety nie udało mu się gdyż jego pani już była w ciąży z kochankiem :O Może i nim podobne myśli kierują. Ale i tak wyjdź,na to będzie jeszcze nie raz,nie dwa okazja jeśli się postarasz . Teraz niech się zdziwi,że nie czekasz zapłakana w domu. Napisz o której ma być i dodaj,że nie ty na niego zaczekasz bo jesteś umówiona i wychodzisz. I tylko ten jeden sms,choćby nie wiadomo co pisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie badz glupia i zagraj dobrz
Twoje plaszczenie sie przed nim pogorszylo sprawe. On zagral na maksa i napisal, ze chce rozwodu, pewnie kogos ma. Skoro ty nie odpisywalas to sie zaniepokoil, ze juz sie nie plaszczysz i pod pretekstem wziecia rzeczy chce tak naprawde zobaczyc co sie u ciebie dzieje. I czy nadal ma cie w garsci. Jezeli ci na nim zalezy, to napisz sucho: dobra, zapakuje ci te rzeczy w woek na smieci. Beda lezaly pod drzwiami. Albo "moja kolezanka bedzie w domu i ci da worek z tymi rzeczami". Badz puktualny bo ona nie ma czasu. I wyjdz w tym czasie z domu. KONIECZNIE. Zobaczysz, ze go sieknie. Najwiekszy blad jaki mozesz zrobic to zostac w domu, rozplakac sie i blagac go od nowa. Ale rob jak chcesz. Sama widzisz gdzei cie blagania i starania zaprowadzily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze on pyta czy bedziesz
w domu , bo tez nie chce konfrontacji i wolalby zeby w domu nikogo nie bylo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze on pyta czy bedziesz
zgadzam sie wyjdz z domu lub niech koleznka da mu te rzeczy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodz mnie to nie dotyczy ale ja specjalnie bym została w domu i pichciła sobie "cos" pachnącego zeby go az skręcało wtedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równieżmam
Witajcie..zostałam jednak, nie odpisałam mu wcale..on rano zadzwnił czy będę powiedziałam, że raczej tak, a on czy że cały dzień ja że może, na co on iż przyjedzie ale że za jakiś czas bo jest w mieście. Uszykowałam się, i dosłownie po 15 min od rozmowy pojawił się. Zadzwonił do drzwi jak gość, cała się trzęsłam:(na jego widok nogi mi się ugięly:(masakra powiedzcie co dalej mam robić zaraz dokończę co było dalej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zachowuj sie naturalnie
czyli tak, jak czujesz, co ci da zgrywanie obojetnej. Przynajmniej bedzie wiedzial,ze cie krzywdzi, moze zacznie myslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równieżmam
Wszedł, wyglądał dziwnie, strasznie przytył, był zaniedbany:(usiadł sobie, szukał papierów..nawet mu pomgłam, nie mogliśmy ich znaleść, zachowywałsię słodkojak on, nie miałam odwagi sama zapytać o rozwód. Wkońcu sam nawiązał, że mi coś napisał, a ja że czy jest pewny swojej decyzji, on że minęło trochę czasu więc innej opcji chyba nie ma. Próbowałam się trzymać...ale gdy usłyszałam, że pojawił się ktoś kto zawsze był i go wspierał:(to był cios poniżej pasa..choć nie chciałam zaczęłam płakać, mówił że ciężko mu o tym mówić, ale nie chce kłamać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktośukradłminicka
"masakra powiedzcie co dalej mam robić zaraz dokończę co było dalej.." lol,prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktośukradłminicka
i to słabe 🖐️ gimgowna,spac .ferie sie skonczyly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równieżmam
Zaczał mi mówić , że dlaczego mu nie odpisałam nawet na sms o rozwodzie, w końcu stwierdziłam że muszę być silna mimo że bolało, powiedziałam że jesli podjął taką decyzję to ja nie będę go zmuszała by ją zmieniał. Wkurzył się mówiąc , że mogłam choć coś napisać. Mówił , że nadal coś do mnie czuje ale nie jest to co było dawniej:(że może będzie żałował decyzji ale narazie jest mu dobrze. Powiedziałam, że w takim razie niechce nic od niego, że po co mnie zwodził, mydlił oczy, że nie uszanował mojego czasu, a on że a co układała byś sobie życie z kimś innym..zatkało mnie. Ja że nie chce od niego nic, że nie ma płacić za dom, że dam sobie radę..powiedział, że i tak będzie płacił bo chce mi pomagać. Spakował trochę rzeczy, nie zabrał wszystkiego. Mówił że chce się rozstać w przyjaźni, nie w gniewie. Że dlaczego nie jeżdźe do chrześniaka przecież jesteśmy rodziną i będziemy się widywać. Na co ja , że już mnie nie zobaczy, że rezygnuje z wszystkiego. Że ma sobie zamieszkać w naszym wynajmowanym mieszkaniu za które płaci. Mówił , że mieszka u rodziców, rozmawialiśmy trochę, ale boli:(później zobaczył, że ściągnęłam od niego złoto dotknął mojej ręki, że dlaczego, zaczął płakać. Ja odpowiedziałam że nic nie chce, że ma sobie sprzedać to bo cienko z sianem u niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równieżmam
powiedział, że nie jest oficjalnie z kimś,że nie jest w związku ale jest ktoś kto był gdy było mu ciężko:( Nie wzięlam pieniędzy na czynsz, napisał mi sms że wpłacił mi je na konto. Myślę czy powinnam mu coś napisać??c robić,załamałam się...nie spodziewałam się czegoś takiego:( Mówiłam mu że zniknę całkiem z jego życia na co on że nie mogę:(że on nie chce tak, ale ja nie umiem się z nim przyjaźnić, w dodatku ja płakałam a on był pocieszany:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×