Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie pracuję w swoim zawodzie

Rosół jak u mamy !

Polecane posty

Gość Nie pracuję w swoim zawodzie

Mogłabym napisać w dziale o gotowaniy, ale tu jest większy ruch, a same przecież też gotujecie. Już wysiadam. Nie umiem zrobić rosołu takiego jak "u mamy", w restauracji itp. Nie wiem co robie, źle ? Wrzucam zawsze do garnka marchewke, seler, pietruszkę, por, cebulę, kapustę włoską, porcje rosołowe, albo jakąś kość ze schabu. Wszystko ładnie pięknie się wygotuje, doprawiam i wałek - nie smakuje jak u mamy. Kiedyś dawałam jeszcze 2-3 kulki ziela angielskiego i listek laurowy, bo taką radę znalazłam w książce, ale i tak nie wychodzi. Co ja mam zrobić by mieć dobry rosół ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _cynamonka_
kość ze schabu?porcja rosolowa???? o matko:O rosół gotuje sie na miesie tzw rosołowym, moze byc tez indyk, kurczak ale nie zadna kosc czy inne gnaty:O ziele i lisc to podstawa musi byc tez opieczona cebulka sol, pieprz, moze byc odrobina curry dla lepszego koloru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zawsze mieszam kura+ schabowa kość lub jeszcze lepiej wołowina. Cebulę opiekam na czarno na gazie-daje ładny kolor i smak. Doprawiam zielem, liśćmi laurowymi pieprzem i maggi ( niech będzie sztuczna ale ja lubię). No i rosół musi mieć min 2/3 h gotowania żeby smak wydobyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskaada
korpus+kawałek wołowiny gotuje jak woda się zagotuje to musisz to wszystko wylać i z powrotem gotować bo będzie rosól śmierdział pasza. Potem dodaj warzywa takie jak pisałaś na koniec możesz skorygować smak kostka rosołowa, gotuj na małym ogniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na jotube az sie załapała
ta cebula p[rzyiekana jest dosc wazna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskaada
a jeszcze cebulka opiekana na gazie tzn obrana cebule zaczerniasz na gazie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hiacyncik32
kaskada, jaka pasza...po co wylewac, to najlepszy wywar a nie jakiej popłuczyny maja byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oasia
Wylać wywar??? Pierwsze słyszę..to odrazu zalej makaron wodą przegotowaną. Rosół musi mieć odpowiedni smak...gotować się pare godzin. Ja włoszczyznę dodaję dopiero jak wywar z mięsa się zagotuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja gotuje dokladnie taki jak u mojej mamy z tym ze zazwyczaj na mięsie z kury lub indyka a na schabie to nigdy... Ale moja mama nie gotuje jakos bardzo tradycyjnie wiec pewnie dlatego smakuja podobne :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilianna
zawsze gotuj amkaron osobno zbieraj szumowiny zeby byl klarowny ja nie daje kapusty i selera nie za duzo cebula koniecznie opiekana z wieprza nigdy mi dobry nie wyszedl wołowina(namoczyc az przestanie krew puszczac najlepiej plus kura zalewamy zimna woda,gotujemy na wolnym ogniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilianna
pieprz w ziarenkach dopraw na koncu i nie daje ani liscia ani ziela najesc sie nie mogą:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.e.a.t.a
Ja dodaje kilka grzybow suszonych - poprawiaja aromat i kolor. Albo pare zabkow czosnku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kruca fuks
jak się kupuje kure ze sklepu to powinno się pierwszą zagotowaną wode wylać, by pozbawić wywar tych wszystkich antybiotyków i hormonów. Kolega, który ma ubojnie drobiu uświadomił mi że kura kóra idzie pod nóż ma tylko 6tyogdni, więc myślicie że naturalnie zdążyło jej się tak utyć i urosnąć? Noo chyba że lubicie tablice Mendelejewa i wam to nie przeszkadza;) Ci co mają dostęp do wiejskiej kury nie muszą robić takich ceregieli w/w jak miastowi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KURA ROSOLOWA-SERCA-ZOLADKI SELER PORA MARCHEW LUBCZYK PIETRUSZKA-KORZEN POSOLIC-POPIEPRZYC GOTOWAC DO MIEKOSCI, W MIEDZYCZASIE ZEBRAC SZUMINY NIGDY CALKOWICIE NIE PRZYKRYC POKRYWA NA KONIEC DODAC MAGGI DO SMAKU ROSOLEK JEST PYSZNY TLUSTY I TRESCIWY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na dobry rosół trzeba dać co najmniej pół kurczaka, porcja rosołowa to za mało :) no i warzywa wszystkie, zwłaszcza korzeń selera i lubczyk :) wtedy wychodzi dobry. A jeszcze lepszy kiedy doda sie kawałek wątróbki drobiowej. No i ze swojskim makaronem :) Mniam, chyba jutro zrobię :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mou
jeśli się robi dobry rosół to oprócz mięsa i warzyw nie trzeba żadnych dodatków typu kostki rosołowe. smak ma byc z wywaru a nie z kostki ja najpierw zagotowuję mięso a potem gdy zacznie się gotować to dodaję warzywa. wychodzi super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmieszaj kilka rodzai
mięs ,kurczka, żeberko, jakaś kośc i bardzo dużo warzyw napewno wyjdzie na samym kurczaku jest bezjajowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wseres
kruca fuks - przecież też wszystkie jak to mowisz antybiotyki i inne, zabija temperatura gotowania, więc po co odlewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kruca fuks
gdyby tak było jak piszesz że temp. zabija chemie, to ten kumpel od ubojni nie mierzyłby pewnie prawie 2m, przy wzroście jego rodziców w okolicach 1,6m :) (hormony i inny badziew) ps. on od małego żywił się tym drobiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zapraszam na mój rosół gotuję na kurczaku ze sklepu, ale szyscy myślą, że jest z kury swojskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[zgłoś do usunięcia] kruca fuks gdyby tak było jak piszesz że temp. zabija chemie, to ten kumpel od ubojni nie mierzyłby pewnie prawie 2m, przy wzroście jego rodziców w okolicach 1,6m (hormony i inny badziew) ps. on od małego żywił się tym drobiem. :D:D:D na rodzicow nie podzialaly hormony ze sa malego wzrostu????????a moze jedli co innego w ukryciu?????????? lub kumpel od dziecka w ubojni pracowal:D:D:D co za ciemnogrod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie rozumiem tego - sorry
Mój sposób na klarowność i ładny kolor rosołu - najpierw gotuję wodę i dopiero na wrzątek wrzucam mięso i warzywa - i zawsze wychodzi mniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooprostu daccc
ja daje jeszcze zieloną natke pietruszki ,gotuje na skrzydle z indyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szajsik pe el
Ja też ceregieli i czarów marów nie odprawiam, a nad moim rosołkiem mąż się rozpływa, a dzieciaki nawet jak najedzone to wołają gdy wyczują jego zapach. Z tym, że ja zawsze na drobiu, dobra porcja rosołowa plus 2 uda, 3-4 skrzydełka, jak szumowiny zbiorę (od początku gotuję na małym ogniu, żeby nie zabulgotało w garze), to dodaję włoszczyznę - marchew, pietruchę, seler i por plus później cięta nać pietruszki. Dla smaczku 2 ząbki czosnku, ziele angielskie, liść laurowy. I niestety - mówcie co chcecie, z samych warzyw i mięcha rosół dobry nie wyjdzie, trzeba doprawić, niestety benzoensanem sodu:p:p:p sorbinianem potasu i takimi tam:p:p:p hehe, mówiąc na skróty, wszystkie kobiety w mojej rodzinie używają vegety dla dopełnienia smaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kruca fuks
doro - jego rodzice założyli ubojnie jak on był mały. Poczytaj jaki wpływ mają hormony na małe dzieci, a potem wyzywaj od ciemnogrodów. Zresztą skrzydełek tez nie powinno się dawać dzieciom bo tam zbiera się cały syf, przede wszystkim końcówek skrzydełek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szajsik pe el
Aaaa, jak jest sezon, to właśnie lubczyk jest the best, mamy krzaczory tego na działkach rodziców, więc latem obowiązkowo do zup lubczyk:) No i dodam, że moje rosiołki wychodzą też klarowne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szajsik pe el
kruca fuks - masz rację, teraz zwierzęta karmione są syfem, ale taki czas, nie każdy ma dojścia do farm eko, gdzie dostanie kurkę grzebiącą pazurkami w ziemi i od niej jaja, a potem kurczę będące jej potomkiem wykarmione robaczkami. Takie czasy, można jedynie minimalizować pewne grupy pokarmów, mając świadomość, że ze słonka i wody wyłącznie nie urosły. Nic nie jest zdrowe dzisiaj, ale nie należy popadać w paranoję. Czy wy myślicie, że warzywka w farm eko są takie super zdrowe? oddychają tym samy powietrzem i piją tę samą wodę, nawet jak są daleeeeeko od skupisk miejskich, to chmurki niestety przesuwają się i zbierają syfek, z którego potem deszczy na eko farmy pada. Niestety, miejmy świadomość, że nic teraz EKO nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szajsik pe el
Dzisiaj EKO znaczy co najwyżej - bez sztucznych nawozów. Cała reszta eko nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×