jestem zawistną kobietą

pomaranczko jestem bardziej urodizwa, tylko nei gram słodkeij idiotki :)

Teraz piszesz jakbys sie wczoraj dopiero urodzila , poczekaj jak zaczniesz pracowac a w twoim otoczeniu beda slicznotki a szefem facet :D to wtedy zobaczysz real life

a pomyślałaś kiedyś, że urodę oceniają postronni, a nie Ty sama? :D

Świat stoi na dupie i jest podpierany chujem, więc co się dziwisz!! Świata nie zmienisz.

a pomyślalaś ż emoge być rzeczywiście łądna?

Jest jeszcze jedna opcja moze podpadlas wykladowcy np zakwestionowalas jedo zdanie to teraz zbierasz plony :D

nie odpowiada się pytaniem na pytanie :D gdybyś rzeczywiście (obiektywnie, czyli dla większości osób w Twoim otoczeniu) była ładna, obcy byłby Ci problem, który opisujesz. punto.

15:02 [zgłoś do usunięcia] fiku mikuuu jestem ładna tylko mam swoją dumę i nei zgrywam słodkeij idiotki To zacznij zgrywac. Jest to powszechnie znana , swietnie wyprobowana i nad wyraz skuteczna metoda postepowania z samcami wszelakiej masci i jakosci. Jesli tego nie umiesz to mozesz sie traktowac jak niedorozwinieta na polu mesko damskim. A to jest gorsze niz brak urody.

To prawda ,ze wygląd wiele znaczy. Kiedys byłam brzydsza to mniej rzeczy mi uchodziło na sucho. a teraz latwo mi wszystko zalatwiac jak wyładnialam . i to o dziwo i u kobiet i u mężczyzn

A Temida jest slepa. Pamietaj o tym . http://bi.gazeta.pl/im/5/6919/z6919745Q,Temida.jpg

Ale jakiego typu sprawy wam załaiać łatwiej? Nie płacicie mandató? Podajcie jakieś przykłady bom ciekawska brzydula :P

Nawet jakies tam badania udowodniły ,ze ładnym bardziej ufamy tak podświadomie

Ja np kiedys jechałam z biletem studenckim autobusem . i nie mialam legitymacji. to sie udało uprosić żebym dopłacila tylko 4 zł do normalnego biletu ;) albo na uczelni miałam pare nieciekawych sytuacji przez swoje niedbalstwo ,ale jakoś mi przechodziły plazem

ja nei jestem neidbała, jstem zaskakujaco dobra moze tu tkwi problem, że to nei do pojecia zeby ktos byl tak zajebisty?

A ja mam porownanie bo jako dziecko co prawda ,ale do 16 roku zycia bylam można powiedzieć brzydka bo chuda , bardzo zaniedbana. potem zmienilam sie radykalnie i ludzie są dla mnie o wiele milsi ,a ja wkładam w to mniej pracy

operetka, np. jestem na stażu w agencji reklamowej. mamy trudnego klienta, dyrektora marketingu ogromnej firmy. wysyłają mnie na spotkanie z nim. dlaczego, skoro dopiero zaczynam? ano dlatego, że przy mnie będzie łagodniejszy. efekt? klepnięcie zamówienia plus zamówienie dodatkowe (którego nie było w planach) dla naszej agencji. kolejny przykład. jadę metrem i chętnie bym usiadła. staję w pobliżu faceta ok. 40 i patrzę mu prześlicznie w oczy, delikatnie się uśmiechając. przygryzam wargę, przechylam głowę. widać, że jestem zmęczona. efekt? facet wstaje i z uśmiechem odstępuje mi miejsce :P

o tym nawet świadczy to ,ze w gimnazjum sie duzo uczyłam i mialam owszem wysoką średnią. ale pod koniec w 3 klasie mniej sie uczyłam o wiele ,a moja średnia jeszcze wzrosła bo wtedy zaczełam ładnieć

przyzwyczajaj sie - jak nic sie nei potrafi to trzeba robić za maskotkę :D

haha, tak to sobie tłumacz fiku :P ale potem nie płacz, że Twoja "uroda" jest niezauważana przez otoczenie, skutkiem czego zżera Cię coraz większa zawiść :D

ale dlaczego niby ładna kobieta ma nic nie umieć? jedno nie wyklucza drugiego ale dość czesto mnie ludzie biorą za naiwną . takie podobno sprawiam wrażenie. może dlatego ,ze młodo wyglądam

moja uroda jest zauważana o to sie nei bój poprostu spłycaja mnei ze wzgledu an urode

a wszystko przez takei jak ty czy moja koleżanka

Dzięki za odpowiedzi, ja jednak wolę sama zawdzięczać swoje sukcesy. A podobne sytuacje też mi się zdarzały, ale to nie z powodu urody, tylko dlatego, ze ktoś mnie lubił, albo ze zwykłego faktu, że jestem kobietą.

o, z pewnością jest zauważana :D ale widocznie w dość wąskim gronie, skoro wciąż jęczysz na kafe, że przystojny brunet Cię nie dostrzega, nie mówiąc o jakiejkolwiek formie zainteresowania... :D

przystojnego bruneta widuje rzadko w jednym miejscu, jest dla mnei mily, ale równei dobrz emoze byc zajety zetem słaby przykład

ale uwazam ,ze uroda u kobiety też jest jakimś jej sukcesem . niektórzy mowią ,ze przecież człowiek sie rodzi ładny lub brzydki i to nie jego zasługa. nie prawda. ja cieżko pracowałam na swój wygląd. ćwiczeniami , metoda prób i błedów na swoim stylem ,makijażem itd

fiku, muszę uciekać, toteż na koniec będę szczera: będąc 20-kilkuletnią dziewicą, weteranką kafeterii, wciąż i ciągle opisującą swoje niezrealizowane pragnienia emocjonalno-seksualne, powinnaś nareszcie pogodzić się z faktem, że Twoja uroda jest projekcją Twojego umysłu, niczym więcej. chcesz się przekonać? wklej pod pomarańczą swoją fotkę :P

dziecko przyzwyczaja sie do tego ze bedziesz musiala na kazdym kroku udowadniac , bo buzka nic nie zdzialasz , pelno mam takich kolezanek ktorym nawet chirurg nic nie poradzi

no przeciez pisze ze przez urodę mają mnei za głupia, nauczcie sie czytać "piękne "

SAMOCHWAŁA W KĄCIE STAŁA......