Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Lenka888

Nerwica lękowa w ciąży.Czy któraś z Was tak ma?Jak sobie z tym radzicie?

Polecane posty

Rafinka :D hehe vinga - bo teraz juz potrafie się z tego śmiac ;) kiedys był to dramat dla mnie... za czasów mieszkania w domu rodziców, wielki dramat i wiele razy płakałam, tak samo jak ty nienawidziłam kładzenia się spać.... był to dla mnie szereg powtarzalnych czynności, które musiałam wykonac w danej kolejnosci i w odpowiedni sposób - tylko to pozwalało mi pójść spać... a wiesz co to było? juz pewnie nie pamietam wiekszosci... ale mniej wiecej: jak juz milion razy sprawdziłam czy gaz wyłączony, czy klucz od drzwi wisi na haczyku i czy drzwi są zamknięte na 2 zamki (wpatrywałam sie w nie jak szpak w piz... ) i dotarłam do mojego pokoju wtedy się dopiero zaczynała jazda. zdejmowałam łańcuszek i pierscionki w odpowiedniej kolejnosci. najpierw łańcuszek, spinałam go i kładłam na biurku koniecznie rozplątany, równiutko położony, oczkiem do góry. potem pierscionki zdejmowałam od lewej ręki od najmniejszego palca do najwiekszego, potem prawa ręka, na kazdej ręce miałam 2 pierscionki, wiec te 4 pierscionki układałam na biurku na kształt kwadratu, ale nie mogły sie stykac i wzorki na tych pierscionkach (to w zasadzie były takie posrebrzane obrączki z wzorkami) nie mogły być do góry nogami. jak już poukładałam to wszystko to kłądłam sie do łózka i modliłam ;) oczywiscie w odpowiedniej kolejnosci uwazając zeby nie przekręcic zadnego słowa... jak juz sie pomodliłam to normalny cżłowiek by zasnał, ale ja podnosciłam sie setki razy by sprawdzic czy te pierscionki aby napewno dobrze sa ułozone i czy się nie dotykają i czy ten łańcuszek nie jest poplątany, czy kapcie stoją równo.... i tak do późnej nocy... wykanczało mnie to.... a teraz z tego wszystkiego dziadostwa zostało mi tylko sprawdzenie gazu (tylko jak wychodzę sama z domu, tzn bez męża bo jak wychodzimy razem to jemu to zlecam :D ) nie sprawdzam gazu wieczorem ;) sprawdzam drzwi jak wychodze czy zamkniete i przed pójsciem spac też naciskam RAZ klamkę czy zamkniete drzwi aaa vinga ;) ty sprawdzasz prawą ręką a ja musze lewą :D bo inaczej sie nie liczy :P aaa i tez mam juz w galerii telefonu mnóstwo zdjęć moich przepięknych kurków gazowych, cuda normalnie mówie ci :P co tam jeszcze... aaa miałam obsesję na punkcie cyfry 7. kojarzyła mi się z kosą, czyli śmiercią. był czas gdy nie wsiadłabym do samochodu, który ma na tablicy rejestracyjnej 7. ;) MUSIAŁO mi przejsc jak dostałam służbowy samochód z piękną siódemeczką :o jechałam z pracy do domu z dusza na ramieniu... potem mąż dłuuugą rozmową mi przetłumaczył i jakos to przełknełam ;) ale wiecie co? w radiu w samochodzie nigdy nie ustawię głośności na 7... musi byc parzysta ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tak jak z wapniem, nic ci nie da mierzenie poziomu we krwi, mierzy się gęstośc kości we krwi możesz mieć dużo i zaawansowaną osteoporozę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
meaa ja też tak miałam :D szczególnie ze sprawdzaniem gazu, z 6 razy potrafiłam wyjść i wrócić, żeby sprawdzić czy wyłączony albo takie coś - wszystko musiałam robić symetrycznie - jak o coś uderzyłam prawą ręką, to musiałam stuknąć też lewą bo inaczej szlag mnie trafiał jak potknęłam się o krawężnik , to stawałam i kopałam go drugą noga, żeby było równo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mjnhbgvfd
Rafinka a gdzie z tym włosem mam pójśc żeby mi go zbadali :o a czy mogłabyś polecić magznez który dobrze się wchłania ? Bo ja mam magnez w domu ale boje się go przełykać bo jest ogromny i oczywiście boje się że się uduszę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodaj do ulubionych 22
przecież takie natręctwa to podstawa w nerciy, kurki od gazy, klami w dzwiach a ja mam taki zwyczaj że przed snem musze trzy razy sprawdzić klamką czy drzwi aby na pewno zamknięte bo jak tego nie zrobie to wydaje mi się że coś się stanie, ale czymże jest takie sprawdzanie w porównaniu do wszystkiego innego w nerwicy u mnie niczym istostnym bo na co dzien ma takie schizy że to sprawdzanie kurków jakoś mojej głowy szczególnie nie zajmuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafinka ;) a liczyłaś drzewa przy drodze? albo zęby w buzi? jezykiem po zębach i liczymy ... do 20 i dolna szczeka, do 20 i znów górna.... albo ogladajac telewizje np panoramę ;) patrzyłam na prowadzącą/cego i liczyłam mu dziury w głowie: oczy, uszy, nos, usta - 7 jak chuj! i liczyłam: 1,2,3,4,5,6,7 - i znów i następna osoba, do siedmiu i znów psychozaaa normalnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trinnnny
mjnhbgvfd - bralam paroxetyne. Meaa dla osoby patrzacej z boku to wszystko moze wydawac sie dziwne i smieszne a dla ciebie to byl prawdziwy dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie myśłeęęęę
bo tez mam nerwicę ale nie w takiej postaci... Ja mam piec gazowy, który odcina dopływ gazu kiedy gasnie płomień tzn jesli nie zapalisz go to kurek moze być w dowolnym połozeniu a gaz jest odcięty, to samo jesli np przeciąg zgasi płomień.. Może warto pomysleć o czyms takim, piec kupowny dawno temu, zadna nowosć Druga rzecz to zamek zatrzaskowy (przypadkiem taki posiadam, bo nastoletni syn notorycznie zostawiał nie zamknięte drzwi wychodząc do szkoły). Nie ma szans zeby nie zastrzasnąc za soba drzwi wychodząc, wtedy nawet jak nie przekręcisz kluczem i tak są zamkniete. To samo w nocy od wewnątrz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trinny - no dokładnie, z zewnątrz smiesznie wygladało, ale ja zamknieta byłam w swojej głowie, nie umiałam sie wyluzowac, odmóżdżyć, nie myslec o niczym bo ciągle liczyłam i ciągle, i te cyferki skakały mi w głowie brrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sobie myśłeęęęę - moj piecyk tez odcina dopływ gazu ;) nie działa to na mnie :P i tak musze sprawdzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vinga28@wp.pl
Meaaa, wybacz że to napiszę ale ty jesteś bardziej poryta ode mnie. To ja myślałam że moje życie to gehenna- ciągłe sprawdzanie wszystkiego oczywiście w odpowiedniej kolejności. Wystarczyło abym się pomyliła i musiałam zaczynać od początku. Ja nie miałam obsesji na punkcie układania czegokolwiek, ja nieustannie sprawdzałam drzwi, gaz, wodę, okna. Kiedy wychodziłam z domu sprawdzałam też czy nie leci gdzieś woda. Teoretycznie lepiej sprawdzić wodę niż gaz, bo wodę... widać. Ale gdzie tam. Stałam z ręką wyciągniętą pod kranem. Liczyłam do piętnastu. Jesli nie spadła ani jedna kropla na dłoń, to był to znak że woda jest zakręcona. Mogłabym wymieniać w nieskończoność. Ile razy pisałam że spadam? Teraz już naprawdę bo jestem po tyłach ze wszystkim. Dobrze że najmłodsze śpi :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodaj do ulubionych 22
co wy macie za objawy ? w takim razie albo wy nie macie nerwicy albo ja :/ u mnie to objawia się zupełnie inaczej, jest mi słabo, duszno, nie mogę przebywac w tłumie ludzi, nie mogę jezdzić pociągami albo autobusami nawet samochodem, nie mogę być z kimś obcycm sam na sam gdzieś daleko bo zaczynam się dusić i mdleje i najgorsze co mam to ataki lęku z takim uczuciem że zaraz zwariuje że mnie odwiozą do zakładu zamkniętego. Te kurki z gazem też mam ale przecież gdybym miała tylko te kurki z gazem to bym ze szczęścia się chyba popłakała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brambrułkaa
HALO MAM PYTANIE !!! Czy ktoś wie czy tabletki antykoncepcyjne można mieszać z lekami na nerwicę ???????????????????????????/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polnoc poludnie
Hej , ja tez czytam Was od początku...przed ciążą miałam nerwicę lekową i natręctw ze zmiennym nasileniem ale dawałam radę...w ciazy czułam się rewelacyjnie (zero nerwicy), za to po urodzeniu córki nerwica zaatakowała ze zdwojoną siłą...lęki ( np. ze nie obudze się rano, ze jak wyjde z dzieckiem na spacer to zemdleje a dziecko mi pod samochód wpadnie ,ze jej nie upilnuje,ze nie chce umierac, ze zwariuje...itd), natręctwa myslowe ( tez sprawdzanie gazu, drzwi po 10 razy czy zamkniete, szorowanie naczyn do bólu, kafelków w wc az fugę zdarłam..ale najgorsze sa natręctwa myslowe, że zabije własne dziecko...), to jest koszmar jednym słowem, dwa juz dwa lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahah meaa liczyłam... albo jak mrugnęłam lewym okiem, to musiałam zaraz mrugnąć prawym :D ludzie się gapilii.. mjnhbgvfd ja nie robiłam analizy z włosa, bo kasy jakoś nie miałam no i mi ten magnez pomagał w miarę szybko ( 3 m-ce i było lepiej) ale znalazłam sobie takie coś i nosze się z tym zamiarem: http://www.biomol.pl/index.php/pol/o_analizie_pierwiastkowej ponoć dobrze tam robią, czytałam na forach moja koleżanka farmaceutka mówi, że tylko MAGNE B6 jest zarejestrowany jako lek, reszta to suplementy kij wie z czego zrobione, bo suplementy nie podlegają pod ustawę o lekach i nie trzeba żadnych badań robić, więc kto wie, czy w ogóle jakiś magnez tam jest w nich ;) może dlatego nie pomagają magne b6 jest dość drobgi bo chyba 12 zł, i jego trzeba brać 3x 2 tabletki, bo ma tylko 50 jonów w jednej ale mniejsze dawki a częściej lepiej się wchłaniają ja go brałam a teraz raz na parę dni biorę blumag, to jest tlenek magnezu więc gorzej wchłanialny, ale polecany dla osób z problemami trawiennymi a ja takie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzicie a ja teraz już nic nie liczę, nie mrugam, nie sprawdzam.. :D no i nie mam lęków, nie duszę się, nie trzęsę,zasypiam w 3 sekundy i mam baaardzo kolorowe sny :D wszystko zniknęło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POIKLO
"ale najgorsze sa natręctwa myślowe, że zabije własne dziecko" nie przejmuj się dużo ludzi z nerwicą ma takie lęki, idz do psychiatry to Ci to wytłumaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polnoc poludnie
POIKLO ...to jest najgosze co mnie w zyciu spotkało....za swoja córke oddałabym zycie wiec niepojęte jest dla mnie skąd te mysli...boje sie isc do psychiatry ..moze skieruje mnie do "wariatkowa:/ dziecko odbierze ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vinga ;) to ciesze sie, ze ci poprawiłam humor hehehe że jestem bardziej poryta :D ja kiedys myslałam, ze tylko ja jestem taka poryta ale 5 czy 6 lat temu kafeteria i jeden z wątków: moja nerwica uswiadomił mi, ze nie jestem sama i lepiej mi było. teraz po tych kompulsach pozostało tylko wspomnienie i mam nadzieje, ze nigdy nie wróci ;) dodaj do ulubionych 22 - bo kochana ty masz nerwicę lękową a ja i vinga i byc moze Rafinka :) nerwicę natręctw. stąd inne objawy niz u ciebie sorki, ale te stronę tez przeczytałam po łebkach bo ostatnia godzina w pracy i duzo mi sie na koniec nagromadziło zerkne tutaj wieczorem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam dziewczyny --------.....
ja od paru lat cierpie na rozne leki i natrectwa.Narazie walcze sama z nimi tzn.jakos funkcjonuje.Czasami jest lepiej czasem nie.Ale boje sie isc do psychologa czy psychiatry bo lek przed tym co mi powie paralizuje mnie.Dlatego walcze sama.A wyjsie z domu to udreka.Nie boje sie ludzi ale nie wyjde z domu az nie sprawdze czy okna i drzwi pozamykane,piec wylaczony i inne elektryczne rzeczy.Rece mam juz tak zniszczone od ciaglego mycia ,ze pojawily sie nadzerki,ktore strasznie bola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leon z zawodówki
witam dziewczyny --------..... taaaaaa to walcz sama ja też walczyłem sam latami aż mi tak psycha siadła że te lęki co miałem kiedyś w porównaniu do tego co teraz były cudowne. Nie chcesz wylądować w psychiatryku idz do psychiatry, Ja postanowiłem że pójde i nie żałuję, wole to niż męczyć się z tym sam to już nie na moje siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja lęki też miałam i to jakie.. jak trafiłam do szpitala z atakiem to zawodziłam, że umieram :D a miałyście tak, że jak trzasnęła gdzieś gałązka to aż podskakiwałyście? bo ja miałam, aż mnie w środku gdzieś bolało i odczułam jak stres wywala magnez - po 2 miesiącach brania czułam się już w miarę, już nie było ataków tylko ataczki i nie co dzień tylko co parę dni i wtedy zadzwoniła kumpela, chora na raka, że ma przerzuty na mózg momentalnie wszystko szlag trafił, od razu czułam się fatalnie dobrze, że wiedziałam już o co chodzi, więc zwiększyłam dawkę i mówiłam sobie - to tylko magnez, zaraz zacznie działać i będzie llepiej, i było..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polnoc poludnie
magnez miałam badany ale spróbuje z nim ,,,kiedys brałam , fakt spokojniejsza byłam ale bez rewelacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale z krwi pewno miałas badany, więc to żadne badanie tylko pamiętaj - żadnej kawy, herbaty, gazowanego ani alkoholu i ograniczyć cukier i nabiał bez tego nie ma co się zabierać i dawka 3 x dziennie 2 tabletki 50 oraz 2 x wit B complex i może potas albo pić sok pomidorowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
suplementacja jest długa więc nie wolno się zniechęcać trwa około pół roku a nawet rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polnoc poludnie
Nabiał ograniczyc ? zartujesz? raczej z mg go nie przyjmować bo zle sie wchłania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trinnnny
polnoc poludnie psychiatra nie zamyka od razu w szspitalu! Rozbawilas mnie tym :) Apropo magnezu to mam wrazenie, ze dziala jak placebo. Podobno magnezu nie mozna przedawkowac wiec zaleca sie go w celach uspakajajacych. Tak jak u ciebie Rafinka. Mowilas sobie po wzieciu "zaraz przejdzie" i przechodzilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no rób jak chcesz, ale jak masz brać 3 x dziennie, to kiedy chcesz jeść nabiał? zawsze w kiszkach jakiś będziesz miała a on bardzo upośledza wchłanianie magnezu, który i tak sam z siebie bardzo źle się wchłania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pseudonimu !
przy mojej nerwicy to ja magnez mogę sobie wsadzic w dupe a lęki mam takie że po telefonie odwieźliby mnie do psychiatryka a nie do szpitala bo umieram, może na początku panikowałam na tle fizycznym że umre ale teraz to ja wariuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jak bez magnezu mówiłam, ze przejdzie, top nie przechodziło.. rola magnezu nie jest do końca odkryta wiecie, że on bierze udział w praktycznie WSZYSTKICH procesach, jakie zachodzą w organiźnie? fajnie to jest opisane w tym opracowaniu z apteki batorego co wkleiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×