Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

KarolinaaaG

Wielkie Przygotowania do PORODU w marcu 2012 !

Polecane posty

Gość monka1978
teraz nie damy dziewczynie spokoju :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki kochane:) Niesamowite uczucie:) Bóle miałam od niedzieli w nocy co 7-8minut więc rano w poniedziałek kierunek szpital.Od razu mnie zostawili .Dostałam zastrzyk i lewatywa ,ale po jakiś dwóch godzinach wszystko przeszło.Wtorek dzien cisza a w w nocy znowu bóle do samego rana ,ale już częściej i mocniejsze. Powiem wam tak ,że szpital wspominam koszmarnie dopiero wyszliśmy wczoraj ze szpitala ,bo mały miał żółtaczkę(nawiasem mówiąc jak dzieciątko leżało w inkumatorku trzeba było samemu się nim tam zajmować pilnować temperatury w razie czego regulować i wyjmować na karmienie i przewijanie)Położne od dzieciaczków koszmarne .Na początku nie miałam pokarmu ,to słyszałam ,że to moja wina ,bo nie potrafię dziecka wykarmić,że brodawki trzeba było w ciąży masować i wyciągać a nie teraz mały nie ma jak chwycić cycka.No koszmar po prostu.Powiedziała mi jeszcze ,że jeżeli ktoś chce to wykarmi dziecko a ja widocznie tego nie chcę.wkurzona byłam niesamowicie ,bo serce mi pękało jak mały płakał ,bp głodny był a mnie pokarm nie leciał .Nie chciały go dokarmiać ,bo powiedziały ,że trzeba piersi wyciskać wtedy się pojawi.Długo by opiowiadać. Ważne ,że już mam za sobą:) i móje szczęscie jest przy mnie. termin miałam na 21

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani Tasmanowa czyli polska rzeczywistosc.. tutaj za to polozna pomoze jeszcze wlozyc dziecku cycka do buzi,a jak pokarmu nie ma to przychodza z butelka i z niczym nie ma problemu ani razu nie uslyszalam zlego slowa od poloznej,wrecz przeciwnie..caly czas mi powatarzaly,ze one sa od tego,zeby je zawolac jak ma sie z czyms problem.. wspolczuje ci doswiadczen z takimi larwami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monka1978
kichać na te babsztyle. Większość z nich pewnie nie pamięta jak sama rodziła dzieci. Masz to już za sobą przynajmniej :)a gdzie rodziłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monka1978
anka, nie wszędzie tak jest. Córkę rodziłąm na polnej w Poznaniu i położna od laktacji była świetna. Pomijam, że początkowo nie wychodziło mi karmienie ale z czasem nauczyłyśmy sie z córką siebie i potem poszło już gładko. Wszystko zależy na kogo się trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skarżysko Kamienna. Na położną przy porodzie nie mam co narzekać pomagała mi wspierała mówiła ,że dam radę ,że chyba jeszcze nie urodzę ,bo za dzielnie to znoszę,dawała mi wodę żebym się napiła.No nie ma co ukrywać ból nie samowity ,nie do opisania.wbijałam paznokcie w łóżko przy każdym skurczu.Znieczulenia nie dostałam .Pod koniec dostałam kroplówkę na wywołanie skurczy ,bo ponoć były za słabe do porodu. Niestety popękałam i jeszcze mnie nacinali ,więc chodzę jak kaczka ,krocze tez ciągnie i boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masakra aż się przeraziłam bo u mnie jeszcze nic nie leci zero siary... i też się trochę boje że nie będe miała pokarmu ale podobno niektóre kobiety dopiero po porodzie mają pokarm i siara leci... oj jak bardzo już bym chciała mieć to za sobą i być w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja narazie karmię przez te nakładki na brodawki,bo inaczej mały nie che łapać cycka , tzn łapie ale za płytko i nie chce ssać.ale najważniejsze ,że je.Upłakałam się w tym szpitalu,bo myślałam ,że jestem złą matką ,która nie potrafi dziecka wykarmić .Tak dały mi to odczuć.Ale odkąd jesteśmy w domu chyba psychicznie jakoś to na mnie podziałało ,bo malutki się najada i śpi spokojnie.Pokarm mam a w szpitalu chyba z nerwów i zdenerwowania się nie pojawiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monka1978
to dobrze, że położna była ok. Wszystko się zagoi :) a i pokarm poleci. Z doświadczenie po poprzednim porodzie zaopatrzyłam się w silikonowe kapturki. Mimo,że maiałam nawał pokarmu nie potrafiłam karmić, córka obgryzła mi dosłownie do krwi brodawki i bolało jakby ktoś igłami nakłuwał. Teraz mam kapturki i żadna położna laktacyjna nie odwiedzie mnie od ich stosowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula/jula mnie wogóle pokarm pojawił się dopiero w drugiej dobie a z tego co słyszałam pokarm pojawia sie najczęściej w 3.Nie masz się co martwić .Ważne żeby sutki były wystające wtedy dziecko łapie bez problemu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monka1978 dokladnie świetna sprawa te kapturki. z wodami to bylo tak,że poszłam na siusiu a tam wyleciał ze mnie taki czop tzn coś takiego jak większa ilość sluzu bardzo ciągnąca się ,a kiedy byłam kilka godzin pozniej na badaniu u położnej to sprawdzała rozwarcie i wody wtedy odeszły jak tam coś gmerała we mnie:p Najgorsze ,że oni to rozwarcie badaja w trakcie skurczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monka1978
ten czop i sluz wylatuje ze mnie już od 2 tygodni, na początku lekko przekrwiony. Zobaczę jutro. Z tego co pamietam to boli badanie rozwarcia szyjki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam takie pytanie dotyczące karmienia w szpitalu... jeśli nie ma się pokarmu to te położne nie karmią dziecka butelką... tak mnie to zastanawia to moja pierwsza ciąża i dlatego nie wiem... jak to jest z tym karmieniem lub jego brakiem mógł by ktoś mi to wyjaśnić??? z góry dziękuje... acha i jeszcze takie pytanie trzeba brać swoją butelkę do szpitala w razie co???? z góry dziękuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tasmanowa: to w dzien robilas coś specjalnego ? jakis wysilek ze dostalas skurczy ? I ile w sumie rodzilas? monka: tak to badanie na rozwarcie boli jak cholera..jak sobie pomysle o nim to az mnie boli :-( Tasmanowa: ja mam termin na piątek ale nic nie zanosi sie na szybszy poród..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak poszłam do nich zapytac czy by go troszkę dokarmiły ,bo płaczę ciągle to mi powiedziała jedna ,że nie mogą bo to musi lekarz zlecić ,druga dopiero przyszła i powiedziała ,że go dokarmi tylko żeby to zostało między nami ,a dokarmiała go strzykawką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kotkamiauczka nie robiłam nic specjalnego to samo co zwykle.a co do porodu to licząc od odejścia wód to nie długo.wody mi odeszły o 8 a urodziłam o 11.40.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monka1978
rzeczywiście w szpitalu mają parcie na karmienie piersią, ale jesli powiesz lekarzowi ze dziecko płacze to muszą pomóc i tyle. Paula butelek nie potzrebujesz, wszystko zalezy w jakim szpitalu rodzisz to potzreby są inne, ale butelek nie potzreba, raczej chustki mokre dla dzidziusia i do ciebie jakies sztucce, naa wszelki wypadek podpaski dość duże , ja brałam majtki jednorazowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monka1978
pani Taśmanowa, nogi mam tak spuchnięte i ręce że szkoda gadać a jeszcze nie urodzilam. Na dodatek spuchłam jeszcze bardziej i biorę leki na tą opuchliznę. Raczej mam nadzieję, że po porodzie wszystko ze mnie zejdzie jak ręką odjął. Zobaczymy, bo usta też mi spuchły i już mówic nie mogę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja musialam zabrac ze sobą wszystko Podpaski poporodowe przydały się 3opakowania podkłady na łożko oczywiscie lewatywa dla dziecka pieluszki chusteczki nawilżające bo idą jak woda ja zużyłam chyba z 3-4 opakowania ,bo mały co chwilke kupke robi a i jeszcze linomag przeciw odparzeniam zawsze po zmianie pieluszki go smarowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monka1978
tego już nie pamiętam przy pierwszej ciąży ale teraz mam znacznie większą opuchliznę. Jak widac każdy szpital jest inny i inne reguły. Na polnej pieluszko dostajesz, ubranka też , musisz miec swój krem na odparzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jak tam wasze małe pociechy? mój od wczoraj spokojny a dzisiaj chyba odsypia imprezke..Kurcze synek wychodz do mamusi i tatka. :-) Czyli z tym masowaniem sutków to jednak coś w tym jest żeby masować wczesniej, mialam kilka dni przerwy i dzisiaj znowu zaczynam je męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monka1978
kotka-masowanie sutków na rozwarcie szyjki, a na obolałe piersi smaruj brodawki kremem bepanten - w celu hartowania no i pij herbatki na laktację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki monka, a szczerze mówiąc zastanawialam sie nad herbatką czy juz mozna zacząc pić na laktacje, będe musiala jutro podejsc i kupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monka1978
kotka ja ja pije już 2 miesiące :) a ten krem bepanten to mozesz stosowac na odparzenia dla dzidzisua bo ma własciwości nawilżające , mała tubka, koszt ok 20 zł ale wydajny, większej nie kupuj. Na brodawki jest dobry jeszcze MALTAN typowy do sutków i smakuje bardziej dzidziusiowi bo jest słodszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×