Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żonaty_facet

Jestem nieszczęśliwy w małżeństwie

Polecane posty

Gość oj zonaty zonaty
:) i psycholog kafe sie wypowiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Ciekawe czy żona i dzieci Twojego partnera mają pieniadze na życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kormoranów_czas
Żonaty, ja też miałem podobną sytuację. Po tym jak żona zaszła w ciążę miłość przyszła, dziecko zbliża ludzi. Będzie dobrze, popełniłeś błąd, nie naprawisz go odchodząc. Zbuduj waszą relację na nowo, poznaj żonę od nowa, przecież nie jest ci obojętna. odwagi, po co wracać do przeszłości, mysleć o tym co było. Było minęło, teraz jest żona i naprawiaj to co jest złe. to jest miłość, tyle że trudna bo pogubiłeś się, może przez ten skok w bok, ale któż z nas nie popełnił nigdy grzechu ni razu niech rzuci kamieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwinka55
Zgadzam się,łatwo jest osądzać, a sami za uszami mają wiele. Zaproś gdzieś żonę, może oddaliliście się od siebie, lubisz ją jest ci bliska. Teraz wydaje Ci się,że jej nie kochasz bo ci inna kobieta w głowie namieszała, ale daj wam szansę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nno proszę
do Mój facet teżb No właśnie, w twoich wypowiedziach widać powierzchowność i takie coś, z góry okreslające siebie bez tego faceta w tle, bo ty sobie poradzisz itp.....jak dla mnie nie ma w tobie prawdziwej miłości...ot ...lecisz w przyjemne klocki...z założenia tymczasowe samo się wyrównuje ...jak widać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jełopppp
Będzie dobrze, uszy do góry, kryzysy to rzecz normalna, jakoś to będzie. Ciepłe kapcie, piękna żona, czegóż więcej. A że brakuje magii?... pfff nie ważne, lepiejmieć coś pewnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
A ja myślę, że jeśli tak szybko po ślubie nastąpił kryzys i Autor twierdzi, że żony nie kocha i nigdy nie kochał, to szkoda czasu na utrzymywanie takiego małżeństwa. To jakiś chory układ, bo "tak wypada". Tylko po co? A jeśli urodzi się dziecko i nie pomoże w naprawie tego związku, to dodatkowo ono będzie cierpiało, bo tatuś będzie osobno i mamusia osobno. Dziecko to nie zabawka, którą można odłożyć na półkę... Autorze - Daj szansę swojej żonie na stworzenie innego związku z dojrzałym mężczyzną, który potrafi kochać... Oszukałeś ją i prawdę mówiąc żal mi tej kobiety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Do Moj facet też... Ty chyba też nie kochasz prawdziwie, skoro tak szybko piszesz, że możesz zostać sama z dzieckiem... Czyżby chodziło tylko o to, żeby zajść w ciążę, bo zegar biologiczny tyka? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj zonaty zonaty
Nie ciagnijcie zonatego za język :) Sam zrozumie co dla Niego dobre, wazne i czego potrzebuje. Potraficie tylko oceniać nie znając człowieka a czytając tylko słowa. tego co pomiędzy juz nie widzicie, bo to trudne dla Was. wstrzemięźliwośc jest cechą bardzo ale to bardzo zacną i poszukiwaną tak w słowach jak i czynach. On zony nie zdradza. Jest przy Niej. czuje sie winny i zagubiony. Nie potrzebuje juz raczej dokładki w postaci waszej krytyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
A żona jest niczego nieświadoma :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj zonaty zonaty
skąd masz pewnosc ze nie swiadoma ? kobieta posiada intuijce. no, moze nie każda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Tak myślę :-) Rok po ślubie raczej wszystko powinno być okey :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfjdhhgh
Odejście od żony nie rozwiąże problemu. Nie będzie Ci wcale przez to lepiej. Jeśli zwiążesz się z inną to swego szczęścia nie zbudujesz na krzywdzie żony a jeśli nie będziesz z nikim ale ją odejdziesz to pozostaną w Tobie wyrzuty sumienia. Może być też tak że ona po rozstaniu znajdzie sobie kogoś innego a ty wtedy zapragniesz do niej wrócić żałując swojej decyzji. Docenisz ją wtedy ale będzie już raczej za późno. Nie koniecznie taki scenariusz nastąpi jeśli ja odejdziesz ale tak może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj zonaty zonaty
hmmmmmmm po slubie przypomnijmy z jej inicjatywy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Jest jeszcze jedno rozwiązanie, dość drastyczne, ale może pomocne. Szczera rozmowa z żoną i wyprowadzka na jakiś czas. Jeśli Autor zatęskni, przemyśli na spokojnie, w samotności, to może coś mądrego wymyśli ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj zonaty zonaty
i tym zakończmy te rozważania :P chyba, że autor ma ochote cos dodac od siebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Autor być może odejdzie od żony i na pewno nie będzie sam. To młody mężczyzna po 30-tce ;-) Nie czarujmy się... Czy jednak potrafi stworzyć prawdziwy związek oparty na miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj zonaty zonaty
Ma pytania odpowie czas :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do do do re mi
No dobra, autorze kilku ludzi ci tu dobrze radzi . Ogolnie moim zdaniem oszukujesz ta kobiete , zabierasz jej czas ,a moglaby spotkac kogos kto ja pokocha. Nie chcesz jej zostawic nie dla tego ,ze masz wyrzuty (chyba), tylko ze strachu i egoistycznych pobudek . Ty po prostu nie chcesz zostac sam . Sam nie wiesz czego chcesz . Jezeli jestes taki nieszczesliwy to odejdz, badz szczery wobec niej . Moze sie tez okazac ,ze po odejsciu zrozumiesz ,ze jednak to ja kochasz. Czasami niektorzy musza dostac pozadnie po lbie zeby sie obudzic. Kiedys ktos powiedzial ,ze nie powinno sie odrzucac szczerej ,prawdziwej milosci , bo mozna przegapic cos pieknego. Wiesz co jak jestes taki nieszczesliwy to podejmij jakies kroki. Ale dobrze ktos napisal ,ze prawdziwa milosc to nie tylko ,,motylki w brzuchu ,,.Milosc ma wiele faz i wiele twarzy . I trzeba jej sie uczyc ,czasami latami. Milosc dojrzala , a nie pierwsze zauroczenie i zakochanie. ,,mój facet teżb ył takim,, - czemu sie boisz jak to bedzie pozniej ? Pozdro dla wszystkich .:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nno proszę
wielu z was reprezentuje....łatwość rozwodową Z byle powodu ....rozwód Taka moda na łatwe rozwody i nieprzejmowanie się tymi których się rani .......nie popieram tej łatwości...rozwody to ostateczne rozwiązanie w sytuacji absolutnie groźnej i gdy wyczerpie się wszelkie szanse Sceptycznie patrzę na miotanie się autora tematu, takie to typowe zwłaszcza po zdradzie...zdrada działa jak granat rozpryskowy wrzucony w sam środek....zniszczenie...nawet jak żona nie wie....ale popatrzcie jakie zniszczenie spowodowało w psychice autora, w nim samym.....i kryzys narasta Niektórzy ludzie posiadają zdolność do szczęścia, nawet w codzienności i nigdy się nie nudzą, doceniają wyjątkowość i wartość tego co mają. A inni ludzie gonią za nowymi doznaniami i szukaja , szukają ......nie znajdą ....najwyżej na chwilkę a potem znowu nieszczęscie. Kiwam głową ze współczuciem nad błędem życiowym autora, ale nie uważam za błąd jego małżeństwo, bo on otrzymał w darze małżeńskim zbyt wiele , nawet przyjaźń i relaks przy wspólnym byciu z żoną (zazdroszczę tego), otrzymał w darze miłość której nie ceni bo sam nie kocha jak twierdzi....poleciał w zdradę i niszczenie swojej relacji do żony...i tego błędu mu współczuję. Bo miłość to postawa i nastawienie wobec żony....a nie dzikie nieokiełzane motylki które zdychają zwykle w krótkim czasie...mija rok..dwa...i po motylkach Ale zanim zdechną motylki , może powstać więź i bliskość, intymność i zaangażowanie, przyjaźń i lojalność, przyzwyczajenie będące wyższą miłością....i nadzwyczajność....czyli dojrzała miłość. Zdolność do bycia szczęśliwym...nie każdy TO ma w sobie. I żadne zmienianie kobiet nie spowoduje powstania tej zdolności...........jedynie nastąpi powierzchowność i tymczasowość wrażeń czy też doznań , o ile będzie się udawało przyczepić do powierzchownych znajomości...a w końcu będzie szaro i buro...tak to już jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do do do re mi
ja nie chce oceniac tu ludzi piszacych , ani ich poczynan ani wyborow. Tak wybrali ,zdecydowali ,zrobili ,ich sprawa. Co do autora jezeli jest taki nieszczesliwy i szuka lub chcialby znalezc kogos innego kogo pokocha to jeszcze gorzej dla jego zony . Ale to tylko i wylacznie egoistyczne podejscie . Szukasz wrazen , uniesien , motylkow w brzuchu i drania serca , a byc moze nie dostrzegasz tego co wartosciowe. Nie wiem jak autor ozenil sie z kims kto mu sie nie podoba , nie pociaga go , nie musial sie przeciez zenic . Po co to wszystko ? I nadal ciagnie farse .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do do do re mi
**drgania serca , oczywiscie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oOlgana
Bo przecież nie powinno się wchodzić w związek i seks jeśli się nie ma przekonania że to jest TA osoba, ta na całe życie i bez wątpliwości, a potem należy trwać w tym braku wątpliwości Po co wy idziecie w seks skoro to dla was tylko zapchajdziura? Po co wprowadzacie w błąd dziewczynę tym seksem? Mamicie ją i oszukujecie że niby jest ONA dla was ważna, gdy tymczasem jakąś ważność ma dla was jedynie jej pochwa a nie jej osoba? A potem idziecie w związek i seks, gmatwacie tym oszustwem życie dziewczyny? Trzeba byłoi od początku stawiać jasno sprawę...że tylko seks bez miłości i nic bliskiego...nie mówić że się kocha, że zależy , nie adorować i nie dawać kwiatków, nie rozmawiać ....jedynie krótki komunikat typu.....rozkracz nogi do ruchania ty przedmiocie Nie byłoby przekłamania Albo rezygnujcie z seksu aby nie wprowadzać dziewczyn w błąd i nie niszczyć im całego życia. Ale wy wolicie oszukiwać dziewczynę i uczucia do niej , aby mieć seks ........a potem takie problemy i nieszczęście nieszczęsnych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Tu nie do końca chodziło tylko o seks, bo zawarto związek małżeński. Autor chciał dobrze, wyszło trochę gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghhjkjkkkll
Popełniłeś błąd żeniąc się z nią ale skoro już to zrobiłeś to pozostaje Ci wypić piwo którego sobie naważyłeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak niech tkwi
w nieszczesliwym zwiazku do smierci , zebyscie wy byli zadowoleni . chlopie zostaw ja i szukaj szczescia gdzie indziej !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem....
Powiem inaczej :-) Zostaw ją, niech ONA poszuka szczęścia gdzie indziej i nie żyje już dłużej w kłamstwie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
wiadomo, że facet jej nie zostawi. Autor to taka pipka, narzeka, użala się nad sobą a tak naprawdę mu to pasuje- ma dom, żonę, ciepełko, seks kiedy mu się zachce. I dopóki nie ma żadnej innej na horyzoncie to będzie w tym związku,. A jak pozna inną kobietę bez wątpliwości kopnie żonę w tyłek, wcale nie przejmując się tym, ze ją krzywdzi. Od takich facetów jak najdalej- brzydzę się takimi!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsdfsdffddfdffd
Autor jest nieodpowiedzialny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×