Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Panna Pankracego

musze wszystko mieć firmowe - a mnie nie stać już

Polecane posty

Gość Panna Pankracego

już mam dość.Kiedyś moja sytuacja finansowa była całkiem inna jako studentka miałam na życie i swoje wydatki ok 2700-2900 zł na życie (zależy od mc tam gdzie był prąd to 2700 a mc bez 2900) finansowo pomagali mi rodzice opłacali tzn tata alimenty (800zł) mama wysyłała reszte+opłacała rachunki wszystkie.Wtedy czułam się fajnie beztrosko o niczym nie myślałam nie znałam wartości pieniądza,co chciałam - miałam (oczywiście bez przesady że kupilam auto sobie pewnego dnia) ale chodzi tu o co mc nowa torebka z kazara czy buty ginio rossi jakieś szminki chanel itd.Od pół roku sytuacja się zmieniła mama nie ma możliwości dosyłania mi tylu pieniędzy już a tata ponieważ ja pracuje wspomaga mnie nieregularnie raz to jest 400 zł mc raz 200 .Na dzień dzisiejszy na życie mam 1300 zł i wiem że dla wielu to bardzo duża kwota jak na 1 osobe w dodatku czasami tata mi coś droższego sprezentuje bo nie uznaje jakiś rzeczy niefirmowych ,musza być Ralpha Laurena itd wieeem że to prymitywne ale to właśnie mój problem.Ale niestety przy życiu do jakiego przywykłam jest mi ciężko,nie stać mnie już na te rzeczy co kiedyś a mimo to wydaje te pieniądze i zostaje mi 400zł na życie...wstyd mi i nie wiem jak sobie z tym poradzić.Dodam że nigdy nie gardziłam ludźmi o niższym statusie bo sama do 17 lat miałam życie tzn.przeciętniaka raz na miesiąc mi coś rodzice kupili i tyle,wakacje tylko nad morzem bo nie było nas stać na jakieś chorwacje żeby cała rodzina jechać,potem rodzice się rozwiedli tata wyjechał za granice,mama poznała męża który na początku wspomagał ją finansowo(stąd te duże dochody dla mnie) ale dziś już twierdzi że skonczyło się-i ma racje bo wiecznie tak być nie mogło,lecz ja sobie nie umiem z tym poradzić i pogodzić sie to takie prymitywne,czuje się gorsza czasami chociaż niepotrzebnie bo mam swoje mieszkanie dzięki rodzicom ,opłacone i wyremontowane ale nie czuje się szczęśliwa bo pieniadze mam od 1 do 1 zeby tylko,czasami jak kupie coś czego nie powinnam to i 2 tyg przed wypłata głoduje.Musiałam się wygadać i wiem że zaraz bede zjechana :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Pankracego
Jem kupę ale tylko Lagerfelda :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia jest ładna
Musisz poszukać dodatkowej pracy albo nauczyć się oszczędzać. No albo prosić rodziców o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Pankracego
myśle że moja praca i tak jest dobrze płatna jak a dzisiejsze czasy 2300 zł zarabiam więc nie jest źle.A rodzice mi już długo pomagali i pewnie gdyby mogli robiliby to dalej ale sami nie zarabiaja po 10 tys tzn mamy mąż ma swoją działalność i może i tyle wyciąga ale nie daje już tyle mamie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele nic więcej
Nic nie jest dane na zawsze, tym bardziej kasa. Aż dziw, że rodzice was tego nie uczą za młodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dcwedcecfwfdsd
rozumiem Cię ciężko jest zejść z wyższego statusu do niższego ale wydawanie pieniędzy jest uzalezniające, zakupoholizm siedzi w mózgu i nie prowadzi do niczego dobrego, nawet bogate osoby powinny sobie wyznaczyć limit wydawania pieniążkow na torebki, chanelki i inne pierdołki, bo mozna się zatracić, a potem ciagle tylko się kupue i kupuje i odkłada na półkę, bo tylko przez 5 minut nowe cieszy a potem się chce znowu. ja mam jopca na tle bizuterii i z tym walczę, z tym, że ja nie mam wysokich dochodów i nigdy nie miałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p. anna karenina ;
zepnij poślady i zainwestuj kasę w siebie - potem poszukasz lepszej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze wszystkie marki ktore wymieniłaś nie są drogie, w Stanach to wręcz powiedziałabym syf więc tu nie ma sie czym szczycić. Po drugie musisz sie usamodzielnić i ciagle nie życ na garnuszku rodziców, bo oni pewnie tez chcieliby pożyc swoim życiem a nie ciągle Cie dokarmiac bo wszystko wydajesz na pierdoły.Po trzecie jak poznasz WŁAŚCIWEGO faceta, który bedzie Cie kochał za taką jaka jesteś a nie za to co masz na tyłku , zmienisz sie o 180 stopni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p. anna karenina ;
I nie tłumacz się, że 2300 to mega pensja. Zainwestuj w siebie ;) Ja np dzięki zarobionym pieniądzom porobiłam różne kursy i nie miałam problemu ze znalezieniem bardzo dobrze płatnej pracy a jeszcze jestem w trakcie robienia magisterki - szef zapowiedział już, że jak się obronię to pensję mi podniesie. często też dostaję premie różne za duży wkład w projekty którymi się zajmuję. tylko ja pieniądze zarobione podczas studiów wydałam właśnie na 2 kursy językowe, 2 już bardziej związane z moim przyszłym zawodem i z chłopakiem nie jeździłam do żadnej Chorwacji tylko w nasze góry, z plecakiem więc bardzo tanio ;) nie rozbijaliśmy się po knajpach, pizzeriach i kinach tylko inwestowaliśmy w siebie. teraz nie mamy nawet po 25 lat a żyje nam się dobrze. mówię Ci, nie wiem jakie masz wykształcenie i jaką pracę wykonujesz, ale ZAWSZE możesz podnieść swoje kwalifikacje i szukać lepszej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego zawsze trzeba stompać po ziemii. Nie można dostawac czegoś i myślec że tak już bedzie w nieskończoność. Najlepiej odkładać, a raz na jakiś czas kupić sobie coś fajnego. Wtedy te rzeczy beda cieszyc i sprawiac radosc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Pankracego
Mam faceta i on też widzi że mam problem że nie cieszą mnie proste rzeczy tylko kolejna szminka chanel,nie wiem czy te rzeczy są takie takie bo właśnie zamiałam je ze stanów oczywiście jeśli chodzi o sklepy typu vangraf gdzie są tam marki takie jak tommy hilfiger CK itd zawyżaja ceny no ale bez przesady nie o 50% tylko jakies góra 80zł.Pozatym mi głównie chodzi o kosmetyki potrafiłam jednego dnia w sephorze wydać 1100 zł i były tam lakiery do paznokci warte 300zł tonik do buzi zwykły za 130 itd a teraz jak ide i patrze że mam kupić sobie z nivea to aż mnie trzęsie chociaż wiadomo że nie jest to badziewie jakieś (chyba)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Pankracego
Po 1 ja przez te 6 lat inwestowałam w siebie i magisterke mam co 2 tyg chodziłam do fryzjera na siłownie co 2 dni u kosmetyczki bywałam 1 x w tyg te ciuchy ktore nabyłam przez ten czas też mam ale tu chodzi o chorobe jakaś ja mam w głowie jakaś paranoje że to już nosiłam jest stare i nie chce tego chociaż widnieje na tym metka jakaś ale też tego nie oddam bo jest to markowe niech wisi sobie ale sama na siebie tego nie założe:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eleleo
to zacznij od odsprzedania rzeczy, które już masz, a nie korzystasz już z nich, to sa zawsze jakieś pieniądze, a skoro to sa rzeczy firmowe, to na pewno chętni się znajdą. Niestety w życiu tak już jest,ze po tłustych latach następują chude, niczego nie zaoszczędziłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Pankracego
Nie :o bo wtedy sie o tym nie myśli tak już jest i nikt mi nie powie,dziś sobie przyrzekam że gdybym miała jeszcze raz takie pieniadze do dyspozycji to na pewno bym odkładała itd ale to nie jest tak kiedy taka sytuacja wydaje sie byc stabilna i co mc na koncie dochodza 3 tys za nic bo taka prawda,nie bylam niczym przemeczona a kazdy chyba wie jak wygladaja studia.Glupota i tyle :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p. anna karenina ;
no to widzisz jak inwestowałaś w siebie skoro pracujesz za 2300. nic za darmo nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli to głownie kosmetyki to z odsprzedaniem ich bedzie ciężko chyba, że jakieś kolezance itd. Ale jeżeli chodzi o Twoją obsesje , pomyśl sobie za każdym razem kiedy wydajesz 200zl na lakier do paznokci, co bys już mogła innego za te pieniądze zrobić/kupić. Moim zdaniem powinnaś sobie odkladać i np. pojechac na jakaś fajna wycieczke zeby sobie usmiadomić, że w zyciu sa bardziej wartosciowe rzeczy niz tylko w to co sie ubierasz i czym malujesz.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Pankracego
myśle że to nie jest źle bo pracuje w banku od pół roku i po roku moge starać sie o podwyżke ale co bedzie nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym na twoim miejscu , zaczela grubo oszczedzac, odsprzedala rzeczy w ktorych nie chodze, no niestety musisz sie przemoc. jak odlozysz , pojedz sobie na fajna wycieczke , zeby sobie uswiadomic ze w zyciu sa bardziej wartosciowe rzeczy niz to co masz na tylku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Pankracego
musze sie zebrac i przesortować te rzeczy setny raz mam nadzieje ze tym razem wybiore wiecej niz 2 rzeczy na sprzedaż.Dzięki za odzew

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość real_foxylady
no cóż, żeby mie lepszą pracę=więcej pieniędzy nie wystarczy siłownia i kosmetyczka... trzeba się ciągle uczyc... poza tym ty nie masz problemów, tak naprawdę. to specjaliści od marketingu ci wmówili, że coś tam musisz miec, ty ostatni grosz wydajesz, a oni w kułak się z ciebie śmieją, zarabiając najmniej dyszkę miesięcznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw sie autorko, to normalne, ze kazda kobieta lubi wygladac ladnie, lubi nosic firmowe ciuszki i uzywac tylko dobrych kosmetyków. Twoja sytuacja finansowa sie znacznie pogorszyla teraz, wiec musisz cos z tym zrobic. Poszukaj lepszej pracy, albo znajdz sobie nadzianego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczywiście że
beatka vel jennifer8787*** potrafi tylko dupą handlować.Ja Ci radzę przynajmniej dwóch nadzianych znaleźć albo i trzech.Będzie trzy razy lepiej i zbierzesz pochwały od beatki-jennifer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baśka1987
Jeśli ktoś "lubuje" się w firmówkach i chciałby je kupować taniej może skorzystać z szerokiej oferty firmy, która sprowadza wszystko ze stanów, nie tylko ubrania, ale nawet samochody. Polecam bo oszczędności są bardzo duże, i można trafić na wiele okazji. zapraszam na http://wszystkozameryki.com/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×