Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

duncesrunce

Mąż wyjeżdża .....

Polecane posty

Gość larysssa
kolorowa80 > kurczę, tak to nie jestem pewna czy bym wytrzymała - gdy nie wiedziałabym kiedy wróci. Musiałabym mieć jakiś cel, jakiś konkretny termin na który czekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest takie proste. mam tu chorą babcię, mamę ,która dopiero co zakończyła chemię,teściową ,która też ma problemy zdrowotne-nie możemy tak po prostu sobie wyjechać- chociaż czasem bardzo bym chciała. Ale jakaś odpowiedzialność za rodzinę na mnie spoczywa,więc nie mogę. Najpierw trzeba to wszystko tutaj uporządkować i dopiero wtedy możemy spokojnie pojechac razem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
larysssa ja też tak mam -muszę mieć wyznaczony cel- nie znoszę niepewności. też bym szalała gdybym była na miejscu kolorowej. Teraz mam cel- do odliczania 33-34 dni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa80
larysssa moj Pan jest marynarzem:) jestesmy ze soba juz troszke, roznie to bywa raz lepiej raz gorzej ale mamy wspolny cel nasz dom i nasze szczescie, mozna nauczyc sie czekac choc to jest strasznie trudne, nieraz wieczorem płacze wstaje z takim dołem ze lepiej nic niemowic, ale dlatego ciesze sie za pracuje bo mam wspaniałych ludzi wokol siebie oni daja mi siłe:) I przedewszystkim nastawienie ze wroci jeszcze 3,5 miesiaca i bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa80
Niemozna tragizowac, najgorszy był pierwszy rejs a ten jest juz 3 i czekam czeka czekam na niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś niesamowicie silną Kobietą:) Pogratulować:) Twoja sytuacja jest o wiele trudniejsza od mojej , aż wstyd ,że tak marudzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość larysssa
Aha, marynarz. Muszę powiedzieć że czasami zazdroszczę takim jak Wy :P Z mężem mieszkamy już parę lat razem a jako że oboje zajmujemy się tłumaczeniami, to siedzimy w domu i przyznam że mimo że bardzo go kocham, to czasami chciałabym mieć wolną chatę :) Np. chciałabym trochę schudnąć, ale z nim to jest strasznie trudne, bo wciąż mnie kusi ;) Zawsze gdy jestem na diecie to przynosi wieczorami do łóżka chrupki, popcorn albo czekoladki a ja w końcu nie wytrzymuję. :) Albo przywozi z miasta pizzę itd... I moje tysiąc rozpoczynanych diet tak właśnie się kończy :D Jak mieszkałam sama to nie kupowałam takich rzeczy i trzymałam linię. Czasami sobie myślę jak byłoby fajnie, gdyby wyjechał na np. 3 miesiące a ja w tym czasie mogłabym spokojnie się odchudzać :) Możesz więc przez ten czas gdy go nie ma porobić swoje babskie rzeczy na które normalnie nie miałaś czasu lub sposobności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja właśnie tez sobie zaplanowałam odchudzanie:) Bo Mój zawsze mi znosi batoniki i czekolady bo wie że kocham czekoladę:) I nigdy jakoś mi tez to nie wychodzi bo czekolady to kto jak kto ale ja nie potrafie sobie odmówić:) W sumie sama Go tego nauczyłam .. Jak mam okres to czasem po prostu nie wytrzymuję i jak baba w ciąży potrafię w środku nocy wybłagać żeby mi przyniósł czekoladę z nocnego:) Teraz już sie zabezpiecza i kupuje wielki słój nutelli:) Chyba ,że oni nie chcą żebyśmy chudły..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa80
No niby tak, ale czasem masz ochote polozyc sie tak zwyczajnie do lozka do kogos sie przytulic i wogole, duncesrunce niemarudzisz jest ci ciezko to normalne z dziecmi zostac wcale nie jest tak prosto jest tyle spraw na glowie:) ja teraz zaczynam swoje samotne zycie:) ale tylko 3,5 miesiaca, zycie kobitki marynarza fajne moze i tak ale tez jest strasznie ciezko, a zwłaszcza wtedy gdy ktos sie dowiaduje ze marynarz wiadomo ze ma panienki w kazdym porcie i to jest przykre:( a wcale tak nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa80
A ja juz zlecialm z 5kg ale to z :)nerwow, a silna muszebyc bo inaczej to klops

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie opinie o marynarzach można między bajki włożyc. To jakim się jest człowiekiem zależy od charakteru a nie od zawodu. Pokusy czekają wszędzie. Kobiety maja mężów na miejscu a oni je potrafią zdradzać latami, inni są cały czas poza domem ale mają swoją wybrankę i tylko Ona dla nich istnieje na tym całym świecie. Wiadomo,że takie stwierdzenia są przykre, że ludzie mogą gadać za plecami i wymyślac niestworzone historie o podbojach, których nie było ale Ty wiesz swoje i to jest najważniejsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak jestem zestresowana to żrę...czekolade głownie:0 Ale już sobie postanowiłam ,że nie będę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość larysssa
moja koleżanka mówi "lepiej chłopa nie mieć nawet rok, ale za to mieć kasę, niż mieć go cały czas przy sobie i zyć biednie". No coś w tym jest - jak ludzie się kochają to wytrzymają, a jednak trudno być szczęśliwym bez pieniędzy. kolorowa - myślę że niejedna żona klepiąca biedę z chęcią by zamieniła się z Tobą, bo wprawdzie czasami go nie masz przy sobie, ale marynarze dobrze zarabiają. Masz też dobrze o tyle, że jak on wraca to zostaje z Tobą pewnie parę miesięcy, a nie że 2-3 dni i znów wyjeżdża? Autorko - tak sobie myślę, że możecie dzięki temu wyjazdowi znów wejść w etap "randkowania" :P czyli że każde spotkanie to będzie święto, będziesz się stroić, malować, czekać... To też może być fajne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa80
Ja tez kocham slodycze i czekoladki:) i tez mi ida w boczki:)Wiesz masz racje o tym jakim sie jest człowiekiem i jak sie postepuje, ale naprawde pzykro jest sluchac takich opini, albo ze marynarz z domu a ty niemasz nikogo na boku tez takie slowa uslyszalam, wiesz to dołuje,bo marynarz na morzu to naprawe bardzo samotny człowiek:(,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa80
Własnie kazdy mysli ze marynarz zarabia kokosy, zle niezarabia niepowiem ale jakim kosztem bardzo duzym naprawde ogromnym, i jest ze mna dwa miesiace i znow wyplywa na 4-5 miesiecy, wiec czasu jest naprawde niewiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa80
pomyslecie przychodzi dziecko na swiat a jego niema, rosnie mowi mama i mowi tata nauczone przez mame oczywiscie, to jest strasznie przykre ale trzeba sie ztym pogodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość larysssa
Gdy go poznałaś był marynarzem? Czy dopiero myslał by nim zostać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa80
Tak byl juz marynarzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa80
i kazde z nas ma swoj bagaz doswiadczen i to duzy, jest wspanialym czlowiekiem, madry czułym kochanym,na ktorego warto czekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość larysssa
czyli wiedziałaś na co się "piszesz", tak jak ja wiedziałam na co się decyduję wiążąc się z facetem na odległość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa80
Oj czy wiedzialam????????? chyba nie do konca!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laryssa - masz po części rację, czasem przez brak pieniędzy i problemy z tym związane związek może się rozpaść. Więc oczywiście warto powalczyć o mozliwość lepszego życia. Tak,żeby poczuc pełnię szczęścia W końcu:) Wstac rano z uśmiechem na twarzy i z przekonaniem ,że ten dzien będzie fajny:) Do tej pory ledwo otworzyliśmy rano oczy juz myśleliśmy o problemach zamiast cieszyć się nowym dniem. Tak właśnie myślałam sobie ,że teraz będe się czuła jak małolatka czekająca na spotkanie:) Te motylki w brzuchu, nerwowe oczekiwanie i odliczanie minut, uczucie jak pzry pierwszym pocałunku...:) Kolorowa ja mam takich sąsiadów,że na bank będzie gadanie że na pewno sie rozwodzimy:) Samóchód cały czas stał pod domem a teraz go nie będzie - oj coś jest nie tak...:)Wiem ,że jest przykro ale ja już dawno zaczęłam sobie powtarzać że niech sobie ludzie gadają- jak ich życie jest nudne to muszą znaleźć jakieś urozmaicenie. Powinno to Was spływać- śmiejcie sie z tego i róbcie dalej swoje. Marynarz to taki jak dla mnie specyficzny zawód, trzeba go kochać. Bardzo trudny przede wszystkim ze względu na ta samotność właśnie, że przez większość czasu jest się z dala od domu, rodziny, kochanych ludzi. To jest wspaniałe ,że Ty to rozumiesz i że Wasze uczucie jest takie silne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa80
Pierwszy jego rejs koszmar, placz po kontach, strach przed tym co bedzie czy jak wroci czy cos z tego jeszcze bedzie i takie tam rozne glupoty mi po glowie chodziły, ale to chyba normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa80
Niewiem czy wy tak miałyscie ale ja sie w nim "zakochalam od pierwszego wejrzenia" i co sie okazalo z wzajemnoscia, z ppoczatku bylo ciezko bardzo ciezko sama niewiedzialm czy dam rade? Ale ta watpliwosc mineła jak tylko wsiadl do busa ktory wiozł go na lotnistko wiedzialam ze bede czekac i tak czekam juz kolejny rejs:) a ludzie niech gadaja juz przestałam sie tym przejmowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak się kogoś bardzo kocha to jak najbardziej normalne. Tez teraz to przeżywam, chociaż wiem że to już jest mój mąż i mogę Go być pewna. Wiem,że mnie nie skrzywdzi bo mnie kocha a poza tym ma swoje zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My też się zkochaliśmy w sobie od pierwszego wejrzenia:) W ogóle zostalismy wyswatani ze sobą:) Kiedy pierwszy raz się umówilismy ze sobą nawet nie wiedzieliśmy jak wyglądamy:) Wiedziałam,że ma przyjechać wiśniowym samochodem. Wychodzę na parking a tam jak na złość z 10 wisniowych autek. Na markach samochodów się nie znam więc i tak mi to niewiele mówi:) wię tak stałam ja sierotka i rece mi opadły. I wtedy patrze jak z jednego się wynurza mój księciuniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa80
i to jest najwazniejsze, trzeba sobie ufac, bo bez zaufania niedamy rady a reszta sie jakos ulozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa80
duncesrunce Fajnie a nawet super, u mnie to troszke inaczej było spotkalismy sie kiedys przypadkiem na minutke kilka słow zamienilismy, i poplynal w rejs ale wrocił i nieodpuscil a zreszta ja bym nieodpusciła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lecę narzazie dzieciaki nakarmić:) Spojrzałam teraz na zegarek i aż się zdziwiłam że to już po 14!:) Jak mi czas zleciał, nawet nie zauważyłam. Fajnie sobie z Wami pogadać:) fajnie by było jakby sie tak dało ten wątek pociągnać- żeby było gdzie wylać te swoje żale, które się czasem pojawią albo wykrzyczeć radość:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×