Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość _ŚLUB_

Prezent dla kolezanki z klasy

Polecane posty

Gość kika126
Materialistki! Ja nie jestem bogata, ale nie liczę na to, że mi się wesele zwróci. I będę się cieszyć z obecności gości, a nie z kopert. A podejście typu "jak Cię nie stać na talerzyk to nie idź" moim zdaniem jest idiotyzmem. Wstyd mi za Was i za Wasze podejście do życia i innych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mi też wsytd... ale niestety większość ma takie podejście... I idź teraz spokojnie na wesele, żeby potańczyć, pogadać z rodziną ze znajomymi, odprężyć się. Teraz na myśl o weselu ogarnia mnie niemiłe uczucie... Znajoma robiła rok temu weselu i zaprosiła 200osób, przyszło niecałe 130... Dziwne? W ogóle. Bo ludzie nie mają pieniędzy, a wiedzą jakie jest podejście większości zapraszających...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość materialistki cholerne
Ja jestem ciekawa czy idąc na imieniny czy urodziny do kogoś robicie najpierw wywiad środowiskowy ile na taką imprezę wydali i dzielicie przez ilość gości, żeby się za waszą osobę gospodarzowi zwróciło. Czy jeśli nie stać was na drogi prezent to odmawiacie przyjścia, czy idziecie tylko z różyczką a po złożonych życzeniach wracacie do domu byle tyko nie narazić gospodarza na koszty związane z kawą i ciastkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale widzisz tutaj wg mnie problem narodził się przez same osoby zapraszające... Bo to one kalkulują, liczą, a potem chodzą i rozpowiadają... Byłam tez na takim weselu w bliskiej rodzinie, że PM nie zaprosiła większości rodziny od strony mamy panny młodej, bo to niezbyt zamożni ludzie. Z kolei na weselu byli sąsiedzi i znajomi z pracy i szkoły matki panny młodej. A patrząc na nich nie można było stwierdzić, żeby należeli do biednych... Tak więc tutaj lista została stworzona wg kalkulacji. Ja po ostatnim weselu zraziłam się do tego typu uroczystości... Trafiłam na złą osobę i tyle. Z kolei inne osoby zapraszające mogą nie przywiązywać do tego żadnej uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no właśnie idź na wesele
a potem czuj się głupio jak tu zostało wyżej napisane że koleżanka po weselu patrzyła wilkiem. I to wcale nie jest tak ze jak ktoś zaprasza to znaczy że liczy się z tym że jak ktoś nie ma kasy to za dużo nie da. Powiem jak to wyglądam z naszego punktu widzenia czyli państwa młodych. Zapraszamy rodzinę i znajomych i nie wnikamy w to kogo stać a kogo nie, kto ile zarabia bo nie dzielimy ludzi na bogatych i biednych ALE no właśnie jest jedno ALE - goście sami wiedzą czy stać ich żeby przyjść czy nie. My nie możemy pominąć osób które są mniej zamożne bo wyszłoby chamsko natomiast każdy wie czy czuje się na siłach żeby iść na wesele czy nie. Goście sami muszą podjąć taką decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech wróci STasiakkkkk
"goście sami wiedzą czy ich stać czy nie" - czyli rozumiem, że jeśli Twoja najlepsza przyjaciółka odmówi przyjścia na Twój ślub tylko dlatego, że ma mało pieniędzy to będziesz się cieszyć, że nie poniesiesz starty na niej? I że nie przyjdzie, bo na jej miejsce można zaprosić kogoś innego, mniej lubianego, ale bogatszego? Kurwaaaa co za świat, żal żal żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara mężatka
ja nie rozumiem podejścia ,że jak nie stać to nie idę na wesele,jak nie stać to nie robię wesela i nie zapraszam nikogo,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak masz rację, że gość sam podejmuje decyzje. Ale to zależy od tego też jak blisko jesteś z PM. Jeżeli zapraszam najlepszą przyjaciółkę i wiem, że jej nie stać, to mam to gdzieś! Chcę, żeby przyszła, bo jest to dzień, który chcę spędzić z najbliższymi mi osobami. Jeżeli byłabym kimś dalszym, to faktycznie, raczej bym nie poszła, bo nie chcę potem widzieć, jak na mnie taka osoba patrzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enncea
ale jestescie pieprzonymi materialistkami. tylko robicie kalkulacje czy sie zwroci czy nie, czy beda stray czy nie a i tak wiekszosci za impreze placa rodzice. wbijcie sobie do glowy puste panienki, ze jak WAS nie stac to SIE NIE ROBI wesela bo to WY kompromitujecie sie obsesyjnym liczeniem banknotow w kopercie. wesele to WASZA impreza, na ktora ZAPRASZACIE gosci a nie dajecie wejsciowki, ktore musza zostac splacone odpowiednim prezentem albo koperta. jestescie zwyczajnie zenujace. a co do autorki to jeszcze milym pomyslem jest komplet do uroczystej kolacji. moja kolezanka w prezencie dostala dwa krysztalowe kieliszki ze srebrna ozdoba od jednej pary a od drugiej piekna zastawe dla dwoch osob. bardzo sie to wszystm podobalo, mlodzi lubia takie domowe, eleganckie kolacje dla dwojga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooolciagam
a nie myślałaś o nowoczesnym prezencie? wejdź sobie tutaj i pomyśl nad tym, mi się udało zaskoczyć ostatnio parę młodą i wybrali się razem po ślubie do spa:D http://www.bhclub.pl/Sklep/Karty-i-bony-B-H

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napiszcie w takim razie
dlaczego tak wiele osób pyta jaki prezent na wesele ? Ile wypada dać na wesele ? Skoro ludziom jest to obojętne to po co te pytania. Oczekujecie zapewne że każdy będzie odpisywał - "daj ile chcesz, na ile cię stać" . Po co pytacie o coś co wiecie. Skoro goście dawaliby tyle ile chcą czy uważają to nie byłoby tyle pytań z serii "ile wypada dać..." A te pytanie pojawiają się bo czujemy że jest jakaś granica której nie chcielibyśmy naruszyć. Może obawiamy się że możemy dać za mało... Wyobraźcie sobie że idziecie do restauracji gdzie nie ma cen i nie wiecie ile zapłacić za daną potrawę i kalkulujecie czy kwota nie będzie za mała ani za duża. Nie chcielibyśmy się zbłaźnić i być pokazywani palcami. Chyba lepiej znać "cenę" i wiedzieć ile trzeba/powinno się zapłacić. I jeszcze jedna kwestia. Wesele wyprawiamy za własne pieniądze. Nie zaciągamy kredytów - stać nas na nie. Co nie zmienia faktu że liczymy na zwrot talerzyka choćby z tego powodu że wybierając się na wesela do koperty zawsze wkładamy sumę pokrywającą "za talerzyk" i czułabym się zniesmaczona gdyby osoba dała 1/3 tego co my im daliśmy. Uważam że to nie fair

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie uważam, że to nie fair. Jeżeli jest to dla mnie bliska osoba to wierzę, że zależy jej na mojej obecności i odwrotnie też postępuję. Podobnie jest z urodzinami. Mamy taki zwyczaj ze znajomymi, że jak są nasze urodziny, to zapraszamy siebie nawzajem. Wtedy ja organizuję całą imprezę i w zamian dostaję prezent. Jeżeli chodzi o same koszta, to wydaję na to średnio ok300-400zł. A na prezent moi znajomi składają się wszyscy i jest on wart niewiele ponad 100zł. I organizując urodziny, nie zastanawiam się czy mi się zwróci, tylko liczę się z tym, że raz w roku muszę poświęcić te pieniądze i zorganizować urodziny. Ale warto, bo wszyscy jesteśmy razem i nie myślę o pieniądzach, tylko że w tym dniu są ze mną ważne dla mnie osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie uważam, że to nie fair. Jeżeli jest to dla mnie bliska osoba to wierzę, że zależy jej na mojej obecności i odwrotnie też postępuję. Podobnie jest z urodzinami. Mamy taki zwyczaj ze znajomymi, że jak są nasze urodziny, to zapraszamy siebie nawzajem. Wtedy ja organizuję całą imprezę i w zamian dostaję prezent. Jeżeli chodzi o same koszta, to wydaję na to średnio ok300-400zł. A na prezent moi znajomi składają się wszyscy i jest on wart niewiele ponad 100zł. I organizując urodziny, nie zastanawiam się czy mi się zwróci, tylko liczę się z tym, że raz w roku muszę poświęcić te pieniądze i zorganizować urodziny. Ale warto, bo wszyscy jesteśmy razem i nie myślę o pieniądzach, tylko że w tym dniu są ze mną ważne dla mnie osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jak sama zauważyłaś
wszystko zależy od ludzi, bo gdy chodzę na urodziny czy imieniny organizowane w domu to daję prezent za ok 50zł gdyż uważam że koleżanka więcej na osobę nie wyda natomiast gdy jestem zapraszana do restauracji i wiem że na pewno znajoma więcej pieniędzy musiała wydać to daję więcej. Wszystko zależne jest od tego jak ktoś podejdzie do sprawy. Ja podchodzę w ten sposób że trzeba wynagrodzić czyjś wysiłek włożony w coś. Ktoś też żeby zorganizować imprezę musi się trochę wysilić bo jednak sporo kosztuje (urodziny, imieniny, komunia, 18stka, wesele itd) więc jako goście też musimy docenić i dać odpowiednio nawet jeśli solenizant tego nie oczekuje miło jest zrobić mu niespodziankę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no może ktoś ma takie podejście. Ja raczej nie. I nie chcę, żeby ktoś "wynagradzał" mój wysiłek, zwracając mi te pieniądze w prezentach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oburzacie się jak ktoś
piszę że jak kogoś nie stać żeby iść na wesele to żeby nie szedł a sami piszecie że jak młodych nie stać to niech w takim razie wesela nie robią. Nie wiem jak to rozumieć. Państwo młodzi żeby zrobić wesele muszą mieć pieniądze natomiast goście żeby przyjąć zaproszenie i pójść na wesele mogą ich nie mieć za wiele i mogą iść niemalże z pustymi rękami. Troszkę to nie działa w obie strony. Bo mnie się wydaje że powinno to funkcjonować sprawnie i jedno od drugiego powinno być zależne. Skoro państwo młodzi organizują salę, jedzenie, picie, zespół czy dj, dekoracje (ogólnie starają się) to goście powinni to odwzajemnić. Natomiast jeśli zaprosiłby was ktoś do restauracji i powiedział żebyście kupowali sobie jedzenie i napoje na koszt własny, a zespół nie zacząłby grac dopóki do kapelusza nie wrzucilibyście kasy za którą by zagrali to nie upierałabym się że w kopertę należy dać tyle czy tyle bo skoro wkład młodych by był prawie żaden to wy też moglibyście potraktować ich tak samo. A kolejne pytanie jest takie, czy poszlibyście na takie wesele na którym sami musielibyście za wszystko płacić ? Czy chętnie szlibyście na takie wesele ? To jest jakby odwrócona sytuacja. Uważacie że PM płacąc kupe kasy za was nie oczekują od gości chociaż zwrotu za talerzyk. W porządku uważacie że najważniejsza jest obecność ale gdyby sytuacja byłaby odwrócona jak napisałam powyżej i to wy byście musieli przyjść na wesele by radować się z młodymi i jeszcze sami za wszystko opłacić to miłoby wam było i czy też tak chętnie byście chodzili na takie wesela ? Może czas odwrócić sytuacje i zobaczyć jak goście by się zachowywali gdyby to oni sami musieliby za wszystko płacić. Czy wtedy wiele osób chciałoby się z nimi weselić w tym dniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chwileczkę, bo ja chyba
przestaję mieć pojęcie w jakim celu państwo młodzi organizuja teraz wesela:O To gościom ma zależeć na imprezie? czy młodym?:O Tak, w takim razie skoro mam zwracać tak czy tak koszty wesela to wole płącić za to na co mam ochotę, a nie za kiepski gust państwa młodych, zarówno muzyczny jak i kulinarny:O Oczywiście, że to państwa młodych powinno być stać na wesele, bo to oni celebrują ważny dla nich dzień. I do cholery-ja się zawsze staram wybierać prezenty stosownie do obdarowywanego. Chcę innym sprawić radość, ale teraz już rozumiem czemu dostaję przy rozmaitych okazjach tyle bezsensownych prezentów-obdarowującym wszystko jedno, co mi dadzą, byle 'kosztów' nie przekroczyć:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość państwa młodych powinno
być stać na wesele ale gości również. Z waszych wypowiedzi wynika że PM robiąc wesele powinni być wam dozgonnie wdzięczni że w ogóle raczyliście się pojawić i nadskakiwać niewiadomo jak. A to nie jest tak. Jeszcze raz powtarzam PM powinni zapraszać was szczerze i starać się zorganizować imprezę tak dobrą jak tylko mogą a goście powinni umieć to docenić i odwdzięczyć się. Bo przecież PM też mogliby iść na łatwiznę i zaprosić was na salę gimnastyczną czy do starej remizy i puścić muzykę z radia, a do jedzenia dać jakąś grochówę, paluszki i jakieś ciasteczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ma być super impreza z super towarzystwem przy grochówie, paluszkach i radiu, to niech tak będzie! Brak komentarza na twoje wypowiedzi! Materialistka i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie przez takie wypowiedzi jak jedna z powyższych ludzie mają problem z weselami! Bo widzą jakie podejście mają do tego zapraszający. Wiadomo, nikt nie powiedział, żeby goście nic nie dawali. Ale jednego stać na mniej, drugiego na więcej. To że ktoś robi wesele w wypasionym lokalu za 250zł/os. to nie znaczy, że jak idę z 4-osobą rodziną, to dam PM 1000zł. Niech zrobi w tańszym miejscu i tyle. Sama jestem studentką, więc doskonale rozumiem dziewczynę, która założyła ten temat. Dla mnie każde wesele to problem czasami muszę bardzo dlugo odkładać, żeby dać. Jeżeli byłoby mnie stać i szłabym do osoby, którą darzę wielką sympatią, to nie patrzyłabym ile kosztuje talerz, tylko dałabym jej te pieniądze od serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, dziewczyny... miałyśmy jej pomóc w wyborze prezentu, a nie się kłócić :) Macie rację, nie ma sensu się stresować, a jeżeli para młoda ma takie podejście to może lepiej iść tylko do kościoła? :/ Nie wiem sama, ale ja raz też tak zrobiłam, kupiłam butelkę wina, super kartkę i wręczyłam koleżance. Zapamiętała mnie na pewno, bo zamiast kwiatów dałam jej balony, które zamówiłam ze stronki internetowej (nie wiem czy mogę napisać nazwę, ale CrazyShop.pl) Powodzenia w szukaniu i miłej zabawy jeżeli zdecydujesz się pójść. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro mamy komuś pomóc
to trzeba być szczerym. Łatwo jest powiedzieć żeby dziewczyna szła na wesele i dała tyle na ile ją stać. Ale to nie chodzi o to żeby ktoś usłyszał to co chciałby usłyszeć tylko prawdę żeby dziewczyna nie czuła się nie na miejscu będąc na weselu albo żeby potem patrzył ktoś na nią wilkiem. Są osoby którym nie zależy na prezentach i pieniądzach ale tacy ludzie należą do mniejszości. Pozostali jednak na to patrzą. I z tą rodziną 4 osobową o której było pisane to jeśli talerzyk kosztuje 250zł to i owszem 1000zł powinna taka rodzina dać w kopertę. Ostatnio miałam kilka wesel i z narzeczonym daliśmy 500zł. Gdybyśmy szli w 4 osoby byłoby 1000zł. Sami doprowadziliśmy do tego że wesela są coraz droższe. To już nie te czasy kiedy była remiza i wesele to była taniocha (na dodatek 2-dniowe) Wszystko jest teraz droższe. Młodzi płacą więcej za gości. A goście muszą liczyć sie z tym że i więcej daje się w kopertę. Mówię to z punktu widzenia gościa jak i przyszłej panny młodej. Niezależnie od tego czy jestem gościem czy będę panną młodą nadal mam taki sam pogląd. Nie tak jak niektórzy że jak chodzili na wesela to mało dawali tłumacząc się tym że nie ma pracy, że studenci, że kiepska praca itd. a robiąc swoje wesele zapomina się o tym ile się dawało i oczekuje kokosów. Moje zdanie nie zmienia się. Jako gość starałam się a jako panna młoda myślę że goście również zachowają się podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem wypowiadasz się ze strony panny młodej... wybacz, takie jest zdanie... Nie zdobyłabym się na odwagę, żeby pisać na forum ile daje na wesele... wybacz. Wyobraź sobie, że niekażdego na to stać. I tyle. Jeżeli Ciebie stać, no to super. Dawaj jak najwięcej, ale nie narzucaj reszcie, jak powinna się zachowywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisałam zarówno
z perspektywy gościa jak i przyszłej panny młodej. Przecież dajmy na to jakieś 5 lat temu patrzyłam typowo z punktu widzenia gościa a nie panny młodej i nic to nie zmieniło. Od samego początku uważałam że należy dać tyle ile młodzi płacą za talerzyk (mam na myśli że to jest taka minimalna kwota)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopaczka1
Jak dla mnie to przesada ogromna. ja nie miałam pieniędzy i dałam tyle ile można i nie spotkałam się z żadną nieprzyjemnością. Moja przyjaciółka wolała żebyśmy były obok niej w tym ważnym dniu chociaż wiedziała ile zarabiamy i ile możemy dać. Niczego nie oczekiwała i zrobiła takie wesele na jakie było ją stać. Jeżeli masz się zastanawiać i martwić, że ktoś Cię skrytykuje to lepiej nie idź, bo taka rodzina albo tacy znajomi co czekają tylko zeby Cię obgadać i skrytykować nie są warci Twoich nerwów. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli dla kogoś to przesada
dać tyle ile wynosi cena za "talerzyk" to niech da mniej ale niech potem się nie żali że mówiono na jego temat jak mało dał. Przecież to dla gości nie jest jakiś wielki majątek. Wy idąc w 2 osoby oszczędzacie jak tylko możecie a pomyślcie że PN nie oszczędzają na was, nie dają jakiegoś najtańszego czy najuboższego menu tylko jednak chcą żebyście byli potraktowani wyjątkowo i wy żałujecie im podczas gdy oni muszą wydać tyle pieniędzy na te 60, 80, 100, a może nawet 150 osób. A gdzie zespół i pozostałe atrakcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to niech robią wesela
w remizie i po problemie! Wtedy im się zwróci, wtedy praktycznie każdy będzie w stanie "pokryć talerzyk". A nie - zastaw się a pokaż się w hotelu 10 gwiazdkowym za 3 stówy od osoby a potem obgaduj, że ci nie dali tyle, ile trzeba... Żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety większość ślubów odbywa się na pokaz... I PM nie wybierają bogatszego menu po to, aby dogodzić swoim gościom, tylko po to, aby się pokazać przed wszystkimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie podoba mi się
wesele w remizie, poza tym robię wesele w takim miejscu które mi przypadnie do gustu i na które mnie stać a goście jak są mądrzy to nie powinni porywać się z motyką na słońce tylko racjonalnie ocenić czy ich stać żeby pójść na wesele. Chyba nie są ślepi i widzą gdzie są proszeni to nie problem oszacować ile mniej więcej może kosztować państwa młodych jedna osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×