Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lilith00

Współżycie seksualne a moralność

Polecane posty

Witam nie orientuję się za bardzo w na tym forum więc przepraszam jeśli już był ten wątek. Mój problem jest dziwny a może wydawać się wręcz głupi otóż mam 18 lat w sumie od niedawna i chłopaka z którym jestem prawie od roku, byłam z nim szczęśliwa a potem dowiedziałam się że całował się z inną i przez dłuższy czas naszego związku mnie okłamywał, nie rzuciłam go. Jesteśmy ze sobą nadal od tego czasu minęły 3 miesiące przez ten czas coś we mnie zaczęło gasnąć. Wiele po między nami było chodzi mi o życie seksualne , to był mój pierwszy chłopak a ja jestem osobą w ogóle nie asertywną dopiero teraz zobaczyłam największe wady tego .Namawiał mnie na różne rzeczy ja po czasie niechętnie ale się godziłam myśląc mam chłopaka mam obowiązek no i może też trochę własnej woli i niezdecydowania w tym było . Ostatnio mam wielki dylemat nie wiem czy uczucia do niego całkiem zgasły . Czy możliwe jest że właśnie przez to ?Że się zraziłam? Chciała bym z nim być bo jest on jak przyjaciel mogę być przy nim sobą jest jedyną taką osobą na której mi zależy i wiem że jak go zostawię to znowu będę kompletnie sama , jest dla mnie dobry i czuję ze mnie kocha mimo że moje uczucia są mieszane była bym z nim pewnie nadal gdyby nie to że za prawie każdym naszym spotkaniem namawia mnie do różnych rzeczy ja się ciągle wykręcam nie wiem co mu powiedzieć więc wymyślam różne rzeczy , nie obraża się na mnie ale robi mu się smutno. Sytuacja jest o tyle głupia że najpierw się zgadzałam bo naiwna myślałam że będziemy razem wiecznie a teraz nie chcę. Wiem że to wszystko długo nie potrwa zwłaszcza że za rok wyjeżdżam do innego miasta.On nie potrafi zrozumieć tego ze czuję się bardzo nie moralnie robiąc nadal takie rzeczy boję się go zostawić bo boję się samotności , najgorsze jest to że od dziecka mam takie głupie patrzenie że wolę cierpieć ja niż ktoś na kim mi zależy. Nie umiem patrzeć jak ktoś prze zemnie cierpi , to nie daje mi zerwać nawet nie wiem co mu powiedzieć. On myśli że wszystko jest ok a ja naglę wyjadę mu z zerwaniem.Co robić wiem, że powinnam zerwać ale sama nie jestem co do tego pewna? Co mu powiedzieć przy zerwaniu ? Niby znam odpowiedz na te pytania ale co o tym sądzicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omgodness
za dlugie, stresc w max 5 zdaniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowo czesana kobieta
a ja jestem lesbijka i ta mi sie podoba i namawia mnie do złych rzeczy i ja sie na wszystko zgadzam bo boje sie samotności http://www.youtube.com/watch?v=K1uNjmxJQUo&ob=av3e a moralność mam nie bede sie brzydko wypowiadac tam gdzie słonce nie dociera kiedy jestem ubrana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×