Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kafeterjanka taka;)

Moja teściowa stwierdziła że źle wychowujemy córkę bo nie chodzimy do kościoła

Polecane posty

Gość kafeterjanka taka;)

co niedziela. Córka ma 5 lat.Nie chodzimy co tydzień do kościoła bo nie widzimy takiej potrzeby.Dla mnie wyznacznikiem wiary jest starać się żyć wg przykazań a nie biegać co niedziela do kościoła bo inaczej będę niewierząca. Na drogę krzyżową też już powinnyśmy z nią chodzić.Nie wiem co mam z tym zrobić.Nie chcę sie z nią kłócić,sporo nam pomagają.Ale z drugiej strony nie lubię jak mi ktoś coś narzuca. My źle robimy nie chodząc do kościoła ale jak córka jest u nich i ogląda Kiepskich a potem odzywa się tak jak w filmie to jest dobrze:(Chore jest to wszystko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cycuśobelokante
Dawaj tesciowej co niedziele dziecko i niech z nią chodzi ( o ile córka chce). Sprawa będzie załatwiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem, ze I komunia
Rozumiem, ze dziecko nie jest chrzczone i nie pojdzie tez do 1 komunii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfyfyfyufuf
Tak jak ty postrzegasz teściową, tak ja ciebie. Nie umiem odpowiedzieć, mnie wszyscy wy opisani śmieszycie, poważnie traktując te jakieś przesądy. A poważniejszych problemów nie macie? A swoją drogą doświadczyłam że poważne rozmowy z ludźmi o innym postrzeganiu praktykowania religii, czasami dają zaskakująco dobre efekty. Spokojnie, życzliwie wyjaśniaj teściowej swoje zapatrywania, to może w końcu zrozumie i zaakceptuje lub przynajmniej nauczy się je szanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja teściowa nie spotyka się z wnukiem bo wg niej jest "poganinem" (nie ochrzciliśmy go, bo nie będziemy uprawiać hipokryzji, sami jesteśmy agnostykami, nie utrzymujemy żadnych relacji z KK, na ślubach i pogrzebach czekamy przed kościołem i chcemy w świeckim światopoglądzie wychowywać dziecko); dla moje teściowej, przy której ortodoksyjne zwolenniczki Ojca Dyrektora są zbyt małej wiary - nie istnieje wnuk, który nie jest ochrzczony więc nie ma z nim żadnego kontaktu. I prawdę mówiąc już dawno przestało mi być przykro z tego powodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swoją drogą musisz się wszystkich słuchać i robić wszystkim dobrze a co na to mąż ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka, z tym pomaganiem trafiłaś w sedno - my jestesmy całkowicie niezależni od innych (i finansowo i w opiece nad synkiem, czasem moja mama się nim zajmie ale to rzadko bo ona mieszka daleko i to jej propozycja z reguły) więc nie musimy sie z nikim układać - nie powiem, nasza oportunistyczna postawa budzi kontrowersje, ale wychodzimy z założenia że nie możemy robić komuś dobrze naszym kosztem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterjanka taka;)
Właśnie o to chodzi że potrzebujemy od nich tej pomocy:( Nie zawsze mogę iść na zwolnienie i wtedy teściowa opiekuje się córką ( moja mama mieszka za daleko). Niestety jest tak że w tych czasach babcia na emeryturze jest bardzo przydatna:( Sporo im zawdzięczamy dlatego nie chcemy się kłócić ale nie wiem jak wybrnąć z tej sytuacji:( Mąż stwierdził żebym to jednym uchem wpuszczała a drugim wypuszczała. Nigdy nie miałam powodów do narzekań na swoją teściową. To w sumie fajna babka ale ma to jedno "ale":( ma fioła na punkcie wiary i kościoła:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie w ogole ciesze, ze nie
czyli jestes autorko wierzaca ale niepraktykujaca. :( Ja wierze i prakttykuje. Religia bardzo pomaga w zyciu , mam 29 lat a dopeiro niedawno to zrozumialam. Zawierzylam swojemalzestwo i rodzine Panu Bogu i wszytsko sie odmeinilo o 180st na dobr. Jestesmy teraz szczesliwi :) Wspolczuje Ci autorko takiej postawy , z czego ona wynika bo ja mysle, ze z lenistwa. Szkoda, ze teraz ludzie odchodza od Boga i kosciola bo wynikiem tego jest coraz wiecej rozwodow ludzie nie maja zasad i zadnych hamulcow - oszustwo , klamstwo i zdrada jest juz teraz na kazdym kroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja teściowa to emerytowana katechetka. Ja to dopiero mam przerąbane ;) :D Nie jest źle, kiedyś czepiała się czemu nie chodzimy do kościoła, ale puszczaliśmy to mimo uszu. Wyznajemy zasadę jak autorka, jak mam potrzebę to idę. Mąż ma większą potrzebę chodzenia do kościoła, ja mniejszą ;) Zawsze znajdzie się wytłumaczenie czemu mnie nie ma. Dzieci czasem idą z teściową do kościoła i ona wie jak trudno utrzymać kilkulatki w spokoju tyle czasu i nie nalega. Dzieci idą tylko wtedy jak chcą, bo czasem naprawdę chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdwgdfhgsfgh
to ja jestem "ja sie w ogole ciesze, ze nie" ale zaraz sie ktos pode mnie podszyje., Ide teraz spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterjanka taka:)
Mam posłuchać męża? Nienawidzę jak mi ktoś coś na siłe narzuca.Nie chcę być niegrzeczna.Córka jest ochrzczona,my mamy ślub kościelny...staramy się ją dobrze wychować.Wychować do dobrego człowieka. Nie będę z nimi rozmawiać żeby uszanowali nasze postępowanie bo to jest z góry skazane na niepowodzenie i tylko będą niepotrzebne nerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdwgdfhgsfgh
to po co bralas slub koscielny, po cholere chrzcilas dziecko jesli nie zyjesz w zgodzie z zasadami kosciola. Wiesz co sie mowi kiedy chrzci sie dziecko albo kiedy bierze sie slub koscielny? No wlasnie , pewnie nie wiesz to ci powiem . Ksiadz pyta czy bedziecie wychowywac potomstwo zgodnie z zadanmi kosciola katoliciekigo . Idiotko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterjanka taka:);)
Wg mnie cotygodniowe chodzenie do kościoła nie jest równoznaczne z tym że ktoś postępuje tak jak katolik. Znam wielu ludzi którzy przeklęczą całą mszę takich udają pobożnych ale jak wyjdą za próg to szybko zapominają o tej pobożności i diabeł w nich wstępuje do następnej niedzieli i następnej mszy. A znam też takich którzy chodzą do kościoła dwa razy w roku ale w życiu codziennym postępują jak Pan Bóg przykazał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jgeaaa
właśnie niech nas Bóg osądzi! Takie jest moje zdanie! Nie człowiek nie matka nie ksiądz tylko Bóg Ja w sercu czuję jak powinnam postępować i nie czuję żeby chodzenie do spowiedzi i na mszę czynio ze mnie kogoś lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jgeaaa
Ja ochcrzciam dziecko pod presją-na naukach ksiądz mówił żeby nie ulegać takiej presji ale łatwo sie mówi. Uległam,choć bliscy wiedzą że n ie chodzę do kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lululucyja
Wal to. Powiedz jej - tak to prawda, źle wychowujemy - i wypusć drugim uchem. Moja teściowa chce mojej rocznej córce golić głowę co rok na łyso, bo wtedy odrastają mocniejsze włosy. Nie mam w planie dyskutować na ten temat, po prostu olewam jej gadanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..Inez..
to jest trudna kwestia tez to przerabiałam. Nie chciclam slubu kościelnego bo do kościoła nie chodzę. Wzięłam go ze względu na męża bo wiem że jemu na tym zależalo, nie chciał zmartwic i zasmucic matki - jest dośc cięzko chora. Wiedzielismy ze dla niej to bardzo wazne. To samo było z chrztem. Ochrzciłam córkę. Teraz ma prawie 5 lat i to co wie na temat swojej wiary zawdzięcza babciom i dziadkom. To oni często zabieraja ja do kościoła, czytaja bibilię, opowiadaja o wierze. Nie zabraniam im tego, a corka kiedys bedzie miala wybor, nikt jej nie zmusza do chodzenia do kościoła jak chce to pojdzie jak nie to nie. Ale z tego co widze ona lubi chodzic z dziadkami, przynajmniej dwa weekendy w miesiacu spędza u nich - zawozimy ja wieczorem w sobote i odbieramy w niedziele wlasnie po kosciele. I ja sie nie burzę. Nie zabraniam dziecku tej wiedzy ktorą chca jej przekazać dziadkowie, mimo iz sama nie praktykuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vgdhfvds
autorko jesli chrzciłas dzieckiem Twoim obowiazkiem jest wychowac po katolicku dziecko,nie ma ,że nie chcesz,że sa jakies durne powody przeciwko,może Tolbie nie zalezy na zyciu wiecznym i chcesz isc do piekła po smierci.Dziękuj Bogu za tesciowa,ze dostrzega to co najwazniejsze,a co dla Ciebie nie ma znaczenia.I powinnas sama jako matka miec swiadomosc ze dziecko powinno chodzic na Mszę,potem przyjdzie do 1 Komunii i bedziesz udawac swiętoszkę ?? tak się nie da,trzeba od początku kształtowac w dziecku Bozego ducha,uczyć wieczornej modlitwy,znaku krzyża itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale masz problem ze ci
teściowa mówi, że zle wychowujesz córkę bo nie chodzisz do kościoła... Też mi coś, olałabym to i dalej robiła swoje a ty robisz ze tego taki problem jakby ci teściowa conajmniej piwem kazała dziecko poić :o Mam też taką koleżankę, mieszka z teściowymi i ona potrafi z mężem co niedziele chodzić niby do kościoła a łażą po cmentarzu czy gdzieś po wsi żeby teściowa myślała że w kościele byli i tak co tydzień :o ludzie po 30 lat prawie mają a boją się matki jakby byli nastolatkami. Później tacy wylewają swoją złość na forum ale szczerze rodzicom czy teściowym nie potrafią powiedzieć co myślą :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale problemem nie jest chyba tylko niechodzenie do kościoła , ale , zdaniem teściowej całkowite zaniechanie wprowadzanie dziecka w duchową rzeczywistość . Oczywistym jest ,ze samo chodzenie do kościoła i myślenie tam o niebieskich migdałach jest tak samo " dobre " jak nie chodzenie tam wcale . Autorka pewnie jest niewierząca , ale boi sie do tego przyznać , bo " co ludzie powiedzą ?" A jakie ma to znaczenie co powiedzą ludzie ? czy ie warto bardziej sie przejać tym co na temat takiego nowoczesnego pogaństwa myśli Bóg ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..Inez..
Ale co ja obchodzi co mysli Bóg skoro ona w niego nie wierzy. Po cholere wierzyc na siłe, spinac sie i chodzic do koscioła, klepac zdrowaśki skoro sie nie wierzy!!! Ale wlasnie tak wygląda katolicyzm w Polsce - na pokaz, pokazać że chodzisz do koscioła, chodzic do spowiedzi po czym klepac formułke bez zastanowienia i refleksji a za chwile jak tylko wyjdziesz z koscioła zapomniec o spowiedzi i postanowieniu poprawy. Po co ta hipokryzja?? Nie chce chodzic do kosciola to nie, Autorko zaproponuj babci - tesciowej ze jezeli ma ochote to niech wezmie wnuczke do kosciola, opowie o wierze itp nie zabraniaj jej tego. To jest dobre rozwiazanie w stylu i wilk syty i owca cała. Niech ja nauczy modlitwy wieczornej, znaku krzyza itp. Ale nie ma prawa narzucac tobie czegos w co nie wierzysz. Nie chcesz chodzic do koscioła to nie chodz i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz
to po co chrzciłaś dziecko? jesteś hipokrytką! skoro poddałaś się presji to teraz wychowuj dzieciaka w wierze, indoktrynuj itd. my nie chrzciliśmy (większosć naszych znajomych też) i nasze dzieci sa wolne od tego balastu.będa się uczyły etyki i religioznawstwa a nie religii katolickiej, która na wiele lat je ograniczy ( tak jak nas ograniczano wbijając nam różne dogmaty do głowy i zmuszając nas do chodzenia do kościoła nawet jeśli nudziliśmy się jak mopsy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rougiwgoti
Czytanie ze zrozumieniem się kłania, przecież autorka napisała że jest wierząca tylko nie w każdą niedziele chodzą do kościoła. Czy myślenie was boli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ee-ci-nk
autorko a po co bralas slub koscielny i chrzest dziecku zrobilas skoro nie chcesz chodzic do kosciola? a...niech zgadne...bo tak wypada,bo taka tradycja......super sie wyglada w bialej sukni ,fajna imprezka,dzidzia tak slodko ubrana w sukienusie do chrztu albo chlopczyk w garniturek....,prawda? no i na tym sie konczy chodzenie do kosciola ...acha ,pozniej zaczyna sie chodzic z dzieckiem przed komunia bo znowu tradycja, piekna imprezka -suknia ,garnitur itp i przy okazji sie wyklina ze dziecko musi sie nauczyc pacierza,ze trzeba "latac" do kosciola na przygotowania......no ..tak z grubsza wyglada podejscie mlodych do kosciola :P proponuje ci jak chcesz byc asertywna w tym temacie nie poslac dziecka do komunii jak masz takie podejscie,w przeciwnym razie odwalisz kolejna farse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ee-ci-nk
boli ...ale takie chore podejscie do kosciola.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rougiwgoti
A według Ciebie chodzenie do kościoła robi z Ciebie prawdziwego katolika? Bo jeśli tak, to stanie w garażu czyni cię prawdziwym samochodem a przebywanie w supermarkecie w dziale z konserwami czyni się mielonką tyrolską +30% gratis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ee-ci-nk
chodzenie a "chodzenie" to roznica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×