Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosiaczeeek6

CHCIAŁAM ZROBIĆ FAJNE, SKROMNE WESELE- BEZ OBAWY O KOSZTY...ale chyba źle wyszło

Polecane posty

Gość Gosiaczeeek6

Cześć , dziewczyny. Zacznę od tego, że mam 27 lat i w tym roku w maju biorę ślub... Był to wyczekany, wymarzony dzień... Wyszliśmy z narzeczonym z założenia, że na wesele nie będziemy wydawać wszystkich oszczędności, ani tym bardziej brać kredytu... Zrobimy fajne , przyjazne wesele i nie będziemy patrzeć na to, żeby goście "dali tyle, żeby zwróciło się za talerzyk"...chcieliśmy ugościć wszytkich po to, aby pobawili się z nami i zyczyli nam szczęścia ... prezentów również nie chcieliśmy drogich, bo co tu ukrywać-mieszkamy razem od 3 lat i wszytkie sprzety rtv, agd mamy... Oczywiście na weselu będzie dużo jedzenia, picia, będzie orkiestra- ale nie będzie poprawin, wypożyczonego samochodu, drogiej sukni, pokazu sztucznych ogni,kamerzysty,wodzireja, itd... W zeszłym tyg. wysyłaliśmy zaproszenia, i dostajemy pierwsze telefony... Rodzinie z Niemiec nie opłaca się przyjeżdzać na jeden dzień wesela...skoro nie ma poprawin... Kuzynka zastanawia się w czym ona pójdzie na wesele, bo nowej kieci to jej się nie opłaca kupować, skoro będzie tylko 70 osób, a ta którą ma z wesela w tamtym roku jest bardziej strojna niż moja ślubna... Rodzice za wszelką cenę "wpychają" nam 10 tys... NA POPRAWINY ... a naprawdę im się nie przelewa! Babcia lamentuje, że po sąsiadke do ślubu przyjechała długa , biała limuzyna "jak z hollywodu", a my będziemy jechać autem wujka Piotra... Ciocia Iza nie wie, czy opłaca się jej brać wolne w pracy (pracuje tylko w weekendy), bo w czerwsu ślub robi jej bratanica, i to będzie weselicho na 200 osób...więc chyba pójdzie na tamten ślub...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiaczeeek6
Jest mi strasznie smutno, bo zrobiliśmy wszytko także zmyśla o rodzinie (nie mamy bardzo bogatych rodzin)...nawet na zaproszeniach napisaliśmy taki żartobliwy wierszyk, że wesele będzie skromne, więc prosimy także o skromne podarki... Brać kredyt na wielkie weselicho, a później "czychać" czy ktoś nie dał przypadkiem mniej niz 300 zł? dla mnie to komedia.. ale teraz myślę, że może lepiej byłoby tak zorobić\? :( skoro goście oczekują imprezy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajna masz rodzinkę która chce się tylko pokazać i kasa dla niej się liczy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domiiinika
Nie rób zatem wesela nawet na te 70 osób skoro widać jak rodzinie na Tobie zależy. Mogę zrozumieć rodzinę z zagranicy, ale miejscowa po prostu chciałaby się pokazać, a nie pobyć z Wami w ten dzień. Także nie sil się na zapraszanie ludzi, którzy mają Cię gdzieś, zaproś najbliższych, i posiedźcie w miłej atmosferze choćby miało Wam towarzyszyć 20 osób:) jeśli nie chcecie robić wystawnego wesela to go nie róbcie. A na pewno nie na prośbę niezadowolonej rodziny, bo nie opłaca jej się przychodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adamella
PAmiętaj o jednym - to wasz wymarzony dzien i robicie tak jak wam sie podoba! Swoją drogą niezły tupet mają w twojej rodzinie by szantażem wymuszać jakieś dziwne rzeczy.Poprawiny?!Kto teraz robi poprawiny??Toż to straszny koszt!I po co? Trzymaj się swoich zasad i nie mysl o rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domiiinika
ja na poprawiny nigdy nie chodzę też ich nie lubię. Limuzyną w życiu bym nie pojechała choćby za darmo dla mnie to wiocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiaczeeek6
Levviatan oj, sama się tego nie spodziewałam... tz. ostatnio u mnie w rodzinie było kilka bardzo hucznych wesel- a na samych poprawinach było więcej atrakcji niż będzie u mnie na weselu :) ale pomyślałam, że skoro nie zarabiamy kokosów, to bez sensu wydawać wszytkie oszczędności na ślub! albo brać kredyt! lub tym bardzoej od spracowanych, chorych rodziców... chcieliśmy dobrze, a teraz nawet rodzicie marudzą- że jedyna córka, że całe życie pracował, a nawet sie nie może do wesela dołożyć...itd... powiedziałam, że ich prezent ślubny (dadzą nam 3 tys) to coś najwspanialszego, bo dołozymy troszkę i pojedziemy sobie na 2 tyg. na super wycieczkę zagraniczną...zawsze o tym marzyliśmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serio? Tak po prostu Wam zakomunikowali, że Wasze wesele jest do dupu i nie opłaca im się na nie przychodzić? Oo No to niech nie przychodzą! Jeśli macie już wykupioną konkretną liczbę "talerzyków", to na ich miejsce zaproście znajomych. Na pewno bardziej docenią imprezę i stworzą Wam lepszą atmosferę niż stado sfochowanych ciotek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiaczeeek6
nogogłaszczka tak...tz. już trzy telefony były (prosiliśmy o potwierdzenie, do końca marca) "A NA ZAPROSZENIU NIC NIE PISZE O POPRAWINACH?" powiedziałam, że poprowain nie będzie i słyszałam rozczarowanie w głosie... najgorsze jest to, że moi rodzice zaczeli kominować z poprowinami "na własną rękę"...tz. dzwonią do rodziny i tłumaczą, że na drugi dzień "coś się wymyśli, młodzi grymaszą"... sama nie wiem czy to horror, czy komedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córka i zięć zrobili właśnie takie nieduże, raczej skromne wesele. Mimo protestów jego rodziców. Ja nie miałam nic przeciwko, bo nie lubię imprez niby rodzinnych z udziałem dalekich krewnych, których moze nie poznałabym, spotykając przypadkiem na ulicy... Wybrali piękne miejsce (zameczek otoczony parkiem, nad jeziorem), zaprosili łącznie 50 osób, do ślubu pojechali, zawiezieni przez ojca jego samochodem... Poprawin nie było, fajerwerków nie było, głupich zabaw weselnych nie było... A przyjęcie było wyjątkowo udane. Zabawa w towarzystwie najbliższej rodziny i przyjaciół okazała się świetnym pomysłem. Nawet jej teściowie, początkowo przeciwni, małemu weselu - stwierdzili po nim, ze nie spodziewali sie tak udanej imprezy. Itak, jak wy planujecie, za część pieniędzy z prezentów, pojechali na 2 tygdnie do Maroka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżizas... Współczuję... A do rodziców nie przemawia, że nie chcecie od nich wyciągać kasy i że dla Was są rzeczy ważniejsze niż wystawne weselicho? Może zaproponujcie, że jak koniecznie chcą wydawać na Was kasę, to może pojedziecie gdzieś wspólnie na jakiś fajny łikend? Nie wiem jak wygląda sytuacja, ale część rodziców na pewno by znęciła wizja spędzenia dluższego czasu z dziećmi "wyfruniętymi" z gniazda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domiiinika
A Ty tylko zaczernionym odpisujesz :)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 678987678909876
w miejsciec cioc ktroe maja cie w dupie zaproscie wiecej zjanomychto napewno rozkreca wam impreze bo nie podejrzewam ze beda mieli tak durene podejscie jak rodzinka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiaczeeek6
domiiinika oczywiście, że nie;) przepraszam, Twój post oczywiście także przeczytałam- i bardzo mnie podniósł na duchu...ale jednocześnie pisząc tutaj smażę kurczaka, i dlatego tak z "doskoku" odpisuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiaczeeek6
domiiinika i też wynajęcie limuzyny, wielkiej białej , długiej wydawało mi się "wieśniackie" ...tak samo jak jak jakaś dorożka, czy coś takiego... z resztą mój chorobliwie nieśmiały mąż już dostaje zawału serca na myśl, że będzie w centrum uwagi (pierwszy raz w życiu) przez cały dzień... takich atrakcji jak wypuszczanie białych gołębi lub przejazd powozem zaprzężonym w konie chyba by nie przeżył :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z głębi kobiecej duszy..
wSPOLCZUJE.... kompletnie sie nie przejmuj! Najwazniejsi na pewno będą! Slub jest dla Was a nie dla gosci! JESLI ONI UWAZAJA INACZEJ TO NIECH zrobią dodatkową zrzutę... Generalnioe powiem tylko tyle, ze nie masz sie czym przejmowac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesele 20 kwiecień
Nie przejmuj się jest bardzo mądre powiedzenie : nie ma takiego h.ja co by wszystkim dogodził. Ja także organizuję skromne wesele na 70 osób także bez kamerzysty i tych zbędnych wydatków! Poprawin też nie będzie bo wesele ma być w piątek. Organizuj wesele dla siebie a nie dla gości!!! Naprwdę nie martw się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×