Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

panna.m

Jeździki, koniki i inne pierdoły

Polecane posty

Witam, chciałam się dowiedzieć jakie macie zdanie na temat różnego rodzaju jeździków, pchaczy i innych zabawek bujających?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nazywam je gratami. Zagracają pokój i dzieci bawią się nimi rzadko. Ile można bujać się na koniku? Jeździki dobre są do dużych mieszkań. Dla dzieci uczących się chodzić (mają funkcje pchania) jadą za szybko. Ale są chwile, że bawią się świetnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam żyrafe z little tikes i stoi juz 4 mc mały jedynie co to ją pcha a ma 14 mcy , dziecko koleżanki co do nas wpada czasami jest zachwycone i 3 h jeździ . ma 2 latka ;) mam łosia z ikei i mały lubi się na nim bujać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różnie z tym bywa
od dziecka zależy. U na zyrafa byla kochana a bujaki się kurzyły. Szajsem jest krzeselko uczydelko. Kolejne dziecko je stosuje tylko po to zeby wspiąć się po nim na stolik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różnie z tym bywa
Pchacza nie mam zastanawialam sie nad kupnem ale pozyczylam od znajomych takie z FP i dziecko nie bylo zainteresowane wiec darowalam sobie ten zakup. I tak już mam dom pelen tych dziadów wszelkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie... córka na roczek dostała słonia na biegunach i nawet nie chce na niego wsiąść. Ma 14 miesięcy więc może jest za mała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
synek dostał pchacz FP od babci, ale przy próbie chodzenia z pchaczem wygwiździł glebe ze dwa razy i pchacz poszedł z odstawkę. Jeździki/pchacze plastikowe tego typu są za lekkie na nauke chodzenia, bo szybko się rozjeźdzają te koła niż dzieciak nadąża za nim iść. Dla mnie to zbędny wydatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas strzałem w 10-tke jest rżący koń na biegunach jakiś bezfirmowy kupiony na allegro, młody się na nim buja i męczy na sposoby wszelakie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas hitem okazał się jeździk- samochodzik, na którym dziecko siedzi i odpycha się nogami, z klaksonem, kierunkowskazami, sygnałem uruchamiania silnika itd. syn ma 3 lata i jeszcze mu się nie znudziło, używa codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
na biegunach u nas kit skoczek FP na razie kit hitem był pczacz ale drewniany - plastikowy kit totalny, zero stabilości - drewniany za to rewelacja teraz ma 1,5 roku i pomału dorasta do autka jeździka - ale jeszcze nie kuma odpychania sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas samochodzik-jeździk sprawdził się rewelacyjnie, mały ma 2,5 roczku i nadal jeździ na nim codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koń na biegunach u nas robi furorę, śpiewa kowbojską piosenkę i wydaje dźwięk kopyt, rży. syn bardzo zadowolony. jeździk też w ciągłym użytku, tak samo jak gumowa krowa do skakania,pchacza nie mieliśmy ale za to namiętnie pcha kosiarkę. mąż tylko ją dociążył od spodu bo była bardzo lekka i się przewracał. ogólnie zabawki które prowokują do aktywnej zabawy są u nas hitem, bo synek jest bardzo żywym dzieckiem. za to w huśtawce pokojowej nie wysiedzi nawet 5 minut. koleżanka ma tygrysa na biegunach i też go nie interesuje ani trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×