Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bobelek11

Czy to mozliwe ze moja siostra nie ma znajomych?

Polecane posty

Gość bobelek11

Witam...pisze na forum bo mam nadzieje ze dostane jakies pomocne odpowiedzi. Wydaje mi sie ze moja siostra przechodzi jakis ciezki okres i zyje w depresji. Otoz jest ona osoba bardzo niesmiala i zawsze miala problemy z nawiazywaniem kontaktow ale od pewnego czasu mam wrazenie ze sie wyparla wszystkich znajomych...Tu wspomne ze ma ona 28 lat i mieszkamy razem. Ja nigdy nie mialam nic przeciwko by wychodzic razem czy zapraszac ja na wspolne wyjscia z moimi znajomymi...ale niestety od pewnego czasu zauwazylam ze ja jestem jej jedyna przyjaciolka i znajoma...I zaczyna mnie to lekko meczyc. Tym bardziej ze mieszkamy razem i spedzamy i tak wiekszosc czasu ze soba. Probowalam ja przekonac do podjecia jakis nowych zajec lub by zaczela wychodzic z ludzmi z pracy...Na to ona reaguje wrecz agresywnie mowiac ze nie chce nikogo na sile lubic i nie bedzie niczego robila na sile...tu konczy sie rozmowa. Zauwazylam rowniez ze wzbrania sie grupowych wypadow lub wakacji. Raz zaproponowalam jej wakacje w grupie naszych obojga znajomych na to ona zareagowala negatywnie i powiedziala ze chce tylko ze mna na wakacje jechac. ... Martwi mnie jej zachowanie...zauwazylam rowniez ze wiele razy placze z niewyjasnionych powodow lub wybucha agresja...Niepokoji mnie rowniez fakt ze nie ma zadnych zyciowych ambicji lub priorytetow...Gdy jej sie pytam co chce robic w przyszlosci odpowiada mi ze nie wie... Chialabym jej jakos pomoc...oczywiscie nie szukam jej znajomych bo to nie ma sensu ale chcialabym ja podniesc na duchu. Osobiscie tez wolalabym miec wiecej swobody i moc wychodzic sama ze swoimi znajomymi i nie miec wyrzutow sumienia ze ona zostaje w domy sama...Caly czas ja wspieram ale ostatnio przeprowadzilam z nia rozmowe i powiedzialam ze nie moze caly czas polegac na mnie i moich znajomych bo czuje sie lekko osaczona tym...na to ona powiedziala mi ze mam ja gdzies, co jest wielka nie prawda bo zalezy mi na niej i sie martwie (Miedzy innnymi dlategotez sie wprowadzilam z nia) Z gory dziekuje za wszystkie odpowiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unicorn_
wydaje mi się, że różne mogą być powody - może jakieś wydarzenia w niedalekiej przeszłości zmęczyły ją na tyle(może rozczarowała się kimś), że chce teraz odpocząć-odizolować się... mówi, że 'nie chce robić nic na siłę', to chyba znaczy, że jest to dla niej tylko stan tymczasowy... "placze z niewyjasnionych powodow " - to też sugeruje na jakieś silne wspomnienia pojawiające się w jej głowie..."wybucha agresja" - i może jest zła, że sobie z tym wtedy nie poradziła, albo raczej, uważa, że to była czyjaś wina... tak czy inaczej coś jej się nie udało, czymś jest zawiedziona... nie myśli o przyszłości, bo pochłonięta jest przeszłością, ciągle o niej rozmyśla.... Rozumiem, że "I zaczyna mnie to lekko meczyc. ", to chodzi Ci o to, że męczą Cię jej problemy, bo to w sumie normalne, że jak się z kimś mieszka to jego problemy stają się w dużym stopniu też problemami tej drugiej osoby... W sumie ciężko powiedzieć, co może być przyczyną jej depresji, a depresja ponoć jest chorobą, więc to raczej do lekarza trzeba się udać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babelek11
Dziekuje za wypowiedzi...zastanawialam sie nad tym zeby zaproponowac jej wizyte u lekarza, ale mam wrazenie ze mnie moze znienawidzic za to.... z drugiej strony zastanawiam sie czy jest cos co moglabym zrobic lub pomoc jej przejsc ten okres... Chcialabym zeby miala znajomych i zeby nie zamykala sie w swojej skorupie...chce poprostu zeby byla szczesliwa i miala osobe ktorej by mogla sie zwierzac i mowic o swoich problemach.... Kilka lat temu rozstala sie z mezczyznza z ktorym byla bardzo dlugo...ale nadal sie spotykaja jako znajomi...myslicie ze to moze byc przyczyna jej zachowania ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to mozliwe to moze byc brak mezczyzny ale nie siedze jej w glowie i nie moge powiedziec napewno wiem jedno jesli ona cierpi na depresie to ona moze sie poglebiac i moze byc coraz gorzej wiem bo ja lecze sie na stany lekowe ale tez wlasnie na depresie i to wlasnie jest bardzo nieprzyjemna choroba i moze twoja siostra myslec tez o samobujstwie tak ze lepiej delikatnie zasugeruj jej lekarza ja jestem w trakcie leczenia i jest wsumie dobrze ale gdy sie jeszcze nie leczylem bylem w kiepskim stanie psychicznym i to sie poglebialo i wiesz mi rozne mysli mi przychodzily do glowy wiedz przekonaj ja do dego ze by zaczela sie leczyc i pujdz z nia do lekarze ze by bylo jej razniej pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna naturalna blondyna
Grunt, żeby mogła choć na Ciebie liczyć. Nie ciągnij jej na siłę do lekarza, nie wyciągaj na imprezy. Nie ma ochoty to jej nie zmuszaj, może zwyczajnie potrzebuje teraz samotności. Bądź jej przyjaciółką i oparciem, a się dowiesz, o co chodzi. Sama Ci powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×