Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alojsy

z dzieckiem na wesele

Polecane posty

Gość do tej mądrejjj
dziecko słyszy juz w lonie matki idiotko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelkowa mamaaa
mysle ze to tez zalezy od charakteru dziecka. jak jest grzeczne, spi itp to mozna zaryzykowac. wiem tylko jedno ze z moja corka na 100% bym nie zaryzykowala. wiem ze na pewno mielibysmy przerabane i ja i maz. bylismy na weselu jak mala miala 3 miesiace - zostala na noc u tesciowej. corka od malego jest baaardzo absorbujaca, w dzien nie spala prawie wcale, trzeba bylo chodzic kolo niej na paluszkach. jak bylam wtedy na tym weselu to byla para z takim gdzies na oko miesiecznym dzieckiem - katastrofa - plakalo, a oni tylko na zmiane po korytarzy chodzili i go nosili. ani sie nie pobawili, ani nie odstresowali tylko sie umeczli. wtedy sie utwierdzilam ze dobra decyzje podjelam ze mala zostala u tesciowej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim Wesele to nie jest miejsce dla takich maluchów. Ktoś dobrze zapytał: rozważasz zabranie dziecka bo na zaproszeniu jest napisane, że jesteście z nim zaproszeni? Bo jeśli nie, to nie ma tematu. Nie możesz przewidzieć jak się Twoje dziecko zachowa. Czy prześpi cała imprezę, czy będzie płakało i przeszkadzało innym. Poza tym odpowiedz sobie jeszcze na pytanie czy jeśli maluch bedzie spał to czy bedziesz go trzymac przez cala impreze przy sobie czy zostawisz w pokoju albo raczej czy bedziesz w stanie je tam samo zaostawic. Lepiej zostaw je mamie albo tesciowej a sama jedz i baw sie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszyscy tylko się trzęsą nad maluchem, żeby mu hałas nie przeszkadzał, a czy ktoś pomyśli o gościach i parze młodej? Wszędzie się pchacie z dzieciorami i fundujecie innym wrzaski, płacze, publiczne przebieranie pieluch, zarówno w kościele jak i na samym weselu. Przecież Wam wszystko wolno, bo jesteście MATKAMI. Po co? Moim zdaniem dzieciaki do co najmniej 10 roku życia nie powinny być zabierane na tego typu imprezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej mądrejjj
no właśnie o to też chodzi, poza tym zwykle taki maluch zwraca uwage jednak. ja nie brałabym takiego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym poszla: po 1 dobre i do 24 niz wcale, po 2 skoro nie przeszkadza ci ze bedziesz musiala z nia siedziec w pokoju choc w sumie jak nie daleko to zawsze mozna wrocic do domu i juz:) po 3 - byly tu argumenty ze chorzy ludzie beda - hmm nie rozwinie sie naturalnej odpornosci u dziecka jak nie bedzie mialo stycznosci z chorymi ja swoja od 1 m-ca zabieralam wszedzie! I po 4 Innym bedzie przeszkadzac? To niech wyjda! A co cie inni obchodza! Zawsze gdzies sie znajdzie jakis zgryzliwy tetryk co mu cos bedzie przeszkadzalo! W takiej sytuacji trzeba by bylo zamknac sie z dzieckiem w domu na kilka lat a i potem komus cos moze nie spasowac bo dziecko nie dostosowane do zycia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
weźcie pod uwagę, Matki Polki, że nie każdy chce oglądać Wasze cyckowo-pieluchowe ekscesy. Matki nie mają w ogóle wrażliwości na innych ludzi, bo uważają się za święte krowy i wszędzie się pchają z dzieciakiem "uszczęśliwiając" innych na siłę, bo przecież to takie urocze jak dziecku się po jedzeniu przelewa, a karmienie piersią to najbardziej naturalna rzecz pod słońcem. Dla innych ludzi może to być obrzydliwe i w wielu przypadkach jest. Może którejś to da do myślenia. I nie, nie jestem feministką, sama chcę mieć dzieci, ale na pewno nie będę się z nimi pchała na proszone imprezy, bo oprócz czubka własnego nosa widzę tez innych ludzi i nie uważam, że urodzenie dziecka to jakiś heroiczny wyczyn za który się należy nie wiadomo co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alojsy
śmieszne te niektóre opinie ale nie krytykuje nikogo, chciałam poznac zdanie głównie tych co byli na weselu z małym dzieckiem, ja raczej pojade na wesele, bede miec pokoj w kazdej chwili bede mogla w nim dziecko nakarmic badz przebrac, nawet by mi przez mysl nie przeszlo zeby karmic za stolem przy obcych lub tym bardziej je przebierac, jesli bedzie cieplo moge z nim spacerowac na dworze, nie jade z takim malym bablem po to zeby sie wybawic tylko zeby byc na tej uroczystosci, zawsze mozemy wrocic do domu, a co do zostawienia dziecka, nie zostawie -nie mam z kim, nie kazdy ma mame lub tesciowa. dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikal
alojsy ja nie pojechalabym z 2 miesiecznym dzieckiem na wesele, nas lub do konscila owszem, moze na obiad do czasu kiedy zacznie grac orkiestra, ale pozniej juz nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabrac ci dzieckoooo
tak małe dziecko i na wesel, czy ciebie pojebalo, przecież to zbiorowisko ludzi i przeróżnych bakterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A po co Ci takie małe dziecko na weselu? Lepiej zostaw z kimś z rodziny albo z nianią, albo zrezygnuj z wesela, bo z takim małym dzieckiem i tak żadnej zabawy nie będziesz mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe :D co do zaproszeń z dziećmi lub bez to my robimy tak, że wychodzimy z założenia że wypada dziecko zaprosić :) ale nie jesteśmy masochistami i nie lubimy męczyć siebie ani dziecka więc je zostawiamy z nianią :) ale jeśli państwo młodzi byli niekulturalni i dziecka nie zaprosili koszty niani odciągamy im z prezentu, więc tracą wiecej niż gdyby je zaprosili :p I żeby nie było, na nasze wesele prosiliśmy wszystkich z dziećmi :) Myslę że to uczciwe podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość picinia
ja bym nie wziela, bedzie duzo osob, o chorobe nie trudno, klimatyzacja tez moze zaszkodzic tak malemu dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alojsy
lepiej siedziec z dzieckiem w domu bo bakterie, smieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
skoro masz pokój i możesz tam do bez problemu wyjść to możesz spróbować. Ja na wesela dziecka nie biorę- nie widzę sensu. Córka ma prawie trzy lata, jak była malutka po prostu nie szliśmy, a ostatnio została z babcią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_2mc coreczki
do alojsy: ja wlasnie dzisiaj bylam na weselu z 2 miesieczna coreczka i powiem Tobie ze przespala cale wesele tylko budzila sie do jedzenia, oczywiscie ze mozesz wziasc malenstwo to niejest zabronione niebedziesz przeciez trzymala je wdomu zdaleka od halasu , bez przesady. tylko zeby do puznia niesiedziec zmalenstwem. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_2mc coreczki
i do tego jeszcze ze sie wybawilam bo pilnowalismy spiacego malenstwa na wzajem z mezem , a nawet zatanczylismy zmezem pare tancow , wtedy kiedy kuzynka ze stolika popilnowala niunia ...wiec niema problemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejne dziecko które
zrobiło dzicko i ciągnie je wszędzie za sobą bo co z nim zrobić jak już jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iyilyli
Jestem przeciwniczką dzieci na weselach. Nawet na nasze wesele prosiliśmy gości aby przychodzili bez dzieci (no chyba, że dzieci w wieku 16 lat wzwyż). Byłam na kilku weselach i widziałam, ze dzieci dezorganizują i zabawę i zmuszają rodziców do wcześniejszego opuszczania przyjęcia. Do nas wparowała kuzynka z kilkumiesięcznym dzieckiem. Sodoma i gomora. Była zła, że muzyka za głośno gra, była zła, że pokoje dla gości są 3 km od sali balowej, nawet miała pretensję o to, że nie mamy...mleka dla niemowląt :O Po 3 godzinach jej marudzenia osobiście ją wyprosiłam i do dziś z nami nie rozmawia (a to już 6 lat).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IZABELLA333333
byłam w tym roku z 6 miesięcznym chłopcem na weselu u rodziny... a przede mną jeszcze 4 wesela :) do godziny 21 mały właściwie z rąk do rąk przechodził...a my się bawiliśmy...mały od 1 msc codziennie widzi nowe twarze, chyba dlatego się obcych nie boi karmiłam słoiczkiem przy stoliku na sali weselnej potem jadł cycem i przewijałam w specjalnie przeznaczonym do tego pokoiku z przewijakiem i fotelem. nad salą weselną mieliśmy też wykupiony pokój... w którym rozłożyliśmy wcześniej łóżeczko turystyczne co do muzyki to mu nie przeszkadzała bo ok 21.30 usną na sali weselnej..jak widziałam, że w ludzi zaczyna się wtulać to go wzięłam.. i usnął..więc go wyniosłam na górę do pokoju... miałam go na słuchawce w uchu... 2 razy zapłakał w nocy.. na 5 minut szłam nakarmić.. i bawiliśmy sie do 5 rano... A OD 6 RANO SYNEK ROZPOCZĄŁ SWÓJ DZIEŃ,.... :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IZABELLA333333
dodam że na 4 z 5 zaproszeń mamy napisane że z dzieckiem.. to jedno na którym brak dopisku z dzieckiem... to wesele u bliskiej koleżanki.. powiedziałam wprost Pannie Młodej, że synek w nocy budzi mi się 2 razy na karmienie...ma już 8 msc.. i nie akceptuje żadnej butelki...nawet na śpiocha nie da się go oszukać...więc nie będę mogła przyjść na wesele... koleżanka woli mnie mieć z synem.. niż żebym nie przychodziła.... wesele za 3 tyg.. (ja osobiście wolę iść bez małego.. bo to już nie będzie rodzina, wiec mały z rąk do rąk nie będzie przechodził, wiec albo babcię wezmę do hotelu.. i przyjdę na te 2 karmienia, albo nie wiem co..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byłam na weselu, gdzie siostra młodego była z dzieckiem w wózku i bez przerwy upominała, zeby być ciszej, a nam ciotkom chciało się śpiewć. w końcu ktoś się czy to stypa, czy wesele, a jej kazali iść do domu i nie przeszkadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w zyciu z takim maluchem bym nie poszla.. z siostra bym zostawila dziecko.. moze na poprawiny tak bo jest spokojnie.. ale na wesele na pewno nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, ze temat przeterminowany, ale przez przypadek trafiłam na watek i kusi mnie żeby dodac swoje 5 groszy... Jestem mamą 4 miesięcznego chłopca. Chłopiec radosny, przyjazny do ludzi i calkiem spokojny, niestety cholernie wrażliwy. Pierwsze 2 miesiące mówiłam jedno, chce normalnie żyć , dziecka nie izolować, choc na wesele nie wzięłabym go, bo dla takiego dzieciatka to byłaby trauma. Efekt był taki ze mój syn nic w dzień nie spał tylko płakał jak by go ze skóry obdzierali. Wystarczyło ze usłyszał rozmowy głośne, zobaczył tv wlaczony, lub nowe osoby przed spaniem to był koniec ze spaniem, nawet spacer do sklepu był dla niego totalnym stresem. Jeździłam z nim do dziadków gdzie wydawało mi sie nie było gwaru ale jednak zbyt duża ilość emocji. Musicie sobie wyobrazić skrajnie zmęczone wyczerpane od płaczu maleństwo które za nic nie moglo zasnąć. Wtedy zdecydowałam że ograniczę do minimum ilość bodźców. Od tego czasu udaje mi sie jakoś funkcjonować z tym moim mazgajem i w końcu zaczął podsypiac w ciagu dnia, a sytuacje kiedy on z powodu dużej ilości bodźców wpada w histerie są coraz rzadsze. Nie to ze zupełnie go izoluję, tak nie jest. Ale jak jechałam na zakupy z małym i serwowałam mu spacer dlugi przy którym kilka ciotek musiało sie nad wózkiem pochylić to juz później musiał być spokój w domu i cisza. W przeciwnym razie totalnie byl zestresowany płakał jak najęty i rzucał sie jakby ktoś próbował położyć go na rozżarzone węgle. Stopniowo trzeba było go przyzwyczajać. Juz sobie wyobrażam co by sie działo na weselu. Chyba by mi tam na zawal zszedł. Dzisiaj byłam na weselu , ale synka zostawiłam z babcią. Udalo sie wyjść na 4 godziny, jednak to była masakra co zastałam po powrocie. Histeria totalna i przerażona babcia która za nic nie może dziecka uspokoić. Syn nie zaśnie i tyle. Jest maluśki i nowe twarze tj. Dziadkowie ( w pierwszych miesiącach u nich byl ale wtedy nie widział jeszcze i nie rozumiał nic )to jest bariera nie do przeskoczenia. Ja wiem że mój syn nie nadaje sie na imprezy zbiorowe i każda mama jest w stanie ocenić czy jej pociecha poradzi sobie z nadmiarem wrażeń, jednak zabieranie niemowlaka takiego jeszcze niekumatego na wesele śmierdzi mi patologia i znęcaniem sie nad dzieckiem. Jednak gdy juz wiadomo jaki ma ono charakter to wtedy można zdecydować. Moi znajomi byli dzisiaj z 9 miesięczną córka, radziła sobie calkiem nieźle lecz cale wesele miała na uszach słuchawki wyciszające dźwięki, bez płaczu nie obeszło sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to żenujące
Kto wyciąga stare posty.Przecież to jest z przed 4 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×