chcę umrzeć

zostałam dyscyplinarnie wyrzucona ze studiów za podrobienie podpisu.dostałam wilczy bilet i nie mogę studiować nigdzie indziej już nigdy. chłopak mnie rzucił, bo powiedział, że się wypaliło. a ja go nadal kocham. nie mam pracy. nie mam pieniędzy, właśnie dostałam rachunek na 2tysiące złotych nie mam nikogo najwyższe dno. to już koniec. nie mam pomysłu co dalej. nie mam po co życ. i czy ktos teraz mi powie, że nie moze być gorzej?

nie moze :(

naprawdę nie możesz już nigdzie studiować? to niemożliwe!

po to upadamy, aby wstać... Zacznij wszystko od nowa, powolutku. Ułóż sobie życie na nowo. Nie z takich tragedii ludzie się podnosili :)

no ale gdzieś na prywatną uczelnie albo zaocznie chyba możesz iść?

Przynajmniej jestes zdrowa. Ja mam bialaczke, kolejny nawrot, chemioterapia nie dziala i umieram. Utknelam w szpitalu, wszystko co mam to glupi laptop a cale moje zajecie to ta glupia kafeteria. Mam moze z miesiac zycia, moze krocej. Co ja bym dala zeby byc Toba! Boze, jacy ludzie sa glupi i nic nie doceniaja!

ja mam 80 tysiecy dlugow plus kredyt mieszkaniowy, dwie choroby i jestem sama , chcesz sie zamienic?

lack_of_energy, ale mnie zdołowałaś w piątek pod koniec pracy( Jeżeli to prawda to bardzo Ci współczuje. Naprawdę nie ma szansy?

lack_of_energy12 piszesz prawdę?

nie wiem, chyba nie ma. trzy lata w plecy. a starałam się... to głupstwo... co mam ze sobą zrobić?

chcę umrzeć. nie widzę szansy. żadnej nikt mi nie pomoże

facet - zawsze może być nowy, lepszy. kasa - można pożyczyć od rodziny, oddasz jak będziesz miała, studia- nie wiem praca - ze średnim też można znaleźć, fakt jest trudno, ale nie jest to niemożliwe.

no pytam się czy możesz studiować zaocznie albo na prywatnej uczelni

nie wiem czy moge, dowiem się we wtorek czy mogę zaocznie... boze jak można być takim głupim? tak zepsuć sobie życie?!?!?!??! powiedzcie mi jak?

poza tym na zaoczne nie mam kasy.

jak to się wszystko stało? tak wszystko się zmieniło w ciągu tygodnia? z uśmiechniętej studentki dwóch kierunków z super facetem i perspektywami i ambicją i stabilizacją, jestem teraz wrakiem: nie mam studiów, perspektyw, nie mam pieniędzy, mam chorych rodziców, którzy sami nie mają pieniędzy, nie mam nic. i tylko długi. jak to się stało? zwariuję pomocy

Solage! Nie ma. Umieram i juz.

Szukaj pracy.

Szczerze to na Twoim miejscu, jeśli jesteś ładna poszukałabym sobie faceta który przez jakiś czas Ci pomoże (sponsora). Wtedy na spokojnie szukałabym pracy i zastanowiła się co dalej z wykształceniem. Na pocieszenie powiem Ci, że ja bardzo żałuję że studiowałam. Straciłam 5 lat, kupę kasy, energii, sił, nerwów i to zupełnie na nic. Po studiach wpadłam na pomysł żeby robić coś zupełnie innego, w tej chwili mam firmę. Studia nigdy do niczego nie były i nie będą mi potrzebne.

czesc :d wlasnie szukam kogos kto by chcial pracowac :D

Co do pracy, nawet jako niańka, czy pomoc starszym możesz spróbować. Daj ogłoszenie, na pewno ktoś się odezwie. Od czegoś trzeba zacząć. Albo zarejestrować się w UP. może jakiś staż się trafi. Nie musisz mówić, że zostałaś wyrzucona, możesz powiedzieć, że zrezygnowałaś, ze względu na trudną sytuację rodzinną. Poza tym rodzice na pewno zawsze Cię wesprą.

rodzice sami potrzebują pomocy- a ja- sprawiłam taki zawód. nie chce mi się żyć. ja byłam ambitna, chciałam zdobyć wykształcenie- chciałam być kimś! i co? jak ja na to wszystko mogłam pozwolić. ?? ale wylewanie żali mi nie pomoże. muszę się wziąć w garść. to jedyna droga. jeszcze nie wiem co zrobię. coś trzeba wymyślić na pewno.

coś ci napisze i zapamiętaj sobie na całe życie dziewczyno ..." możesz byc nikim dla świata ale dla kogos możesz byc całym śiatem" a teraz prosze to sobie wbic do mądrej główki i iśc naprzód :)

światem tak miało byc :)

osobiście radzę Ci np. zbierać trufle, to bardzo dochodowy interes

dno dna :( dla kogo całym światem? jestem nikim. nikim, nikim. jak wypić to gorzkie piwo? jeszcze nie zdawałam sobie sprawy z aż takich konsekwencji! az takich!!!! jak ja mogłam być aż taka głupia?!?!?!

Kpment dla wielu z forum... dzieci! Ogarnijcie jeju studia zawaliłam no normalnie koniec świata -żal !!!! Jestem alkocholuczką i byłą narkonanką nie skończyłam technikum bo mnie tam nie chcieli .... wiecznie pijana albo zjarana .. ale jakoś ogarniałam i tak bardzo chciałam żyć chodź nie mieli często w domu na chleb ale byłam pełna nadziei że się ułoży ...... a dziś .... niedoczynność tarczycy hashimato hiperplaktunemia anemianoreksja depresja zespół jeluta drazliwego... axdo tego w wieku 24 lat nie mam pracy dziecka ani perspektyw na życie .... Jesyem tlustym smieciem nie wartym nic nawet nie potrafię być szczupła ani mieć dziecka .... nic nie jestem warta nic nie znacze ... nawet nie potrafię już się uśmiechać wiecie jak od roku wygląda moje życie -rano zakupyvsprzatanie a potem leze i payrze w okno ... moje życie jest bez sensu nie chce już żyć ... nie chce być jestem śmieciem nienawidzę siebie gdybym się nie urodziłs bym nie zmarnowała życia mamusi ... by tyle nie płakała