mój facet to palant:(

jezu ale wy jestescie ograniczeni nie rozumiecie, ze sa osoby na tym swiecie ktore CHCA MIEC DZIECI w mlodym wieku????? i nie sa one glupie i niedojrzale.

ja i ty jak i pozal sie boze tatus:D trzeba bylo sie zabezpieczac a nie terz płakac ze tatus sie dzieckiem nie zajmuje ktos musi chyba zarabiac na was czyz nie??? bo idzie wywnioskowac ze nigdy ani palcem nie tknelas roboty:D studentko od siedmiu bolesci

Od 21 do 30 to chyba jest jeszcze jakiś przedział czasowy, nie? Nikt nie mówi, że dziecko to tylko koło 30

jak ise planuje jak to napisalas ze palnowane bylo co sie okazalo ze nie bylo planowane dziecko sie planuje jak sie ma jakis start jakies studia dobra prace a nie tak jak ty

Ale autorka najwyraźniej jest nieodpowiedzialna, zrobiła sobie dziecko, a teraz nagle ma dość, chce wychodzić i odpoczywać. Matką jest się 24 godziny na dobę a nie tylko 8 godzin jak w pracy :O

Tez bylam w podobnej sytuacji. Wyprowadzilam sie, na poczatku blagal zeby wrocic ale nie robil nic zeby udowodnic ze mu zalezy. Po jakims czasie znalazl sobie panne bo stwierdzil ze zycie mu leci a czekac niewiadomo ile na nas nie bedzie... Przykre. Teraz nawet o dziecku zapomina.. Ale glowa do gory- to nastepne doswiadczenie w zyciu... A komentarze typu- co za faceta wybralas sa chore- bo gdyby nie ten facet nie byloby dziecka.. tego dziecka.

no dobrze,ale to co tata jak wraca z pracy nie moze sie laskawie zajac dzieckiem,zeby mama mogla sobie nawet spokojnie kawe wypic??chyba jej tez sie cos od zycia nalezy,do cholery,tu naprawde wiekszosc to gowniarze siedza,albo jacys niedowartosciowani ludzie,bo tylko krytykowac potrafia!Sa pary ktore w wieku 18lat wpadaja czy tam planuja dzieci i radza sobie,tylko niektorym trzeba czasu zeby sie oswoic...to co ona ma wszystko robic,sprzatac,prac,gotowac i dzieckiem sie zajmowac a maz bedzie siedzial przed kompem?w zyciu bym na to nie pozwolila!Kazdy ma prawo do swoich spraw,bo to,ze jest dziecko to i jakis podzial obowiazkow powinien byc!Takie jest moje zdanie i go nie zmienie!Moj maz pracuje na zmiany typu 24/24 i uwierzcie ze wraca z pracy,robi sniadanie,a jak ja wychodze z domu to ogarnia co moze,posiedzi troche przed kompem zeby odpoczac i jak wracam przed 15 to jest zrobiony obiad,potem ja sprzatam po obiedzie,odpoczywam i biore sie dalej do roboty,gdzie tez duzo osob uwaza ze powinnam go nie obarczac zadnymi obowiazkami,a on jeszcze np wracajac z pracy jedzie ze mna i pomaga mi,bo mamy sklep i czasem mi samej tez jest ciezko,a on mialby wracac i siedziec przed kompem caly dzien?to tez troche nie bardzo,ale wiem,ze tacy sa i wspolczuje paniom,bo nikt idealem nie jest ale po pracy tez trzeba miec obowiazki,niestety...

Ale tu nikt nie broni jej faceta.. Oboje nie dojrzeli do bycia rodzicami

kjncknv dojrzeli czy tez nie- nie ma sensu gdybac na ten temat. Dziewczyna ma problem i usiluje go rozwiazac, a tu nalot niedorobiencow wymieniajacych swoje poglady na cos co sensu zadnego nie ma. Czasami lepiej zamknac* jadaczke niz powiedziec 2 slowa za duzo.. Jezeli mowiac komus ze jest gruszby- nie robisz sie chudsza, ani ze jest glupi- nie robiac sie madrzejsza to na ch*j to mowisz??

a tam gadanie,kiedys kobiety w wieku 22lat po dwoje dzieci mialy i co tez nie byly dojrzale?zmienia sie wszystko i dzisiaj kobieta ktora ma dziecko w wieku 20lat to napewno wpadka i jest niedojrzala,a ja znam duzo kobiet ktore w wieku 22lat bylyby naprawde dobrymi matkami,bo sa madre zyciowo..autorka tez nie napisala,ze nie chce sie dzieckiem zajmowac,tylko ze chcialaby pomocy zeby czasem odetchnac,uwazam to za rzecz normalna...ale tutaj widac wszystkie mamy to matki polki,ktore tylko z dziecmi spedzaja czas,nie chodza na zakupy,imprezy,tylko dziecko i dom,a maz robi co chce!raczej nie tak powinno to wygladac,ale latwo sie madrzyc jak sie nie jest w takiej sytuacji,ja tez nie wiem czy moj maz bedzie taki jak bedzie dziecko,ale fakt jest taki ze moj ma 29lat a nie 22,to jednak wielka roznica..

Natalio moj ma 33 i co... ? To raczej bierze sie stad- czym skorupka nasiaknie... Dlatego chowam swoje dziecko w ten sposob, zeby kiedys jego zona mi dziekowala ze ma tak wspanialego faceta!!!

Nie będę mówić autorce tego co chce usłyszeć, mam prawo do wyrażenia własnego zdania. Zachowuje się jak rozkapryszona nastolatka. Chciała dziecka to niech je teraz wychowuje. Nie mówię, że ma siedzieć z nim non stop i do tego jeszcze robić wszystko w domu, ale przecież jej facet pracuje na ich rodzinę, tak? Niech nie narzeka tylko też zabierze się do roboty, znajdzie prace, a obowiązki domowe będą dzielić po połowie. Błędem było to, że zrobili sobie dziecko nie żyjąc wcześniej w ogóle ze sobą, teraz niech ponoszą tego konsekwencje.

kjncknv troszeczke bredzisz i chyba nie wiesz co to znaczy dziecko wychowywac. wiesz co to znaczy nieprzespane nocy np podczas choroby malca?? itp... do ktoregos tam roku, dziecko potrzebuje najbardziej matki- rzecz oczywista. To facet jest odpowiedzialny za utrzymanie domu, zona za podstaw obowiazki ok. Ale kazdemu cos od zycia sie nalezy, czy dziecko jest czy go nie ma. Mozna sprobowac sie umowic tak- ze w ktorys dzien ona wychodzi np na 2 godziny, on zajmuje sie dzieckiem i odwrotnie.

kjncknv a zauwazylas ze ponosza tego konsekwencje?? rozpada im sie zwiazek..!! nie nam tutaj pouczac.

z problemai trzeba umiec sobie radzic jak oni co do tej sprawy sie nie dogaduja to co bedzie dalej:O:O

Mi wcale nie chodziło o to, że nie chcę sie zajmować dzieckiem. Jestem odpowiedzialna, kocham moje dziecko nad życie, ale czasem są takie dni, że naprawdę chciałabym żeby choć na godzinkę on ją wział i się z nią pobawił. Tym bardziej że ząbkuje, nieraz strasznie marudzi, cały czas tylko chce na ręce a waży już ponad 11 kg... Faktycznie niektóre osoby plują jadem...

uciekaj ! mozesz ulozyc sobie jeszcze zycie niz meczyc sie kolo takiego potwora! Uciekaj ! Nie pozwol zeby Twoje male dziecko musialo dorastac w takich warunkach., pozniej bedzie wieksze bedzie wiecej rozumialo, i bedzie cholernie przezywac Wasza sytuacje w domu. Uciekaj !

ja się cieszę, nie z tego że ci się pętla zaciska na szyi tylko, że może chociaż kilka z głupich dziewczyn przeczyta ten temat i się rozmyśli. 21 lat i ojciec? o kurwa nie znam żadnego kolesia co by był dobrym ojcem. to jest dziecinada jak dla mnie i szmacenie własnej osoby. powiem więcej na większą pogardę zasługują 20letnie "planowane" matki, niż wpadki. ps mam właśnie tyle lat i to jest infantylne myślenie za wcześnie na pieluchy