Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kornelia.

Mam ochotę zapłakać się na śmierć

Polecane posty

Gość Kornelia.
Wiem że jeszcze całe życie przedemną ,ale ja już nie mogę,nie daję rady to wszystko mnie przerasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś jeszcze
taka młoda. Nie daj się zastraszyć, nie myli się ten, kto nic nie robi. Nie bój się, wyjdź ze stagnacji i lęku. Nawet nie wiesz ile osób ma takie rozterki jak Ty. Moja rada to usamodzielnienie się. Jeśli odejdziesz od swojej toksycznej rodzicielki to uwierz mi będzie to pierwszy i najważniejszy krok w Twoim życiu, po którym nie będziesz się bała stawiać następnych :) Daj sobie szansę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała czarna 28
Wiele osób myśli tak, jak Ty. Siedzą same i rozmyślają o swoim cierpieniu, samotności i o tym, jak im źle. Wyjdz z domu. Pojedż do schroniska dla zwierzat, spytaj czy możesz wyprowadzać psy na spacer. Na przykład. Najgorsze to siedzieć i samemu się męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała czarna 28
Chcesz by ktos pomógł Tobie. A może Ty możesz pomóc komuś. To daje siłę i cieszy. Możesz sprawić komuś trochę radości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kornelia.
Nie wiem co zrobię...chyba jeszcze nie jestem gotowa żeby otworzyć się na ludzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgtfrd
to moze pomoc w schronisku dla zwierzaków ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kornelia.
Nie wiem czy to ma jakikolwiek sens..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam bardzo dobrą koleżankę, chyba już mogę ją nazwać Przyjaciółką, jej matka też jest alkoholiczką. Znamy się 8 lat i nigdy nie byłam u niej w domu. O problemie z matką prawdopodobnie wiem tylko ja. Dawniej też się non stop zamartwiała - jest przy tuszy, nie ma chłopaka i nigdy go nie miała, ostatnio doszedł problem z kasą, ale ostatnio jej nie poznaję - jest duszą towarzystwa, wszyscy, którzy ją znają, przepadają za jej towarzystwem. Myślę, że Twój przypadek jest uleczalny ;-) Tym bardziej, że jesteś młoda. Nie wiem z jakiej miejscowości jesteś, ale myślę, że mogę Ci pomóc. jeśli będziesz miała ochotę napisz do mnie - lilkat@interia.pl Możemy się wspólnie zastanowić co dalej. Czasem z obcą osobą łatwiej się rozmawia niż z kimś znajomym. Może uznasz to za nudne gadanie, ale jestem pewna, że jeśli tylko pozwolisz sobie pomóc, i dla Ciebie może zaświecić słońce :-) Głowa i cycki do góry :-) :-D ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalina*
Autorko, ale nikt Cię na siłę wyciągać z dołka nie będzie. Chyba zdajesz sobie z tego sprawę? Ludzie podsuwają Ci różne pomysły, a Ty marudzisz, że biedna jesteś, że płaczesz, że matka, że świat zły... Jesli chcesz pomocy, zmainy, to i Ty też musisz włożyć w to trochę wysiłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×