Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość M.W.M.

zerwał ze mną w szpitalu. płakał, kazał mi się wynosić... po 5 latach związku

Polecane posty

Gość kaloszka
i co teraz będzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
i co teraz będzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjghjgjhjgg
o kurwa......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miriiiamm
rycze.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miriiiamm
myśl racjonalnie... wsiadaj a autobus i jedź do jakiś dpsów szukaj go!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiksa91
zachował się jak sk...syn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dama pik***
Przytulam mocno:* jestes wielka. nie wiem co powiedziec, jak pocieszyc. Tylko tyle ze jestes wzorem do nasladowania. Moze kiedys sie opamieta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
nie mam na to sił... kupiłam sobie wino w almie, siedze na kompie, pogasiłam światła i słucham muzyki... nie wiem co mysleć po prZeczytaniu był krzyk rozpaczy a teraz jestem spokojna. Może jutro zaproaszę koleżankę... boję się samotnych wieczorów. Nie mam sił o niego już walczyć, nigdzie nie pojadę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
zostawił album ze zdjęciami, garnki, swoją koszulkę supermena w której pozwolił mi chodzić i mój pierścionek zaręczynowy który kazał mi oddać... chuj skończony... tak jestem wielka i kurwa zasłużyłam na to po tym wszystkim co zrobiłam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dama pik***
masz racje kochana. Ty juz dałas od siebie ogromnie duzo, o wiele wiecej niz inne kobiety bylyby w stanie dac. nie watpie ze go kochasz, a on Ciebie, ale on podjal decyzje za was obojga. poniekad trzeba to uszanować. moze jesli pobedzie w ośrodku z ludżmi sobie podobnymi otworzy sie i znajdzie sens zycia. Może nawet zechce wrócić, ale to juz będzie zależało tylko od Ciebie. Teraz zadbaj o siebie kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dama pik***
nie zasłużyłaś tak jak on nie zasłużył na swój los. Każdy przeżywa wszystko inaczej.. wiem, że zachował sie jak ostatni sku**wiel ale nic na to nie poradzisz. Podziwiam Cie bardzo i błagam- nie zaniedbaj swojego zdrowia, tak fizycznego jak i psychicznego:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
no zaraz się napierdolę i będzie ok... aż mnie dziwi moja własna obojętność. po prostu coś we mnie pękło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic nie jest
Też rycze.Jakie to życie jest ciężkie:(.Jedna chwila i ile rzeczy można stracić:-(.Skąd ku... Brać na to wszystko siły.Współczuję.Ale jeśli go kochasz to szukaj go.Odczekaj miesiąc,dwa...jakiś czas,może psycholog mu pomoże i będzie miał inne nastawienie do życia.Postaraj się być dla niego jako koleżanka jeśli na to pozwoli.Może jakoś się ułoży.Ale skąd siły brać?eh:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
nie mam już sił....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest tak źle chyba1
Cóż, to świństwo w imię źle pojętej dumy odbierać komuś wybór. Ujebało mu władzę w nogach, nie mózg - więc mimo traumy, mimo szoku, nie da się tego usprawiedliwić. Mam zatem nadzieję, że przyjdą dla Ciebie lepsze dni i znajdziesz swoje szczęście. Bo bardzo Ci się należy. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
on mnie nie kochał... wszystko na darmo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak was czytam to się zastanawiam co wy w ogóle wiecie o mężczyźnie? Li chyba tylko gdzie jest penis. Bo o psychice NI U-JA. Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic nie jest
Kochał i nadal kocha,dlatego tak się zachowuje.Ja odebrałam jego słowa z listu który napisałas w poście w ten sposób,że on Ciebie potrzebuje,ale nie chce Ci 'życia marnować'.ALE CHCE żebyś przy nim była

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miumiuu
On Cię kocha, zależy mu tylko nienawidzi teraz siebie - za swoją bezsilność, niemoc. Rani Cię słowami, abyś i ty zraniła jego. On chce żebyś znienawidziła go tak samo jak on nienawidzi swojej ułomności. Nie poddawaj się. Daj mu kilka dni, może nawet tygodni na oddech, przemyślenie tego. Dla niego jest to wszystko zbyt świeże - człowiek tak aktywny i sprawny fizycznie nagle jest niezdolny do niczego. On musi sie z tym pogodzić i zrozumieć, że odpychanie Ciebie nie pomoże ani jemu ani Tobie (oczywiście pod warunkiem że jesteś w 200% pewna, że chcesz takiego życia i godzisz się na pewne poświęcenia). Głowa do góry i walcz o miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żółta gitarka
matko...poplakalam sie ale pewnie nie ja pierwsza i nie ostatnia...droga autorko oprocz dobrych slow nie mozemy ci pomoc ale wiedz ze napewno jest wielu ludzi ktorzy przejeli sie wasza sytuacja...nie wiem jak bym sie na twoim miejscu zachowala, czy bym walczyla jak ty... podziwiam cie za sile jaka masz i za to jak potrafisz kochac...mysle ze twoj facet potrzebuje czasu, czasu zeby pomyslec, poukladaci przyzwyczaic sie do tej sytuacji..mysle ze niedlugo zda sobie sprawe z tego ze cie potrzebuje i skontaktuje sie z toba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa Nokija...
Droga kochana autorko!!! Nie widzisz ze on to zrobil z milosci dla Ciebie? No nie widzisz bo czujesz sie zraniona. Zwrocil Ci wolnosc abys miala szansa na normalne zycie. Gdyby Cie nie kochal to by mu nie zalezalo, i co wiecej bylby zadowolony ze ktos kolo niego robi i nim sie opiekuje. Po drugie dziekuje Ci za kontynuacje tematu. Dziekuje. I tak sie b. dobrze trzymasz. Pamietaj ze zawsze po burzy wychodzi slonce. Popatrz co jeszcze zrobil, wzial wine za rozpad tego zwiazku na siebie, bo Cie kocha. Bardzo to heroiczne. Przeczytalam caly watek i on od poczatku byl w kiepskim stanie - nie chcial twych odwiedzin, nie chcial pomocy, kazal ci isc na seks itd widocznie taka obral droge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa Nokija...
Ze nie widzi sensu zebys ty obok nie stala jak matka Teresa. Autorko odpowiedz mi na wazne pytanie odpowiesz??? Otoz znam taka historie gdzie pewna dziewczyna znalazla chlopaka. Wymarzonego, wysnionego, on dla niej, ona dla niego. Po jakims czasie okazalo sie ze chlopak jest ciezko chory (nowotwor) juz mial 2 ostre kryzysy z ktorych wyszedl. Po tym zdawal sie byc w dobrej kondycji i fiz i psychicznej. Czasem bral leki- i nagle znowu nastapil kryzys.Ona caly czas z nim byla. Kryzys sie pogarszal, lekarze mieli diagnoze, przerzuty nie dawali mu szans. Ale on wierzyl ze wyjdzie z tego, ona tez. Na jesien sie zareczyli a po Nowym Roku umarl. Dziewczyna miala wielka traume... Byla zalamana chociaz miala to uswiadomione ze tak to sie skonczy. Czy on powinien ja prosic o reke? Dawac pierscionek? Teraz z perspektywy czasu moze lepiej zeby sie zachowal tak jak Twoj narzeczony, mogl zostawic dziewczyne by ta sobie ulozyla zycie z kims innym. Ona po tej traumie juz jest calkiem inna.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa Nokija...
Tu ladnie ktos powiedzial, zycie z nim to poswiecenie czy ty jestes na to gotowa? Zauwaz on tez ma wybor moze od Ciebie odejsc, nie jestescie malzenstwem, na dobre i na zle,w zdrowiu i w chorobie. Jeszcze sobie nie przysiegaliscie. Odpowiem ci nie jestes gotowa na to poswiecenie.... Nikt nie jest. Kazdy ma prawo do normalnego zycia. Ty i on , on na swoich warunkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądralla
Przeczytałam. Kurcze. Wiesz co M.W.M. jakoś trzeba żyć, cholera. Ja wiem, to co napiszę się nie równa tej sytuacji, ale masa ludzi na świecie ma ograniczenia. Człowiek rodzi się w określonym środowisku, rodzinie i to go już determinuje na całe życie. Zdrowi ludzie nie potrafią przekroczyć swoich ograniczeń. Chodzi mi to, że życie wielu ludzi jest często codziennym bohaterstwem na raty. Wiem, to nie pomaga, ale może jakoś sobie przewartościuj. Wiesz, ja musiałam tak zrobić kilkakrotnie w swoim życiu. Człowiek ma taki ogromny żal do losu, a żyć trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
ale jemu nie grozi śmierć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
moglimy być szczęśliwi tak po prostu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
był u mnie jego ojciec z kuzynem każdy jest w szoku... nie wiadomo kto go zabrał, kto mu pomógł sie spakować przecież sam by sobie nie poradził. on od początku nie chciał mojej pomocy. odrzucał ją na każdym kroku straszne było to dla niego kiedy mu pomagałam przy kąpieli powiedział, wrzeszczał na mnie, nie chciał żebym na niego patrzyła.... a tej pomocy potrzebował. a zresztą nieważne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
ale po co mi teraz te linki, on mnie zostawił....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×