Jestem zadowolona z faktu, że byłam pierwszą kobietą narzeczonego, ale rodzi to

u niego kompleksy i jakąś agresję którą odreagowuje na mnie. Jestem starsza od niego o 4 lat on 23 ja 27 lat i po dwóch llatachh związku zaczyna wypominać mi, nie przebierając w słowach, poprzednich partnerów. Kompletnie nie wiem jak reagować

co nawet, sobie baby nie umiał przygruchać i do stał poyebania zmysłów, od walenia konia

Kochana, doskonale to rozumiem. Przeszłam przez podobne piekiełko. Najpierw zaczęło się wypominanie, a później chorobliwa zazdrość. Nie mogłam mieć kolegów z pracy bądź z uczelni, a jak któryś do mnie napisał tudzież zadzwonił... pożal się boże, armagedon! Jakiś czas pozwalałam na takie wybryki i zaciskałam zęby, tłumacząc sobie jego zachowaniem nadmiernym stresem wiążącym się z jego problemami w życiu prywatnym, ale po kilku tygodniach spasowałam. Przede wszystkim: moja droga, facet NIE MA PRAWA rozliczać Cię z tego, co robiłaś, nim się z nim związałaś. Nie miałaś wtedy żadnych zobowiązań w stosunku do niego i mogłaś robić, co chciałaś. Nie powinnaś więc czuć przymusu tłumaczenia się przed nim bądź płaszczenia na każde zawołanie. Być może, jego zagrania wynikają z czystej zazdrości. W swoim małym móżdżku mógł ubzdurać sobie, że Cię nie zaspokaja i wewnętrznie boi się, że w głębi duszy porównujesz go do byłych. To też jest możliwe, bo akurat w moim przypadku okazało się sednem sprawy. Ewentualnie w tak chaotyczny sposób ubiera maskę, by nie pokazać światu, jak bardzo boi się, że go zostawisz. To chłopska, pokręcona logika, która niejednokrotnie jest o wiele bardziej ześwirowana niż nasza. =] Niemniej, ja zastosowałam terapię wstrząsową. Po wieeeelu przeprowadzonych rozmowach z wynikiem zerowym, zaparłam się jak muł z racicami i na ataki zaczęłam odpowiadać atakiem. Ot, wyznaczyłam bardzo wyraźną granicę pomiędzy sferą życia "ja - ty - my", oszacowałam zasadę "co wolno tobie, to wolno i mnie" (tak bardziej profilaktycznie niż z zawiści), walnęłam dynamiczny wywód na temat wzajemnego szacunku, po czym poprosiłam, żeby to przemyślał oraz przyswoił i j e b ł a m drzwiami, zostawiając go samego z myślami. Do faceta trzeba po chłopsku - prosto, jasno i na temat. Jak będziesz głaskała po głowie, to Ci rękę odgryzie. Jesteś starsza, z pewnością znasz swoją wartość, więc z jakiego powodu miałabyś pozwalać, by młodszy od Ciebie mężczyzna rozliczał Cię Z TWOJEGO WŁASNEGO ŻYCIA i wytykał czyny, na które i tak nigdy nie mógłby mieć wpływu? Mówię Ci - terapia wstrząsowa. =]

jasnopogląd

skoro Ty mogłaś mieć innych partnerów seksualnych, daj mu możliwość spróbowania z innymi kobietami, może znajdzie jakąś małolatkę i pozbawi ją cnoty hehe, wtedy problem jego a zarazem Twój rozwiązany

cie zdradzil

Jamnika "zenombiunsza bombke " ostro w anusa

pozwól mu na zdradę i wszystko będzie ok

Wolałbym aby mnie żona zdradziła po ślubie ale była dziewicą

wiedzial z kim sie wiaza mialas juz kilku facetow on nie ma zadnej kobiety przed toba to tylko dowodzi natury ludzkiej ze facet zawsze musi byc 1 inaczej zle sie z tym czuje i odreagowuje Moja RADA DO KOBIET NIE MIEJCIE INNEGO FACETA NIZ SWOJEGO 1 MEZCZYZNY NIE ODDAWAJACIE MU ZA SZYBKO DUPY WWTEDY SIE PRZEKONACIE CZY WAS KOCHA NAPRAWDE CZY CHODZI TYLKO O SEX

Co wy jej wgl radzicie .Jedyna normalna wypowiedź to wypowiedz Nelvany.Nie musze nic dodawać Ona ma rację ;) Nasze mózgi som pojebane ;dd