czemu współczesni polscy faceci się nie starają?

Nonsens. Nie ma co mowic o tym co bylo bo nie wiadomo jakie tak naprawde ci ludzie mieli zycie. Nie zapominajmy, ze ci cudowni malzonkowie razem od nie wiadomo ilu lat i wogole prze-szczesliwi w tych skostnialych strukturach spoleczbych wywolali 1 i 2 wojne swistowa :O Polecam Niemiecki film: Biala wstazeczka czy jakos tak. A tak wogole to do tanga trzeba dwojga ;) Obydwoje musza sie starac w zwiazku. Ja teraz sobie surfuje na internecie a moj ukochany gra na gitarze i spiewa mi ballady podczas kuedy moj pies sie zwinal w klebek kolo mnie na sofie ;) A wczesniej on (znaczy facet nie pies...) przygotowywal warzywa w kuchni a ja robilam ryby na grillu bo grillowanie to moja specjalnosc. Nie ma znaczenia czy kobieta czy mezczyzna - wazne jest zeby sie starali uszczesliwic ta druga osobe w zyciu :)

Chyba w ksiegach parafialnych :P

Jest to wina samych dziewczyn kobiet, taki zwykły facet przejdzie się do disco i już mu automatycznie staranie się przechodzi.

egoist31 to wlasnie przez takich facetow jak Ty i odpowiadajacych Tobie kobiet swiat sie stacza zyj sobie ta chwila- bo i tak nic wiecej nie potrafisz

"Czy wiecie, ze w niektorych plemionach Indian nie znano w ogole pojecia milosci, a decyzje o slubie podejmowaly matki mlodych?" nie tylko indian ale w ogóle na całym świecie. do tej pory istnieją w całkiem cywilizowanych państwach (kulturach) np wśród żydów małżeństwa zawierane przez rodziców, w których młodzi widzą się pierwszy raz w dniu ślubu. tylko moje pytanie brzmi: skoro to było takie złe to dlaczego teraz wcale nie jest lepiej? wybór jest przecież nieograniczony, rodzice się nie mogą wtrącać, mogą co najwyżej wyrazić opinię a "samotnych matek" i rozwodów co niemiara.

Wychowanie i kultura ksztaltuja nasze zycie. Nie majac wzorcow milosci, mozna nie miec o niej pojecia. Milosci tak rozumianej jak teraz. Mysle,ze mozliwe, iz kiedys zastepowal ja podziw (dla np. starszego bogatego doswiadczonego mezczyzny o pewnej charyzmie i pozycji towarzyskiej) czy inne rzeczy. Milosc to chyba od czasow romantyzmu, nieprawdaz? Stosunkowo niedawno i na ogol nieszczesliwa.

sie laska co po kiblach na dyskotece daje kazdemu:o

odechciewa sie wszystkiego , tylko wariatka na takiego poleci

ale tu nie chodzi tyle o staranie sie przy "polowaniu" - co potrafi /wybiera prawdziwy samiec a nie na latwizne idzie do burdelu ale o staranie sie w zwiazku-ok sa kryzysy ,trudnosci, zwiazki sie rozpadaja ale jezeli sie z kims wiazesz i ta osoba jest uczciwa to dazycie do jakis swoich celow,laczy was wiez, wsparcie-dlatego wlasnie ludzie sie wiaza a uklady dla przyjemnosci i innych spraw-to tylko uklady i tutaj tego nie rozpatrujemy

"poryadnz facet nie interesuje sie laska co po kiblach na dyskotece daje kazdemu" a może jest cudowna i wspaniała?

Kolo mial kiedys jakies fanele :D teraz go nie lubia z tego co chodza sluchy :D Zreszta nie dziwie sie im. :O

Moim zdaniem jest lepiej :) To myslenie, ze kiedys faceci byli lepsi i zawsze we wszystkich dziedzinach sie starali to utopia :) Jedyne co kiedys bylo lepsze to to, ze pokolenie ... powiedzmy ze moje jeszcze tak, a na pewno rodzicow i dziadkow, uczylo sie walczyc, byc kreatywne, starac sie i nie rezygnowac. A obecnie ludzie wola przyjsc na gotowe :)

Brak staran to nie jest domena facetow... Kobiety chca miec bogatych, starajacych sie partnerow, a do tego nie musiec gotowac :)

Kobiety chca miec bogatych, starajacych sie partnerow, a do tego nie musiec gotowac O, nie! Kuchnia to MOJE królestwo! :D

na starsze kobity jakby sam miał mieć ryj zawsze jak 20 latek.Poza tym mają go za babiarza a taki nie nadaje się do niczego.:O

won!

Oj tez generalizuje :) a poza tym Damascenka Ty chyba jestes moje pokolenie :) wtedy jeszcze kobiety umialy gotowac, a faceci odrozniali silikon od piersi :P

orencz

"ale o staranie sie w zwiazku-ok sa kryzysy ,trudnosci, zwiazki sie rozpadaja ale jezeli sie z kims wiazesz i ta osoba jest uczciwa to dazycie do jakis swoich celow,laczy was wiez, wsparcie-dlatego wlasnie ludzie sie wiaza" oooo, tu chyba dotykasz istoty sprawy. bo tak naprawdę to chyba miłość nie istnieje po prostu, to wymysł literatów. są pewne emocje zbudowane na popędzie seksualnym ale one przemijają. a małżeństwo to kontrakt i tak należy je traktować. "...oraz że cie nie opuszczę aż do śmierci". nie do momentu gdy przestaniesz mnie pociągać albo znajdę inną/innego. dlatego takie umawiane przez rodziców małżeństwa były lepsze niż to co teraz. bo małżonkowie wychodzili z założenia że trzeba tej umowy dotrzymać. wiedzieli że to nie jakieś fiu bździu co to po roku można se rozwiązać tylko podchodzili do sprawy poważnie. i z pewnością macie racje że to w większości przypadków nie była sielanka, patrzenie sobie w oczka i spijanie sobie z dziubków. raczej szacunek i zobowiązanie przynajmniej do tego że nie będzie się szukało kogoś na boku. ot tak po prostu dziewczyna dostawała tego a nie innego chłopa i musiała go wziąć, "kochać i szanować". to samo z facetem, dostawał taką a nie inną babę i to była jego żona i koniec.

oni sie nie staraja i nie szanuja bo maja wszystko podane na tacy i my kobiety jeszcze zabiegamy zeby to ONI byli zadowoleni paradoksalnie-efekt jest odwrotny to nam bardziej zalezy na utrzymaniu zwiazku -bo faceci sa -patrz Egoist31- bo to my myslimy -tylko niestey mniej zarabiamy, zachodzimy w ciaze- i przez to jestesmy out na rynku faceci sa wygodni, kultura im wdrukowala ze wszystko im wolno- tak wychowuja ich mamusie natomiast gdy jestes niezalezna silna , z wlasnymi planami na zycie- to facet zarzuci ze jestes zimna wyrachowana suka- egositka nastawiona na siebie a nie na niego

Coz, zawsze mozesz: wiecej zarabiac, nie zabiegac, nie chciec dziecka... jesli to rozwiaze Twoje problemy

Calluna79 Oj tez generalizuje a poza tym Damascenka Ty chyba jestes moje pokolenie wtedy jeszcze kobiety umialy gotowac, a faceci odrozniali silikon od piersi Piknie powiedziane :) Wstyd się przyznać, ale uwielbiam gotować :)

natomiast gdy jestes niezalezna silna , z wlasnymi planami na zycie - to facet zarzuci ze jestes zimna wyrachowana suka- egositka nastawiona na siebie a nie na niego Haha :) Jakbym słyszała mojego exa :D I jego mamusię :P

A ja nienawidze gotowac. A do tego jestem wredna niezalezna suka. Owszem, bylo paru co zwialo. Ale jeden sie ostal. I wystarczy :P

Calluna79 pisze Coz, zawsze mozesz: wiecej zarabiac, nie zabiegac, nie chciec dziecka... jesli to rozwiaze Twoje problemy nie moge- wiecej zarabiac, nie chciec dziecka-chce miec dziecko i wychowywac razem z facetem moge- nie zabiegac- i tak zamierzam zrobic

"bo to my myslimy -tylko niestey mniej zarabiamy, zachodzimy w ciaze- i przez to jestesmy " jasne, przecież najwięksi myśliciele świata to kobiety, nie? tylko w ciąże zaszły i nie mogły swoich przemyśleń przekazać bo im się ciąża na mózg rzuciła :D

"Owszem, bylo paru co zwialo. Ale jeden sie ostal. I wystarczy" dzieci masz?

Jestem za mloda na dzieci, mam dopiero 33 lata ;-) :p

czyli nie masz. czyli ten cały twój "związek" z tym co to się "ostał" zupełnie bezproduktywnie zużywa tlen.