Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

HipnotajzingAjs

Chłopak czepia się głupot...:( masakra!

Polecane posty

Mojemu chłopakowi ostatnio odbija że tak powiem, za wszystko się wkurza... wczoraj pokłóciliśmy się o to... że nie dokręcam korka na butelce od coli do końca i gaz wylatuje. Niby nic, a była prawie 3 wojna światowa! bo oczywiście potem zaczęły się wypominania, czegoś co było kiedyś... że prześcieradło ścielę byle jak, że szafki mam nie domknięte... a jak wsiadam do jego samochodu to się boje! bo nie wiem, jak tam siedzieć, gdzie polożyć torebkę, żeby nic nie porysowała, i jak trzymać nogi, żeby przypadkiem się troszkę piasku nie naprószyło. masakra jakaś... niby nic, a on takich głupot się czepia. wczoraj wiele obrażony wyleciał z domu za to, że się do niego normalnie nie odzywałam (a ja nie umiem z nim normalnie rozmawiać pięc minut po kłótni) nie umiem z nim zerwać, męczę się w tym związku czasami... no ale kocham tego kretyna!:( co robić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a na dodatek, za każdym razem, wszystko musialo by być tak jak on chcę... bo inaczej nie ma mowy... bo już jest wielki foch, jakbym zrobiła bóg wie co:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sasza Jebakov
No to masz pedanta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo, on w ogóle tego nie rozumie że ja mogę mieć inne zdanie niż on... (albo mi się wydaję że on nie rozumie, no ale takie sprawia wrażenie) nie dopuszcza tego, że mogłabym mieć inne poglądy na dany temat niż on... np. jak ostatnio powiedziałam, że dla mnie jego motory, i jego pasja jest obojętna, bo ja się nimi nie interesuję tak jak On, ale ani one mi nie przeszkadzają ani on u mnie nimi nie 'plusuje' to też sie wielce oburzył, że ja motorów nie lubię... itd. itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak pedanta?? tylko, że to dziwny pedant... bo w swoim pokoju to ma takie rozpier.dol, że się tak brzydko wyrażę że kurz na 5 cm, ubrania nie w szafce tylko na fotelu z całego tygodnia. i czeka aż mu matka ułoży... i ja się o to go nie czepiam, a on o prześcieradło, i o tego grata bez przerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poradźcie jak go 'utęperować' ja już nie mam siły, nie chcę się z nim rozstawać ale nie mam siły z nim być, wiem skomplikowane, sama tego nie rozumiem, niby przeszkadza mi jego zachowanie, i traktowanie mnie, ale nie wyobrażam sobie życia bez niego...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ananasowaa
On chce toba rzadzic i podporzadkowac ciebie swoim wymaganiom.nie daj sie! Jezeli bedziesz mu ustepowac wkoncu cie zniewoli psychicznie....rozmawialas z nim o tym???postaw mu warunek zeby zaczol cie sluchac,niech sie uspokoi i wiecej cie slucha i nie denerwuje sie tak szybko.albo wybierzcie sie do psychologa bo watpie ze sam sie zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sasza Jebakov
Traktuje Cię jak śmiecia. Zostaw go bo będzie tylko coraz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ananasowa, dzięki...:) wiesz, już nie raz próbowałam z nim rozmawiać, mówiłam mu że za bardzo wlazł mi na łeb, że źle mnie traktuje, że wszystko musi być po jego myśli. to powiedział mi że wyolbrzymiam, że mi się zdaje, itd. a wcale nie. ja wiem, że święta nie jestem, ale na pewno się go tak nie czepiam jak on mnie... psycholog? nie wchodzi w grę on nigdy się nie zgodzi na coś takiego. bo mu się wydaje że jest idealny, ma swoją idealna wizję świata. a ja nie potrafię sie w nią wtopić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ananasowaa
Slonce jezeli chcesz mozemy o tym pogadac np na nk?chcialabym cie wesprzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niee nie chce, zeby tak wygladalo calo moje zycie... ale ja go kocham, ja wiem, ze on sie nie zmieni, dla mnie tez niee...;/ bo dla niego autorytetem jest jego ojciec, co tez bardzo przedmiotowo traktuje swoja zone, nie raz to widzialam, jak tez sie czepial wlasnie o gaz z napoju, i ona nie raz plakala... ja nie chce tak... ale nie chce się z nim rozstać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a on, mysli ze jest idealny, ze mnie traktuje najlepiej jak moze...a to nie prawda bo mu sie wydaje, ze jak mnie nie bije to jest wszystko ok... (bo poprzedni chlopak kilka razy mnie uderzyl, ale to skonczony idiota...) i on teraz twierdzi ze on jest dla mnie dobry bo mnie nie bije...:) moze i mnie nie bije ale i tak zle mnie traktuje... zawsze trafiam na jakiegos idiote... szczescia to ja za grosz nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onawi
nie bedzie lekko.......meczylam sie z podobnym fantem 17 lat,uwierz teraz jeszcze nie jest zle po slubie bedzie gorzej......moj w domu nic nie robil a wymagania mial ze ho ho,staralam sie jak glupia (z wielkiej milosci) a i tak zawsze bylo zle,mimo ze pracowalam caly etat,w domu dwojka dzieci to obiad zawsze na stole codziennie cos innego bo pan nie jadala dwa razy tego samego.......17 lat zycia zmarnowlam az w koncu otworzylam oczy ze to nir ma sensu......teraz jestem szczesliwa rozwodka i tak mi obrzydzil plec meska ze tak juz pozostanie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×