Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Koniczyna79

ZACZYNAMY STARANIA 2012/2013

Polecane posty

Co do pracy to powiem jeszcze,że ja nie wyobrażam sobie nie pracowac,zaraz po ewentualnym macierzynskim wracam do pracy.Po 1 bo ja lubię, a po 2 nie chce się za 15 lat obudzic z ręka w nocniku.Tyle się słyszy,o kobietach ktore cale życie zajmowały sie domem i dziecmi. Po 20 latach mąż zostawił ją dla młodszej,ona biedna bez doswiadczenia nie wie jak sie odnaleźc. Kocham swojego faceta ale nigdy nic nie wiadomo,poza tym trzeba robic w życiu cos dla siebie.Poza tym dla mnie dziecko to jest dopelnienie,a nie cel sam w sobie.Ale rozumiem i szanuje inne poglady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkk
czy ktos mi pomoze?!?!?!?!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może za wczesnie robiłaś tes?? w którym dc jesteś dzisiaj???. CZasami są tzw cykle bezowulacyjne i jest do normalne jesli nie zdarza się to czesciej niz 2 razy do roku . Może akurat maż taki cykl i nie masz żadnego śluzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pracuję tak na dobre czwarty rok (wcześniej miałam jakieś dorywcze zajęcia). Przez 3 lata się zamartwiałam co by to było gdybym zaszła w ciążę. Dyrektorkę mam super ale to nie od niej zależy. Musiała by wziąć kogoś na zastępstwo i nie wiadomo czy później mogłabym wrócić bo nie mam jeszcze pełnych kwalifikacji. Ale popołudniami udzielam korepetycji i w razie czego mogę sobie nimi dorobić zakładając że moja mama zajmie się dzieckiem (mieszka pod nami). Także pracą już się teraz nie przejmuję, co ma być to będzie. Ja pracuję tylko na pół etatu i zarabiam grosze więc brak mojej wypłaty nie zrobi wielkiej różnicy. Najwyżej będziemy mniej jeść i chodzić pieszo bo najwięcej to u nas idzie na jedzenie i paliwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mandzia Co do twojej decyzji o podjęciu pracy to ja myślę, że spróbować zawsze możesz. Siostra mojego R. też długo zwlekała bo ciągle jej się wydawało, że syn jest za mały. A ich sytuacja finansowa nie była najlepsza. W końcu w tym roku się zdecydowała i nie żałuje. Mają więcej kasy a i mały się trochę usamodzielnił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hankaaaaaaa
Hej dziewczyny :) Czytałam trochę jak piszecie i szczerze mówiąc zazdroszczę Wam tych starań. Ja właśnie czekam na @ powinna być na dniach (ostatnią dostałam 28.02). My się z narzeczonym nie staramy o dziecko, tzn. ja bym chciała, ale TŻ chce poczekać do ślubu. Ostatnio z nim rozmawiałam i powiedział, że nie chce się starać dopóki nie ustabilizujemy się finansowo. A jak się spytałam czy jeśli nic się po ślubie nie zmieni to czy będziemy czekać nadal to powiedział, że tak. Bardzo się tym zmartwiłam, bo nie wyobrażam sobie czekać np do 30. Do 25rż byłoby mi ciężko. Mam tak rozwinięty instynkt i co dostanę okres to płaczę. Moja praca przez dwa lata polegała na opiece nad dziećmi (byłam nianią od 6 miesiąca życia dziecka) i kocham zajmować się dziećmi. Masakra :( nie wiem ile macie lat, ja mam 23. Za rok ślub. Jak Wasi mężowie/ mężczyźni się na to zapatrują? Póki co mam umowę na rok, za rok będę miała na nieokreślony i wtedy jak dostanę umowę po ślubie by mi ciąża odpowiadała, bo od pierwszego miesiąca na l4 trzeba iść. Życzę Wam owocnych starań :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Jeśli chodzi o pracę to super jak się ma taką, która daje satysfakcję:) Kiedyś taka miałam, a teraz już nie jest tak fajnie... I mimo, że praca wcześniej była super to i tak nie przedłużyli mi umowy po porodzie, nawet na wychowawczy nie mogłam iść... Jakoś dawaliśmy sobie rade z męża pensji, co roku na wyjazd wakacyjny (i nie tylko) też się dało odłożyć i tak byłam z dzieckiem w domu prawie 6 lat (bo tak postanowiliśmy, że będzie lepie):) Prawie rok temu wróciłam na rynek pracy...córa już duża, uznaliśmy że czas najwyższy... Lekko nie jest, bo nawet na zwolnienia lekarskiego na córę nie biorę, bo krzywo się patrzą, córa teraz akurat chora, to mąż wziął 3 dni zwolnienia a resztę do babci córa jeździ, pensja nie za wysoka, nie mieszkamy w dużym mieście, więc o prace trudniej...a do tego pracuję tez w soboty. Wolne mam tylko w niedzielę. I wiecie co zazdroszczę tym którzy pracują....a mimo wszystko często mają wolne, są w domu...ja nie mam tego szczęścia... I może to nie nowoczesne ale jestem typem kury domowej, w domu czuję się najlepiej, ale chciałabym być też między ludźmi, dlatego najbardziej pasowałaby mi praca na pół etatu ale nie moge takiej znaleźć....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hankaaaaaaa
Już nianią niestety nie jestem, nie chciałam dużej pracować na czarno. Wypłatę też miałam małą, ale za to mnóstwo satysfakcji. Teraz obydwoje pracujemy, umowy mamy, ale pieniądze idą na bieżąco. Kilka razy uprawialiśmy seks przerywany, więc wciąż mam nadzieję, że @ nie dostanę (brzuch mnie boli, więc na to nie liczę). W tych czasach już chyba tak jest, że jak się nie wpadnie to się zacznie planować koło 30. :) Denerwuje mnie podejście mojego TŻ... Liczę się z jego zdaniem, ale on chyba przesadza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hanka....spróbuj jeszcze porozmawiać z mężem....na dziecko finansowo nigdy nie jest się gotowym, bo jak się ma więcej to się chce jeszcze więcej...apetyt rośnie w miarę jedzenia.... A bez dzieci, to tak pusto jest.... My zaczęliśmy starać się przed ślubem....ale ja choruje na tarczycę i zarówno endokrynolog jak i ginekolog, od razu mi powiedzieli, że to może potrwać zanim nam się uda, dlatego postanowiliśmy nie zwlekać, a udało nam się już w 6 cyklu...to naprawdę cud,...z tym, że ja jak urodziłam miałam 27 lat, a mąż 31...więc nie było co zwlekać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz pracując jako niania, można niby podpisać umowę zlecenie... Przynajmniej jakieś składki są odprowadzane.. Ale jak to jest w praktyce to nie wiem... Ale się dowiem bo tak myślę, czy w ten sposób nie pokierować swego życia zawodowego...pożyjemy zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hankaaaaaaa
Tak właśnie teraz jest trochę inaczej z umową. Państwo chyba płaci zamiast rodziców te składki. Ale najgorsze w byciu nianią jest brak urlopu płatnego kiedy się chce, brak chorobowego (a często się od małej zarażałam), bardzo duża odpowiedzialność i często niskie zarobki. Często też można trafić na nieodpowiednią rodzinkę. Ja po części tak miałam. Na początku w grę wchodziła tylko opieka nad dzieckiem, potem jak zobaczyli, że w trakcie jej snu pomyję po nich naczynia, podłogi itd. to po kilku miesiącach się do tego przyzwyczaili i raz jak miałam okres i po prostu tragicznie się czułam to dali mi do zrozumienia, że sprzątanie to mój obowiązek (zabawki, butelki i talerze po małej i po mnie były pomyte). Potem dodatkowo gotowanie, sprawdzanie, mycie okien na święta... masakra... Praca jest wdzięczna, ale trzeba dobrze trafić. Ja się do małej przywiązałam i dlatego tam pracowałam dalej a to największy błąd. Ja mam dopiero 23 lata, ale nie wyobrażam sobie czekać jeszcze tyle lat :( mój TŻ ma dość już tego tematu, trochę go męczę, ale ja już naprawdę chciałabym mieć dzieciaczka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viola150
Ja w lipcu kończe 26lat, ślubowaliśmy w lipcu zeszłego roku i powiem Wam dziewczyny że mój mąż wczesniej narzeczony również chciał czekać do ślubu, aż wyremontujemy soebi nasze mieszkanko i wtedy zacząć sie starać. Chociaż ja już ze 2 lata go męczę... On chyba wyobrażał sobie że zaraz w miesiąc bede w ciązy no i we wrzesniu postanowiliśmy ze zaczynamy... Musze Wam powiedzieć że jest teraz co m-c bardzo rozczarowany jak dostaje @ On myslał że to tak szybko pójdzie i ja bardzo żałuje że nie zaczęlismy wczesniej... Ja pracuję na cały etat, umowę mam na 2 lata, mąz teraz zmieniał prace ale umowe ma na czas nieokreślony, mieszkamy sami, gorzej byłoby z opieką po powrocie do pracy poniewaz jak narazie nie wyobrażam sobie nie wrócić po macierzyńskim i niewiem czy mogłabytm sobie na to pozwolić finansowo ale nie mysle o tym narazie... Dlatego Hankaaaaaaa naprawdę porozmawiaj z narzeczonym, może byc tak że Wam sie uda od razu ale duzo przykładów pokazuje na to że jak sie bardzo chce to idzie ciezko i nie warto zwlekać... melinda32 do mnie też @ ma przyjśc w niedziele i trzymamy kciuki obyu sie nie pojawiła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc:) Czytam Wasz topik, ja w czerwcu koncze 23 lata. Za maz wyszlam w sierpniu zeszlego roku. Rowniez z mezem staramy sie o dziecko, tabletki po trzech latach odstawilam w styczniu ubieglego roku. Tez myslelismy ze latwo, szybko zajde w ciaze, od marca 2011 nie uwazamy i co... ? Jak narazie malzenstwo bezdzietne. :/ W listopadzie co prawda, test byl ppzytywny, cieszylismy sie, ale po 3 dniach dostalam @. Chyba poronienie samoistne ...? Staramy sie wciaz... Dziewczyny maja racje, nie zawsze tak latwo sie zachodzi, czasem trzeba troche poczekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam ze badalam sie i wyszla mi podwyzszona prolaktyna, biore tabletki na zbicie, @ sie troche wyrownala ale nic wiecej. Aha, i umowe mam do konca sierpnia - pracuje jako nauczyciel w przedszkolu, co potem nie wiadomo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BaśkaAAAA
Viola (piękne imię :) ) to trzymam kciuki żeby @ nie nadeszła. My nie mamy swojego mieszkania niestety, wynajmujemy i na to i na opłaty idzie jedna wypłata. Dlatego ciężko by było, z tym, że ja od razu na l4 to mogłabym jakoś dorobić. Po ślubie może kupimy coś swojego, wiadomo na kredyt. Zawsze mówiłam sobie, że dziecko przed 25rż. Dlatego zaraz po ślubie chciałabym się zacząć starać. Ale nic go nie przekonuje niestety. Bardzo chce dziecka, tylko sam pochodzi z biednej rodziny i nie chce powtarzać schematu ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hankaaaaaaa
Pechowa_szczęściara no to jesteśmy w tym samym wieku. :) najważniejsze to się nie poddawać. Ja bym chociaż chciała staranka zacząć. Mam dosyć prezerwatyw, od święta ptrzerywanego i nie mieć co miesiąc złudzeń. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koniczyna79
ja mojego tez za kazdym razem musze namawiac, a to juz trzecie dzieko bedzie. oni chyba nigdy nie dorastaja do decyzji:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hankaaaaaaa
No właśnie oni mają jakiś instynkt zapewnienia bytu rodzinie. Chyba o to chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj z mężczyznami tak to już jest. Czują się odpowiedzialni za zapewnienie bytu rodzinie i chcą mieć wszystko dopięte na ostatni guzik. Jedyne wyjście to rozmowa. A naprawdę warto. Teraz tyle par odkłada decyzję o dziecku bo się trzeba dorobić. A jak się zaczynają starać i długo nie wychodzi to żałują że tyle zwlekali. Same pieniądze szczęścia nie dają. Pewnie, że trzeba mieć w miarę stabilną sytuację finansową ale bez przesady. ' My też żałujemy że nie zaczęliśmy się starać zaraz po ślubie. Tyle się ostatnio naczytałam jak to trudno zajść, że jestem tym trochę przerażona ale mam nadzieję, że wszystko będzie ok i już niedługo będziemy w trójeczkę. Właściwie to w czwórkę bo jeszcze Gustaw, nasz króliczek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hankaaaaaaa
Ja będę naciskać, żeby się starać zaraz po ślubie. Ale najgorsze, że on musi się zgodzić :( póki co to przez ten rok postaram się rzucić palenie, może troszkę schudnąć. Trzeba robić jakieś badania przed zajściem w ciążę? Może toksoplazmozę lepiej teraz zrobić? Bo mam kotka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wam powiem tak... z pierwszym dzieckiem "wpadliśmy" 2 miesiące przed słubem. Chcieliśmy miec dziecko ale oczywiście w swoim "lepszym"czasie. O drugie dziecko staramy się już dwa latka i niestety bezskutecznie. Także teraz ciesze sie ze za pierwszym razem zaliczyliśmy wpadkę ..teraz pragne drugiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hankaaaaaaa
Może mi też się uda :) ale czuje, że brzuch pobolewa jak na @. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki. Tak Was czytam i widzę, że mam chyba szczęście bo u mnie jest odwrotnie. Mąż mnie namawiał i snuł plany o powiększeniu rodziny. Uzgodniliśmy, że po moich studiach. Zawsze jak go pytałam, co by chciał na prezent pod choinkę lub urodziny to odpowiadał, że dzidziusia :) Ale to zapewne wynika z tego, że jest o 15 lat starszy i raczej nie ma no co czekać. Mieszkanie, samochód, dobra i raczej pewna praca to wszystko składa się na to, że już od dawna jest gotowy na "dorobienie się" potomka :) Ja teraz też bardzo chcę i po odstawieniu tabletek odczekaliśmy 2 miesiące i jak na razie pierwsza próba nieudana. A dziś dostałam @ i już drugi raz jak w zegarku (cykl 27 dni). Tak sobie myślę, czy nie kupić tych testów owu tak na próbę i z ciekawości czy to działa :) Mam nadzieję, że wszystkie tu starające się "zajdą" tej wiosny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viola150
BaśkaAAAA - dziękuję :D również mi sie imię podoba :) justa27a właśnie wpadki są najlepsze, tylko jak ja sie teraz naczytałam tyle o tych dniach płodnych i wogole o cyklu i staraniach że na wpadkę nie mam co liczyć bo nadchodzi dany dzień cyklu i ja myśle: płodny czy nie... to jest najgorsze :( jak tyle nie wiedziałam to znów mąż chciał poczekać do ślubu... Juustaaa pierwszy cykl to jeszcze nie jest źle, zobaczymsz w kolejnym sie uda :) a co do tych testów owu to słyszałam od pewnej pani że co miesiąc kupowała w aptece testy bo tez sie starała aż w koncu zamówiła jakieś w internecie z elektronicznym wyświetlaczem (jeśli jest dzień płodny to jest buźka dziecka uśmiechnięta) i teraz już chodzi z brzuszkiem :) wiec moze coś w nich jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam testy owulacyjne już kupione i od poniedziałku zacznę je robić bo tak mi poradziła moja lekarka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Viola dzięki za wiarę :) A Tobie i mężowi życzę by w końcu się udało i byście mogli się cieszyć i planować dalsze życie w trójeczkę :) Myślę, że nie będę inwestować na razie w żadne lepsze urządzenia diagnostyczne bo przecież w naszym przypadku nie ma jeszcze tragedii, mało komu się udaje za pierwszym razem. Ale fakt, dopóki nie wiedziałam, że zajście w ciążę jest takie trudne to wydawało mi się, że będzie to takie hop-siup, że jak przecież chcemy to będzie. A tu niestety trzeba się baaardziej postarać. Ehh.. jak na razie to sobie patrzę i troszkę zazdroszczę żonie brata bliźniaka mojego męża, która jest w 4 miesiącu. Nie mam jednak śmiałości zapytać jej czy się starali czy wpadli :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alex, a jakie kupiłaś te testy? i czy w aptece i jaka jest ich cena bo jeszcze się nie orientowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viola150
W aptece 1 opakowanie - 5 testów kosztuje ok 20zł, także na allegro rzeczywiście lepiej sie opłaca :) może też sie skuszę melinda32 a rzeczywiście sprawdzają sie te testy?? tzn chodzi mi o to czy pokazuja kiedy jest owulacja?? bo niewiem czy już je stosowałaś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viola150
Juustaaa nie ma za co :) ja wierze że nam wszystkim sie uda na wiosne no bo ile można czekać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×