Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Koniczyna79

ZACZYNAMY STARANIA 2012/2013

Polecane posty

konieczynka to dbaj o siebie teraz i trzymajcie sie!!! anibas tobie zycze owocnych staran!! gutka,przynajmniej juz wiesz co i jak....ja jeszcze nie uslyszalam dokladnie diagnozy,ale pojde do gina w Polsce, a potem w maju ta hiszpanska wizyta,i powinno byc wiadomo co i jak....i jakie leczenie... dzis mam 33 dc cyklu i @ brak... ;( dzis sobie mysle,ze ten progresteron (0,87)jest niski z 21 dc bo w ogole nie bylo owu.....i nie wiem czy jeszcze bedzie czy juz nie bedzie....pewnie nie....ale moj problem moze byc wlasnie w braku owulacji, a progresteron...moze bylby w normie gdbyby owu byla....teraz tak sobie mysle.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majka, normy progesteronu sa szerokie, u mnie po owu zwykle było kolo 20 i to podobno dobry wynik swiadczacy ze owu się odbyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiec wlasnie konieczynka ty masz dobry poziom jak na faze lutealna.....w moim wypadku to zdecydowanie za malo.....chyba,ze to....to wcale nie jest faza lutealna.....tylko ciagle przedowulacyjna.....a z opznienia @ tak wnioskuje....bo jesli bym teraz dostala okres,to znaczy,ze progresteronu jest za malo...ale ze nie dostalam.....to owu nie bylo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze jednak ta moja hiszpanska lekarka miala troche racji.....troche sie na nia boczylam,bo mi sie nie podobalo co mowila,ale chyba wiedziala co mowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i chyba rzeczywiscie nic mi po duphastonie,bo to nie progresteron jest moim problemem, a brak owu!!!! wszystko mi sie teraz sklada do kupy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyczy, ja przestalam miesiaczkowac od kiedy staram sie o dziecko!!!! 2 miesiaczki jakie mialam od pazdziernika byly dzieki lekom,dzieki duphastonowi,a teraz nic......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie koniczynka dziś o 12 dostałam jedną tabletkę 200 mg Mifegyne którą musiałam wziąć u lekarza a 4 tabletki po 200 mam jutro wziąść o 12 dopochwowo 800 mcg Cytotec lekarz mówił ze do wieczora wydale puste jajo a w piątek mam wstawić się na wizytę kontrolną pocieszył mnie ze bardzo żadko się zdarza że zostaje coś w środku a jak powiedział w moim przypadku jest lepiej jak wydalę bo po zakończeniu będę mogła się ponownie starać no teraz nić tylko zostało mi czekanie na bóle pozdrawiam wsz wszystkie i zycze wszystkim szybkiego zaskoczenia oraz zobaczenia dwóch kresek koniczynka dbaj o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PCOS MAM I DZIECKO TEŻ
do Majki! Kochana każdy gin Ci to powie, że tak właśnie bywa z okresem jak się o dziecko starasz, bo dochodzi stres:) Pocieszająca informacja jest taka, że moja koleżanka leczyła się różnymi lekami, bo hormony miała złe, pół roku nie miała wcale @ i w trakcie ostatniego miesiąca z tego półrocza zaszła w ciążę. Już jest po porodzie, chłopisko 4200 g :)Miała stwierdzone cykle bezowulacyjne. To, że nie masz okresu świadczy o tym, że owu się przesunęła. W cyklu, w którym ja zaciążyłam przesuneła się o 1,5 tyg. u mnie (a wiem to stąd iż w terminie "przewidywanej" byłąm u gina, gdyż dostałam infekcji bakteryjnej i dostałam leki i gin powiedziała, że owu jeszcze nie było, a test zrobiłam jakieś tydzień po owulacyjny i wskazał 2 krechy więc się przesunęła. Nawet w 85 dniowym cyklu owu może wystąpić każdego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PCOS MAM I DZIECKO TEŻ
do Majki! Maja mam pyt., jestem tu krótko, od kiedy się tak naprawdę staracie. Bo jeśli pół roku nawet nie minęło, to nie ma powodu do paniki, ja Ci swoim przypadkiem gwarantuje, że zajdziesz, chyba, że z mężem coś nie tak, bo wtedy już inna sprawa. Pamiętaj, że starania zdrowej pary trwają przeciętnie rok i świadczą o płodności, dopiero potem się problem zaczyna. Robiłaś sobie badanie drożności jajowodów?aby się upewnić w związku z przebytymi infekcjami, że są drożne? Można na NFZ lub prywatnie (ok. 500 - 600 zł).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calineczka, ja miałam wlasnie odpowiednik cytotecu, a dokładnie arthrotec i to właśnie po nim tak strasznie cierpiałam , 2 tab mi kazali wkruszyc do pochwy. może ci się uda jak nie ma zarodka, ale u mnie lekarz na kontrolnym usg jak już blagalam żeby mi więcej tych tabletek nie dawal bo nie przezyje tego powiedział ze już tabletek nie trzeba bo już jest po wszystkim ale ze jest dalej "kupa miecha" w macicy i musi zrobić zabieg, wiec może to zależy od tego czy jest zarodek czy puste jajo. Boze jak pomysle ze miałabym to jeszcze raz przezywac to dostaje ciarki na ciele i wstręt do tych tabsow i lekarzy i wszystkiego, trzymaj się kochana i niech ktoś caly czas przy tobie będzie, nie możesz zostawać sama, ja stracilam przytomność i rozbilabym glowe gdyby mnie maz w pore nie zlapal. Jestem całym sercem z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie test taki sam jak w sobote, cos ta druga kreska nie zciemniala przez 2 dni, kolejny zrobie w srode, a w czwartek wieczorem mam wizyte u gina. Czeka mnie teraz kilka tygodni stresu, oby się to już nie powtorzylo. Od przyszłego tygodnia chyba musze wziąć urlop albo zwolnienie chorobowe bo i babcia nie chce już siedzieć z synkiem, a do zlobka go teraz nie posle jak jestem na początku ciąży, żeby mi nie przyniosl jakiegoś wirusa. kurcze widze ze najniebezpieczniejszy jest okres 9ciu pelnych tygodni, a w tym tygodniu będzie 5, nie wiem czy uda mi się małego przetrzymać jeszcze przez caly miesiąc, no chyba ze zwolnienie ciążowe. jakbym była pewna ze wszystko będzie dobrze to bym od razu poszla na to zwolnienie... ech moglo by się już cieplo zrobić ze nie było tylu wirusow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
konieczynka powodzenia!! celineczka tobie zycze duzo dobrej energii, przyda sie co by wrocic do siebie po tym wszystkim gutka, tobie tez powrotu do zdrowia i owocnych starna na wiosne :) PCO MAM my sie starmay wlasnie pol roku,ale szkopul wlasnie w tych cyklach,wczesniej @ mialam regularne,a od 1 pazdziernika okresu w ogole nie mam.......pierwszy cykl trwal 3,5 miesiac...owu nie bylo, bo okres byl wywolany duphastone,nastepny cykl tez......a teraz znowu nie mam @ juz 34 dni.....moze przyjdzie z opznieniem,a moze nie ....a to oznacza ze od 6 miechow nie mialam owulacji..... nie wiem co bylo przed staraniami...nie wiem jakie mialam hormony,ani nie wiem czy mialam owulacje,ale na pewno mialam regularne cykle i co miesiac dostawalm okres....a teraz nie mam ani owu,ani okresu....i wszystko sie pomieszalo dziewczyny...jutro lece do mamy ;) bez laptopa....moze zajrze tu w swieta,ale moze lepiej odpoczac........... zycze wszystkim niezaplodnionym wychodowania wielkich jaj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Dziewczyny, ale jaja. Byłam dziś u kolejnego nowego lekarza, miałam iść na kontrolę tego zapalenia do tej babki, i dzwonią z przychodni, że ta lekarka dalej tydzień na zwolnieniu do końca tygodnia. A ja miałam od razu po antybiotyku iść do niej na kontrolę! Trochę się zmartwiłam bo prawy jajnik boli, myslałam, że przeszło na jajowody, tylko zbił mnie z pantałyku śluz płodny, patrzę o co chodzi. No to mąż dał mi na prywatnego, poszłam. I okazało się, ze zapalenia już nie ma:) Za to mam jajeczko dominujące na prawym jajniku i na godzinach pęknie:):):):) W 19dc mam owulację, jak na mnie to i tak wcześnie. Czyli jakbym brała duphka to gówno by było. Powiedziałam mu, że robiłam parę dni test owu i był pozytyw, a potem zbladł, on na to, ze najlepszy monitoring cyklu, no i od razu po sluzie stwierdził, że pewnie to owulacja i zaraz zrobi usg. :) I pokazało, że z prawego mam owu:) Śluz jak białko kurze od paru dni zauważyłam, i to mega dużo. Tylko myślałam, że to może fałszywy alarm, skoro test parę dni wyszedł pozytyw, do tego silne leki zapalne + antybiotyk, zapalenie macicy, no myślałam, że to od tego owu nie będzie. Ale się ucieszyłam, nie będę musiała brać leków na zajście. Mówił, że jak teraz nie zajdę i po paru miesiącach trzeba męża przebadać, bo u niego coś może być. Po zbadaniu i obejrzeniu wyników powiedział, że zdrowa jestem, jedynie na lewym jajniku jakby pco, a prawy bardzo ładny. Nawet jak teraz nie zajdę, to mam do niego chodzić i mi powie, kiedy mam łapać męża. Jak mu powiedziałam, że jedna lekarka nie stwierdziła owu w 11dc, to popukaj się w czoło. I Majka, wcale nie trzeba mieć cykli co 28dni, owulacji w 14dc, żeby zajść, można i co 2 miesiące, a owu jest - to słowa już 3 lekarza:):) Ja jestem tego przykładem:) Od razu humor mam lepszy:) Stwierdził jeszcze grzybicę(od antybiotyku), ale jak mi zależy i wytrzymam to mogę się starać. Tylko mogę się spóźnić, bo zanim plemniki dolecą, to jajeczko będzie już odchodziło. Wiecie, ze żołnierzyki potrzebują ok 7godzin na kapacytację? Majka, i sugeruj się śluzem i bołem jajników, piersi mogą pobolewać, ja zawsze jak mam owu, to ten śluz jest i w dużych ilościach i cycki drażliwe. Szkoda, ze siebie nie obserwujesz, bo może przegapiłaś owulację, która później wystąpiła. Albo jeszcze wystąpi:) Ja bym na Twoim miejscu bym się nie przejmowała, poczekałabym na ciotkę, i potem siebie obserwowała. I patrzyła na śluz. Testami owu się nie sugeruj. Nie wiem czy uda mi się teraz zajść, w każdym razie złapałam męża po południu:) Ale nie chcę zapeszać, najważniejsze, że jest moja własna owu i nie muszę być stymulowana:) Jak nie teraz to mam parę miesięcy:) PCOS MAM I DZIECKO TEŻ, masz rację z tymi owu, że często się opóźniają. Kochana, czy już przemogłaś się i masz zamiar się starać o maluszka? Fajnie by było:) Jak nie teraz to kiedy?:P No i ja podawałam podobny przykład dziewczyny, która miała okresy co pół roku i zaszła w ciąże bez leków:) Koniczyna, spokojnie nie rób testów codziennie, ale co parę dni, na pewno ściemnieje. Będzie dobrze:)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
PCOS MAM I DZIECKO TEŻ, nie wiesz może czy grzybica przeszkadza w zapłodnieniu? Skoro jest śluz płodny, to chyba przetransportuje żołnierzyki? Przecież grzybicę też ma się w ciąży. Cały czas czuję ten prawy jajnik. A ja myślałam, ze ten śluz to od zapalenia, oj głupia jestem. Lekarz moimi cyklami się nie zdziwił, że takie długie. Powiedział, że po dziecku nieco się wyrównają. Moja mama miała nieraz ciotkę co 3 miesiące, i zaszła bez problemów w 3 ciąże, w tym bliźniaczą. To miałaś zapalenie bakteryjne przed zajściem? Pewnie się nie spodziewałaś, ze zajdziesz:) Fajnie:) Czym zajmujesz się na co dzień? Ja się cieszę, ze wróciłam do byłej pracy, dziś trochę byłam, a jutro na fest już mam pracy. Majka, dobrze Ci przerwa zrobi, fajnie, że u mamy będziesz. A potem wrócisz, będzie owu i męża złapiesz:)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Już nie patrz tak sztywno na te 28 dni. Sama widzisz, że owu to nie robot, przychodzi kiedy ma ochotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gutka to dzialaja!!!!!!!! i gratuluje!! bedzie dobrze ja wiem o czym mowisz,ale mnie to nie dotyczy raczej. ja tez mam kolezanke co ma cykle po 3miesiace(ale miala je zawsze,cale zycie) i zaszlam w drugim cyklu....czyli po pol roku,lekarka od razu jej mowila,ze nie ma leku na urgulowanie cyklu...poza antykonceptami....ale hormony miala ok i zaszla,miala owulacje...tylko miala ich w roku 3 a nie 12 czy 13 tak jak prz cyklach 28 dniowych...ja rozumiem,ze nie trzeba miec okresu co 28 dni jak w ksiazce aby zajsc Ale Ja nie mam zadnych cykli, w ogole nie mam okresu,nie moge nawet powiedziec,ze mam nieregularne,ja po prostu przestalam miesiaczkowac od chwili staran o dziecko....to zupelnie inna sprawa.....musze skonsultowac to z lekarze,moze to jakas mega blokada psychiczna,albo zapowiedz jakiej choroby,albo.....moje cykle przeszly na inny tryb pracy....emerytalny.....ale to dopiero sie wyjasni po konsultacji dam znac po powrocie :) nadrobie was jak wroce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PCOS MAM I DZIECKO TEŻ
do GUTKI Ja się jeszcze nie przemogłam, ale się staram przemóc:) Gorzej z mężem, który zdecydowanie teraz nie chce.Dziś miałam straszny dzień, pełen stresów. Pracuję jako terapeuta zajęciowy z dziećmi zaburzonymi psychicznie, nieletnimi przestępcami i ludźmi niedostosowanymi społecznie. Dostałam dziś strasznego plamienia, okres skończył się tydzień temu, wręcz boli mnie podbrzusze :/śluz brunatny taki, nic nie swędzi ani nie piecze, tylko boli. Na owulację u mnie za wcześnie, bo przypada głównie na 19 - 23 dnia cyklu. Byłam pewna, że nie zajdę wtedy kiedy zaszłam, bo jeszcze 2 tyg. wcześniej chorowałam na straszliwe zapalenia zatok, groziła mi punkcja :/, brałam antybiotyk i to właśnie przez niego dostałam zapalenia :( Najczęściej po lekach wszystko się normuje, oczyszcza i wtedy łatwiej o ciążę, tak było w moim przypadku, zaszłam parę dni po odstawieniu globulek na to zapalenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Majka, no co Ty wymyślasz, masz za dobre FSH, żeby jajniki szły na emeryturę,tak więc to na stówkę odpada. Stres robi swoje, i tyle. Kontroluj prolaktynę, może ona skacze? Ja myślę, że tu może jest ten powód. Ale poczekaj spokojnie, najczęściej były u Ciebie cykle po anty, czyli 28, miałaś przerwy ok, ale może Twój organizm ma różnie bez tabletek, czasami 28 do 40? I to też jest norma. Na razie to leć do PL, tam wyluzuj i zapomnij na chwilę o tym wszystkim, dobrze Ci to zrobi. PCOS MAM I DZIECKO TEŻ, to masz ciekawie w pracy, rozumiem, że stres Cię tak może często spotykać. A mąż dlaczego nie chce? Ze względów ekonomicznych pewnie? Tydzień po ciocie takie plamienie, a nadżerki nie masz? Być może jednak to wczesna owulacja, w pcos tez tak jest, nieraz że tuż po okresie. A krwawienia są przy tym też. Ja nie przejdzie, to odwiedź lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calineczka, dziewczyny ja chyba przechodzę po raz kolejny przez ten sam koszmar. Już nie mam sily plakac. Jak zobaczyłam dziś znow sluz z krwia to serce mi zamarlo, nie mogłam się ruszyc. Nie dam rady tego przejść po raz kolejny. Drugi raz krew, a przecież dwoch implantacji być nie może... Poprzednio tez pojawialy się plamienia od samej @ az do 9tego tygodnia. Chyba nie dam rady, poproszę gina o odstawienie dupka to może samo poleci wcześniej, bo tych cierpień na tabletkach i zabiegu nie chce, nie dam rady, to mnie zabije. i jak ten placz utrzymać z dala od rodziny, oni nie wiedza, na pewno będą pytac a ja nie chce nikomu mowic, jestem z tym sama teraz. W czwartek tylko wyplacze się u gina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
calineczka blagam napisz potem jak to było po cytotecu, może on nie jest taki straszny jak arthrotec, może lepiej taki lek. z góry dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam witaj koniczynka bardzo mi przykro ze znów cię to spotkało niepłacz proszę ja też wylałam morze łez ,uda mam się zobaczysz ja dostałam orginalne 200 mg Mifegyne wczoraj o 12 wziełam a ona jest na odklejenie się jaja i łozyska a 200 mcg Cytotec 4 sztuki na skurcze macicy dziś miałam wszdzić do pochwy wszystkie 4 a mieszkam w holandi to niema problemu a co do bulu to niejest taki jak opisują potworny dlamnie jest troszke mocniejszy jak prz @ ale lekarz mnie ostrzegł zebym leżała w łużku bo mogą osłabić trochę każdy jest inny organizm jak narazie krwawie i niewyleciało jak do jutra nie wydalę to pujdę po jeszcze jedną dawke mocniejszą a chcę uniknąć łyzeczkowania i poswięce trochę bulu a umnie jest 9 tydz i 5 dni więc jest spore troszkę a uciebie może niebyć tak tragicznie bo masz bardzo mlodą ciążę ale mam nadzieję ze wszystko będzie dobrze trzymam kciuki koniczynko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez wtedy miałam 9 tygodni jak roniłam, a to dlatego ze duphaston caly czas utrzymywal ciaze, teraz znowu jestem na dupku wiec pewnie znowu się będzie ciaglo. Ja wlasnie nie mogłam znieść bolu i wstałam z lozka bo już nie mogłam oddychać nawet i szukałam jakiejś ucieczki i wtedy stracilam przytomność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dla mnie bol był nie do zniesienia, ja nie czułam jak @ tylko jakby mnie ktoś rozsadzal od srodka, najpierw było takie cieplo a potem rozrywanie, czułam się jak w piekle. dlatego tak strasznie się znow boje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w czwartek wizyta u gina, ale za dużo mi nie powie, pewnie tylko będzie w stanie sprawdzić czy jest ciaza w macicy. i nie wiem co dalej, w tym momencie zyc mi się nie chce, jestem tak zalamana bo teraz już mi nie mogą wmowic ze to przypadek. wtedy nie wierzyłam ze przypadek wiec dalam do zbadania material z poronienia, ale to kupe kasy, teraz już chyba nie mam na to kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Koniczyna, trzymaj się. Może to torbiel krwawi, skąd możesz wiedzieć. W ciąży też są takie plamienia. Najlepiej jak będziesz w czwartek u gina. Nic nie przesądzone i trzymam kciuki za Twoją fasolkę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
A ja po antybiotyku mam mega grzybicę, ale dalej się staram z mężem. Ginekolog powiedziała, ze nie zaszkodzi, gorzej jak zapalenie bakteryjne, leków żadnych nie dała, bo nie można w czasie starań. Choćby piekło, bolało, dam radę:) A nuż się uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PCOS MAM I DZIECKO TEŻ
Koniczyna Ty nie rycz tylko biegnij do szpitala na ostry dyżur ginekologiczny po zastrzyk z progesteronu, leżenie i progesteron dopochwowo. Uważam, że źle robisz nie idąc jak najszybciej do lekarza, nie czekaj do czwartku, trzeba wspomóc ciążę skoro zdarza się tak drugi raz. Dziewczyny ja przechodze katusze, to zapalenie pęcherza, zaziębiłam się przez te mrozy, nic nie pomaga...Chyba czeka mnie wizyta u lekarza. Co do postanowien meza co do 2go dziecka to głównie względy ekonomiczne i brak opieki do dzieci, bo my obydwoje pracujemy i ja nie moge pozwolic sobie na wypad z obiegu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PCOS MAM I DZIECKO TEŻ
Do Gutki! Podziwiam Cię, że starasz się mając grzybki :)ja bym nie potrafiła, bo mnie przy grzybicy wręcz paliło żywym ogniem, a swędziało wszystko niesamowicie, że bym nie mogła...Poza tym grzybki tworzą barierę dla plemników i jak są w pochwie to pewnie też w jajowodach, lepiej się wyleczyć i wtedy "na zdrowo" spróbować. Gutka musisz zakwasić organizm, pisałam Ci o leku o nazwie flukonazole, pij żurawinę marki żurawit (jest bezpieczna nawet w ciąży), aby szybciej utworzyło się dogodne środowisko, zastosuj też dopochwowo antybiotyk przeciwgrzybiczy o nazwie nystatyne oraz vitagyn C, który pomaga w zakwaszaniu pochwy, przyspieszanie niszczenie błony komórkowej grzybów. Z grzybkiem nie ma żartów, jak już się przyplącze to długie leczenie, a poza tym starając się narażasz męża na poważne powikłania zdrowotne (mój zawsze brał lek jak ja chorowałam, grzybki mogą nieleczone uszkodzić plemniki, a poza tym nie zabezpieczając się podczas grzybicy narazisz siebie na ciagłe nawrtoty. Ja przeżyłam koszmar z grzybicą, byłam na skraju załamania i teraz dmucham na zimne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×