Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Koniczyna79

ZACZYNAMY STARANIA 2012/2013

Polecane posty

wydaje mi się ze test dzisiaj bledszy. nie wiem czy tak powinnam wspomóc, już wspomagam biore duphaston. Nie wierze ze to hormony bo dwie ciaze donosiłam normalnie na dupku. Może już stare komórki wadliwe albo nie wiem co. zapytam lekarza. boje się tak za bardzo wspomagac teraz kiedy nawet nie wiem czy jest ciaza w macicy. Poza tym moje ostatnie wspomagania czyli dupek w końskiej dawce 3x1 doprowadzily do zabiegu bo za długo się utrzymywala chora ciaza. może jest szansa ze dostane spozniona miesiaczke. Temperatura powoli spada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A torbieli nie mam bo robiłam usg niedawno. Zreszta to by jeszcze gorsze było ciaza + torbiel ostatnio zakonczyla się u mnie prawie zejściem. Także- nie, dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Koniczyna, przykro, że znowu coś nie tak. Poczekaj do wizyty, niech lekarz powie o co chodzi. A test zrób jutro, innej firmy. Póki co trzymaj się! Pcos mam i dziecko też, staram się teraz, ponieważ zaczną się delegacje męża, owulki mam bardzo ruchome i ciężko będzie mi zajść w sezonie wiosenno-letnim. Są przypadki, gdzie udało się zajść w grzybicy, no, ale wiadomo, że ten stan zdecydowanie utrudnia. Przy zapaleniu bakteryjnym pochwy absolutnie nie można, bo tu grozi poronienie! Wyobraź sobie, że się już bujam z tym grzybkiem ok 7 miesięcy. Ja teraz nie zajdę, będę brała Flumycon w trakcie okresie. Dwóch lekarzy powiedziało, ze można się starać z drożdżakami, ale leków na to nie można brać, trochę clotimazolum maści i wszystko. Po 1 miesiącu można jakieś czopki dla kobiet w ciąży. No i kobiety mają w ciąży grzybice, często. Ja i tak nie wiem czy się uda, nie mam przeczuć, a szkoda. Czuję, że będę musiała się dalej starać. I wkurza mnie mój mąż, powiedział, ze nie weźmie Flumyconu, bo to trucizna. Kretyn. Czyli mogą też być nici ze starań, bo jak on się nie wyleczy(wiadomo, że go teraz zaraziłam) to szlaban na łóżko będzie, aż się nie wyleczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś trochę plamie na jasnoczerwono. rano zrobiłam bete i progesteron(kurcze 50zl takie jedno badanie, drugie 50 będzie w piątek i stowka nie moja). porównam te wyniki jak beta spadnie to szybko odstawiam duphaston i niech się dzieje samo co się ma dziać. Ja nie chce tabletek na poronienie i nie chce zabiegu. Dzis przeryczałam caly dzień w pracy, wiec od jutra ide na zwolnienie, bo i tak nie ma ze mnie pożytku. jak jakos przezyje to poronienie, to musze się mocno zastanowić czy chce mieć jeszcze dzieci. może mi tylko pisana ta dwojka która mam. z pierwszego nie dane mi było się cieszyc bo to były trudne czasy a ja zamiast być z dzieckiem to pracowałam do nocy, dobrze ze chociaż z drugim bylam dluzej w domu i dziś go tule mocno, pewnie już nie będzie miał młodszego rodzeństwa, a tak o nie prosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz zazdroszczę nawet tym co się im nie udaje, bo przynajmniej nie cierpia tak jak ja. Drugie poronienie pod rząd, ciekawe ile jeszcze niebo dzieciaczkow pochłonie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten test się rozmyl, wiec nie mam dobrego porównania. sprobuje jeszcze drugi jutro zamiast tego dzisiaj i zaniosę do gina. a swoja droga w piątek jeszcze się skontaktuje z lek jak będę znala wynik drugiej bety. jakos nie wierze ze to plami co innego, nie mam torbieli, progesteron jest wspomagany przez duphaston, już sama nie wiem a wokół mnie same brzuchate i nowe zachodzą szczęśliwie. ktoś mnie dzisiaj skrytykowal ze się rozczulam nad sobą, może i tak, ale tylko ja wiem jak bardzo mnie to boli i inaczej nie potrafie. nie potrafie się pogodzić z moim ciężkim losem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PCOS MAM I DZIECKO TEŻ
Koniczynka są leki, które hamują plamienia w ciąży, szwagierka tak miała dostawała codziennie zastrzyki od 6 tyg ciązy do 16 tc i ciąża zdrowa, dziecko zdrowe, tylko musiała leżeć dużo od 28 tc. Może to było coś innego nie pamietam, ale plamiła i po tych lekach przeszło. Jeśli to 5 tc to napewno da się jeszcze uratować dziecko.Może być tez tak, że po wczeeśniejszym poronieniu i zabiegu operacyjnym, co miałaś macica jest zbyt słaba by utrzymać ciążę, dlatego tak u Ciebie reaguje, aby Cię chronić przez innymi strasznymi konsekwencjami. Ja bym sobie odpuściła starania, przynajmniej na jakiś czas, aby sprawdzić, czy wszystko jest ok z organizmem, bo nic nie dzieje się bez przyczyny. Koniczynka ja nie moralizuję, ale wiek też ma znaczenie, masz 34 lata z tego, co wyliczyłam, 2 ciąże za sobą, zabieg operacyjny i jedno poronienie, może Twój organizm tak się broni??Wiek przy zachodzeniu w ciążę ma duże znaczenie, niestety, jajeczka tez moga się już wtedy uszkodzić, jest większe ryzyko różnych wad wrodzonych, ale przecież Ty to wiesz. Jutro spytaj lekarza o leki, duphaston to nie jest dobry lek, napewno nie ma takiego działania jak podtrzymywanie ciąży, a progesteron w zastrzyku jest w większej dawce zdecydowanie i ma lepsze działanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PCOS MAM I DZIECKO TEŻ
Do Gutki! Bardzo niedobra jest postawa Twojego męża, widać, że nie zależy mu na Waszym zdrowiu, skoro odmawia leczenia, mój mąż brał razem ze mną fluconazole (co jest trudnego w połknieciu jednej kapsułki?, nawet tego nie poczuł). Dziecku też nie da leku jak będzie chore, bo powie, że to świństwo?Sorry, ale mam uczulenie na takich egoistów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PCOS MAM I DZIECKO TEŻ
a u mnie dziewczyny ból podczas sikania niesamowity, ból w lewym boku, kłucie, pewnie to piasek albo kamienie, leki nie pomagają :( od jutra mamy gości z zagranicy, więc nawet nie mam czasu iść do lekarza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może same plamienia można jeszcze uratować ale jak już hormon ciążowy spada tzn ze się dziecko nie rowija a to znaczy ze jest chore. sa przecież ciaze biochemiczne które się koncza wlasnie w okresie @, ja mam 34dzien cyklu, w pon miała być @ wiec może to jest wlasnie to. jeżeli uda się oczyscic bez zabiegu to czekam 2-3 cykle, a jak zabieg to niestety znowu pol roku z glowy. Jeszcze zależy jak to zniose bo nie ma tez sensu się co chwila tak meczyc. Wiem ze już nie te lata, ale chce sprobowac może jeszcze nie jestem przekreslona. Mowia ze wiek jest wazny przy pierwszej ciąży, a ja w pierwsza zaszłam bardzo mlodo, organizm umie utrzymać zdrowa ciaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calineczka jak tam z toba, udało się oczyscic samoistnie? Ty mialas puste jajo tak? Dzis się okaze czy u mnie tez puste, w ogole to bym chciała żeby się wszystko wchlonelo i nie trzeba było nic pomagać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macica już powinna być ok. roznie lekarze mówili ale najdłużej kazali czekac pol roku po zabiegu, a minelo prawie 8mcy. a jak nie ma zabiegu to nawet można się od razu starac, ale ja i tak chce wtedy te 2-3mce odczekać. Jak bylam przed zabiegiem w szpitalu to pani sprzatajaca tam opowiedziała mi swoja historie jak to poroniła 4 ciaze pod rząd żeby potem urodzić dwoje zdrowych dzieci. Historie sa rozne. Najwazniejsze żeby przyczyna poronienia nie była ta sama na co licze, bo to by wtedy znaczylo ze się sytuacja powtarza, a przecież mowia ze kazda ciaza jest inna. Dzieczyny zycze owocnych staran, oby Wam się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Koniczynko, liczy się pierwsza ciąża i wiek, w którym kobieta urodziła. I wiem to, bo to opinia paru lekarzy. A jak urodziłaś po 20, potem było drugie dziecko, to po 30tce też jest ok:). Niestety, poronienia sa i będą. To nie do nas zależy . Moja mama poroniła pierwszą, lekarze straszyli, że jak tak w młodym wieku to żle. I po roku znowu zaszła, urodziła bliźniaki, po 30 kolejne dzieciątko, zdrowe i dorodne.Brat ma teraz 194cm wzrostu. Moja koleżanka z osiedla, ma teraz 23 lata, rok temu poroniła dwa razy. Ale liczy się, że teraz 3 ciąża przebiega ok. Nie należy się poddawać jak pragniesz mieć jeszcze jedną pchełkę do kochania:) Nie wiem, może to biochemiczna. Czas pokaże. Wiem, ze jak biochemiczna, to nie am zabiegu i od razu można się starać. Dziewczyny, a jak jest z tym pękniętym pęcherzykiem owu, jak to gin widzi na usg?Bo jak poszłam na drugi dzień, powiedział, ze ok, owulacja była, i czekać na rezultaty. Mam nadzieję, że torbiel mnie nie rośnie, bo czasami boli/kłuje mnie prawy jajnik. Ale tendencji do torbieli nie mam, więc oby to nie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie babeczki koniczynka jestem już po wypadło zemnie teraz tylko krwawię i jutro o 11:25 mam wizytę u lekarza usg zobaczy lekarz czy wszystko ok a ja czuję ze wyszło wszystko po troszku bo obserwowałam jak chodziłam do wc najpierw wyszły mi małe złuszczone tkanki a dziś rano wyszło łożysko. Jak jutro będzie wszystko w macicy ok to zaczynam starania ,tylko pod warunkiem że sama się oczyszczę lekarz tak mi mówił a ja nie będę czekała trzy miesiące bo nie mam po co wię jak zakończę krwawic to do dzieła. nawet beta mi spadła szybko jutro też pobiroą mi krew na HCG w wtorek betę miałam już 23000 a do jutra jeszcze mniej a do zakończenia krwawienia spadnie do zera tak mi w szpitalu powiedzieli a jak już ci mówiłam czas mi też już ucieka tak jak tobie wszystkiego dobrego ci zycze aby było u ciebie wszystko ok abyś już nie plamiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny,jednak zajrzalam... konieczynka baaardzo mi przykro......naprawde wspolczuje.... masz racje,odczekaj troche, aby odpoczac psychicznie przed nastepnymi staraniami.... z tymi poronieniami niestety tak jest, ronia dziewczyn bez wzgledu na wiek i liczbe porodow...tak po rostu sie dzieje i nic nie poradzisz na to....niestety wiec konieczynka i celineczka trzymajcie sie mocno... Gutka....oby te klocia to byla ciaza!!! zycze ci tego ogromnie!!! mam nadzieje ze twoja @ nie przyjdzie i po swietach bedziesz testowac :) a mezowi skrusz tabletke do herbaty hehehe podstepem ich....ja wiem,ze faceta czasem trudno do czegos przekonac....moj np....cala zime chodzi golymi stopami po posadzce...potem jest chory,ale skarpet nie zalozy!!! i czasem mnie do szalu doprowadza,bo nie wiem jak z nim gadac,zachowuje sie jakby mial w d****e to czy bedzie miec katar czy nie...aaaa szkoda gadac..... ja dalej nie mam @...tez szkoda gadac... ale jestem u Mamy,ktora mnie traktuje jakbym byla malym dzieckiem....i jakos mi to wyjatkowo nie przeszkadza.....do tego slonce pieknie u mnie swieci, az sie przeszlam na piechote przez miasto,spacer dobrze mi zrobil,dotlenilam sie, problemy hiszpanskie zstawilam w hiszpanii a teraz nabieram troche energii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem po wizycie u gina. Mowi ze to co jest teraz to ani do placzu ani do cieszenia. Temperatura 3 dzień spada, już jest 36,60 a 3 dni temu było 36,92, potem 36,84, 36,67 i dziś 36,60. Bole brzucha jak przed @, betaHCG z wczoraj 18 tylko, a progesteron 0,78 tylko. na usg tylko pogrubione endometrium. Wg mnie ronie ciaze, ale lek mowi ze tego nie wiemy mimo tempki i mimo ujemnego testu po pozytywnym. Jutro mam zrobić kolejna bete i zadzwonić z wynikiem lub napisac sms do niego i zobaczy dopiero wtedy czy odstawiać duphaston czy nie. Mowi ze raczej jeśli się roni to powinno się oczyscic miesiaczka. To by było najlepsze wyjście dla mnie. Mowilam mu ze się boje znowu zabiegu i tych tabsow poronnych i ze nie chce czekac tak jak ostatnio do 9 tygodnia. Ale na razie musze zrobić bete i jak nie spadnie to czekac a jak spadnie to odstawie dupka i witaj @.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a plamieniami mam się nie przejmować, może to sa implantacyjne caly czas bo jak jeszcze nic nie było na usg? tylko co z ta tempka i tak niskim progesteronem. Jutro się okaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś już krwawienie, więc chyba @ przyszla mimo brania duphastonu, wiec on raczej ciąży nie utrzymuje, może tylko pomaga się zagniezdzic, ale i tak jak cos jest nie tak to nie pomoze. natura i tak wyeliminuje wadliwy plod. po południu będzie wynik bety, ale mysle ze spada a na pewno nie powinna teraz rosnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten cykl bez castagnusa i bez duphastonu , tylko folik i witaminki zwłaszcza ze może być bezowulacyjny. po lyzeczkowaniu taki wlasnie pierwszy cykl miałam i był krotki 26dni, teraz zobaczymy jaki będzie ten.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Koniczyna, bardzo mi przykro. Musisz teraz jeden cykl odpocząć. Nic nie bierz, oprócz foliku, co zqa dużo to niezdrowo, niech organizm też trochę odpocznie. Własnie sobie przypomniałam o tej koleżance, która dwa razy poroniła. Duphek jej nie pomagał, jedynie luteina lub Kaproget czy coś w tym stylu, ale to w zastrzyku. Może ten duphek działa tylko na endometrium, ale nie wspomaga ciałka żółtego? Sama nie wiem, gin spec, u którego byłam mówił, żeby nie brać duphastonu. Może luteina byłaby lepsza dla Ciebie, tak na przyszłość? Ja uciekam zaraz do pracy, w sumie nic dziś się nie chce. Mąż już pojechał na działkę, bo turyści będą na święta. Majka, fajnie, że tak dobrze Ci u mamy:) Ja, jak do swojej przyjadę tez mam oparcie, dobrze się w domu rodzinnym czuję. Ja wczoraj odstawiłam auto i też dużo przeszłam pieszo. Ale się czułam po tym spacerku dobrze:) Dziś też pójdę pieszo do pracy. Ale na zakupki to już autkiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kobietki niedługo święta życzę wszystkim zdrowych i wesołuch swiąt wielkanocnych dzis byłam na wizycie kontrolnej i niestety wszystko nie zeszlo lekarz mówi ze ładnie wszystko się poodklejało bo zostlo tylko troszeńkę ale muszę iść na zabieg albo wziąść jeszcze raz cytotec 4 tabletki wybrałam tabletki bo jak on mi powiedział po tej seri juz nie będzie nic a zabieg troszkę uszkodzi macice i bedę musiala poczekać 3 miesiące ze staraniami a w moim przypadku łyżeczkowanie jest niepotrzebne a ja na dobrego lekarza trafiłam i wytłumaczył mi ze jak nie było zarodka to jest inaczej a z zarodkiem tez inaczej a teraz nic innego jak mam czekać do następnej wizyty w czwartek koniczynka nie załamuj się na pewno nam się uda jak ci już pisałam kiedyś to moje 3 poronienie jedno w 5 tyg 2gie w 6,4 dni i 3 9 tyg i jeszcze się nie poddaje więc i ty się niezałamuj głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś beta spadla z 18 już na 8 wiec gin powiedział ze mam dziś odstawić dupka przemiesiaczkowac(już mam większe krwawienie, wiec poczatke cyklu) i za 2 tyg na wizyte kontrolna. ale u mnie nic nie było na usg wiec pewnie będzie chciał tylko sprawdzić jak grube jest endometrium i czy jajniki ok. teraz sobie przypomniałam ze ja dostałam jakas tabletke na wydalenie skrzepów po porodzie synka, wlozyla mi pilegniarka. ale to była tabletka tylko na skurcze, nie rozszerzala szyjki bo po porodzie nie trzeba wiec nic nie bolało. Wiec pewnie sa rozne te tabletki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calineczka to powodzenia z tabletkami, jak tylko na nich nie cierpisz to pewnie ze tak lepiej. Ja wtedy po tych dwóch arthrotekach blagalam gina żeby już więcej nie dawal, ale on i tak powiedział ze to się już tabletkami nie oczyści i musi być zabieg. To wygladalo wtedy tak jakby te tabletki rozsadzily obumarly plod i szczatki były po całej macicy i to były tez szczatki mojego ciala, tak mowil. U nas raczej sie stosuje tylko tabletki na rozszerzenie szyjki, a jak cos jest w obrazie usg to i tak robia zabieg. Teraz miałam szczęście ze nic nie było w usg i wystarczy miesiaczka, tak ze nawet maz nie wiedział ze bylam w ciąży. Wolalm mu nie mowic, bo po co sie ma chlop stresować jak już zaraz będziemy mogli znowu sie starac. Wg gina chyba nie trzeba będzie w ogole czekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Koniczyna. Wiem, że to nic przyjemnego, ale lepiej tak, niż silne poronienie, zabieg i znowu czekanie. No współczuję Ci. Ale tak miało być i nic się już nie zrobisz. My kobiety jesteśmy silne, i potrafimy naprawdę dużo znieść, nieraz faktycznie, lepiej faceta nie stresować. Już wyobrażam co by Twój powiedział, pewnie chciałby te starania odłożyć lub w ogóle. I jakie stresującego dla niego by były. Niestety, mąż to przyjaciel, ale kobieta kobietę, bardziej zrozumie. W końcu oni są z Marsa! Najwyraźniej to ciąża biochemiczna, od razu można się starać - staram się postawić w Twoją sytuację, też bym nie czekała. I wychodzi na to, że lepiej w ogóle testów nie robić wcześniej, tylko czekać na brak ciotki trochę po terminie, bo często tak się zdarza i potem smutek. Ale jestem z Tobą, będzie dobrze. Na razie odpocznij trochę, pomyśl o świętach, spędź miło z bliskimi....Trzymaj się ciepło. Każda z nas coś przeżywa. Ja się martwię, że pewnie nie udało się w tym cyklu. Mam takie przeczucie:( I od nowa będę szukała owulacji, stresowała się, martwiła, łapała męża po delegacji.....Ach...Muszę wyluzować na weekend. Dobrze, ze święta. Calineczka, też bym do skutku się starała. Gotujecie coś na święta? I jak spędzacie Wielkanoc? Ja z mężulem idę na śniadanie do babci, będzie tam rodzinka z mojej strony, a potem jedziemy 60 km na nudny obiad do teściów. Czeka tam mnie istna nuda, bo rodzice męża poważni i starej daty, drętwo będzie. Ale cóż, trzeba jakoś wytrwać:) Potem jedziemy na działkę i tam tylko mężem będziemy, no oprócz turystów i zwierzyny leśnej:). Dobrze będzie zmienić klimat. tylko śmiesznie, śniegu po pachy:):):) Pamiętam, parę lat temu też szłam z koszyczkiem po śniegu:) Majka, a Ty coś gotujesz na święta? Jak leci w PL? Dobrze zobaczyć stare kąty:) Kiedy wracasz do Hiszpanii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak już ze mna ok, nie przezywam tego tak jak poprzedniej straty, ale jednak jak biore dupka to niestety trzeba wcześnie testować, bo jak bym odtsawila go wcześniej to mogłabym tez poronić zdrowa ciaze. A musze brac dupka bo po zabiegu jest utrudniona implantacja. teraz swieta, nowy cykl, jeszcze 2 dni temu czułam się okropnie, zmeczenie zawroty glowy, osłabienie stres i ogromny zal, ale wyplakalam swoje i już się rana zagoiła. Nie bylam tak przywiazana jeszcze do tej ciąży, bo przeczuwałam ze może być tak jak ostatnio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to wszystkiego dobrego Nam na swieta, ja wlasnie robie salatke pisanki, a corka się wziela za pieczenie babki. A oglnie jutro idziemy do tesciow wiec tam będzie jeszcze więcej smakolykow. A ja już tak ladnie zrzucilam 2 kg, to teraz pewnie przybiorę, ehhh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Koniczynka, ja miałam się wziąć za siebie, powoli zaczęłam wprowadzać zmiany: na noc nie jeść, kolacja do 19, więcej ruchu, nie podjadanie między posiłkami omletów, paluszków, chipsów i orzeszków(które kocham). I od przedwczoraj się złamałam. Zjadłam paczkę paluszków, orzeszków, obfite obiady i kanapki w międzyczasie. A wczoraj kolacja o 22, bo późno wróciłam.A jutro święta, potem wałówka - i jak tu nie jeść. Nic, biorę się za siebie od wtorku:) Do tego pogoda popsuła szyki. Wczoraj chciałam iść na piechotę do pracy, ale śnieg padał cały od 15tej, zimno, więc znowu auto poszło w ruch. Fajne święta, z króliczkiem ze śniegu w tle:):):) Ja chcę zrzucić ok 4 kilosków. Daj e sobie na to 3 miesiące, bo głupotą byłoby wprowadzać restryktywną dietę, lub się głodzić. Wiadomo, każda z nas ma taka swoja wagę, w której doskonale się czuje. U mnie to 61-62 kg. Teraz dobijam nawet do 66-67kg. Ach te wolne od pracy, siedziałam i z nudów jadłam jak nigdy. Dziewczyny, chciałabym Wam życzyć Zdrowych, Wesołych Świąt, mokrego Dyngusa i bogatego zajączka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zaraz wybieram się z koszyczkiem do święcenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jaka teraz moja dobra waga. Przed pierwszym w wieku 20lat to było 55kg bez problemu utrzymywane, przed drugim przed ciaza schudłam 10kg(bo tyle przybrałam w pracy przed kompem przez kilka lat) i wtedy udało się schudnąć do 57 ale nie mogłam zaciazyc, dopiero się udało jak przybrałam kilogram czyli przy wadze 58. Teraz 58 to sa marzenia, po synku wazylam 63 w najlepszym momencie, a ostatnio już było 65 i znowu zeszłam do 63, ale mysle ze to jest za dużo, mam 167 wzrostu. Może wroce teraz na basen bo same ćwiczenia nie pomagają tego zrzucić. Mysle ze jak będzie 60 to będę zadowolona, ale do tego jeszcze 3 kg trzeba zrzucić. Teraz zeszlo 2 kg bo ze stresu latałam tylko na badania i zapominałam o jedzeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Koniczynka, ja mam 175cm i waga 66-67. Zawsze miałam 55-58, ale to za chuda byłam i do zajścia też niezbyt dobrze. 5 lat temu i długo przed miałam 52. Najlepiej się czuję w 61kg:) Mam bardzo drobne kości, i każdy kilogram szybko u mnie widać, tzn, zaokrąglam się, tak pulchnie. Dziś jak się ważyłam to było 55 z rana:) Tydzień prawie bez podjadania, poza wczoraj i przedwczoarj i efekty powoli są:) Ja zaczynam dbać o siebie we wt, po świątecznym obżarstwie. Byłaś z koszyczkiem czy Twoja córka poszła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny wszystkieg dobrego wam zycze!!! ja wczoraj zabalowalm u znajomych, wrocilam o 5 nad ranem....i mam dzis maly zgon.....nawet na swieconke zaspalam....mama musiala isc sama a mialam isc z nia.... oglnie odoczywam i sie relaksuje :) gotuje, to za duzo powiedziane,raczej pomagam troche....,zreszta jestesmy tylko we trojke na te swieta, nie ma co za duzo przygtowywac bo i tak nie zjemy sami tego pozdrawiam i udanej niedzieli zycze !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×