Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Eula

SMUTNE WIERSZE O ŻYCIU I CICHYM UMIERANIU

Polecane posty

Mało tego jest na stronach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneta.T Krzyż A ja Cię wezmę na ramiona i poniosę, poniosę przez życie całe! Choć od maleńkich lat, me życie nie było wspaniałe. To ja już nie chcę szczęścia wcale, wole cierpienie doskonałe. W cierpieniu znajdę Ciebie Panie, bo Ty cierpiałeś także za mnie. I będę niosła krzyż cierpienia i nic nie będę zmieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Budek Zbigniew !!!szczęśliwe dzieciństwo pamiętam czasy ich drobne pieniążki przeliczaliżmy je na landrynki we wtorki i piątki poranek kończył się na targowisku z pustą po konwaliach emaliowaną miską po drodze znowu landrynki reszta drobnych za cerowane dziury w skarpetkach - była dla mamy babcia pod piecem przez grube okulary czarowała serwetkowe kwiatki wspominała ze gdyby nie ten dym nad Warszawa dziadek też by tu siedział dzieląc dla nas jabłko małym nożykiem a my szczęśliwi po kolacji obiecywaliśmy aniołowi stróżowi że jutro też weźmiemy go na nasze podwórko żeby jak dzisiaj się z nami bawił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) ... Zwykli ludzie odchodzą cichuteńko na palcach bezszelestnie zamykając za sobą drzwi jakby nigdy nie istnieli nie pozostawiają wierszy obrazów rekordów et cetera pozostawiają skromną pamięć wśród najbliższych tylko do następnego pokolenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twardowski Jan Anioł poważny i niepoważne pytania Czy zostałeś aniołem dopiero po dłuższym namyśle czy zamiast palca serdecznego masz tylko wskazujący czy spowiadasz tylko z grzechów ciężkich bo lekkie trudno udźwignąć czy klaszczesz w dłonie patrząc na konanie jak na sytuację przedbramkową czy nigdy nie płaczesz, żeby się nigdy nie uśmiechać czy umiesz uważnie bez powodu słuchać czy nie przytulasz się żeby odejść czy nie tęsknisz za ciałem za ludzkim uśmiechem za dłońmi złożonymi w kominek za ziębą co we wrześniu opuszcza ogrody za źrebakiem zamykającym powieki za chrząszczem o nogach żółtoczerwonych za każdą sekundę zawsze ostatnią za tym co nietrwałe i dlatego cenne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...Po pogrzebie w bramie cmentarza mój Dziadek stoi jak na fotografii i patrzy gdzieś przed siebie po chwili mówi ciekawe czy ta pszczoła oblepiona pyłkiem zdąży przed burzą dolecieć do ula założysz jeszcze pióropusz ten złoty i pawie pióra i oczy pociągniesz kreską? jesteś już kobietą odwróciłam glowę znikł pewnie gdzieś się zaszył i odlicza do dziesięciu szukam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy życie smutnym jest westchnieniem kiedy marzenia jak źródło wyczerpane gdy uśmiech boleści jest cieniem słowo "nadzieja" pustym sloganem cóż wtedy czynić z oczami jak woda? Jak leczyć serce krwawiące? Czy wierzyć jeszcze, czy szepnąć szkoda? Czy martwym być na słońca promienie?! NIE WIEM!!! necik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciemność... Pustka... Załamanie... Ściga mnie potwór zwany życiem... Plecie swą ogromną pajęczą sieć I tylko czeka na bezbronną osobę Zbyt słabą by się bronić... Złapał mnie... świat... Wgryza się we mnie jak zaplątaną w sieci muchę... Pożera mnie, wgryza się we mnie coraz głębiej i głębiej... Nie widzę już jasności... Nadzieja prysła... Płomień zgasł... A świat wgryza się we mnie... Pożera mnie... W całości... Do granic... Ja już nie istnieję... j.w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krzyczałam - Przestań! - a nie przestałeś Krzyczałam - Nie rób tego! - a zrobiłeś Krzyczałam - Zostań!- a nie zostałeś ciągle milczałam - a ty posłuchałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutna rzeczywistość mimo że dążysz aby było inaczej powiem ci coś nie uda ci się taka jest nasza smutna rzeczywistość marzyć nie musisz i tak nigdy nic się nie spełnia kochać nie musisz bo prędzej czy później będziesz cierpieć pragnąć nie musisz bo.. po co? nic nie musisz smutna rzeczywistość gorzej jest jak chcesz musieć ale pamiętać smutna rzeczywistość ona cię dopadnie i nikomu nie odpuści j.w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SMUTEK tak jak ciemność ogarnia noc, tak dziś serce me nie jestem wstanie zrozumieć mego smutku może dlatego, że nie jest tak w mym życiu, jak bym tego chciała? Może dlatego, że nie rozumiem ludzi którzy mnie krzywdzą Nawet, gdy o tym nie wiedzą? Jestem osobą delikatną i łatwo mnie zranić dlaczego? Bo może jestem aż tak naiwna? Tak mogę sobie zadawać pytania do bólu, lecz dalej tego nie zdołam zrozumieć To wszystko jest dla mnie za trudne, tym bardziej, że w tym wszystkim nie widzę sensu istnienia w tym wielkim, niezrozumiałym świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cicho serce, nie krzycz już więcej Cicho serce, nie łkaj więcej. Wiem, że boli, dławi i dusi. Uspokój się już, proszę Pełne goryczy nieszczęść jest życie, przecież dobrze wiesz. Nie krzycz już serce, proszę Łzy osusz pozostałą kruszyną miłości, światełkiem nadziei, co w dali świeci. Kiedyś posmakujesz jeszcze szczerej radości i będzie uczta dusz, a teraz Cicho serce, nie krwaw już, proszę daj o sobie zapomnieć to boli. nie dźwigaj kamienia smutku, żalu ciężar wyrzuć z siebie, idź precz draniu. Serce, czy każdy ciebie ma, czuje dogłębnie życie jak ja. Czy można cię uśpić bezdusznie, pieniądzem, władzą omamić... Serce, choć bolisz cieszę się że cię mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże, dałeś mi życie, Dałeś mi oczy bym patrzył na Twój świat, Dałeś mi dłonie bym go czuł całym sobą, Otrzymałem również serce by kochać, Starałem się żyć jak najlepiej, Coraz to bardziej osiągając swoje cele, Idąc wyżej uczyłem się tego co jest koło mnie, Co dzień przecierałem oczy i widziałem Twoje dzieło, Starałem się brać godnie to co mi przynosiłeś o świcie, Kilka razy moje serce zabijało mocniej, Lecz to były tylko chwilowe uniesienia, Aż pewnego mroźnego zimowego dnia, Obdarowałeś mnie przepiękną niewiastą, Samoistnie robiłem rzeczy których nigdy bym nie zrobił, Chciało mi się tańczyć, śpiewać, żyć... Lecz nadszedł dzień gdy odebrałeś mi to, Teraz tylko łza tańczy mi na policzku, Potrafię pisać teraz tylko smutne wiersze, Żyć, żyć mi już się nie chce, Było tak pięknie, czułem niebiański smak miłości, A teraz gorycz i nienawiść od całego świata, Straciłem wiarę, nadzieje, miłość, Tak jak dałeś mi szczęście, tak je odebrałeś, Wiec proszę Cię Odbierz mi i życie które ofiarowałeś, Ponieważ już nie chcę żyć, jeżeli nie mogę Nie mogę na nią spojrzeć, przytulić, pocałować, Nie potrafię mieć ją tylko w myślach, Pragnę ją czuć przy mnie, kochać ją i szanować, Być podporą, powodem jej uśmiechu, Łzą szczęścia i nutką nadziei, Odebrałeś mi to więc i odbierz życie, Nie widzę sensu po co miałbym je zatrzymać, Gdy tego co kocham, nie mam już... Lidzia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poprzez tysiące igieł. Łez zabarwionych krwią. Wołam. Odbijam się od ścian. Ląduję Z kulą żelazną pomiędzy żebrami. Oddycham Ciernie na mym czole. Głęboko. Dokładnie. Krzyczę. Nieme westchnienie przebitej piersi. Serce naznaczone przepaścią. Czarna plama losu. Otchłań. Rozszarpane życie. Zaginione szczęście. Poprzez białe ściany wbijam szklany wzrok. Zamglony łzami. Na piersi rana wydrapana ostrym mieczem przeznaczenia. Wokół czarne pręty. Moi strażnicy. Uwięziona. Ignorując ból z uśmiechem na twarzy twierdzę: Ja też kiedyś ujrzę mojego anioła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zizzu
Stop all the clocks, cut off the telephone, Prevent the dog from barking with a juicy bone, Silence the pianos and with muffled drum Bring out the coffin, let the mourners come. Let aeroplanes circle moaning overhead Scribbling on the sky the message 'He is Dead'. Put crepe bows round the white necks of the public doves, Let the traffic policemen wear black cotton gloves. He was my North, my South, my East and West, My working week and my Sunday rest, My noon, my midnight, my talk, my song; I thought that love would last forever: I was wrong. The stars are not wanted now; put out every one, Pack up the moon and dismantle the sun, Pour away the ocean and sweep up the wood; For nothing now can ever come to any good. Funeral Blues / Weyston Hugh Auden Niech staną zegary Zamilkną telefony Dajcie psu kość Niech nie szczeka, niech śpi najedzony. Niech milczą fortepiany I w miękkiej werbli ciszy Wynieście trumnę Niech przyjdą żałobnicy Niech głośno łkając samolot pod chmury się wzbije I kreśli na niebie napis „On nie żyje!” Włóżcie żałobne wstążki na białe szyje gołębi ulicznych Policjanci na skrzyżowaniach niech noszą czarne rękawiczki. W nim miałem moją północ, południe i zachód i wschód Niedzielny odpoczynek i codzienny trud. Jasność dnia i mrok nocy, moje słowa i śpiew Miłość, myślałem, będzie trwała wiecznie, Myliłem się, Nie potrzeba już gwiazd – zgaście wszystkie – do końca Zdejmijcie z nieba Księżyc i rozmontujcie słońce Wylejcie wodę z morza, odbierzcie drzewom cień Teraz już nigdy na nic nie przydadzą się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×