Ta, która bezczelnie zarywa mojego faceta

Na szczęście z nim już nie jestem. Szybko się potoczyło, odkryłam chęć zdrady i do widzenia. Drań jest już nikim a ja mam przed sobą nowe perspektywy

śmieszy mnie strasznie autorka. Jaka pewna siebie, jaka pewna faceta. Jak pisze jak dobrze go zna, że on będzie się nią zajmował. Że ta druga niska, gruba, a autorka sexi laska. I na koniec facet ja rzuca dla "kurki". Jakie zycie bywa sprawiedliwe :D

czyzbys była taka małomiasteczkową kurką dziwką? takie odnosze wrazenie po twojej wypowiedzi

O kolejna pożal się Boże sexi laska

Ależ skąd. Po prostu bawi mnie fakt, że kobiety są w stanie oddać rękę za swoich facetów. Są ich tak pewne. A facet to facet. Zawsze znajdzie się dla niego lepsza. Chyba coś o tym wiesz była kochanico.

A wiem:)

Lepsza, nawet jesli mniej atrakcyjna :) Nowe to nowe;p

A dlaczego Cię śmieszę? Wcale nie byłam w 100% pewna faceta, bo związek już był po przejściach. Podkreśliłam jak na pierwszy rzut oka ta laska nie może się ze mną równać. Zresztą, jak się okazało, zachowywała się jak lafirynda wtedy, więc ni to wyglądało ni to godność miało. Nakryłam go potem na pisaniu z nią i cześć. Sądzę że chciał zaruchać i tyle,a nie się z taką wiązać :) ja uwolniłam się od drania a drań pozostanie takim dnem jakim jest :) czyż to nie sprawiedliwe? :)

A to nowe za chwilę znów będzie stare. I do tego średnio atrakcyjne :) więc lepiej zawieszać oko na kimś bardziej wartościowym, jak ja teraz. Już mam motyle w brzuchu jak o nim myślę

a jak facet zarywa kobiete zajeta to oki?Powinien łazic wokuolarach

tak, tak.. próbuj dalej nas przekonac że jesteś lepsza niż ona.

Nie ma to dla mnie znaczenia, ważne że ja wiem że jestem lepsza ;) tylko nie byłam dla niego, nie dla psa kiełbasa. I tak szczęściarz że miał szansę zobaczyć jak to jest z fajną dziewczyną, a ja pechowiec że trafiłam na gnidę ;) ale teraz to ja mam przed sobą możliwości. On najwyżej wyrwie kogoś na kolejne parę miesięcy, nigdy nie utrzyma związku ze swoją bydlęcą naturą ;P

Możesz pisac jak wspaniał a jesteś, a jak nędzny był on, możesz obrażać dziewczynę dla której cię rzucił i możesz pisać wiele innych rzeczy ale fakt jest jeden: gdybyś była lepsza to by Cię w rogi nie walił.

A ty nadal samotna i wylewasz swoje żale na forum:) A niby taka cudowna:)

była - dokładnie :D

Jakie żale :) nie jestem jakąś desperatką aby natychmiast szukać na siłę faceta. Zresztą jak już mówiłam, spotykam się z kimś i może będzie fajnie, a nie mam ciśnienia, a Wy macie? ;) powtarzam, nie zostawił mnie dla lepszej, tylko to r**uchacz i na każdą chętną pójdzie, lubicie takich, co? ;) a ja nie.

Hehe zostawił cie więc od razu ruchacz:D Z tym co się teraz spotykasz jak się tobą znudzi to też będzie że ruchacz?:D

Po pierwsze, to ja go zostawiłam :) bo on chciał dalej ciągnąć związek, jak już kiedyś. Ale tym razem kopnęłam go w d**, czy Wy jesteście ograniczone? bo odnoszę takie wrażenie

Pierwszy co się niby mną "znudził" więc do odstrzału. Nudzą się widocznie zakompleksieni chłopcy, co potrzebują adrenalinki, bo w stabilnym związku czasem jej braknie. Coś mi się wydaje że rozmawiam z podobnymi przedstawicielkami płci żeńskiej :) to nie prowadzi do niczego dobrego

A może po prostu jesteś nudna i nie potrafisz przyciągać do siebie mężczyzn

Nie. Jestem bardzo interesująca. To był taki typ :) jak się okazało zdradzał każdą swoją byłą, więc o czymś to świadczy. Jakiś kompleks może na punkcie swojej osoby, raczej tak ;)

Skoro jesteś interesująca to dlaczego nadal samotna i użalająca sie na kafe?:D

Nie ma sensu wchodzić w jałowe dyskusje. Ona najpierw pisze, że facet nawet nie zaprotestował jak mu powiedziała, że odchodzi, a teraz zgrywa damę :bo to ONA go rzuciła". Rzucił to on tobą i to bardzo przyprawiając ci rogi. Zresztą nie pierwszy raz, więc musi to o czymś świadczyć. Już od samego poczatku widać, że cos z tobą nie tak, skoro facet cie zdradza, ty mu wybaczasz i zapierasz się rękami i nogami, że więcej tego nie zrobi bo ty mu ufasz. Wcale się nie dziwie, że z tobą nie wytrzymał, skoro jesteś taka zarozumiała.

Widać nie czytałyście tego topiku :) zresztą, długi. Za pierwszym razem skamlał jak pies, aż do skutku. Postanowiłam dać szansę, ale bardzo wyraźnie i poważnie powiedziałam że jeśli to się powtórzy, nawet niech nie próbuje mi niczego wyjaśniać, bo jest spalony. On powiedział, że jeśli zrobi źle, nawet słowem się nie odezwie jak odejdę, bo wie, że to na nic. I tak też się stało :) ciężka z Wami rozmowa. Miło było ;)

Żałosne są takie panny

Często zmieniasz zdanie, szkoda że twój punkt widzenia zależy od sytuacji. Naiwna.

Takie byłe kochanice? ;) kochaś rzucił jak ścierkę i wymienił na nowszą i młodszą kochaniczkę?

Akurat to ja sama zakończyłam romans

Poczułaś że się wypala? jak to z romansami bywa... i kochasiami bądź kochanicami. Ale każdy sam wybiera jak żyje, nie? tylko te choróbska weneryczne bleahhh

Nie że wypala. Po prostu nie chciał odejść od żony więc nie było sensu dalej tego ciągnąć