Gitara-nauka

Czy uważacie że nauka gry na gitarze wieku 35 lat ma jakiś sens?

zalezy czy chcesz grac czy nie

A czemu nie? Na bank zdrowsze niż ćpanie. Muzyka potrafi otworzyć oczy na świat i dać wiele przyjemności :)

Oczywiście chce, wkładam sporo serca i czasu w naukę, ale obawiam sie ze w tym wieku ciężko bedzie osiagnąc jakis niezly poziom

Raczej nie zostaniesz super wymiataczem, ale gra może sprawić Ci sporo przyjemności i tego się trzymaj :)

co za pieprzenie wiek nie ma nic wspolnego z nauka niewiem skad ludzie maja takie mysli ze jak sie czegos nie nauczy jako 5latek to potem huj to strzeli

Owszem ma, dzieci szybciej się uczą i ... rosną, popatrz na palce gitarzystów grających latami na gitarze, mają zdeformowane dłonie. Można nie być szybkim gitarzystą i pięknie grać, nie trzeba umieć sztucznych flażoletów czy oburęcznego tappingu :)

dzieci sie szybciej ucza ... i tyle znam sporo muzykow ktorzy potrafia i flazolety i tappng i graja szybkie kawalki slayera i zmieli po 20 pare lat gdy gitare wzieli w lapy po raz pierwszy

Pewnie, że tak! Dobra gitara i jazda :D Zerknij na tę: http://www.bigbeat.pl/gitara/gitary/gitary-elektryczne/dean-vendetta-10-black-7455/

Cały czas się nie poddaję i ćwiczę , na razie idzie mi powiedziałbym dość średnio ale coś tam jednak wychodzi. Oczywiście nie chodzi mi o granie akordami ale o troszkę głębsze spojrzenie na temat gitary. Chciałbym w powiedzmy 3 lata dojść do swobodnego ogrywania skal oraz poprawe znajomości teorii , bo jest to jednak dość wazne zeby wiedzieć co sie chce grać i co sie gra.pozdrawiam.

A dlaczego nie? Gra na gitarze to fajne hobby i spedzanie czasu niezalerznie ile masz lat. Powodzenia w nauce :-)

Pewnie że ma, mój ojciec miał 45 lat, jak poszedł na pierwszą lekcję gry na gitarze;p poszedł do muzosfery, myślał, że go wyśmieją, ale był tego dnia akurat jednym z młodszych:P Zrobił zaświadczenie rockschool i bardzo mu się podoba:)

cały czas ćwiczę , nie poddaję sie . Ćwiczę praktycznie codziennie po troszku. Wiadomo że wolałbym szybsze postępy robić , no ale powoli, mam całe zycie. ćwiczę zarówno na akustyku ( takamine g320) jak i na elektryku który zakupiłem od znanego polskiego muzyka, taki strato custom robiony na zamówienie z jednym humbackierem, bardzo fajna gitara, piekne pełne brzmienie. No ale sama nie zagra a ja na razie cudów na niej nie potrafie jeszcze zdziałać. No ale cwicze ćwicze i się nie poddaję. Może ktoś sie wypowie , kto zaczynał przygodę z gitarą po 30-ce? Zapraszam do dyskusji.

eee tam, szybciej nauczylbys sie na jakiejs BC Rich albo ESP

myślę że marka gitary ma mniejsze znaczenie niż posiadane umiejętności techniczne oraz swiadomość w graniu.. Wiadomo ze jak gitara nie stroi lub jest z nią cos nie tak to nie pogramy.