Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość WeronikaOkropna

upadłam.... tak trudno powstać;(

Polecane posty

Gość WeronikaOkropna

Moi drodzy, piszę tu bo już nie wiem z kim mogę się podzielić tym wszystkim co czuję. Nie wiem od czego zacząć. Na to w jakim miejscu się teraz znalazłam ma wpływ wiele czynników. Sytuacja w rodzinie, matka po śmierci ojca zaczęła pić, brat pije i w ogóle jest okropny, oprócz tego narkotyki. Ogólnie masakra. Ja wciąż sama od 3 lat, albo z kimś kogo nie kocham. Mam depresje, nic mi się nie chcę, zmuszam się do różnych czynności. Gdyby nie praca to już nie mialabym po co wstawać. Załamałam się jakieś 3 lata temu jak rozstałam się z kims kogo bardzo kochałam i od tej chwili stałam się inną osobom. Ale najgorsze jest to że zaczęłam uciekać w alkohol, nie radząc sobie z tym wszystkim zaczęłam pic. Nie na tygodniu, wtedy mam pracę ale w weekend. Okropnie się z tym czuję, potem mam kaca moralnego i jeszcze gorszą depresję. Najgorsze jest to że zaczęłam robić różne głupoty, ostatnio po pijaku wylądowałam w łóżku z nieznajomym facetem, z czego niewiele pamiętam. Nie mogę po tym psychicznie dojść do siebie, gnebi mnie to. Nie byłam taka. Nawet mi kiedyś do głowy by n ie przyszło żeby się tak "puścić" bo inaczej tego nie mozna nazwac. Nie wiem co mam dalej zrobić ze swoim zyciem...... Dziękuję jesli ktokolwiek to przeczyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przede wszystkim znalezc zajecie na weekend zeby uniknac picia. A potem poszukac wsparcia w jakiejs grupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WeronikaOkropna
Czuję się taka samotna, a jednocześnie odcinam się od ludzi. Mam wstręt do samej siebie. Na pozór jestem normalną, "poukładaną" dziewczyną, ale ten alkohol mnie gubi. Robię po nim takie rzeczy, które nie pozwalają mi czuć sie godnie. Chciałabym to wszystko zmienić, ale czy mam wystarczająco dużo sił? Musiałabym się wynieść z domu, w którym nie można zyć normalnie, który wykańcza mnie psychicznie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WeronikaOkropna
Coralik wszystko niby wiem, na pozór to moze i jest proste, ale gorzej w praktyce. Co mam robic? Iść samej szwędać się po mieście, tym bardziej, że nic mi się nie chcę. Straciłam sens zycia, nie cieszy mnie ono tak jak kiedyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana ..
musisz sie 'podniesc' ... masz cięzkie zycie , nic Ci sie nie chce , masz wszystkiego dosyc , ale nie mozesz tak zyc . mowią 'smutki topic w wodce' ale tak nie mozna ! zamiast w weekendy pic , lepiej wyjdz ze znajomymi , idz na dyskoteke , napij sie drinka , gora dwa , poznasz przy okazji kogos fajnego , moze od nowa sie zakochasz ? nie mozesz pic jesli masz problemy , bo to ich nie rozwiąze . pamietaj , alkohol to nie rozwiązanie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdshjsfhjsfhjshkfjs
nie rob tego tez tak robilam i niemal otarlam sie o odwyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WeronikaOkropna
Wiem że alkohol nie pomaga, może dalej chwilowe złudzenie że jest lepiej, a potem problemy wracają ze zdwojoną siłą. Tylko Moi mili nie jest to takie proste nagle odmienić swoje życie, znów cieszyć się z kazdej chwili, może jakaś pomoc psychologiczna by się przydała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez pilam. Pilam zawodowo ze tak powiem. Wstyd sie przyznac ale chlalismy codziennie z mezem. Z nudow, bo kaca zabijalo sie klinem a klina klinem, bo sie mialo depresje... Ktoregos dnia mielismy kaca giganta. Nie takiego jak zwykle ludzie okreslaja gigantem. To bylo gorsze od wszystkiego zlego co moglam sobie wtedy wymyslec. Wieczorem polozylismy sie do lozka i nie moglismy zasnac. Maz powiedzial tylko '' moze bysmy tak juz dali spokoj. Nie chce sie obudzic za 20 czy 40 lat i pomyslec ze przechlalem zycie'' od tego dnia nie pijemy, mijaja juz 4 lata. Nie wzielismy od tego czasu alkoholu do ust w zadnej postaci. Na poczatku nie chodzilismy na imprezy zeby nie kusic losu. Teraz juz mi to nie przeszkadza. Ostatnio bylam z dziewuchami na zakrapienej imprezce w pubie... Swietnie sie bawilam cala noc o soku jablkowym :) wiec trzeba chciec!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zalamana... Kogos kto wpadl w alkohol nie leczy sie gora dwoma drinkami na dyskotece :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WeronikaOkropna
coralick dziekuję za to co napisałaś. Postaram się zmienić swoje zycie, chcę znów poczuć się jak dawniej, kiedy wstawałam z łóżka z usmiechem na twarzy i cieszyłam się że znów będzie fajny dzień. Ale wtedy miałam dla kogo zyć, a teraz mam wrazenie że niezupełnie, a samej dla siebie jest cięzko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WeronikaOkropna
dokładnie coralic, nie raz miałam w planach wypić jedno, dwa piwka, czy coś i kończyło się zazwyczaj ostrym upojeniem. I najgorsze te urwane filmy, samej siebie mam dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
weronika... Przez alkohol zrobialam tyle glupstw ze ani nie zlicze ani nie chce sobie ich nawet przypominac bo wstyd mnie taki ogarnia ze az mi sie niedobrze robi. Prawda jest taka ze albo sie pije albo sie nie pije. Nie ma polsrodka. Nie powiesz sobie dosc. Bedziesz pic az padniesz. Ja bylam w te klocki jedna z przodujacych, pilam jak chlop. Doszlo do tego ze w dwojke wypijalismy na jedno posiedzenie 1,5 litra wodki i wsiadalismy w auto po jakies piwa czy malpke. Nie bede mowic ile to kosztuje. Zamiast jedzenia wybieralismy alkohol. Na nic nie bylo kasy. Nie dbalismy o siebie. Ja wiem nam bylo latwiej bo bylo nas do tego dwoch ale sama tez dasz rade. Wkladaj do sloika kase jaka bys przeznaczyla codziennie na picie i obierz sobie cel na co ja spozytkujesz. Kup sobie cos wyjatkowego... Zeby sie poczuc kobieta pelna para :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WeronikaOkropna
coralick i tak sami z siebie do tego doszliście? Tak po prostu przestaliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz fajnie nam sie pilo do momentu... Az nie zaczelismy sie tego wstydzic. To przychodzi z czasem. Najpierw opowiadasz wszystkim jak swietnie bylo na kolejnej imprezie a potem ukrywasz ze w ogole jakas byla i zabijasz smrod alkoholu czym popadnie. Ja mialam stacjonarna szczoteczke do zebow i paste w pracy :O tak... Powiedzielisny tego wieczora dosc i juz nie wzielismy alkoholu do ust. Kiedy przychodzil wolny dzien z gory go planowalismy.'wyjezdzamy w gory, idziemy do kina, na zakupy, jedziemy na spacer nad morze... Cokolwiek zeby odciagnac mysli. Ja zabralam sie za lepienie paznokci, maz probowal sklejac modele... Cokolwiek co zabijalo mysl o piciu. Mielismy problemy ze snem, przynajmniej ja... Siedzielismy do upadlego przed tv... Zeby sie zmeczyc. Kiedy nie wydajesz na wodke masz na inne przyjemnosci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eretryy
wspolczuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxyyyzzz...
Coralick,wielki szacun dla Ciebie ,serio,kobieto jesteś dla mnie wzorem. Obym mogla być taka jak Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxyyyzzz...
Też chleję w weekendy razem z męzem,teraz mniej już ale co piątek lub sobotę.Kużwa to chore jest ale i sprawia przyjemnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednataka
"Załamałam się jakieś 3 lata temu jak rozstałam się z kims kogo bardzo kochałam i od tej chwili stałam się inną osobą" też tak mam. i kompletnie nie wiem, co robić. w innych dziedzinach sobie radzę, ale w uczuciach zero. straciłam wiarę w miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xxx :) raczej nie bierz ze mnie przykladu :) zadna ze mnie swietoszka. Mam za pazurami tyle ze mogla bym dzieli i dzielic... Teraz cie to cieszy. Tzn ze jeszcze nie doszlo do was ze zagraza to wam samym. Byc moze jestescie takimi jakich miliony, weekendowymi popijaczami. U mnie zaczelo sie od soboty, potem doszla niedziela, potem klin w poniedzialek... Itd okazalo sie ze poza 1 dniem na 2 tyg nie ma zadnego trzezwego. Tez mnie to cieszylo, bawilo... Zwlaszcza ze lubie pojajczyc... I jakze milo mi bylo pojajczyc w pubie ze znajomymi, oni zawiani z humorkiem a ja o soku jablkowym z bananem na ustach. Namawiali.. Ale ja sie nie dam. Trzeba sie nauczyc bawic bez ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxyyyzzz...
Coralicku,doszło do nas,bo kiedyś to było chlańsko.Mąż popijał w pracy a ja z żalu z koleżanką.Zdarzało sie że ze dwa dni piłam a mąż z pięć.A jakie kłótnie były...i za kudły się braliśmy...Teraz jest spokój parę już lat.Mąż nie pije w pracy a ja z koleżanką.Jednak jak przyjdzie weekend to robimy drineczka i siedzimy sobie popijając.Nigdy się nie zdarzyło żeby poprawić na drudi dzień bo za bardzo chorujemy.Starzy chyba już jesteśmy ale przestać wogóle nie potrafimy.Chyba to lubimy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WeronikaOkropna
Własnie alkohol jest przyejmny ale do czasu i do momentu kiedy nie mamy z nim problemu. Bo inaczej to mordęga. Kac, leczenie, kac itp. Ja w tamtym tyg zawalilam prace, udalo mi sie z tego wykręcic ale wiem że ak byc nie moze. Normalnym ludziom nie przeszkadza wypicie, na drugi dzien wezma aspirynke i po bolu. Najgorsza jest ta myśl że po kieliszku będzie lepeiej, albo sie pije żeby zapomnieć jakąś głupotę z dnia poprzedniego. Nikomu nie zyczę takich moralniaków i takiego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem. Nie mnie oceniac. Ja w stosunku do siebie wyznaje zasade ze jak sie czegos wstydze to znaczy ze cos jest zle. To ty musisz sobie odpowiedziec na pytanie czy faktycznie pijecie tylko jeden dzien w tygodniu czy moze popijacie miedzy... Albo wiecej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxyyyzzz...
wiem,że jestem alkoholiczką weekendową ale przestać nie potrafię.No chyba,że na dwa tygodnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
weronika a nie jest potem tak ze po zapiciu problemu on wcale nie znika a wrecz rosnie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WeronikaOkropna
oczywiście za tak jest, potem jeszcze gorszy dół i bezsilność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, wiem czlowiek sobie tylko zdaje z tego sprawe po czasie... A teraz widze ze te ktore zapijalam wydaja mi sie bardziej blahe niz na to wygladalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napalonyyyyyyyyyyyyyyyyyy}
normalne weronika. tak to jest dragi albo alkochol i potem glupoty. ale bez tego jest nudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem trzeba sięgnąć po pomoc z zewnątrz, bo samemu trudno ruszyć dalej. Polecam PILUMNUS na: www.pilumnus.dl.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginini
hej Weronika moja matka jest alkoholiczką, ale taką, dla której nie ma już chyba ratunku. Ma olbrzymie problemy, które bardzo dotykają też mnie. Ojciec siedzi w więzieniu, nie mają pracy, nie mają na życie...A kiedyś byli "normalni" - mieli pracę, udane życie, znajomych. Teraz ich życie to wegetacja, taka, że trudno pewnie sobie to wyobrazić. Ja, mimo że mam prawie 30 lat, nie potrafię sobie ułożyć życia, mam pracę, znajomych itp, ale te wszystkie kłopoty siedzą i we mnie. Piszę to po to, żebyś wiedziała, jak alkohol niszczy życie. W pewnym momencie tracisz kontrolę..Mnie na szczęście nigdy nie ciągnęło, ale wiem, jak to pokusa. Weronika, sama możesz nie dać rady. Poszukaj pomocy. Nawet jeśli nie masz pieniędzy, to są terapie za darmo, jest wiele grup wsparcia, grup AA - poszukaj w necie. Jeśli rodzina ciągnie cię w dół - to uciekaj. Ja tak zrobiłam...Najważniejsze, że zdajesz sobie sprawę z tego, co się dzieje. musisz teraz znaleźć siłę, żeby to zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×