Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Eukaliptuss tu sci

Niekończąca sie historia..:-(

Polecane posty

Gość Eukaliptuss tu sci

Gdy zaczynałam robić prawo jazdy byłam pełna optymizmu i radości że wrescie będę niezależna w pewnym sensie..! Pierwszy raz padlam na łuku, drugi też ..trzeci czwarty piąty szósty na mieście ..zrobiłam przerwę rok później siódmy ósmy dziewiąty i przerwa 1,5 roku zdawałam w ponoć najłatwiejszych miastach teraz przeniosłam sie do jednego z najtrudniejszych ! Jestem już po 4 egzaminach w tym mieście ..i najgorsze jest to że po każdym słyszę jest dobrze proszę poćwiczyć i spróbować znowu.. ! Zawsze ale to zawsze popełniam jakieś błędy takie co w ogóle nie rozumiem dlaczego tak zrobiłam! Zrezygnowanie mnie dopadalo bardzo często ale teraz sie zawziełam skoro inni mogą to ja też! Łykajac gorycz porażki, broniąc sie od łez przy innych dołuje sie i płacze po kątach! Skoro jeżdżę dobrze na jazdach i skoro czuje sie dobrze prowadząc auto dlaczego przed egzaminem trzęse sie, raz byłam bliska fikniecia , mam biegunkę, zbiera mnie na wymioty i totalnie nie mogę nad tym zapanować! Po egzaminie wszystko mija i zostaje tylko złość na siebie że tak znowu sie stało! Ostatnio podjechała dziewczyna i uśmiechnięta że zdała machala z auta ..popłakałabym sie nie wiem czemu z bezradnosci i chyba z tego że tak bardzo chciałabym być na jej miejscu! Porażka moja ..to tak cholernie boli ..! Wiem muszę sama dać radę nikt za mnie tego nie zrobi .. Idę na egzamin z nadzieja wracam z totalnym rozbiciem..! :-( i zaczynam wszystko od nowa kolejny raz i kolejny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eukaliptuss tu sci
I nie prawda że sie nie nadaje! Nie nadaje sie ten kto sie boi jeździć! U mnie tego nie ma, lubię to robić lubię jeździć..autem i mnie to cieszy, nie męczy! Nie jeżdżę niebezpiecznie znam zasady ruchu drogowego..,! Mój instruktor chyba wziął sobie za cel abym zdała bo widzi że jest dobrze i chyba nie może tego pojąć dlaczego ciągle coś! Sam stwierdził że w macierzystej szkole nic mnie nie nauczyli i ma rację..! Ćwicze braki nadrabiam ..i jakby nie było trudne miasto mam do zdania! Ale nie poddam sie! Najbardziej boli zawiedziona mina kogoś mi bliskiego kto pokłada we mnie nadzieję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eukaliptuss tu sci
I to uczucie gdy widzę jakiegoś mojego znajomego za kierownicą! Naprawdę ..coś mnie rozrywa od środka zazdrość jest ogromna!:-(choć wiem że nie powinnam tak reagować !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eukaliptuss tu sci
Przedtem nie chciałam zdawać bo poprostu sie załamalam każdy by sie raczej załamał ..:-/ a teraz znowu finanse ograniczone! Wiem jedno nie poddam sie choćbym miała zdawać do usranej śmierci! Wiele osób z mojego otoczenia sie nabija ze mnie, śmieją sie poprostu i dobijaja mnie .. To też nie jest mile! Ale ja wierzę że w końcu nadejdzie ten dzień dzień jeden pewnie z wielu wybranych najważniejszych który zapamiętam do końca życia ! I wyjde z tego szczęśliwa i zejdzie ze mnie ciężki kamień ucierajac nosa tym którzy zwątpili!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,bn,nn
doskonale cie rozumiem. mam podobna historie z prawkiem. podchodzilam 8 razy. i za kazdym razem tez robilam jakies glupie bledy. zamienialam sie glupitkie piskle przy egzaminatorze , typowa blondynke-tak zzeral mn9ei strach. w koncu zalatwilam sobie egzamin u znajomego egzaminatora mojej...babci:) i zdalamz a tym osmym razem. to bylo 7 lat temu. od tamtej pory jezdze swobodnie, zero wypadkow, ani kolizji. jestem dobrym bezpiecznym kierowca. po prostu stres na egzaminie mnie zzeral, nie trac nadzieji. sprobuj sie moze jakos wyluzowac przed?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×