Moj facet to 'zadbany brudas'

Oczywiscie bierze prysznic kazdego ranka, zmenia codziennie bielizne i skarpetki, codziennie nowa koszula, goli sie codzeinnie, jeszcze nigdy nie smierdzialo od niego potem ( poprostu jego pot nie smierdzi) itd. Czyli wszystko w porzadku. Jest tylko jeden problem. A wlasciwie duzo problemow- przychodzi do domu po calym dniu pracy ( w biurze) i nie myje sobie rak, tylko np. Wlancza tv, zabiera sie za robienie jedzenia, no cokolwiek. Ja sie na niego patrze, i na wszystkie te rzeczy ktore dotyka, i sie brzydze tego pozniej sama dotykac, i szybko to myje cifem jak on idzie do innego pokoju. No sorry, ale w ciagu dnia chodzil do kibla, trzymal sie obsmarkanych, brudnych poreczy w metrze, na ktorych sa najgorsze zarazki tego swiata i sobie nie umyje rak po przyjsciu do domu. Wiem, ze nie myje w ogole rak w ciagu dnia. Moze mu sie sporadycznie zdarzy, ale generalnie nie myje rak. Wiem bo jestesmy para od 5 lat. Kolejna rzecz- uprawiamy sex w prezerwatywie. No dobrze. Ale on jeszcze nigdy nie umyl sobie fiutka przed sexem. Loda zrobilam mu w zyciu moze 3 razy- nigdy nie chce, ale jak juz do zrobilam, to tak smierdzialo ze szok. No poprostu smierdzialo niemytym caly dzien fiutkiem. Oczywiscie tymi brudnymi rekami dotyka moja cipke, a ja mu te rece odpycham. Juz sobie wyobrazam jaka bym dostala grzybice lub cos w tym stylu jakby mi wpakowal te lapska niemyte caly dzien. Kolejna rzecz- ma piekne biale, mocne, zadbane zeby. Chyba najladniejsze jakie widzialam w zyciu. Ale...myje je tylko wieczorem. On nie myje rano zebow. Wyobrazacie sobie nie umyc rano zebow? No dobra, po tym ja cos sie zje, to juz nie smierdzi z buzi, no ale come on! Nie myc zebow rano. Powiedzcie mi - czy ja mam obsesje czystosci, i czy to jest normalne, ze kazdy facet jest takim ukrytym brudasem, czy on rzeczywiscie jest zasranym brudasem? Wstydze sie z nim na tem temat rozmawiac, bo to bardzo intymna i delikatna sprawa, a poza tym jest miedzy nami duza roznica wieku- on jest starszy.

po przyjsciu z dworu, przed sexem zawsze myje sobie... sama wiesz co, podmywa sie po sikaniu i kupie. A zeby myje tez raz dziennie niestety. Ale ja go gonie :)

masz obsesje

nie ma "włancza'- jest włącza :P nie mówi się włancz komputer, tylko włącz komputer.

Nie no masz po części racje bo ja myje ręce przed każdym jedzeniem, po jedzeniu po przyjsciu z domu itp.Zeby 2x dziennie minimum a szybki prysznic przed seksem mógłby wziąć to nie boli po prostu zrób mu post albo zacznie dbać o siebie albo won z wyra i już ;P No i musisz z nim o tym porozmawiać delikatnie ale musisz innej rady nie ma

Nie bądźcie niegrzeczni... :) Cóż, sama Pani wybrała na partnera takiego brudasa, więc ponosi Pani konsekwencję Swojego czyny. 85% kłania się nisko...

Powinien myć ręce po przyjściu do domu! Może i masz lekką obsesję ale nabawiłaś się jej przez niego..

A tu bojownik o pisownie się pojawil:D

Zwyczajnie poproś aby umył dłonie po przyjściu z zewnątrz. Za każdym razem kiedy wraca, mów aby umył dłonie. I tak do skutku.

?

zdecydowanie masz obsesje. ja rozumiem wiele, sam często myje łapska ect. ale to co tu piszesz to zakrawa na niezłą obsesje na punkcie czystości, wręcz manie.

Jasne, proszę pobawić się w Mamę. :) Ale i tak jej nie dorówna Pani - wszak ona gotuje najlepiej i do niej synek wróci - zawsze.

No zgodze sie, mam lekka obsesje. Ale przez to ze on nie myje tych rak to ona chyba jeszcze sie powieksza. Wszedzie widze te bakterie. Wiecie co on wlasnie zrobil? Przynioslam mu pod nos pudelko z nowo otwartymi czekoladkami. On zamknal oczy i przejechal reka po wszystkich, ze niby 'losuje' :| myslalam ze zemdleje

Mój facet myje zęby co 2-3 dni i ma śliczne białe zeby, nigdy mu nie śmierdzi (jak zje czosnek/cebulę to może po godzinie już nie czuć, że jadł)... A ja myję po każdym posiłku, jednego zęba trzeba było usunąc (na szczęście z tyłu), mam żółtawe i tyle dziur, że aż ręce opadają. TO NIE FAIR!

Jednak masz obsesję ;)

Przejechał palcami po czekoladkach... a to gad!:D:P

obrzydliwe :/ mój myje ręce bardzo często...zwłaszcza po przyjściu do domu. Zęby rano, wieczorem i bywa, że w ciągu dnia również. Głowę myje codziennie, prysznic rano i wieczorem. Co do umycia się przed seksem...zawsze kochamy się wieczorem, bo wtedy mamy czas, więc jest już po kąpieli. A jeżeli chodzi o jego fiutka...jeżeli mam być szczera to śmierdzi, dlatego myje przed 'lodem'. Po kupce idzie się umyć.

Następnym razem sama mu wybierz;)

A dlaczego wyszłaś za niego za mąż?

Mój mąż też nie grzeszy przesadną czystością. Tzn. bierze codziennie wieczorem prysznic, myje zęby, etc. Ale rano często go muszę zagonić, żeby umył twarz i zęby, przynajmniej jak gdzieś wychodzi. Bo jak nie wychodzi to w ogóle mu ciężko się zebrać do umycia i pokremowania rano twarzy np. Przed seksem w ciągu dnia raczej dba o to, by się podmyć i nawet mnie nieraz zagania, np. mówi: "Idź umyć psitę, zaraz się będziemy kochać" :) Ja mu nieraz mówię podobnie. O rękach też mu wciąż i wciąż przypominam, ale widzę, że skutkuje. A jak mnie bardzo wkurza tym niemyciem się i niechęcia do mydła porannego, to go wyzywam od brudasów i już. Terapia szokowa. A co się będę cackać.

blech :-0 ja bym czegos takiego milczeniem nie zostawila!! jstem z natury bezczelnie szczera i zwrocilabym uwage partnerowi na takie sprawy!! Dzieki Bogu moj jest czyscioszkiem, nawet jakby przysnal wieczorem to i tak wstanie i musi umyc chociaz samego fiutka, zeby i rece. Ja nie wyobrazam sobie nie myc rak a co dopiero tolerowac takie cos u partnera brrrrr

Ej no michalek...nie mow ze mam obsesje. Wyobraz sobie nie umyc rak po calym dniu. On przyszedl do domu o 9 i siedzi przed tv. Pierwsze co zrobil jak wszedl do domu, to wlazl w butach do kuchni i wlaczyl piekarnik zeby sobie podgrzac pizze. Nastepnie poszedl sie wysikac. Nadsluchiwalam czy puscil wode w kranie zeby sobie umyc rece po przyjsciu do domu (jechal komunimacja miejska) oraz sikal, czyli trzymal w palcach swojego malego- woda w kranie nieleciala. Tymi samymi rekami wyjal pizze z piekarnika i ja zjadl. No i mi zanurkowal ta sama lapa w moich czekoladkach.

Dodam, że jesteśmy 4,5 roku razem.

autorko widocznie wcale ci to tak bardzo nie przeszkadza skoro nie zwracasz mu na takie sprawy uwagi.

Zachowuje się z grubsza jak mój tata. Mamę tym doprowadza do szalu

Ojj czytaj dokładniej moje posty bo było ich hmm 2 :) Masz racje co do jego nie mycia tylko to z tymi czekoladkami mnie rozjebało :)) Pewnie oddałaś mu wszystkie bo nie mogłaś ich przełknąć xd

Prysznic bierze rano- czyli wlazi ze mna do lozka po calym dniu nieumyty. Przynajmniej nie smierdzi od niego potem. Ale on widzi, ze ja caly czas myje rece, ze myje zeby rano, wieczor i w srodki dnia jak zjem jakies slodycze. I ze brzydze sie brudu. I chybago to bawi :/

No bylo dosyć zabawne ale rozumiem autorkę;)

macie wszyscy bidety w domu, ze wasi faceci za kazdym razem po sikaniu i po kupie sie podmywaja????

hahaha czyli brud dnia codziennego mu nie przeszkadza, za to musi sie umyc jak wychodzi z lozka w ktorym lezal kolo ciebie :D :D :D