Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ona...82

JESLI SIE MYLE...USWIADOMCIE MNIE!

Polecane posty

Przeczytałam wszystkie twoje wpisy i nie umiem ci jednak nic poradzic. Ja nie wyobrazam sobie takiej sytuacji; nie dopuściłabym do czegoś takiego...:( Dla mnie małżeństwo to "jedność", równo traktujemu jednych i drugich rodziców, pamiętając o tym, teściowie, są bliskimi osobami najbliżej nam osoby... Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo zostańcie w domu. Wasze dziecko nie będzie mieć wspomnień z domu rodzinnego . Zawsze to będzie u babci, u dziadka. A gdzie dom rodzinny pachnący wypiekami który wspomina się będąc dorosłym? Jak tak dalej pójdzie to twojej córce nigdy wasz dom nie będzie się kojarzył ze świętami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mówiłam, że zostawiłabym męzowi, ale oczywiście nie na święta, tylko tak z dnia na dzień zostawiłabym go bez czystych koszul, bez obiadu i z dzieckiem, a teściom zapowiedziałabym,że jak się wtrącą to przyczynią się do końca naszego małżeńatwa! Ale to takie moje gdybanie, ja sobie nie wyobrażam, żeby mąż miałmi wypominać,że nie pracuje i nie liczyć się z moimi uczuciami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Święta u kochanych dziadków tez mogą kojarzyć się z cudownymi świętami...Nie ma nic lepszego niż święta spedzione w wielopokoleniowej rodzinie...Tak też jest tradycja, wypieki ZRESZTĄ NIE O TO CHODZI, NIE SAM WYJAZD LUB NIE JEST TU PROBLEMEM!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iuhnikhn
jedyne co moge napisać, to to, że baaaaaardzo wspolczuje ci meza mimansynka :o szanuj sie! ty jesteś jego zona, a nie jego mamusia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za wypowiedzi.potrzebowalam Waszych wpisow, zeby zobaczyc jak Wy to widzicie,ale widze ze macie to samo zdanie co ja.czyli opcja ze jestem zołzą uparta odpada:) dziecko ma 3,5 roku. Tez myslalam nieraz zeby zostawitesciowic mezowi dziecko na tydzien jednak nie moge tego zrobic bo on pracuje,a dziecko nie chodzi do przedszkola. tesciowie i rodzice mieszkaja w 1 miescie a do nich mamy 400km. rece mi opadaja, nie mam sił .cholera jasna ja wyszlam za maminsynka! ja zawsze tlumacze męża przed moimi rodzicami a on mnie przed swoimi nie! o to jestem na niego zla a raczej wsciekla!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zima meza zostawilam samego w domu,wyjechalam z tesciami na tydzien na narty.zrobilam to dla tesciow bo wiem ze szaleja za wnuczka.i ciagle im malo.uwazam ze tym bardziej powinni odpuscic i nie nalegac ze chca wnusie na swieta wielkanocne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wytrzymam teraz bedziemy miec ciche dni.mąż wkurzony na mnie jak wracam do naszej rozmowy na temat wielkanocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż się obraził, żeby Cię ukarać. Może nie codziennie, ale co kilka dni przypominaj mu, że aby rozwiązać problem należy ROZMAWIAĆ. I jeśli mu zależy na związku, to wypadało by porozmawiać. Że milczenie, ciche dni - nie rozwiązują problemu, tylko od dalej narasta. Powiedz mu, że kryzysy i kłótnie są w każdym małżeństwie. Przygotuj kilka propozycji (w tą wielkanoc u jednych, za rok u drugich, rano do 12:00 u jednych, po 12:00 u drugich, Sobota o jednych, niedziela u drugich) i daj mu wybór. Jeśli dojdziecie do dyskutowania opcji - będzie postęp - jeśli on dalej będzie zachowywał się jak obrażone dziecko ... to wróży bardzo źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedź do swoich
To wiesz co, jak on taki obrażony na Ciebie i dalej nie widzi, że powinien się inaczej zachować. To weź się zapakuj i pojedź teraz do rodziców z małą na parę dni. A jemu zapowiedz, żeby sobie przemyślał swoje zachowanie. On nie chce jechać do Twoich rodziców, bo u swoich to wiadomo, że mu będzie lepiej, a tam może będzie bardziej na sztywno. Ale Ty to się musisz dostosować tak? No coś tu nie halo. Jeszcze jedno Ci powiem ,robisz błąd, że tłumaczysz go i kryjesz przed swoimi rodzicami. Nie tłumacz go, mów jak sprawy wyglądają. Bo będzie Ci latami co raz trudniej wytrzymać u boku takiego męża i nie będziesz miała komu o tym powiedzieć. Dostaniesz tylko nerwicy. Szkoda, że on taki jest egoista .Tylko jego zdanie się liczy, a Twoje nic, bo on pracuje. Skąd ja to znam. Pojedź sobie do swoich, odetchnij trochę i nie kryj go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za wypowiedzi. juz dzisiaj chyba bedziemy rozmawiac,co prawda spalismy w osobnych pokojach ale widzialam jak juz zagladal do mojego ze skruszona mina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×