jedne wdowy smoleńskie już wykopują swoich mężów

a inne planują. To nie przestaje mnie szokować. Najbardziej szokuje mnie "wdowa po Kurtyce"c- Kurtyka od lat był w separacji i miał stałą kochankę. Pytanie, która z pań ma moralne prawo do zwłok.

a jaką wdową jest pani gosiewska? jako katoliczka nie była nigdy żoną gosia, bo nie mieli ślubu kościelnego,dla kościoła żyli wiec w grzechu, chociaz ciągle sobie wycierali gęby w radiu co ma ryja, gadaniem o chrześcijańskich wartościach

fascynuje Cię to widzę, skoro sama podbijasz temat

hłe hłe, jakiś pisiak sie obudził w biurze poselskim? nie jestem autorem tego tematu, ale wiem co mnie fascynuje- fascynuje mnie obłuda w tych ludziach, sami żyją w grzechu lub oszustwie, a pouczają innych.

Obłudę mamy w rządzie.

Może im się bzykać chce...

całkiem mozliwe ale to jest temat o obłudzie niektórych wdów smoleńskich i ich mocodawców.

naiwni

żonkoś18lat Może im się bzykać chce... ooosziet :o przegialeś z ta nekrofilią

Trzeba przeginać w tej sprawe, bo te wdowy powariowały. Mamy rozwaloną służbę zdrowia, niedouczonych nauczycieli, wali się cały system a te baby ciągle o tym samym, więc ja stawiam na bzykanie i już.

no teraz tak nakreśliłeś sprawę że zaczyna to brzmieć logicznie :)

maja wyrąbane przodki wdowy po pisuarach mają porąbane wszystko wrzucanie do jednego worka pisuarek i pozostałych wdów jest nie w porządku pastwienie się nad zwlokami bliskich sobie osób w celu udowodnienia tego co wiedzą wszyscy jest nekrofilią przecież wszyscy wiedzą, że ruscy poskładali szybko do kupy to co im wpadło w ręce i wysłali, zgodnie z naciskami, szybko do Polski a teraz miesiącami dziesiatki osób za NASZE ogromne PIENIĄDZE prowadzą badania czy Waserman miał wyrostek robaczkowy czy nie i obliczaja ile centymetrów różni Gosiewskiego od tego co jakis rusek wpisal jako jego wzrost przecież wszyscy wiemy, że Gosiu wielkim człowiekiem był, ruscy też o tym slyszeli wpisali więc tyle centymetrów ile uważali za odpowiednie do rangi tego WIELKIEGO DCZŁOWIEKA A PISUAROWA WDOWA ABY UDOWODNIĆ ŚWIATU, ŻE RUSCY SĄ OMYLNI GOTOWA JEST NIE TYLKO ZAKŁÓCAĆ WIECZNY SPOCZYNEK GOSIA, ALE NAWET przyznać się do tak bolesnej prawdy jak ta, że Gosiu nie był wcale wielki ale przecież wszyscy to wiemy, bo pis to jest partią maluczkich, zakompleksionych kundelków

"Kurtyka od lat był w separacji i miał stałą kochankę. Pytanie, która z pań ma moralne prawo do zwłok." Nie jest ważne kto ma prawo, ważne jest kto te zwłoki potrafi lepiej wykorzystać. Ta za którą stają pisuary, bo sama jest pisuardesą, gwarantuje im recykling, czyli ponowne wykorzystanie. Szkoda nie wykorzystać. Mecenasy Rogalskie udowodnią kto ma prawo cywilne, a Sobeckie i inne Rydzyki udowodnią moralne. Karuzela się kręci, a my wszyscy płacimy za oszołomstwo tych posiadaczy JEDYNEJ PRAWDY. A każdy normalny człowiek wie, że prawda jest jak dziura w dupie. KAŻDY MA SWOJĄ!!!

Jedyną mądrą wdową to jest żona Szmajdzińskiego i Joanna Racewicz

nie są to jedyne mądre, każda osoba, która straciła tam bliskiego , a nie pcha sie z tego tytułu na afisz jest rozsądna. jest tam też pani, która została sama z autystycznym dzieckiem organicznie zwiazanym z ojcem, który to chłopiec do dzis nie moze pojąć dlaczego tata nie wraca z warszawy na weekend do domu.

a jedynie normalności w tej nienormalnej sytuacji jakoś tak się dziwnie składa, że tylko pisuardesy zachowują się NORMALNIE PO PISOWSKU czyli grają trupami (swoich bliskich)

że sie boicie

Sekcje podważają wersję Rosjan - niezalezna.pl Po badaniach ciał Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtyki biegli nie potrafią określić przyczyny zgonu ofiar. Nadal nie wiadomo także, co spowodowało katastrofę smoleńską. Dlatego konieczne są ekshumacje pozostałych 93 ciał (w ub.r. odbyła się ekshumacja ministra Zbigniewa Wassermanna). Podczas badań okazało się również, że w Rosji doszło do zbezczeszczenia zwłok. Ustaliliśmy, że podczas badań ciał Przemysława Gosiewskiego, wicepremiera w rządzie PiS, oraz prof. Janusza Kurtyki, prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, biegli nie potrafili określić przyczyny ich zgonu. Mało tego, ich ustalenia są sprzeczne z ustaleniami rosyjskich patologów, potwierdzonymi później przez ówczesną minister zdrowia Ewę Kopacz oraz premiera Donalda Tuska, którzy twierdzili, że ofiary katastrofy zmarły na skutek wielonarządowych obrażeń. Tymczasem narządy wewnętrzne ekshumowanych ofiar nie zostały naruszone. Wszystkie ciała muszą zostać zbadane Ponieważ nie wiemy, co się stało, czy np. nie doszło do wybuchu, należy dokonać ekshumacji wszystkich ofiar katastrofy i przeprowadzić badania m.in. na obecność metalu. Dokładne zbadanie absolutnie wszystkich ciał leży w interesie społecznym. Nie wiemy, jakie badania wykonali Rosjanie w Moskwie, nie znamy ich wyników stwierdził w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie Michael Baden, światowej sławy amerykański patolog. Jeżeli w samolocie doszło do eksplozji, to fragmenty metalu znajdują się w ciałach osób, które siedziały przy centrum wybuchu. Dlatego każde ciało należy prześwietlić promieniami RTG, co jednoznacznie potwierdzi lub wykluczy obecność metalu dodał prof. Baden. Dowiedzieliśmy się, że ani w wypadku Przemysława Gosiewskiego, ani w wypadku Janusza Kurtyki nie przeprowadzono badań RTG, a żaden z członków zespołu biegłych uczestniczących w sekcji po ekshumacji nie ma doświadczenia w badaniu ofiar katastrof lotniczych. W takich badaniach uczestniczył natomiast wcześniej prof. Baden, którego Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie dopuściła do udziału w sekcjach, o co wnioskowały Beata Gosiewska i Zuzanna Kurtyka. Zbezcześcili zwłoki W trakcie sekcji okazało się także, że Rosjanie zbezcześcili ofiary katastrofy smoleńskiej. Nie dość, że wykonali pozorną sekcję, to w jamach brzusznych zwłok zaszyli rękawiczki, gazy, kawałki drewna, ziemię i śmieci, które znalazły się na stole sekcyjnym. Następnie brudne nagie ciała włożyli do foliowych worków i zamknęli w trumnach. To woła o pomstę do nieba. Przecież lepiej traktuje się zwierzęta. Przedstawiciele polskiego rządu, którzy do tego dopuścili, powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej, a cały naród musi poznać szczegóły tych zdarzeń. Nie wolno pozwolić na to, by sprawa została zamieciona pod dywan, tak jak próbowano to zrobić dwa lata temu mówi nam oburzony Andrzej Melak, brat Stefana Melaka, szefa Komitetu Katyńskiego, który zginął 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku.

Wszystkie osoby, które ślepo wierzą PO próbują teraz zachować twarz szydząc i wyciągając brudy. Ale prawda - jak oliwa - zawsze na wierzch wypływa.