Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lina247222

pomóżcie!!!!

Polecane posty

Gość goingdownforher
jestes tylko przykladem na to, ze bedac w zwiazku mozna byc samemu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalonawrona
eh no i martw sie tu o innych... ale to nic, naszczęście my mamy swoje życie i nadrobimy szacunkiem do siebie za nią, nie? hehe a może i ona wkońcu się wkurzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic mnie tak nie wkurza jak takie prośby. Przecież autorka czekając na lubego chciała się tylko pożalić a nie zmieniać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem z powrotem, mialam niezła kłótnie właśnie:( A i tak chciałam sie pożalić ale też jestem w kropce, mój chłopak wmawia mi że oglądanie sie za innymi jest w porządku a ja jestem be bo mi to nie odpowiada. Nie wiedziałam już czy to prawda czy to ze mna jest cos nie tak.... dlatego napisałam.... dziękuje za rady myśle ze macie dużo racji w tym co piszecie, wydaje mi sie ze to już niedługo sie skończy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość realistka_22
na każdym kroku przekonuję się, że faceci to skoorwiele, trójnożne zwierzęta :o nienawidzę ich autorko, zrób jakąś krzywdę tej ścierze (znasz go dobrze wiec będziesz wiedzieć co go zaboli), zostaw i znajdź sobie 'odtrutkę', tj kogoś kogo Ty będziesz mogła wykorzystać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robik
realistko22 ..... Ona powinna zmienić chłopaka..... myslę że każda kobieta jest piękna, wspaniała i powinna być bezgranicznie kochana. Ja jestem 20 lat po ślubie z kobietą ani piękną ani zgrabną.... kocham ją nad życie , nigdy jej nie zdradziłem i podoba mi się każdy cm jej ciała.....co z tego jeśli 12 marca 2012 powiedziała mi , że mnie nie kocha i że będzie ze mną wyłącznie ze względu na nasze dzieci .... nie kochamy się , nie całujemy, zero bliskiego kontaktu ...dystans jak u obrażonych pawianów.... mieszkamy razem i sytuacja jest patowa. Po 12 marca życie straciło dla mnie sens, nie mam dla kogo się golić, wstawać rano, pracować ..... tragedia. Wspomniałem że potrzebuję miłości i nie umiem inaczej żyć - Ona odpowiedziała: musisz sobie jakoś poradzić... czy to zezwolenie na pójście do agencji ? ...chyba za stary na to jestem... na moim przykładzie widzimy że nie ma na co czekać - jeśli partner nie okazuje Ci oczekiwanego zainteresowania, zostaw go i ...szukaj ...szukaj .... szukaj połówki która będzie za Tobą wodzić wzrokiem, poda chusteczke zanim kichniesz, ...i jak nie patrzysz Ona się do Ciebie uśmiechnie - w myślach mówiąc : kocham Cię. pozdrawiam Cię serdecznie Robik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chce sie w końcu poczuć kochana. i ważna dla kogoś. Wczoraj usłyszałam ze już mu tak nie zależy na mnie. Najgorsze jest to że on uparcie twierdzi ze mnie kocha a ja cały czas mam nadzieje ze mówi prawde i może coś z tego jeszcze bedzie (wiem głupia jestem...). Jak byłam młodsza to zawsze sobie powtarzałam ze jak facet nie będzie mnie szanował to od razu go zostawie. Nie mogesie nadziwić co sie ze mna dzieje ze to jeszcze toleruje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lina247222 Już ci wczoraj napisałam że u twojego faceta wypaliły się uczucia. Jest z tobą z przyzwyczajenia. Lepiej sama od niego odejdź bo jak on to zrobi a zrobi na pewno to będziesz się czuła podwójnie skrzywdzona.Przecież sama czujesz że wszystko zmierza do nieuchronnego końca. Wasz związek trwa od liceum, więc normalnym jest że już któraś ze stron ma dość. Rzadko zdarzają się związki od kołyski aż po grób. Widocznie wasz taki nie jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vilczyca
Lina247222 Chce sie w końcu poczuć kochana. i ważna dla kogoś. Wczoraj usłyszałam ze już mu tak nie zależy na mnie chcesz sie poczuć kochana?. to zostaw tego dupka. Marnujesz przy nim swój cenny czas i okazje jakie cie zapewne mijają na ulicy:P Dziewczyno patrzennie na siebie przez pryzmat takiego idioty to niemalże masochizm :O Jak potkwisz w takim toksyku kilka lat to bedziesz maiała zwaloną psyche i naprawde zaczniesz potworzasto wygladać. Pozmnasz faceta, wlezie na ciebie kiedyś na ulicy i zakocha sie w tobie całej bezwarunkowo. Daj mu tylko szanse sie znaleźć. Ja kiedys przez toksyczny zwiazek taką szanse zmarnowałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Postanowiłam ze zrobie tak: koniec z jakimikolwiek uczuciami z mojej strony. Zawsze było tak ze jak sie pokółciliśmy to leciałam ja do niego zeby mnie nie zostawiał, albo mówiłam zeby coś zrobił, zeby pokazał ze mu zależy. I owszem robił to. Najdłużej mu wyszło 2 tygodnie, potem było znowu to samo. Próbowałam czasem go ignorować i nawet mi to wychodziło ale wystarczyło że przez chwile mnie pozaczepiał, pośmiał się i już wszystko mi mijało. Ale już nigdy wiecej... zawsze bałam sie ze jak go bd ignorować przez dłuższy czas to sie będzie denerwował i tez mnie ignorował. Dzisiaj już kompletnie go olewam. wyszliśmy z domu koło 7 i nawet sprónował mnie zagadać ale jak zobaczył że to tak już nie działa to przestał. Całą drogę spędziliśmy w milczeniu. Jest dopiero 10 rano a on już przestał się mną interesować... Czy ja dobrze robie? Może to ze mną jest coś nie tak? Może ja źle postępuje? Może powinnam już śmiać sie i cieszyć ze w ogóle chce ze mną rozmawiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zrobie tak, przestane go zauważać, będe go ignorowac komletnie, jeśli cokolwiek dla niego znacze to może w końcu coś zrobi a jeśli nie to go zostawie, nie mam już siły sie starać o ten związek... jak sie pokłócimy to ja do niego lece żeby sie pogodzić a jak go próbuje ignorować to on nic sobie z tego nie robi. Wczoraj obiecał ze sie bd o mnie starał, i co? Wyszliśmy dzisiaj rano koło 7 z domu zaczął mnie zagdaywać ale ja udawałam twardą, co prawda odpowiadałam mu ale nie śmiałam sie z jego żartów itp. Niech sie pomęczy troche może cos go to ruszy... no ale jest godzina 10 a on od 7:30 nie odezwał sie do mnie slowem... Czy cos ze mna jest nie tak? może ja źle robie? Moze powinnam iść teraz do niego przytulić sie itd.? Ale robie tak zawsze i nic z tego nie wychodzi...? Czy dobrze robie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalonawrona
autorko i jak wyszło? i to nie ty cos zle robisz tylko on. zero szacunku. niedługo cie zostawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×